Producent: Inglot
Oferta producenta: Duraline - płyn utrwalający do makijażu.
Obietnica producenta: Duraline to płyn, który umożliwia aplikację na mokro prasowanych i sypkich cieni do powiek. Podkreśla głębię koloru i przedłuża trwałość makijażu. Może być stosowany również do pudrów prasowanych, pudrów sypkich, brązerów i róży.
Oferta producenta: Duraline - płyn utrwalający do makijażu.
Obietnica producenta: Duraline to płyn, który umożliwia aplikację na mokro prasowanych i sypkich cieni do powiek. Podkreśla głębię koloru i przedłuża trwałość makijażu. Może być stosowany również do pudrów prasowanych, pudrów sypkich, brązerów i róży.
Moja recenzja:
Kolor: przezroczyty/produkt bezbarwny.
Formuła: lekko tłusty płyn. po użyciu powoduje ze pigment/cień staje się wręcz wodoodporny!
Używam jako: plynu utrwalającego pod pigment lub cień. dodaje do cienia i używam jako eyeliner.
Trwałość: ciężko skonkretyzować trwałość produktu. Przedłuża trwałość cieni.
Obsługa/Użytkowanie: dla mnie prosty w obsłudze choć czytałam ze trzeba się nauczyć używać ten produkt. gdy używam go z pigmentem/cieniem jako eyelinera - wysypuje odrobinę pigmentu/kruszę cień [lub dodaje krople na krawędź cienia] i mieszam z kropla duraline . jeśli używam na cała powiekę - smaruje powiekę kropla duraline [kropka starcza na 2 powieki choć czasem to i tak za dużo] i smaruje palcem cień lub pigment [UWAGA - robię to zanim duraline wyschnie] po czym staram się nie mrugać aż produkt zaschnie.
Dużym plusem jest dla mnie opakowanie tzn dozownik - pipeta! minusem jest to ze nie można dokrecić go do końca - możliwe ze tylko mój produkt tak ma - nie wpływa to na użytkowanie bo płyn jest szczelnie zamknięty.Idealny dla: osób które chcą utrwalić cień lub lubią używać cieni sypkich.
Cena: 19zl za 9ml.
Gdzie kupić: salon Inglot. allegro.
Czy kupie ponownie: Tak!
Ogólna ocena: ideał do pigmentów i cieni sypkich. dla mnie rewelacyjny do tworzenia eyelinera. fenomenalnie podbija kolor oraz go utrwala. produkt niezbędny i baaaaardzo wydajny. Duży plus za dozownik w postaci pipety. minusem jest to że może powodować "skamienie" cienia oraz po zaschnięciu nie daje się rozcierać.
pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.
musze wreszcie kupic :)
OdpowiedzUsuńwow, świetny blog!
OdpowiedzUsuńdokłądne recenzje, piękne zdjęcia, jestem pod wrażeniem:)
świetny blog :) zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://paznokcie-kamilkamilka.blogspot.com/
Fajny blog, konkretne recenzje kosmetyków, super zdjęcia. Z przyjemnością dodam do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńdołączam do zachwytów nad blogiem :)
OdpowiedzUsuńi też chodzę już jakiś czas nad duraline, muszę wkońcu się zdecydować. :D
Ja również z przyjemnością pochwalę zdjęcia :D Bardzo fajnie i przejrzyście wszystko wygląda.
OdpowiedzUsuńOczywiście obserwuję i do blogrolla też z chęcią dodam!!
Ja ma viperowski odpowiednik, ale w sumie nie wiem czy nie lepiej było dopłacić te kilka złotych na Duraline'a ;).
OdpowiedzUsuńA w ogóle to ciekawy blog, fajne zdjęcia ;). Ja niestety aktualnie nie mam odpowiedniego obiektywu i moją 50mm f/1.4 trudno mi fotografować produkty z bliska :P. Ale trzeba powalczyć jeszcze ;). Czy w ogóle focisz? :)
@Zzielona stary [ale jeszcze daje rade:P]canon 350d + szkla [24-70 2.8; 50mm 1.8; 85mm 1.8; szkla do makro].
OdpowiedzUsuńZgadzam się z dziewczynami, fantastyczny blog, dodałam do blogrolla i obserwuję z ciekawością. Też sobie chwalę Duraline, choć używam głównie do kresek i do robienia skamielin z cieni... ;) Dziad się trudno daje zmyć, też masz takie wrażenie? A, i mój też się nie dokręca więc chyba ten typ tak ma :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@Ala z tym zmywaniem to faktycznie . nooo ale moze tak to ma byc . skoro ma byc trwaly to i ciezko sie go pozbyc . tak czy siak dla mnie produkt niezbedny :)
OdpowiedzUsuńHm, pewnie tak ;) Dla mnie także, używam niemal codziennie. A czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek, że liner Ci się odbił na powiece?
OdpowiedzUsuń@Ala no pewnie ze mi sie zdarzylo tylko u mnie to normalne . mam tlusta cere a wiec i tluste powieki . na dodatek mam tzw opadajaca powieke i grube krechy u mnie odpadaja [a taaaak strasznie mi sie podobaja] . staram sie matowic calą powieke i kreske robie jak nablizej lini rzes . staram sie zeby kreska byla na swoim miejscu caly dzien [zrobie recenzje moich ulubionych eyelinerow]ale czasem gdy powieka z kreska dotyka przy mruganiu tlustej powieki to krecha sie rozpuszcza i odbija . na szczescie moj Maz wie ze ma zwracac na to uwage i jak tylko mi sie cos odbije odrazu mi mowi :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi się to zdarza tylko z Duraline, inne linery się nie odbijają (używam bazy Kobo, też mam tłustą powiekę). Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń