Pamiętam z czasów podstawówki dwa produkty do ust które kupowała mi Mama - balsam Tisane albo pomadka ochronna Oeparol. Dziś całkiem przypadkiem - w drodze na szkolenie - odkryłam ten drugi produkt w Biedronce w nowej wersji!
Do wyboru jest mango; malina i owoce leśne - koszt 5,99
Ja wybrałam mango i jestem zachwycona zapachem!. Nie kupowałam dawnooo starej wersji - na rynku dostępna jest masa zapachowych balsamów do ust. Przyznam szczerze, że skusiła mnie cena - gdyby była droższa pewnie bym się nad nią zastanawiała. Nie będę też ukrywać - osoby śledzące mojego bloga wiedzą, że uwielbiam pomadki ochronne do ust.
Pewnie zawitam jutro do Biedronki po dwie pozostałe wersje!
Nie lubię pomadek Oeparolu. Kończą się w ciągu 2 tygodni, są przeraźliwie miękkie.
OdpowiedzUsuńNo to nie dla mnie bo lubię twarde pomadki ochronne
UsuńNaprawdę ta pomadka jest tyle na rynku? Sądziłam, że to nowa marka ;) Szkoda, że mam taki zapas Carmexów, bo skusiłabym się na malinową :D
OdpowiedzUsuńTeż mi nigdy wcześnie w oko nie wpadły te pomadki, ale ja generalnie z balsamami mam problem, bo jestem koszmarnie niesystematyczna i potem chodzę z taką wylinką na ustach, błee...
UsuńA ja nigdy nie miałam ich pomadki, co więcej nie widziałam ich w biedronce ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam ją w Biedronce kiedyś i miałam brać, ale zauważyłam, że jest jej strasznie mało:/
OdpowiedzUsuńJa też mam tą mango i mimo szybkiego zużywania uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńteż mam mango i uwielbiaaaam :) zapach cudo!
OdpowiedzUsuńklasyka w podstawówce używałam ;) od tamtego czasu już chyba nie miałam jej w rękach
OdpowiedzUsuńfajnie, że nowe wersje są ;)
Mnie jakoś nie zachwyciła ta pomadka:)miałam wersję malinową.
OdpowiedzUsuńKupiłam, średnio mi się ją użytkowało, a potem złamała się i wylądowała na ziemi... Szkoda, bo jeszcze sporo jej zostało.
OdpowiedzUsuńWyczaiłam je z jakieś 2-3 miesiące temu, ale miałam opory, brać, czy nie brać :) Wiadomo, jak to kobita :) I w końcu Ty mnie przekonałaś :) Przy najbliższej okazji się zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek ochronnych :). Ciekawa jestem jak działają, może się pokuszę podczas biedronkowych zakupów :).
OdpowiedzUsuńA ja lubię wersję klasyczną, jakoś to owocowych mi nie po drodze. Ale Oeparol chroni usta na piątkę, to fakt.
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze problem z pomadkami ochronnymi - za każdym razem gdy ich używam moje usta reagują "zrzucaniem" skóry. Na co dzień mam delikatne usta a jak używam pomadek to robią się okropne :(
OdpowiedzUsuńJa mam malinową i również jestem bardzo zadowolona :) Chociaż ulubienicą nadal pozostaje Nivea Vitamin Shake :)
OdpowiedzUsuńJa jej w ogóle nie kojarzę z lat wcześniejszych.
OdpowiedzUsuńMoim absolutnym KWC w tej kwestii jest pomadka z Alverde.
Wydają się bardzo fajne. Jak tylko gdzieś na nie wpadnę, to na pewno kupię. Bo o tej porze roku pomadek nigdy nie za wiele:)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w Biedronce są te pomadki :)
OdpowiedzUsuńSą już od dłuższego czasu w stałej ofercie :) Mnie na razie nie kuszą, ale kto wie ;-)
UsuńLubię ładnie pachnące pomadki ochronne :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w mojej Biedronce i zastanawialam sie nad nia, chyba wroce...:)
OdpowiedzUsuńNie lubię tych pomadek. Prawie sama parafina z zapachem. Robią mi się od nich wągry wokół ust. Fuuuuj
OdpowiedzUsuńkupiłam malinową, ale brzydko pachnie parafiną, nawilżenie kiepskie:/ mnie nie zachwycają...
OdpowiedzUsuń