Noooo i zleciał mi luty błyskawicznie! Nowości dużo nie było ale zaszalałam z zapachem który rozkochał mnie w sobie na maxa! Przesortowałam kosmetyki które "muszę zużyć" i przyznam, że trzymam się tego - nie korci mnie napoczynanie nowych opakowań. Cieszy mnie moje rozważne podejście:) Od marca zmuszona jestem zmienić pielęgnację cery - zaczęłam stosować Retin A - aleee o tym napiszę niebawem. Postanowiłam odkopać produkty kolorowe które leżały nieużywane ale póki co przestawię Wam co najczęściej używałam w luty :)
1. Makijaż - jak zawsze u mnie nuda. O dziwo wróciłam do używaniu podkładu, jak zawsze mieszałam go z kremem bo nie lubię mocnego krycia a reszta bez zmian praktycznie taka jak w styczniu.
- Bikor - Ziemia egipska - uwielbiam i mimo codziennego używania nie widać w ogóle zużycia.
- Bikor - pędzel do ziemi egipskiej - do konturowania.
- Hean - baza pod cienie - mam już jej coraz mnie ale dalej jest więc używam.
- L'oreal - VML Excess - zmieniłam szczoteczkę na tą ze starej wersji i jest ok.
- CCUK - odżywka do rzęs - używam do brwi.
- Bourjos - HM - korektor - używam 52 bo 51 jednak jest dla mnie za jasny.
- Essence - róż z serii "zmierzch" - uwielbiam niezmiennie - zapomniałam dodać do zdjęcia.
- Eco Tools - pędzelek do cienia - nakładam cień na całą powiekę.
- Maestro - pędzel do różu z zestawu miniatur - jestem mu wierna od dawna.
- Rimmel - Stay matte - puder utrwalający
- Catrice - 070, 080 - dwa cienie które używam codziennie - innych nie potrzebuję.
- Bikor - pędzel do ziemi egipskiej - do konturowania.
- Hean - baza pod cienie - mam już jej coraz mnie ale dalej jest więc używam.
- L'oreal - VML Excess - zmieniłam szczoteczkę na tą ze starej wersji i jest ok.
- CCUK - odżywka do rzęs - używam do brwi.
- Bourjos - HM - korektor - używam 52 bo 51 jednak jest dla mnie za jasny.
- Essence - róż z serii "zmierzch" - uwielbiam niezmiennie - zapomniałam dodać do zdjęcia.
- Eco Tools - pędzelek do cienia - nakładam cień na całą powiekę.
- Maestro - pędzel do różu z zestawu miniatur - jestem mu wierna od dawna.
- Rimmel - Stay matte - puder utrwalający
- Catrice - 070, 080 - dwa cienie które używam codziennie - innych nie potrzebuję.
- Nivea - lip butter - używam zamiast pomadki - uwielbiam!
- zalotka - próbowałam z niej zrezygnować ale nie umiem się bez niej obejść.
- Revlon CS - 150 buff - mieszam z kremem - najlepszy podkład do tłustej cery - sam jest zbyt kryjący i ciężki ale po rozcieńczeniu jest super!
- Inglot - 394 pearl - używam do rozświetlenia wewnętrznych kącików oczu.
2. Zapachy. Jak wiecie polowałam na CK Obesession Night - mam i uwielbiam!
- Calvin Klein - Obsession Night - cudny zapach ale coś mocny i specyficzny.
- Halle Berry - Halle - używałam zanim kupiłam ten wyżej wymieniony.
- Nivea - fresh - bardziej lubię trawe cytrynową ale ten także dobrze chroni.
3. Pielęgnacja twarzy. W lutym królowały kremy perfecty które uwielbiam.
- Nivea - Żel do mycia twarzy - delikatny ale dobrze oczyszczający produkt. Nie wysusza co jest plusem.
- Nivea - stay clear - tonik oczyszczający - bałam się, że może wysuszać ale nie robił tego.
- Floslek - żel pod oczy z arniką - żel jak żel - delikatnie nawilża ale zmarszczek nie wygładzi.
- Perfecta - cera mieszana - stosuję do mieszania z podkładem
- Perfecta - efekt mat - to krem po którym cera jest matowa przez pół dnia - żaden inny krem nie dawał tak długotrwałego matu ale niestety nie miesza się dobrze z podkładem :(
4. Pielęgnacja włosów. Włosy mam coraz dłuższe i nie zamierzam ścinać! Nie szaleje z ich pielęgnacją ale zauważyłam, że mają ostatnio tendencję do obciążania :(
- Isana - spray chroniący przed temperaturą - kupiłam w ciemno, nie jest jakiś rewelacyjny ale używam bo żal żeby stał.
- Head&shoulders - apple fresh - najpierw mój Mąż go pokochała teraz ja! nie wysusza tak jak inne H&S i pięknie pachnie!
- Artego - spray nabłyszczający - używałam go wcześniej i postanowiłam do niego wrócić - używam na same końce.
- Green pharmacy - eliksir przeciw wypadaniu - używam po wysuszeniu włosów.
- Scandic plus - water mask - świetna maska - nie ma na zdjęciu bo dziś wyrzuciłam opakowanie nie myśląc o tym, że potrzeba będzie do zdjęcia.
5. Pielęgnacja ciała. O dziwo przekonałam się tej zimy do balsamów czy maseł do ciała - wcześniej nie lubiłam się smarować.
- Green pharmacy - eliksir przeciw wypadaniu - używam po wysuszeniu włosów.
- Scandic plus - water mask - świetna maska - nie ma na zdjęciu bo dziś wyrzuciłam opakowanie nie myśląc o tym, że potrzeba będzie do zdjęcia.
5. Pielęgnacja ciała. O dziwo przekonałam się tej zimy do balsamów czy maseł do ciała - wcześniej nie lubiłam się smarować.
- Farmowa - sweet secret - wanilia i daktyle - mocny ścierać który już praktycznie mi się kończy, myślę nad kupnem innego zapachu.
- Ziaja - masło kakaowe - lekka formuła - duże opakowanie - kremuje nim codziennie szyję - o nią też trzeba dbać!
- Alterra - żel pod prysznic - została resztą która zużyłam
- Ziaja - masło kakaowe - kremowy żel pod prysznic - zapomniałam dodać do zdjęcia - nie wiem ile opakowań zużyłam ale na pewno duuuużo
- Isana - body krem - czasem się denerwuje, że wolno się wchłania ale bardzo się polubiliśmy.
- Ziaja - sopot - balsam brązujący - wczoraj kupiłam kolejne opakowanie!
6. Paznokcie. Nooo cóż kciuk dalej siny tzn paznokieć - czekając aż odrośnie maluję go na ciemne kryjące kolory.
- Isana - zmywacz - od dawna ulubiony - zawsze kupuję dużą butlę. Zdarza mi się kupić na zapas gdy jest w promocji.
- Radełko - do odsuwania skórek.
- Golden Rose - 110 - cudny brązu nude
- Golden Rose - Jolly Jewels 103 - stosuje go najczęściej na ciemny lakier.
- Essie - GTG - przyspieszacz wysychania - niestety robi się coraz bardziej gęsty :(
- Virtual - colorless 1 - dodaje połysku
- Bell - 518 - uwielbiam ten fiolet!
Jeśli miałabym wybrać po z każdej kategorii po jednym produkcie to wśród ścisłych ulubieńców byłyby: Revlon CS, Calvin Klein - Obsession Night, Perfecta cera mieszana, Head&shoulders - apple fresh, Farmowa - sweet secret - wanilia i daktyle i lakier Bell - 518.
Wśród moich ulubieńców jest także jakiś Wasz??
Niestety zmuszona jestem wyłączyć możliwość dodawania komentarzy anonimowych - od pewnego czasu dostaje oszałamiające ilości automatycznego spamu :(
Ja też dostaję pełno tego spamu... :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje posty z ulubieńcami. :)
na poczatku kasowalam bo nie chcialam zamykac drogi komentowania anonimowym czytelnikom ale od kiedy dostaje po 30 komentarzy tego spamu dziennie postanowilam raz a dobrze to ukrocic!
UsuńJa też dostaję mnóstwo tego spamu. Nie do końca wiem jak to rozwiązać, bo wielu moich czytelników jest anonimowych. :( Cholera!
UsuńNa ten matujący krem z Perfecty muszę zapolować.
OdpowiedzUsuńA jak z trwałością tych perfum Calvina Kleina?
OdpowiedzUsuńW końcu będę musiała skusić się na kakaowy krem Isana!
OdpowiedzUsuńZ peelingów nie polecam wersji o zapachu migdałów - zdziera mniej, niż mój peeling do rąk...
OdpowiedzUsuńPS W pierwszej części masz błąd - "puki" zamiast "póki" :)
ja mam teraz z farmony to waniliowe maslo do ciała i nie jestem zadowolona ;/
OdpowiedzUsuńzastanawia mnie czekoladowy peeling z ziajki :)
w moich ulubieńcach tez pojawił sie zmywacz isana :)
Piękny ten fiolet z Bell:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele z Nivea :)
OdpowiedzUsuńTak, mamy sporo wspólnych ulubieńców :) Mamy taką samą cerę, więc stąd zgodność. Zaciekawił mnie ten krem Efekt MAT. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię to masełko z Nivea. Malinowe to mój absolutny ulubieniec. Zapraszam cię do wzięcia udziału w moim rozdaniu.
OdpowiedzUsuńTak, widzę tu moich ulubieńców. Halle przede wszystkim <3
OdpowiedzUsuńja mam kilka produktow z twoich ulubiencow, ale nie uzywam....albo czekaja na swoja kolej(jak scrub wanilia daktyle, essie wysuszacz, lip butter malinowy) lub byly uzywane ale teraz juz mniej(baza z hean -jakos mam ostatnio lenia na bazy i wszystkie leza, zalotka sobie tez ladnie lezy)
OdpowiedzUsuńna pewno musze wyprobowac ten CK, kusisz wszedzie tym zapachem:)
Jak zwykle świetny post kończący miesiąc :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów, znam je z "widzenia" na półkach sklepowych jednak nigdy na żaden się nie skusiłam ...
A ja myślałam, że spam tylko mnie atakuje :P
nie przemawiają do mnie kosmetyki nivea, odkąd trafiłam na tonik, który śmierdział czystą wódką ;(
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam,nad wyłączeniem anonimowych komentarzy,mam to samo,ostatnimi czasy spam po całości:(
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Tego kremu Isany używam do włosów, polubiły go :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie tego kremu z isany wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńGdy moja skóra wygląda w miarę normalnie, nto staram się unikać mocno kryjących podkładów. Jednak ostatnio muszę tuszować niedoskonałości, z niecierpliwością czekam, aż stan skóry się poprawi i będę mogła powrócić do lżejszego makijażu.
OdpowiedzUsuńZnam puder Rimmela, swego czasu namiętnie z niego korzystałam, ale nie mogę go łączyć z filtrami, ponieważ talk może osłabiać ochronę.
Tej zimy po raz pierwszy borykałam się z problemem suchej skóry. To pogorszenie jej kondycji zmobilizowało mnie do regularnego sięgania po balsam. Wcześniej byłam na to zbyt leniwa.
Fiolet Bell prezentuje się rewelacyjnie:) Uwielbiam takie odcienie:)
Uwielbiam ten zapach Halle Barry - dostałam rok temu na święta Bożego Narodzenia, ale przy drugim flakonie przestał mi się podobać na mnie ten perfum. Więc przerzuciłam się na Celine Dion :D
OdpowiedzUsuńLip Butter jest też na mojej liście ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńspray z isany.. mam to samo;)
OdpowiedzUsuńOd 2 tyg. używam Revlon Colorstay Buff i jestem zachwycona. Poza tym poluję na CK Night Obsession. Były w Rossmannie po 99 zł, niestety u nas rozeszły się piorunem :( Bardzo lubię cienie Catrice, też odkryłam je całkiem niedawno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!