Dawno ulubieńców nie było a, że nie chciałam robić zbiorowo zaległych miesięcy bo wyszłoby tego duuuużo postanowiłam pokazać co najczęściej używałam w miesiącu który właśnie się kończy. Odnoszę wrażenie, że im dłużej prowadzę bloga tym mniej kosmetyków używam - zapewne ma na to wpływ pogoda. Dziś w Kostrzynie ma być 37 stopni ale to dobrze - w przyszłym tygodniu Przystanek Woodstock więc pogoda musi być!
Tymczasem wracam do tego co ostatnio używałam.
1. Pielęgnacja ciała. 3 kosmetyki bo po co więcej skoro tak gorąco!
- Orginal source - lemon & tea tree - z ich żelami jest faktycznie tak, że albo się pokocha albo znienawidzi. Ten kupił mój Mąż dla siebie a ja go używam. Ma świeży zapach w sam raz na lato. Nie kupię go jednak kolejny raz bo jest zbyt cytrynowy.
- Nivea - balsam do ciała pod prysznic - zbawienie dla osób które nie lubią nakładać balsamów a ich skóra potrzebuje nawilżenia. Sama nie lubię smarować się latem bo zawsze się kleję - ten produkt sprawdza się w upalne dni genialnie!!
- Ziaja - balsam brązujący - mój niezbędnik!
2. Pielęgnacja twarzy. Żel + tonik + krem + filtr i już!
- Floslek - happy aqua - właśnie mi się skończył a był to bardzo dobry lekki krem.
- Dr Irena Eris - Vitaceric - krem po oczy - o dziwo wydajny produkt.
- Perfecta - cera mieszana - mój ulubiony krem do twarzy choć wiem, że wiele osób zapycha :(!
- Nivea - żel/peeling do twarzy - średnio go lubię ale zużywam bo dobrze zmywa makijaż.
- Ziaja - tonik ogórkowy - tani i najlepszy tonik na świecie! - La Roche-Posay - filr Anthelios XL - żel-krem SPF 50+ - genialny! najlepszy do cery tłustej!!
3. Makijaż - im mniej tym lepiej!
- Hean - baza pod cienie - właśnie mi się skończyła - po 2 latach codziennego używania! muszę kupić ją ponownie!
- MF Clump Defy - najwyższy czas kupić kolejne opakowanie
- CCUK - odżywka do rzęs - używam do brwi.
- Eco Tools - pędzelek do cienia - używam codziennie - nakładam cień na całą powiekę.
- Maestro - pędzel do różu z zestawu miniatur - do różu choć w tym miesiącu raczej róż odstawiałam.
- Catrice - 070, 080 - używam do brwi i na całą powiekę ruchomą.
- Vipera - liner - kupiłam kolejne kolory - świetny!
- LancrOne - skośny do kresek linerem - idealny!
- Mary Kay - skośny pędzelek który używam do brwi.
- Zalotka
- Bourjois, Healthy Mix - korektor pod oczy
- Sensique - kuleczki brązujące - uwielbiam i stosuję zamiast różu!
- LancrOne - skośny do kresek linerem - idealny!
- Mary Kay - skośny pędzelek który używam do brwi.
- Zalotka
- Bourjois, Healthy Mix - korektor pod oczy
- Sensique - kuleczki brązujące - uwielbiam i stosuję zamiast różu!
4. Zapachy - na wieczór Obsession night a na dzień in2u.
- Nivea - energy fresh - od dłuz
- CK Obssesion Night - cudny!
- CK in2u - gdy goraco!
5. Paznokcie - tutaj nuuudaaaa bo czasu na malowanie brak :(
- Isana - zmywacz - ulubiony - Radełko - do odsuwania skórek.
- GR - 121
- Essie - GTG
- GR - Impression - 03
- Butterfly maxima - 104
6. Włosy - szampon i odżywka. No i wróciłam do lakieru którym utrwalam grzywkę.
- Taft - czarny do grzywki
- H&S - codzienna pielęgnacja
- Romantic - maska do włosów której używam jako odżywki - genialna! widziałam że są w netto muszę kupić jak ta mi się skończy!
To wszyscy moi ulubieńcy - nie ma tego za dużo ale lato ogranicza ilość kosmetyków.
Znalazłyście wśród moich ulubieńców coś co też jest w Waszej łazience/kosmetyczce a może któryś z produktów Was zaciekawił?
uwielbiam Twoje podsumowania miesiąca :)
OdpowiedzUsuńI u mnie balsam pod prysznic od Nivea genialnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością kupię następne opakowanie.
Właśnie szukam czegoś typu balsam brązujący. Już kolejny raz czytam pozytywną opinię o Ziaji, więc muszę spróbować. Mam tak blade nogi, że aż wstyd ;) Wcześniej moim ulubieńcem był balsam z Garniera muśnięte słońcem, ale niestety dawno go wycofali... A o tej masce nie słyszałam. Szkoda, że u mnie nie ma Netto.
OdpowiedzUsuńZiaje też mam, jest całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że ogórkowy tonik z Ziaji jest najlepszy!:)
OdpowiedzUsuńTak samo popieram uwielbienie do zmywacza Isany:)
A jeśli chodzi o żele Orginal source, to ta mieszanka zapachowa jest chyba jedyną, która (jak dla mnie) może wyróżnić te kosmetyki:)
Kusi mnie ten balsam brązujący ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować balsam Ziaja. Akurat kończy mi się balsam brązujący Lirene, więc będzie ku temu idealna okazja.:)
OdpowiedzUsuńZ częścią ulubieńców się zgadzam 100% np.z bazą Hean :) Jest boska!
OdpowiedzUsuńAha no i szykuję się do zakupu balsamu pod prysznic.
UsuńPowiem CI że strasznie lubię te czarne lakiery Taft, chyba nie ma dla mnie lepszego. Teraz mam Isanę, myślałam że będzie tańszym odpowiednikiem ale to jednak nie to...
OdpowiedzUsuńMam balsam brązujący Ziaja, również go bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńCzęsto wracam do tego toniku ogórkowego :)
Zmywacz z Isany to mój ulubieniec życia. Toniki z Ziaji bardzo lubię, ale aktualnie zastępuje je płynami micelarnymi. Nie jestem jednak przekonana do balsamu pod prysznic. Raczej po niego nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńOstatnio patrzyłam na ten balsam Ziaja i nie wiedziałam czy brać czy nie ;)
OdpowiedzUsuńNetto? O nie wiedziałam, że tam jest coś wartego uwagi. Następnym razem sprawdzę.
OdpowiedzUsuńoriginal source ma cudowne letnie zapachy idealne na chłodne prysznice!
OdpowiedzUsuńChyba muszę się przyjrzeć temu tonikowi ogórkowemu, on jest dla cery tłustej/mieszanej?
OdpowiedzUsuńAnomalia
Kiedyś uwielbiałam CK in2u :D Właśnie poszukuję zapachu na lato i dobrze, że mi przypomniałaś o tych perfumach ;)
OdpowiedzUsuńMam korektor Bourjois i bardzo lubię, pędzelek EcoTools jest również moim ulubieńcem
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic innego jak samej spróbować tego balsamu pod prysznic bo czytam różne skrajne recenzje
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego balsamu brązującego Ziaja, chyba go sobie kupię:)
OdpowiedzUsuńa ja jestem dość sceptycznie nastawiona do tego balsamu pod prysznic. Jak dla mnie za bardzo napakowany jest parafiną itp. Jeśli nie lubisz klejących produktów do ciała, to bardzo polecam masło do ciała z Green Pharmacy. w ogóle się nie klei, a do tego to o zapachu róży piżmowej naprawdę pięknie pachnie.
OdpowiedzUsuńZ tych rzeczy miałam antyperspirant Nivea Energy fresh. Był moim ulubieńcem, bo zapach niesamowity miał, taki świeży. Ale ochrona przed potem przeciętna. Obecnie przeszłam na Dove. Lubię też zmywacz Isany. ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na żel OS (nie ten zapach, ale jakiś inny), Nivea balsam do ciała pod prysznic , tonik ogórkowy Ziaji i jakiś niekoniecznie ten co ty pokazałaś lakier essie. ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie. ;)
Ładne denko, większości produktów nie znam :)
OdpowiedzUsuńDenko niczego sobie :) Bardzo lubię Twojego bloga jest zawsze prosto jasno i przejrzyście :)
OdpowiedzUsuńświetni ulubieńcy :) ja uwielbiam orginal source :)
OdpowiedzUsuńPielęgnacja twarzy, makijaż i paznokcie bardzo w moim stylu! :) A balsam pod prysznic z Nivea kusi i kusi... Co się ogarnę i stwierdzę, że nie potrzebuję żadnego mazidła do ciała, to widzę kolejną blogerkę zachwyconą tym cudakiem :D
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio w drogeriach bazę Hean, zmieniła pojemność (mniejsza), opakowanie (czarny słoiczek jak kobo/artdeco/paese - tę ostatnią osobiście polecam) i konsystencję (bardziej kremowa, gęsta i zwarta). Więc nie wiem czy nie będzie rozczarowania w tym względzie...
OdpowiedzUsuńtakże polubiłam żele OS i tą nowość Nivea ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to Twoje podsumowanie miesiąca:) i ciekawi mnie bardzo baza Hean:) może i ja na nią się skuszę:)
OdpowiedzUsuń