Polubiłam róż The Balm Hot Mama! - recenzja - a czy tak samo mocno zauroczył mnie bronzer The Balm Bahama Mama? zapraszam do poczytanie mojej opini :)
Opakowanie charakterystyczne dla produktów The Balm - małe kartonowe opakowanie z lusterkiem, zamykane na magnes. Na okładce cudna, soczysta kobitka która trochę przypomina mi Beyonce - tylko ja mam takie skojarzenie?
Bronzer ten będzie świetny dla osób szukających matowych produktów do konturowania. Nie zawiera drobinek i ma dość chłodny odcień. Nie jest to - jak większość dostępnych bronzerów - cegła która niezbyt nadaje się do cieniowania twarzy.
Trzeba uważać bo jest to produkt mocno napigmentowany i łatwo zrobić sobie nim plamę. Odrobina praktyki i mocna pigmentacja staje się atutem - mniej nakładamy - na dłużej starcza! A nawet jeśli zrobimy sobie niechcący brązową plamę- produkt genialnie się rozciera i wtapia.
Jest to produkt z którego większość osób będzie zadowolona. Ja jestem nim wręcz zachwycona. Mój entuzjazm jest z kilku względów - ma kolor który jest dość chłodny, jest matowy i ładnie się rozciera. Dodatkowo cechuje go spora wydajność - używam używam i wydaje mi się jakby nadal był nienaruszony.
Minusy? w zasadzie brak - jedyne co lekko mi dokucza to tak samo jak w przypadku różu Hot Mama! trwałość - muszę go w ciągu dnia dołożyć bo moje cera go wchłania. Jestem przekonana, że posiadaczki cer suchych i normalnych nie będą miały z tym problemy - niestety moja tłusta potrzebuje w ciągu dnia odświeżenia makijażu.
Macie swój ulubiony bronzer? a może jest nim właśnie Bahama Mama?
Fajny kolorek, naturalnie wygląda
OdpowiedzUsuńTe opakowania The Balm są naprawdę urocze :). Ja mam swój ulubiony bronzer w kuleczkach z Avonu, ale w przyszłości planuję coś pozmieniać i może akurat skuszę się na ten od mamy :)).
OdpowiedzUsuńAleksandra Pietrzyk
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt ! :) Pięknie prezentuje się na Twojej twarzy :)
Chyba wolalabym cos z drobinkami czym nie moglabym sobie zrobic krzywdy.
OdpowiedzUsuńGdybym używała bronzera, to sądzę, że bym go kupiła ;)
OdpowiedzUsuńHa ha! Nie tylko Tobie przypomina Beyonce :) Ja też mam takie skojarzenia!
OdpowiedzUsuńLubię Bahamkę, ale ma ona swoje wady :) W sumie to zależy od podkładu, czasami wygląda super cały dzień, a czasami... tworzy na twarzy plamy w ciągu dnia, jakbym była brudna.
Teraz moim ulubieńcem jest puder do konturowania Inglot HD 505 :)
I kuszą mnie bronzery z Pierre Rene :)
Jeszcze go nie miałam, ale czytałam o nim same superlatywy:)
OdpowiedzUsuńhej, czy znasz może też matowe cienie - typu nude czy coś w tym stylu byle matowe? :) z góry dziękuję za pomoc w poszukiwaniach pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i pewnego dnia zapewne będzie mój :)
OdpowiedzUsuńMój bronzer idealny, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńCudowne mają te opakowania :) Ja krążę wokół niego już od dłuższego czasu... może w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest. Jeden z lepszych brązerów w podobnej półce cenowej.
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentuje się w akcji, do tego to urocze opakowanie! Na razie niestety jest poza moim zasięgiem cenowym, ale będę o nim pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo fajny brązer z Catrice, matowy, brązowy, bez pomarańczowych tonów. Mam też honolulu z W7, ale jest dla mnie trochę za ciemny.
OdpowiedzUsuńMagda, bardzo mnie cieszy to, że ostatnio tak często pojawiają się u Ciebie nowe posty! Twój blog był jednym z tych przez które sama zaczęłam pisać :)
OdpowiedzUsuńCo do samego bronzera, to kolejny z moich Balmowych ulubieńców. Na początku długo leżał w szufladzie, bo nie umiałam sobie poradzić z jego pigmentacją, ale okazało się, że pędzel Blush Brush z RT skutecznie rozwiązał ten problem i już się Bahamy nie boję ;)
milo mi bardzo - faktycznie wzielam sie za siebie i pisze teraz wiecej :)
UsuńŁadnie się prezentuje :) Ja używam Honolulu z W7 i tez jest świetny.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się prezentuje ;) Od dawna mam na niego chrapkę;)
OdpowiedzUsuńJest na mojej wish liście :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się szczerze, że treść tego posta mogłaby nie istnieć...każdorazowo jestem oczarowana fotografiami, które jak nigdzie indziej przemawiają do mnie najbardziej. Rzecz jasna, że dla treści wchodzę tutaj, zaczytuje się, ale nad fotografiami siedzę najdłużej :)
OdpowiedzUsuńBronzer posiadam w swojej kolekcji, lubię jego odcień, trwałość, ale to pylenie...całe opakowanie wygląda dość nieatrakcyjnie po takim jednym użyciu. To właściwie jedyna wada tego produktu, mimo wszystkiego i tak go polecam!
Pozdrawiam!
Mój aktualny bronzer (Honolulu) kończy właśnie swoją kadencję, muszę rozejrzeć się za czymś nowym. I chyba właśnie skuszę się na Bahamę - kolor jest idealny!
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o nim :)
OdpowiedzUsuńChodzę wokół tego bronzera i chyba go w końcu kupię. *^v^* Do tej pory używałam bronzera z Flormaru (tego w duecie z różem) i ze Sleeka (w tercecie z różem i rozświetlaczem), obydwa są w porządku, ten z Flormaru jest cieplejszy i bardziej błyszczący niż Sleekowy. Ale marzy mi się chłodny mat... ^^*~~
OdpowiedzUsuńmiałam okazje użyć i faktycznie kolor jest świetny - tak rzadko można znaleźć prawdziwy, nie-ceglany bronzer.
OdpowiedzUsuńU mnie trzyma się cały dzień, używam codziennie od dwóch lat:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dobiłam do dna bronzera P2 z Paese ... fajniutki był...
Kupiłam ostatnio rozświetlacz Marry Lou teraz czaję się na mamuśkę :D
OdpowiedzUsuńNie mój odcień, ale na Twojej twarzy wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńKochana co z wynikami konkursu o Foreo Lunę?
OdpowiedzUsuńMyslalam ze wczoraj uda mi sie skonczyc czytac wszystkie zgloszenia - mam juz kilku faworytow a musze wybrac jednego - wyniki powinny pojawic sie dzis wieczorem :))
UsuńPodbijam pytanie anonimka - też jestem bardzo ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńdzis wieczorem:) - ilosc z gloszen przeszla moje oczekiwania a ze nie jest to losowanie musze skrupulatnie wszystko przeczytac i wybrac zwyciezce.
UsuńBardzo go lubię choć od niedawna bawię się głównie różem Toupe z NYXa. To najchłodniejszy odcień jaki widziałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten bronzer, to był dobry zakup, u Ciebie również pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńMasz mega ciekawą twarz <3.
OdpowiedzUsuńurocze masz te piegi <3 a ten bronzer jest na mojej liście jeśli uda mi się zużyć pozostałe ...
OdpowiedzUsuńKiedys bedzie moj! :)
OdpowiedzUsuńSuper kolor! Na razie moim ideałem jest Benefitowa Hoola :)
OdpowiedzUsuńKręcę się koło niego i chyba w końcu się skuszę:)
OdpowiedzUsuńpiękny, musze tylko zuzyc to co mam i bd kupowac :D
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten brązer, w sumie to aż dziw, że jeszcze go nie kupiłam. Pięknie komponuje się z kolorem Twojej skóry.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień, nie jest za mocny ale dobrze podkreślający :)
OdpowiedzUsuń