Seria Blushing Hearts oraz Goddess of Love to przepiękne wypiekane róże i rozświetlacz w kształcie serca. Czyż nie są urocze?
Produkty opakowane są w kartonowe pudełeczka które na pierwszy rzut oka wydają się bardzo słodkie. Wyglądają przepięknie ale przy dłuższym użytkowaniu jest to mało poręczne - nie zmienia to jednak faktu, że właśnie opakowanie dodaje sporo uroku. Niestety jakość wykonania nie jest porównywalna np z The Balm ale dostając produkt za niecałe 25zł jestem w stanie przymknąć na to oko.
Zaskoczyła mnie wielkość opakowań - na stronie z której serduszka do mnie przyszły - KLIK - wydawały się dużo mniejsze. Taki róż czy rozświetlacz starczy mi na lata.
Zarówno róże jak i rozświetlacz są mocno perłowe, niektóre kolory zawierają także drobinki. Przyznam szczerze, że odrobinę się przeraziłam otwierając pierwszy raz opakowania, pomyślałam, że mogę wyglądać w nich dość tandetnie.
Na szczęście efekt na twarzy można stopniować a róże podzielone są na trzy części. Można mieszać kolory albo wybrać jakiś konkretny. Duża gramatura sprawia, że kupujemy 3 róże a nie jeden.
Goddess of Love to rozświetlacz o różowym odcieniu dający efekt różowej tafli na twarzy. Odcień jest dość mocno widoczny choć ciężko go uchwycić na zdjęciu. Ma w sobie małe srebrne drobinki. Nie jest widoczny na twarz na pierwszy rzut oka ale w momencie ruchu głową widać różowy połysk na twarzy.
Candy Queen to najmniej perłowy róż. Wydaje się dość jasny jednak daje kolor na policzkach. Jest on subtelny ale ładne ożywia cerę. Jeśli lubicie sięgać po brzoskwiniowe róże - ten będzie dla Was idealny.
Blushing Hearts to zestaw mocno różowych kolorów. Środkowy kolor bardzo przypomina mi Hot Mame z The Balm - to taki kolor "rose gold". Żałuję tylko, że najwięcej jest koloru, który najmniej mi się podoba i jest mocno naszpikowany brokatem.
Peachy Keen to połączenie perłowego różo-rozswietlacza. Połączenie tych trzech kolorów daję odcień złotego różu. Jest w nim trochę drobinek. Daj mocno rozświetlony efekt.
Jeśli lubicie róże mocno połyskujące to te produkty będą dla Was strzałem w 10tkę! Osobiście raczej sięgam po maty ale po użyciu tych przekonuję się do rozświetlonego makijażu. Takie perłowe kosmetyki podkreślają nierówności cery, trzeba uważać aby nie nałożyć zbyt wiele. Od ładnego rozświetlonego efektu możemy uzyskać dość taki a tego raczej nie chcemy.
Zadowolona jestem z trwałości, nie zdarzyło mi się abym musiała dokładać produktu w ciągu dnia.
Dajcie znać czy na Was działa urok tych serduszkowych produktów?
Na mnie, wielbicielki słodkich lat 50. zawsze działają takie rzeczy :D Może sobie kiedyś sprawię :)
OdpowiedzUsuńwyglądają pięknie, a to opakowanie mam wrażenie, że mówi do mnie "kup mnie" :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobaja mi sie pierwsza dwa kosmetyki:-). Bardzo bym je chciala.:-)
OdpowiedzUsuńMam Goddess of Love i Blushing Hearts. Bardzo przypadły mi do gustu, szczególnie róż i nawet nie przeszkadza mi taka ilość drobinek.
OdpowiedzUsuńTe róże wyglądają uroczo. Bardzo spodobała mi się wersje Candy Queen :)
OdpowiedzUsuńJuż jutro przyjdzie moje kupione jedno serducho:) Nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńKiedyś uważałam, że rozświetlanie twarzy jest tandetne, ale z czasem (starzeniem się ;) ) zmieniłam zdanie...jestem w stanie przygarnąć dosłownie każdy rozświetlacz!
Buźka!
Patrząc na miniaturkę zdjęcia byłam pewna , że prezentujesz jakieś nowe kolczyki ;) Uroczo wyglądają i sama nie pogardziłabym takich serduchem.
OdpowiedzUsuńjakie słodkie te serduszka, urocze
OdpowiedzUsuńGdyby nie fakt, ze nie używam róży to pewnie bym zakupiła. Lubie takie błyskotki :)
OdpowiedzUsuńPiękne chyba będą na mojej prezentowej liście do Mikołaja ;)
OdpowiedzUsuńJestem gotowa kupić dla samego opakowania :) Peachy Keen mógłby trafić w mój gust :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie trochę zbyt błyszczące, ale opakowanie przecudowne! Gdyby były wersje matowe, to bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad rozświetlaczem, choć przyznam, że te opakowania mnie nie porywają, wolę klasyczną elegancję w tej kwestii ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie :) Bardzo podoba mi się opakowanie, przykuwa uwagę i każdy chce go mieć chociażby tylko po to żeby stał i ładnie wyglądał na toaletce :)
OdpowiedzUsuńWow, genialne opakowania, zresztą w ogóle są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają niesamowicie uroczo *.* Robisz świetne zdjęcia, mają one swój niepowtarzalny charakter :D
OdpowiedzUsuńtak jak w tytule posta : CUDOWNE <3
OdpowiedzUsuńTe serduszka są po prostu prześliczne ♥
OdpowiedzUsuńJestem w szoku jakie one wielkie :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia są piękne, a te róże? Ich kształt przypomina mi marzenia z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńPrzeurocze!
OdpowiedzUsuńcoś wspaniałego, świetne :)
OdpowiedzUsuńChyba się w końcu na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują te serduszka :) Z całej czwórki, którą posiadasz najbardziej podoba mi się Candy Queen :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńKolor rozświetlacza mnie urzekł :) Ogólnie wszystkie te serduszka są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńAle urocze opakowania ! :) szkoda że są takie błyszczące a nie matowe :)
OdpowiedzUsuńwow świetnie wyglądają! Mnie zachwyciły po opakowaniu ;D ogólnie nie lubię rozświetlających ciei ale te mnie urzekły , musze wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post przed zakupem. Dziękuje :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM :) http://www.bucketfullofflowers.blogspot.com/
Nie wiedziałam, że one są takie duże ;) Dzięki za szczegółowy opis i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń