niedziela, 19 kwietnia 2015

Makeup Revolution - I Heart Makeup - Summer Of Love - Love hot summer - faktycznie taki hot?

http://kosmetykomania.pl/product-pol-4176-I-Heart-Makeup-WYPIEKANY-BRONZER-Love-Hot-Summer.html

Serduszkowe produkty Makeup Revolution miałam okazję poznać już wcześniej - do rodziny tych wypiekanych cudaków dołączył bronzer Love hot summer.


Opakowanie zawiera 10gram produktu. Zamknięty jest w kartonowym pudełeczku. Seria mocno inspirowana sławnymi i sporo droższymi produktami Too Faced. Wygląda ładnie choć jakość wykonania pozostawia trochę do życzenia.

Cena korzystna - mój pochodzi z drogerii internetowej kosmetykomania.pl  - kosztuje 24,90zł i dostępny jest tutaj. Jest bardzo wydajny i starczy na bardzo długo.


A jakie są moje wrażenia odnośnie koloru i konsystencji? Przy pierwszym kontakcie wzrokowym kręciłam nosem. Konsystencja wypiekanego bronzera jest ok, odrobinę pyli. Zobaczyłam produkt z ogromną ilością brokatu, a takiego typu kosmetyków bardzo nie lubię. Odcień bardziej przypomina mi róż niż bronzer, ale nie jest to dla mnie problem bo uwielbiam róże.

Nie jest przeznaczony do konturowania - jeśli w takim celu go kupicie, będziecie rozczarowane. Gdybym nałożyła go pod kości policzkowe wyglądałabym komicznie. Nałożony na kości policzkowe zamiast różu wygląda znacznie lepiej.

Efekt z daleka bardzo mi się podoba - twarz jest promienna, wygląda bardzo świeżo i młodzieńczo.
Kolor cudnie wygląda na ciepłym odcieniu cery a ja takowy posiadam. Oglądając policzek z bardzo bliskiej odległości zauważymy złotą brokatową poświatę.


Jest bardzo mocno napigmentowany, jeśli nie macie wprawionej ręki zrobicie sobie nim nieestetyczne plamy. Traci bardzo mocno na intensywności przy rozcieraniu. Znacznie zanika pozostawiając po sobie jedynie złotą poświatę drobinek. Sama nie wiem czy jest to minus czy plus. Z jednej strony dobrze, że nie musimy martwić się gdy nałożymy zbyt wiele bo ładnie się go rozetrze i kolor będzie idealny, ale z drugiej kosmetyk budzi wątpliwości.


Trwałość określiłabym jako średnią. Jest bardzo porównywalna do innych serduszkowych produktów z tej serii. Nie sprawdzi się przy mocno tłustej cerze - może uwidocznić rozszerzone pory!

Długo zastanawiałam się jak go ocenić i mam problem. Budzi we mnie skrajne emocje - raz mnie zachwyca a następnie zastanawiam się, co ja w nim widzę. Pierwsze wrażenie zrobił na mnie mocno negatywne - złoty shimmer bardzo mnie odstraszał a kolor nabrany na palce utwierdzał mnie w moim osądzie. Sytuacja zmienia się po użyciu - był efekt "wow" i stwierszenie "nie dość, że ładnie wygląda to czuję się w nim bardzo dobrze". Wyglądam świeżo a drobinki, które tak mi przeszkadzają w opakowaniu ledwo rzucają się w oczy. Nakładam tusz na rzęsy, podmalowywuje brwi, kładę go na policzki i wyglądam kwitnąco - ba! nieskromnie powiem, że wyglądam w nim świetnie! Będzie genialny na lato!


Lubicie takie wypiekane kosmetyki? Macie takie produkty które w opakowaniu nie zachwycają a po użyciu Was oczarowują?

17 komentarzy:

  1. Mam i bardzo lubię! :)

    Zajrzałam do zakładki o mnie, ale nie znalazłam tego co chciałam... chodzi mi o to, jakim aparatem robisz zdjęcia i w jakim programie obrabiasz? Bardzo lubię Twoje zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Małe, urocze serduszko, a takie efekty :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie trochę za dużo błysku :) Ale te serduszka są naprawdę urocze!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  4. ja czekam na jeden róż, ale wiem że i z tym bym się polubiła, bo ma cudowny kolor taki właśnie idealny na lato/wiosna! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Na mojej skórze ich w ogóle nie widać :(

    OdpowiedzUsuń
  6. JA miałam zupełnie odwrotnie z osławioną Mary Lou. W opakowaniu wygląda bajecznie, na skórze już ni się tak bardzo nie podobał. Te produkty maja fajne opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chyba nie dorosłam do używania brązeru ani rozświetlacza, bo za chiny nie potrafię ich aplikować :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładnie wygląda. :) Myślę, że latem, na ciut opalonej skórze będzie się prezentował jeszcze lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wyglądasz w tym kolorze! :) Ja dzisiaj debatowałam nad czymś podobnym z Kobo i niby mi się podoba, ale obawiałam się, że jest zbyt pomarańczowy. I tak chyba jutro go przygarnę, bo widzę na Twoim zdjęciu, że na polikach takie odcienie wyglądają rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.