Im cieplej tym bardziej się pocimy - cóż taka natura - samo mydło i woda często to za mało!
Pocenie się to główny sposób utraty ciepła. To normalna reakcja organizmu – temperatura wzrasta więc zaczynamy się pocić. Jednak gdy organizm wydziela więcej potu [niż jest to niezbędne do kontrolowania temperatury] staje się to bardzo uciążliwe, nieprzyjemna oraz przede wszystkim krępujące.
Zbyt intensywne pocenie się jest chorobą!. Może występować jako skutek innej choroby [nadmierna potliwość wtórna] bądź wynikać z indywidualnej natury człowieka [pierwotna]! Z uwagi, że nie istnieją fizjologiczne normy ilości wydalanego potu zwykle rozpoznanie choroby oparte jest na subiektywnym odczuciu człowieka.
Podstawą walki z potliwością [niestety nie zawsze wystarczającą] jest higiena oraz odpowiednio dobrany dezodorant. Na rynku dostępna jest ogromna ilość rodzajów dezodorantów oraz antyperspirantów.
Jeśli jest to nadal mało skuteczne warto wybrać się do lekarza [możliwe że jest to objaw choroby o której nie mamy jeszcze pojęcia] i obrać farmakologiczną drogę walki z potliwością. Dość modną metodą są apteczne atyperspiranty hamujące wydzielanie się potu oraz toksyna botulinowa wstrzykiwana w miejsca dotknięnie nadmiernym jego wydzielaniem [zabieg trwa ok. 30 min i starcza na ok. 6 miesięcy]. Można kupić wkładki chłonące pot – ale nie wydaje mi się to zbyt komfortowe. Jest jeszcze metoda chirurgiczna – liposukcja lub wyłyżeczkowanie gruczołów potowych z okolic pach – to chyba już ostateczność w bardziej ekstremalnych przypadkach!
Dziś chciałabym zaprezentować moje sposoby na walkę z potem. Jeśli miałabym określić swój poziom jego wydzielania [zabawnie to brzmi] uznałabym że jest on trochę wyższy niż u przeciętnego człowieka [mam problemy z tarczycą a więc to normalne] ale nie nazwałabym tego ekstremalna nadmierną potliwością. Do mojej ulubionej metody ochrony przed poceniem się [zwłaszcza latem] należą antyperspiranty apteczne hamujące jego wydzielanie. W związku z tym ze stosuje je 2 razy w tygodniu to w między czasie używam albo zwykłe antyperspiranty [w intensywne - gorące dni] albo dezodoranty.
Często mylimy antyperspirant z dezodorantem a różnica jest dość znacząca. Antyperspirant to kosmetyk mający na celu zmniejszanie wydzielania potu i w ten sposób zwalczanie nieprzyjemnego zapachu ciała. Jego działanie opiera się na zawartości soli glinu [dostępne na rynku preparaty różnią się ich stężeniem i w związku z tym skutecznością i częstotliwością stosowania]. Natomiast dezodorant to środek chemiczny pomagający zwalczać nieprzyjemny zapach potu.
Dezodoranty w spray'u - chyba pierwsze z jakimi miałam styczność dawno dawno temu gdy zaczęłam ich używać. Bardzo łatwe w obsłudze. Mają za zadanie zwalczyć nieprzyjemny zapach potu i na tym ich rola się kończy. Nie zmniejszają ilości wydzielanego potu i bywają niewystarczające zwłaszcza gdy nadmiernie się pocimy np latem. Często mają w sobie sporą zawartość alkoholu i nie nadają się na świeżo ogoloną pachę. Mogą uczulać! Zazwyczaj kupuje je pod zapach perfum jaki używam tak żeby ich nie tłumiły.
Antyperspiranty w spray'u - producenci obiecuje 24h bez potu. W moim przypadku absolutnie się to nie sprawdza. Nie wątpię w to że hamują wydzielanie potu jednak dla mnie jest ono zbyt słabe. Nie lubię tych które maja zawartość talku [ma właściwości absorbujące pot] - pozostawia białe ślady! Często mają mdlący pudrowy zapach. Niektóre mają w sobie zawartość alkoholu i tak samo jak przy dezodorantach nie powinno stosować się ich na ogoloną pachę.
Perfumowany dezodorant w spray'u - bardzo lubię tą formę mimo że tak jak w przypadku zwyczajnego dezodorantu tylko zwalczają nieprzyjemny zapach potu. Są produkowane pod konkretne zapachy perfum. Dla mnie są fantastycznym rozwiązaniem w momencie gdy stosuje antyperspirant apteczny.
Antyperspiranty w kulce - przez długi czas stosowałam tą formę ochrony. Nie hamują całkowicie potu ale pacha pozostaje bez nieprzyjemnego zapachy do końca dnia [oczywiście wszystko zależy od tego jak intensywny mamy dzien ;P] Nie zawierają talku i zazwyczaj nie zostawiają śladu na ubraniach [oczywiście są tez takie które to robią - staram sie ich nie kupować]. Większość jest bez alkoholu i nie podrażnia delikatnej skóry pod pachami. Niestety niektóre mają bardzo intensywny zapach co w niektórych przypadkach może być minusem.
Antyperspiranty apteczne hamujące wydzielanie się potu. Moje ulubione!!! odkryłam tego rodzaju specyfiki [Antidral, Etiaxil, Aquaselin] jakieś 10 lat temu i od tamtej pory stosuje je każdego lata i sporadycznie w zimie. Mają w składzie chlorek glinu który hamuje prace gruczołów potowych. Są to dość mocno działające preparaty które początkowo używa się codziennie [3-5dni] wieczorem na umytą i suchą pachę a później 1-2 razy w tygodniu. Likwidują całkowicie wydzielanie potu. Warto jednak na co dzień używać dezodorantu bo nie zawsze likwidują zapach potu. Mają w sobie dużą zawartość alkoholu i nie wolno ich stosować na ogoloną pachę [wyjątkiem jest Aquaselin]. Bardzo często zaraz po aplikacji występuje uczucie pieczenia i swędzenia. Zbyt często ich używanie może bardzo mocno podrażnić. Jeśli nie masz problemów z nadmierną potliwością i wystarcza Ci zwykły antyperspirant nie sięgaj po te apteczne. masz wątpliwości co do ich stosowania? polecam przeczytać aktualniejszy post -> "czy antyperspiranty blokujące wydzielanie potu mogą być szkodliwe?"
W chwili obecnej testuje Bloker Ziaji i już pewne zdanie sobie o nim wyrobiłam.
Jest ogromny boom na ten produkt i pewnie sięgnie po niego masa osób która wcale nie ma problemów z nadmierną potliwością. Nie wiem czy to do końca takie zdrowe - pocenie się jest czynnością naturalną a każda zbytnia ingerencja w organizm prędzej czy później może się na zdrowiu odbić.
Myślę że pojawi się jego recenzja oraz mojego ulubionego Aquaselin'u.
A Wy jak chronicie się się przed nadmiernym poceniem?
W chwili obecnej testuje Bloker Ziaji i już pewne zdanie sobie o nim wyrobiłam.
Jest ogromny boom na ten produkt i pewnie sięgnie po niego masa osób która wcale nie ma problemów z nadmierną potliwością. Nie wiem czy to do końca takie zdrowe - pocenie się jest czynnością naturalną a każda zbytnia ingerencja w organizm prędzej czy później może się na zdrowiu odbić.
Myślę że pojawi się jego recenzja oraz mojego ulubionego Aquaselin'u.
A Wy jak chronicie się się przed nadmiernym poceniem?
nie polecam antyperspirantu w kulce z avonu, strasznie brudzi ubrania i pozostawia biale slady, ktore potem sa ciezkie w spraniu :P:)
OdpowiedzUsuńte antyperspiranty w kulce nivea/ktore pokazalas na zdjeciu/ sa okej?;> nie bruda ubran?
O kurcze ile Ty tego masz ;D
OdpowiedzUsuńJa stosuje z takich mocniejszych specyfików antidral i jakoś daje rade. Chce spróbować jeszcze z bloker ziajii. Bo niestety potliwość to mój problem :)
Chętnie poczytam o Aquaselin'ie. Słyszę o nim pierwszy raz. Ja od lat używam etiaxilu na zmianę z antidralem. Pierwszy jest świetny, ale drogi, a drugi hamuje pot, ale bardzo podrażnia mi skórę :(
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich aptecznych, nie mam takiej potrzeby. Ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńnie mam problemów z nadmiernym poceniem się, więc cudownie pachnące kulki z oriflame mi wystarczają :)
OdpowiedzUsuń@ooliskaa nie brudza ale jak juz mialabym Ci polecic jeden z nich to ten zielony o zapachy trawy cytrynowej - zapach swiezy i bardzo fajny. Fioletowy i bialy sa bardzo mdle i strasznie je czuc.
OdpowiedzUsuń@Aktualnaa - dlugo uzywalam Antidral'u i powiem Ci ze jest praktycznie taki sam jak Ziaja [tylko Ziaja duuuuzo tansza]. I po Ziaji mniej bola pachy ale jednak bola .
@Malinowy Kuferek - mi antidral i etiaxil podraznialy pachy - uzywalam ich bo dawaly efekt ale nacierpiec sie tez musialam. Aquaselin ma skladniki lagodzace i nawet na ogolona pache mozna go stosowac . niestety trzeba go uzywac czesciej i kosztuje 20-30zl. zreszta zrobie recenzje o tym produkcie.
@FasOla669 i pugsilove - gdybym nie miala takiej potrzeby tez bym nie uzywala . dobrze ze macie takie podejscie . czytajac blogi mam wrazenie ze wszyscy sie rzucili na ziaje i traktuja ja jak zwykly antyperspirant a takim ona nie jest .
OdpowiedzUsuńWitaj. Mam takie pytanie, choć na codzień potliwość mnie aż tak bardzo nie zadręcza to w okresie ciepłej wiosny i lata staje się to bardziej dokuczliwe. A ja jestem na tym punkcie cholernie przeczulona, przeszkadza mi to niemiłosiernie. Jeszcze dodatkowo praca, którą wykonuję dokłada presji :). Czy mogłabyś zatem i polecić, który z tych antyperspirantów "specjalistycznych" powinnam wybrać? Czy jeden jest mniej bolesny w użytkowaniu od drugiego? czym się kierować? Dodam, że moja skóra to raczej ta wrażliwa (jak chyba wielu osób pod pachami :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, dzięki wielkie za taki post i z góry dziękuję za jakiekolwiek rady :)
cysiaa
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO, jaka kolekcja ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga :
http://kasieczqa.blogspot.com
Nowy post już dzisiaj !
Kochana no masz tego nie ma co!Ja aktualnie używam Dove i nie mogę narzekać jednak o Ziaji wiele dobrego słyszałam:)
OdpowiedzUsuń@cysiaa jutro dodam recenzje aquaselin'u i jego wlasnie Tobie polecam [w skladzie ma alantoine i d-pantenol] . cala reszta jest mocno drazniaca i jesli ktos nie ma prblemu z nadmierna potliwoscia nie powinien ich stosowac.
OdpowiedzUsuń@KasieczQa - w chwili obecnej mieszkam jeszcze z Mama i Babcia wiec jest troche pach do uzywania! ;P
Ja obecnie używam Blokera z Ziaji i jestem bardzo zadowolona-zwykłe antyperspiranty w moim przypadku nie dawały rady. Nawet pojawiła się dzisiaj u mnie notka na jego temat więc zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńEch od zawsze miałam problem z tym że zawsze coś mi cieknie pod pachą.. antyperspiranty nigdy na mnie nie działały a już w lecie to masakra, nie wspominając o pachach zawsze jestem wilgotna bądź wręcz mokra. nigdy tego u siebie nie lubiłam. nie stosowałam etiaxilu i innych preparatów przeciwko potliwości bo zawsze jednak żal mi było pieniędzy wolałam wielokrotnie ponawiać czynność nakładania antyperspirantu. Faktycznie jest boom na bloker ziai bo to jednak bardzo tani kosmetyk. ciekawa jestem Twojego zdania na jego temat. A post świetnie napisany :)
OdpowiedzUsuńMasz rację jeśli chodzi o cenę, to głównie ona skłoniła mnie do zakupu Blokera, jakoś nigdy nie wierzyłam, że kosmetyki tego typu naprawdę mogą skutecznie działać. W przypadku Ziaji pomyślałam, że za takie pieniądze zawsze można spróbować i nie żałuję tej decyzji :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na Twoją recenzję :)
ja najbardziej lubię antyperspiranty w kulce :)
OdpowiedzUsuńNiezła bateria!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym Aquaselinem. Ciekawi mnie jak wypada w porównaniu z Etiaxilem i Antidralem. Ten pierwszy w wersji dla wrażliwców (w innych krajach znanej też jaki Perspirex - większy i tańszy niż Etiaxil) to moj numero uno , a drugi nie bardzo działał, a drażnił nawet bardziej.
No właśnie zgadzam się z tym co piszesz i nie rozumiem po co osoby które nadmiernie się nie pocą używają mocnych antyperspirantów.Pocenie się jest normalną rzeczą baa jak się nie pocimy to jest oznaka choroby!!A jeszcze blokowanie potu może nam zaszkodzić.I co z tego że pachy będą suche jak z twarzy będzie nam się lało czy z innych części ciała.
OdpowiedzUsuńMi takie dezodoranty zmniejszyły potliwość ale nie blokują.
A mam problemy z nadmierną potliwością od wielu lat.Mi akurat ziajowy bloker krzywdę robi ze skórą tak jak etiaxil.Ale używam na zmianę sensitiv i activ i jestem z nich zadowolona
zaglądam codziennie. polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa na walkę z potem stosuję antidral od czasów liceum. Nie wiem czy to siedzi w głowie, czy efekt jest tak dobry, ale jedno użycie ogranicza moje pocenie pod pachami na około miesiąc. Używam wtedy antyperspirantów, żeby ładnie pachniało.
Jeśli chodzi o botoks to u mnie w pracy się wykonuje. Z tymi 6 miesiącami nie zawsze jest prawda, ale pacjentki są bardzo zadowolone z tego zabiegu. Jeśli tylko ktoś może sobie finansowo na to pozwolić, myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie przy nadmiernej potliwości, która zdaję sobie sprawę, jest ogromną uciążliwością, szczególnie dla kobiet :)
Pozdrawiam!
Katjuszka
Świetny blog. Ja broniłam się antidralem ale będąc w ciązy odstawiłam i teraz jak karmię też nie mogę stosować. Może znasz jakiś środek który nie wpłynie w żaden sposób na pokarm.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zapraszam na mojego bloga :)
madak6c niestety nie moge Ci nic doradzic bo nie jestem specjalista - nie mam tez dziecka i "wyrzeczenia" podczas karmienia sa mi jak narazie zupelnie obce .
OdpowiedzUsuńJa używałam Antidral - mocno podrażniał, ale z mojej głupoty - stosowałam na świeżo ogolone pachy. Bloker z Ziaji przy pierwszej buteleczce - OK, przy drugiej jakby mniej. Dziś po długiej przerwie chciałam go zakupić, ale nigdzie nie dostałam, więc wybrałam Antidral.
OdpowiedzUsuńJa od siebie chciałabym polecić NIVEA Invisible Fresh. Moim zdaniem to najlepszy antyperspirant, świetnie działa i ma nieziemski zapach
OdpowiedzUsuńja mam problem z Nadpotliwością od kiedy pamiętam i niestety nie znalazłem złotego środka. Mnie jedynie uratować może jakiś zabieg z medycyny estetycznej
OdpowiedzUsuńJa w kulce nie lubie, bo się lepi :(
OdpowiedzUsuńNie wszystkie się lepią :)
UsuńCo wy opowiadacie, w kulce działa zdecydowanie najdłużej i się nie lepi. Kupujcie produkty dobrych firm panowie i panie.
UsuńNa zapach potu pomaga dobry neutralizator https://neutralizatoryzapachu.pl/ szczególnie jak swój zapach zostawimy na meblu tapicerowanym. Mój tata się bardzo pocił z powodu choroby i testowałam na łóżku, dało radę. I to bardzo szybko, co prawda produktu sporo poszło ale to tańsze jak nowe łóżko.
OdpowiedzUsuńAby pozbyć się brzydkich zapachów, warto jest zadbać o odpowiednią wilgotność powietrza w pomieszczeniu. Aby powietrze było cały czas dobrze nawilżone, używam u siebie nawilżaczy takich jak https://duka.com/pl/agd/nawilzacze-powietrza. W zbyt suchym powietrzu nie tylko utrzymują się brzydkie zapachy ale również patogeny oraz szkodliwe substancje chemiczne.
UsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńU mnie był problem ze stopami, ale odpowiednie kosmetyki i bawełniane skarpetki załatwiły sprawę.
OdpowiedzUsuń