Producent: Delia Cosmetics
Produkt: Henna tradycyjna do brwi i rzęs.
Obietnica producenta: Środek do upiększania oprawy oczu, występuje w kolorze brązowym i czarnym. Może powodować reakcję alergiczną. Przed przystąpieniem do zabiegu wykonać próbę uczuleniową [wizaz.pl]
Skład: calcium carbonate, 2,5-diaminotoluene sulphate, carboxymethylcellulose, hydrogen peroxide [aktywator].
Moja recenzja:
Kolor: Ja używam brązowej. Czarna daje jak dla mnie zbyt niebiesko-fioletowy odcień. Minusem tej henny jest to ze kolor kolorowi nie równy. Kupując 2 takie same opakowania możemy dostać 2 różne odcienie brązu [foto obok]. Często jest tak ze ta jaśniejsza daje ciemniejszy kolor.
Kolor: Ja używam brązowej. Czarna daje jak dla mnie zbyt niebiesko-fioletowy odcień. Minusem tej henny jest to ze kolor kolorowi nie równy. Kupując 2 takie same opakowania możemy dostać 2 różne odcienie brązu [foto obok]. Często jest tak ze ta jaśniejsza daje ciemniejszy kolor.
Formuła: Proszkowa. Trzeba ją rozrobić z wodą utlenioną. W opakowaniu jest tabletka z której ja akurat nie korzystam. Lubie tą formułę bo ładnie mogę namalować sobie kształt brwi. Dość szybko wysycha i zostawia kolor na skórze - nie każdy lubi jak henna barwi skórę - ja głównie dlatego kupuje właśnie ten produkt.
Efekt: W zależności jak długo ją trzymamy możemy otrzymać subtelny efekt albo zbyt wyrysowany. Minusem jest to ze kolory czasem bywają mylące [jak już pisałam wyżej] i mimo ze rozrobiona henna wydaje się jasna zabarwi nam szybko i bardzo mocno skórę. Wole trzymać ją krócej i powtórzyć jeśli wyjdzie za jasna niż uzyskać efekt zbyt ciemnych brwi.
Trwałość: różna w zależności jak intensywny kolor otrzymamy. Jest to henna która bardzo szybko schodzi/zmywa się. W moim przypadku trwałość to ok 1 tydzień. Dla mnie to nie jest minus bo farbowanie brwi mnie relaksuje. Dla osób które tego nie robią same trwałość będzie ogromnym minusem.
Jak stosować: wg producenta- zawartość fiolki wymieszać z kilkoma kroplami wody utlenionej aż do uzyskania konsystencji ciasta. Patyczkiem owiniętym watą nakładać na brwi i rzęs. Po 15 minutach zmyć wodą z mydłem. Ja używam trochę inaczej - nie używam całego opakowania na raz - starcza mi na wiele użyć oraz robię ją odrobinę rzadszą niż konsystencja ciasta. Nie używam załączonej tabletki - wole zwykła wodę utlenioną z apteki. Mam płaską filiżankę w której zawsze mieszam hennę. Do aplikacji na brwi używam pędzla [hakuro h85] można też używać umytej końcówki od eyelinera w pędzelku. Nie stosuję na rzęsy bo zbyt szybko się zmywa [do tego mam RefectoCil]. Trzymam ją krócej niż 15 minut jeśli widzę ze zasycha i robi się bardzo ciemna wole ją szybciej zmyć i powtórzyć farbowanie niż później martwić się że wyszła za ciemna. Producent zaleca zrobić próbę uczuleniową przed pierwszym użyciem.
Skutki uboczne: produkt może uczulić.
Idealny dla: osób które mają mało włosków i chcą zabarwić też skórę. Na fotce widzicie moją Babcie której też zawsze robię hennę. Gdybym zrobiła jej np RefectoCil w ogóle nie było by efektu.
Opakowanie: Małe i dość poręczne. Minus - łatwo zbyt wiele wysypać.
Cena: ok 2zl
Dostępność: drogerie, allegro - jest łatwo dostępna.
Czy kupie ponownie?: zdecydowanie tak!
Ogólna ocena: Lubię ten produkt i kupuję bardzo często. Nie trzyma się długo i barwi skórę - czyli to co ja cenie w niej najbardziej. Relaksuje mnie robienie henny i wole ją robić częściej uzyskując subtelny choć krótkotrwały efekt niż raz na jakiś czas uzyskując zbyt przerysowane brwi .Dla mnie jest zastępstwem codziennego wypełniania luk w brwiach za pomocą kredki czy też cienia. Do brwi jest super - do rzęs nie polecam bo zbyt krótko się trzyma.
pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.
Pozdrowienia dla Babci :))
OdpowiedzUsuńNie lubię henny w proszku-chociaż na rzęsy moim zdaniem jest zdecydowanie lepsza niż RefectoCil. Ja robię hennę mojej Mamie i mimo iż brwi ma podobne jak u Twojej uroczej modelki to RefectoCil spisuje się całkiem nieźle.
Ja mam tragiczne wspomnienia z tymi hennami, do dziś mam jeszcze obydwa kolory, ale dałam sobie spokój, mam gęste i bardzo jasne włoski a brązowa wychodziła na rudą, wyglądało to tragicznie i zakupiłam sobie hennę żelową refectoCil. Jest świetna, kosztuje ok 14 zł a starcza na baaaaardzo długo. Polecam.
OdpowiedzUsuńDziekuje:*
OdpowiedzUsuńŻeby oddac na mnie glos w tamtym konkursie trzeba obserwowac tamten blog:)
ja mimo wszystko do henny nie mogę się przekonać, wole lekko pomaziać sobie kredką i trochę poczesać jakimś starym tuszem i tyle mi wystarczy. :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze robię sobie hennę na lato ;))
OdpowiedzUsuńPS. Na moim blogu ROZDANIE !
http://kasieczqa.blogspot.com
@Aktualnaa mam refectoCil i wiem ze jest dobra - jednak nie barwi ciala a mi na tym zalezy jesli chodzi o brwi .
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie uzywalam jeszcze henny i troche sie boje.
OdpowiedzUsuńSmieti, bylam w jednej naturze i nic tam nie było, za parę dni otwierają u nas większą więc jeśli będzie Essence to dam znaka i kupię co będziesz chciała.
Kiedyś też się w to bawiłam ale teraz stawiam na kredki:)
OdpowiedzUsuńhuh, zawsze się bałam henny - nie umiem rysować prostych kresek, później musiałabym się ukrywać dopóki by sama nie zeszła ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana wyróżnieniem Sunshine Award:))
OdpowiedzUsuńsuper efekt na babci :)
OdpowiedzUsuńa nie tak jak to starsze panie czasem mają w zwyczaju mono namalowane brwi czarną krechą :P
nigdy nie przeprowadzałam sama takich zabiegów, ale chyba się skuszę :) z tego co piszesz można uzyskać naturalny efekt więc może obejdzie się bez oszpecenia :D
OdpowiedzUsuńDziś zrobiłam pierwsze podejście do farbowania brwi :) Szczerze mówiąc,strach ma wielkie oczy - spodziewałam się dużo bardziej spektakularnego efektu (powtórzyłam farbowanie), ale to zapewne wina wody utlenionej której użyłam, miałam w domu tylko nieco przestarzałą wodę w żelu. Brwi mają bardzo naturalny, wyraźniejszy kolor, tylko skóra trochę za słabo chwyciła. Będę ponawiać doświadczenie, zwłaszcza że zostało mi jeszcze sporo proszku :)
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc, gratuluję fajnego bloga, trafiłam tu z twojego fotologa którego podglądam odkąd cię kiedyś poznałam w Kanarku (zapewne nie pamiętasz ;))
Natalia o widzisz jaki ten swiat maly - pewnie to bylo dosc dawno bo od dluzszego czasu mnie w kanarku nie bylo - przyznam szczerze ze imie nic mi nie mowi moze dlatego ze znam wiele dziewczyn o tym imieniu . milo mi ze blog sie podoba :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się że nie pamiętasz, bo niczym szczególnym się nie wyróżniam, podobnie jak tamten wieczór - no może poza tym, że była Wielkanoc :P
OdpowiedzUsuńDziś podejście nr 2 do henny, świeża woda utleniona już czeka :)
Szczerze mówiąc to ja jestem w szkole kosmetycznej i hennę mam już w 1 palcu ;) W domu mam taka jak Ty - Delię, cena to ok 2,50 za jedną. Zawsze kupuję czarną i brązową - wtedy efekt utrzymuje się u mnie dłuzej - do 3, 4 tygodni;)Mieszam je razem, rozrabiam z 3 % wodą utlenioną i ważne jest to, że producent źle napisał na opakowaniu;) Konsystencja nie ma być ciastowata a rzadka, czyli taka, jaką robisz Ty - aby ładnie namalować łuk brwiowy. Ja uzywam do tego bagietki ( inaczej nakładacz dentystyczny), robię nim brwi moim klientkom i są zadowolone bo bardzo fajnie mi się nim rysuje a pędzli nie trzeba niszczyć...:) Henna w proszku ZAWSZE zabarwi Ci skórę, henna w żelu, nie łapie tak mocno skóry, jest po prostu delikatniejsza ale moim zdaniem o wiele trwalsza. Ją rozrabia się z talkiem, inaczej nie idzie jej rozprowadzić ;( A to, ile hennę trzeba trzymac - to już każdy indywidualnie, grube wloski łapią szybciej, cienkie wolniej, a jeśli chodzi o rzesy - nie lubię jej robić bo efekt nie jest zadowalający - faktycznie, nic nie widać! Henne zawsze z brwi zmywam wodą z mydłem, a jeśli uznasz, że wyszły Ci za ciemne kreski wystarczy na noc położyć na brwi tłusty krem grubą warstwą, bądź użyć kremu wars - on daje sobie rade z henną ;) Pozdrawiam Cię :)
OdpowiedzUsuńordinarilyaboutthelife dzieki za info o warsie i kremie - nie wiedzialam o tym:))))
OdpowiedzUsuńPolecam, bardzo fajna henna, używam jej z różną częstotliwością od dwóch lat !
OdpowiedzUsuńonline casino bonussen the category. No intermarriage or
OdpowiedzUsuńadoption was allowed. It is probably as a charm to keep off the
evil demons and hostile wandering
my blog post - casino spellen
Also see my web site > online casino
Też jestem zwolenniczką tejże henny :)
OdpowiedzUsuńNie ufarbowała mi skóry ta henna, a liczyłam na to bo mam luki w 2 miejscach.
OdpowiedzUsuńMiałam raz ale tak średnio podobał mi się efekt. Chyba wolę iść do kosmetyczki. Mniejsze ryzyko, że jej się zatrzęsą ręce. :)
OdpowiedzUsuńTowar bardzo dobry,spełnił moje oczekiwania,zarówno co do koloru jak i trwałości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
Kiedyś robiłam hennę co parę tygodni ale rzadko efekt satysfakcjonuje mnie na 100%. Mam z natury włoski biało złote. Henna nie trzyma się ich a jeśli chwyci to rudzieje wkrótce.
OdpowiedzUsuń