Producent: Maestro S.C
Produkt: Złota kolekcja - eyeliner/eyebrow - pędzel do eyelinera w żelu lub nanoszenia cienia na brwi.
Opis/Obietnica producenta: "
- pędzel skośny
- wykonany z włosia syntetycznego
- niklowana złota skuwka
- krótki czarny lakierowany trzonek
W ofercie posiadamy pędzle o rozmiarach:
dł.włosia 4/7 mm
Pędzel przeznaczony do eyelinera w żelu lub nanoszenia cienia na brwi." [źródło: strona producenta]
Moja recenzja:
Ogólny wygląd: krótki nieprofilowany trzonek i złota skuwka. Dla mnie długość trzonka jest na zdecydowany plus - mógłby być jeszcze krótszy. Widać że solidnie wykonany.
Włosie: syntetyczne. Dość twarde i mało elastyczne. Jak na pędzelek do eyelinera zbyt gęste. Na początku byłam przerażona gęstością i twardością. Stosując go do brwi nie ma to większego znaczenia ale już do robienia kreski na oku tak.
Rozmiar: jest dostępny tylko w 1 rozmiarze i wg mnie do brwi jest ok ale do eyelinera mógłby mieć krótszy trzonek i rzadsze włosie.
Zastosowanie: Dopiero od paru dni mam żelowy eyeliner i wcześniej stosowałam go głównie do brwi. Podoba mi się to że jest krótki - przynajmniej nie zahaczam o lusterko - robiąc kreskę mamy je zawsze blisko oka.
Do brwi:Sprawdza się. Dobrze nabiera cień oraz prowadzi prostą linie na brwiach - zbyt miękkie i elastyczne pędzelki łatwo się wyginają. W tym przypadku spełnia swoje zadanie i jestem z niego zadowolona.
Do żelowego eyelinera: Dopiero od paru dni mam żelowy eyeliner i moje pierwsze wrażenie co do pędzla [zanim użyłam do linere] było:"do brwi tak ale do eyelinera na pewnie się nie nadaje". Chyba powinnam go przeprosić - faktycznie jest za gęsty i gruby - nie da się nim zrobić ładnej równej kreski ale super się sprawdza przy metodzie "stempelkowania" [opieram go o rzęsy i przyciskam co kawałek - tworzę w ten sposób kreskę] zwłaszcza dzięki temu mało sprężystemu włosiu. Jeśli ktoś będzie chciał go używać w tradycyjny sposób na pewno nie będzie zadowolony - lepiej wtedy wybrać inny pędzelek. Myślałam że będzie dobry na dolna powiekę ale jest zbyt twardy.
Efekt: Na fotce na samym dole i w jednym z moich makijaży [Klik] możecie zobaczyć efekt - od razu napisze że brwi specjalnie za ciemne żeby było cokolwiek widać ;). Nie uważam żeby trzeba było jakoś się z nim męczyć i uczyć obsługi - jedynie co to wybranie techniki do robienia kreski na oku.
Czyszczenie/Schnięcie: jeśli stosuje do linera myje po każdym użyciu przy pomocy płynu do demakijażu [2fazowego]. Wylewam trochę na wacik i wycieram pędzel. Gdy używam do brwi myję co jakiś czas w letniej wodzie i susze włosiem do dołu. Schnie bardzo szybko.
Trwałość/Wytrzymałość: Nie wypadł z niego ani jeden włos - zresztą z takiego typu pędzli rzadko kiedy coś wylatuje. Widać że jest solidnie zrobiony i jeśli będziemy o niego dbać [odpowiednio suszyć] długo będzie służył.
Idealny dla: osób które malują brwi cieniem.
Czy bym go kupiła: Nie wiem. Nie byłam nim kompletni zainteresowana dopuki go nie spróbowałam. Okazał się idealny do żelowego eyelinera - jak dla mnie.
Cena: 17zł - mogłaby być trochę niższa.
Ogólna ocena: Bardzo mnie zaskoczył - pozytywnie. Na początku widziałam w nim tylko zwykły zbyt gęsty pędzel. Nie sądziłam że tak mi się spodoba do eyelinera. Do brwi sprawdzi się u każdego. Nie jest to typ pędzla czarodzieja - nie robi nie wiadomo czego ale jest też prosty w użyciu. Jeśli szukacie pędzla do brwi - polecam - jeśli do eyelinera - nie, no chyba że lubicie taką metodę jaką ja maluję kreskę. Nie znalazłam więcej jego zastosowań bo jest zbyt twardy i "szorstki".
Dziękuje firmie Maestro za udostępnione mi pędzli do testowania a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] jest obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na temat tego produktu. Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.
Pędzle Maestro zyskują coraz większą moją sympatię...
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, choć rzeczywiście mógłby być tańszy ;)
OdpowiedzUsuńzostalas wyrozniona nagroda Sunshine Award:D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jak sprawdziłby się do brwi.Muszę kupić w końcu jakiś pędzel Maestro,ale trochę się boję.
OdpowiedzUsuńTen pedzelek z essence jest cieńszy, a i moim zdaniem za miękki bo podczas malowania bardzo się wygina i strzela
OdpowiedzUsuńU mnie ten do podkładu,rózu i pudru niestety się nie sprawdził dziś napisałam recenzję na blogu:)
OdpowiedzUsuńja wolę żelowy liner nakładać spiczastym pędzelkiem :)
OdpowiedzUsuńboska tęczówka, nie mogę sie napatrzeć!
Moimi faworytami są pędzle z Inglota, ale nie miałam jeszcze okazji sprawdzić pędzli z Maestro, dlatego też ciężko mi porównywać. Póki co to Inglot jest moim numer 1, choć ten pędzelek wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa mam z kształtu identyczny pędzelek Kavai do kresek i bardzo go lubię (kreski robi się takim pędzlem bardzo łatwo i dokładnie). A słyszałam, że Kavai nie gubi włosia i można go nawet często myć, dlatego wybrałam akurat ten :)
OdpowiedzUsuń