Producent: Synesis - Szlachetne kosmetyki.
Produkt: Maska miętowa.
Opis/Obietnica producenta:"Maska miętowa to produkt silnie odżywczy, nawilżający i łagodząco-kojący. Kosmetyk ma także działanie liftingujące i przeciwzapalne, a mikroelementy w nim zawarte korzystnie wpływają na odtruwanie skóry. Maska ma orzeźwiający, wyraźnie miętowy zapach oraz bardzo przyjemną, gęstą, kremową konsystencję. Skóra po zdjęciu Maski jest odżywiona, rozświetlona i zrelaksowana, a efekty widoczne natychmiast. Kosmetyk Synesis przeznaczony jest do intensywnego nawilżania wszystkich rodzajów skór. Dzięki regularnej aplikacji cera odzyskuje zdrowy blask. Maskę miętową można stosować także 1-2 razy w tygodniu zamiast kremu nocnego." [źródło:strona producenta]
Skład: olejek miętowy, zieloną ziemię leczniczą (Grüne Heilerde), olej winogronowy, aloes, korę białej wierzby, olejek z jojoby, mech islandzki, witaminę E oraz babkę lancetowatą i olejek z pestek brzoskwini.
KWC - recenzja na wizażu - brak
Moja recenzja
Kolor: hmmm zielony a dokładnie ciemno brudno pistacjowy - taki bagienny odcień.
Zapach: bardzo przyjemny - miętowy.
Formuła/Konsystencja: dość gęsta maź która bardzo łatwo się rozsmarowuje. Można nałożyć grubą warstwę ale także bardzo cienką. Jak zachowuje się na twarzy podczas stosowania opisałam niżej.
Efekt/Działanie: już podczas stosowania maska relaksuje a po zmyciu twarz jest odżywiona, ma lepszy koloryt i wolniej zaczyna się błyszczeć - przynajmniej moja tłusta cera. Przypuszczam że przy systematycznym stosowaniu może pozytywnie wpływać na ilość wydzielanego sebum.
Sposób użycia: mam tylko próbkę więc stosuje dość oszczędnie. Nakładam na całą twarz średnią warstwę. Trochę się jej wchłania a reszta zastyga i wg mnie odrobinę ciemnieje. Nie robi sztywnej maski na twarzy - nie czujemy się jak "zagipsowane". Samo stosowanie jest bardzo przyjemne - czuć chłodzenie - które określiłabym jako mocno nawilżające - nić nie szczypie czego się obawiałam przed zastosowaniem.
Idealny dla: do tłustej cery jak najbardziej! uważam że wszystkie cery będą zadowolone;)
Idealny dla: do tłustej cery jak najbardziej! uważam że wszystkie cery będą zadowolone;)
Gdzie kupić: w sklepie na stronie producenta [Klik]
Cena: 74zł/ 50g - cena dość wysoka ale jak za skład i jakość warto kupić.
Czy bym kupiła pełnowymiarowy produkt: Tak - od dłuższego czasu myślę nad jej kupnem.
Ogólna ocena: lubię takiego typu maski. Ta bardzo przypadła mi do gustu już podczas samego stosowania - relaksuje i chłodzi twarz - czuć że nawilża. Co najważniejsze to efekt jaki daje. Moja tłusta cera bardzo ją polubiła i chyba będę zmuszona zaopatrzyć się w większą jej ilość. Mimo że jest miętowa to nie mamy efektu ściągnięcia czy wysuszenia - cera jest nawilżona i delikatna w dotyku. Cena trochę odstrasza ale w porównaniu z jakością warto wydać taką sumę zwłaszcza przy naturalnym składzie.
Dziękuję firmie Synesis http://www.synesis.pl/ za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja będzie obiektywna - tzn będzie przedstawiać moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tych produktów mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatna.
zielona maska i mięta - cud, miód i orzeszki :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że oprócz naturalnego składu i fajnego wyglądu, nie rozczarowuje :)
Sama świetne opinie na temat tej maski ;) Chyba coś w tym jest, szkoda, że taka cena.
OdpowiedzUsuńwłaśnie siedzę z tą maseczką na twarzy :D
OdpowiedzUsuńwlasnie myslalam o zakupie jakiejs maseczki do cery tlustej, moze sie skusze..... :)
OdpowiedzUsuńno i jesli tak swietnie sie prezentuje na skorze, tym lepiej! :) duzo smiechu i zabawy przy lustrze, a jak wiemy smiech to zdrowie - wiec dwie pieczenie przy jenym ogniu:) pozdrawiam
ahh, marzyłam o tej masce, ale synesis przysłało mi coś innego :(
OdpowiedzUsuńps. Dodaję Cię do obserwowanych i zapraszam na moje rozdanie ("giveaway" po prawej stronie bloga, ) - do wygrania jest DROGOCENNY naszyjnik-serduszko, który bardzo by do Ciebie pasował :)Poza tym byłoby mi szalenie miło, gdybyś zechciała również mnie obserwować..
BARDZO mi na tym zależy :)
chocarome.blogspot.com
A masz może porównanie do miętówki od Queen Helene?
OdpowiedzUsuńIdalia niestety nie bo nigdy tej z QH nie mialam .
OdpowiedzUsuńJa za to miałam i ta od QH chłodzi, lekko szczypie, a po jej użyciu moja cera jest zaczerwieniona, pory jakby większe. Bardzo się rozczarowałam, a powinna idealnie pasować pod profil mojej cery. Jeden plus - super zasusza przez noc wypryski
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi sie zdjecie Ciebie w masce:)
OdpowiedzUsuńpo takiej recenzji z niecierpliwością czekam, aż próbeczka wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńteż mam na nią chrapkę :)
OdpowiedzUsuńHahaha fajną masz minę. :)
OdpowiedzUsuńJa mam tyle maseczek, a jeszcze słyszę o innych. Normalnie nie wyrabiam już :)
Kurcze, tyle pozytywow o nich czytam, ze tym bardziej nie moge sie doczekac mojej paczki :)
OdpowiedzUsuńNO fajna jest
OdpowiedzUsuńjaki zielony potworek :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie świetne. :) Troszkę za droga jak dla mnie. Ale baaardzo chciałabym ją wypróbować. Może kiedyś się uda. ;p
OdpowiedzUsuńdla mnie niestety cena za wysoka, a szkoda, bo zachęcasz :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy nadaje się do mojej cery.
OdpowiedzUsuńAle jeśli mocno nawilża to jest w sam raz ;)
Świetne zdjęcie =]
OdpowiedzUsuńHm czyli jednak fajna jest ta maska =] Tylko dla mnie trochę drogo =[