niedziela, 28 lipca 2013

Ulubieńcy lipca - podsumowanie miesiąca.


Dawno ulubieńców nie było a, że nie chciałam robić zbiorowo zaległych miesięcy bo wyszłoby tego duuuużo postanowiłam pokazać co najczęściej używałam w miesiącu który właśnie się kończy. Odnoszę wrażenie, że im dłużej prowadzę bloga tym mniej kosmetyków używam - zapewne ma na to wpływ pogoda. Dziś w Kostrzynie ma być 37 stopni ale to dobrze - w przyszłym tygodniu Przystanek Woodstock więc pogoda musi być!

Tymczasem wracam do tego co ostatnio używałam.

1. Pielęgnacja ciała. 3 kosmetyki bo po co więcej skoro tak gorąco!


- Orginal source - lemon & tea tree - z ich żelami jest faktycznie tak, że albo się pokocha albo znienawidzi. Ten kupił mój Mąż dla siebie a ja go używam. Ma świeży zapach  w sam raz na lato. Nie kupię go jednak kolejny raz bo jest zbyt cytrynowy.
- Nivea - balsam do ciała pod prysznic - zbawienie dla osób które nie lubią nakładać balsamów a ich skóra potrzebuje nawilżenia. Sama nie lubię smarować się latem bo zawsze się kleję - ten produkt sprawdza się w upalne dni genialnie!!
- Ziaja - balsam brązujący - mój niezbędnik!


2. Pielęgnacja twarzy. Żel + tonik + krem + filtr i już!

 
- Floslek - happy aqua - właśnie mi się skończył a był to bardzo dobry lekki krem.
- Dr Irena Eris - Vitaceric - krem po oczy - o dziwo wydajny produkt.
- Perfecta - cera mieszana - mój ulubiony krem do twarzy choć wiem, że wiele osób zapycha :(!
- Nivea - żel/peeling do twarzy - średnio go lubię ale zużywam bo dobrze zmywa makijaż.
- Ziaja - tonik ogórkowy - tani i najlepszy tonik na świecie!
- La Roche-Posay - filr Anthelios XL - żel-krem SPF 50+ - genialny! najlepszy do cery tłustej!!

3. Makijaż - im mniej tym lepiej!


- Hean - baza pod cienie - właśnie mi się skończyła - po 2 latach codziennego używania! muszę kupić ją ponownie!
- MF Clump Defy - najwyższy czas kupić kolejne opakowanie

- CCUK - odżywka do rzęs - używam do brwi.
- Eco Tools - pędzelek do cienia
- używam codziennie - nakładam cień na całą powie
.

- Maestro - pędzel do różu z zestawu miniatur - do różu choć w tym miesiącu raczej róż odstawiałam.
- Catrice - 070, 080 - używam do brwi i na całą powiekę ruchomą.
- Vipera - liner - kupiłam kolejne kolory - świetny!
- LancrOne - skośny do kresek linerem - idealny!
- Mary Kay - skośny pędzelek który używam do brwi.
- Zalotka
-
Bourjois, Healthy Mix - korektor pod oczy
- Sensique - kuleczki brązujące - uwielbiam i stosuję zamiast różu!


4. Zapachy - na wieczór Obsession night a na dzień in2u.


- Nivea - energy fresh - od dłuz
- CK Obssesion Night - cudny!

- CK in2u - gdy goraco!


5. Paznokcie
- tutaj nuuudaaaa bo czasu na malowanie brak :(


- Isana - zmywacz - ulubiony - Radełko - do odsuwania skórek.
- GR - 121
- Essie - GTG
- GR -
Impression - 03
Butterfly maxima - 104


6. Włosy
- szampon i odżywka. No i wróciłam do lakieru którym utrwalam grzywkę.


- Taft - czarny do grzywki
- H&S - codzienna pielęgnacja
- Romantic - maska do włosów której używam jako odżywki - genialna! widziałam że są w netto muszę kupić jak ta mi się skończy!


To wszyscy moi ulubieńcy - nie ma tego za dużo ale lato ogranicza ilość kosmetyków.


Znalazłyście wśród moich ulubieńców coś co też jest w Waszej łazience/kosmetyczce a może któryś z produktów Was zaciekawił?




niedziela, 21 lipca 2013

Morskie klimaty naocznie czyli szybki niedzielny makijaż.



Było dziś mega upalnie i większość znajomych taplała się w morzu albo wypoczywała nad jeziorem. Miałam okazję jechać z Teściami nad morze ale doszłam do wniosku, że jednak chcę mięć leniwą niedziele. Pozazdrościłam jednak nadmorskich klimatów - postanowiłam mieć turkusowe widoki na oku ;) Gdyby nie fakt, że jechałam do rodziców na obiad pewnie chodziłabym bez makijażu cały dzień - makijaż sprawdził się także podczas późniejszej wizyty u znajomych.




Nie jest to jakieś szaleństwo czy coś wymyślnego. Turkusowy cień na górną powiekę [na bazę hean] , na niego liner który rozcieram a na dolną złotawy cień dla kontrastu. Do tego róż i tusz. Na usta delikatna pomadka. Brwi wypełnione cieniem i ujarzmione odżywką. Nie użyłam pudru po wiedziałam, że będę nakładać w ciągu  dnia dodatkowa warstwę filtra.












A Wy jak spędziłyście niedzielę? z makijażem czy bez?



Ulubione kolorowe produkty do ust.


Kolorowe produkty do ust u Śmieti? anooo tak chociaż nie lubię kolorowych ust. Te z Was które śledzą moje blogowe poczynania wiedzą, że nie lubię pomadek - wolę produkty pielęgnacyjne. Dlaczego? po pierwsze źle się czuję w ciemnych albo ostrych kolorach, wolę podkreślać oko niż usta a po drugie mam wadę zgryzu której mimo noszenia aparatu na zębach nie udało się do końca skorygować. Mam proste ale wystające zęby przez co większość kolorowych pomadek prędzej czy później się na nich odbija. Mając tego świadomość staram unikać się intensywnych kolorów, a jeśli już je mam nie umiem normalnie mówić bojąc się, że mam już coś na zębach - nie chcąc komplikować sobie życia nie kupuje nic co daje znaczący odcień ustom.


Większość produktów które Wam pokaże dostałam albo do testów albo w prezencie. Sama raczej nie jestem maniaczką malowania ust i w moim zbiorze makijażowym nie ma tony błyszczyków czy pomadek. Jeśli już coś kupuję wybieram raczej naturalne i transparentne odcienie.


Błyszczyki



Nie jestem wielką fanką błyszczyków bo nie lubię gdy coś klei mi się na ustach zwłaszcza, że zazwyczaj mam rozpuszczone włosy.


Manhattan - soft mat 95G


Lubię jego kolor bo sprawią, że moje usta wydają się większe. Jedyne co mi przeszkadza to fakt wysuszenia jaki daje. Kupiłam go spontanicznie ale był to dobry zakup.



Joko J92



To błyszczyk który dostałam do testów i od razu podbił moje serce. Nie ma drobinek co nie często się zdarza. Usta błyszczą się po nim niczym tafla wody. Plusem jest aplikator który bardzo lubię.



IsaDora 01 Almond.


To kolejny błyszczyk który otrzymałam do testów. Szalenie podoba mi się efekt jaki daleje bo powiększa usta - zwłaszcza moją górną wargę które nie jest zbyt duża w porównaniu z dolą. Ma w sobie lekkie drobinki które niestety zostają później na ustach. Podoba mi się jego gęsta formuła.



My secret fashion 205


Dostałam go dość dawno w ramach współpracy z drogerią Natura i wiedziałam, że się u mnie sprawdzi. Uwielbiam lekkie złoto na ustach - sprawia, że usta są większe a moja cera bardziej promienna. Jedyny minus to dość mały aplikator.




Pomadki



Cieszę się, że na rynku jest coraz więcej pomadko-błyszczyków/masełek nadają one delikatny kolor ale nie są klejące jak typowe błyszczyki co jest dla mnie ogromnym plusem.


Maybelline
Color Whispers 620 bare to be bold


To zakup spontaniczny a, że nie kosztowałam dużo postanowiłam kupić ją w ciemno po zastosowaniu na dłoni. Na chwilę obecną używam jej codziennie.


Daje bardzo delikatny kolor i w konsystencji jest jak masełko. Nie topi się jak celia i mimo upałów cały czas ma zwartą formę. Zbiera się odrobinę w zagłębieniach na ustach ale na szczęście nie jest to aż tak widoczne. Myślę nad zakupem kolejnego koloru zwłaszcza, że nie kosztuje aż tak dużo [ok 22zł].



Revlon 045 cotton candy

Cudo które dostałam od Pauliny xbebe18 :* już po pierwszym zastosowaniu wiedziałam, że pokocham ten produkt!


Nie daje landrynkowego koloru ale subtelnie  różowi usta dając złotawy odcień który lubię. Nie mam jej już zbyt wiele więc używam oszczędnie.


Celia nude 605


Kupiła ją na fali popularności nudowych pomadek Celi. Pamiętam, że miałam problem aby ją zdobyć więc byłam niezwykle podekscytowana gdy w końcu ją kupiłam.


Uwielbiam efekt jaki dale a także to, że fantastycznie się rozsmarowuje. Niestety ma ogromny minus - topi się w łatwo można ją złamać :(



Jak widzicie nie szaleję z kolorami na ustach ale lubię nadawać im delikatny naturalny kolor powiększający moje usta.


Macie swoje ulubione pomadki? wolicie intensywne kolory czy tak jak ja wolicie delikatny efekt? Jeśli znacie pomadki które mogłyby mnie zaciekawić koniecznie dajcie znać!


czwartek, 18 lipca 2013

Lipcowy Shiny Box a w nim.....


Nowy Shiny Box dotarł i do mnie już wczoraj - pierwsze wrażenie "oooo całkiem fajne kosmetyki" ... nie ma nic do ust a są cienie. Niestety po dłuższym namyśle trochę zmieniłam zdanie.

Zachwycił mnie wzór na kartce - a produkty?



Mleczko do ciała Werbena, L'Occitane (miniaturka 75ml)


Mleczko o lekkiej konsystencji, które szybko się wchłania, dając skórze uczucie komfortu. Eliminuje uczucie napięcia i swędzenia skóry, delikatnie nawilża i odżywia skórę. Posiada świeży, cytrusowy aromat. (95 zł / 250ml)

Opakowanie cudne ale zapach? nie lubię werbeny:/


Żel pod prysznic Werbena, L'Occitane (miniaturka 75ml)


Każde naciśnięcie butelki uwalnia rześki, cytrusowy aromat. Eteryczne olejki werbeny, pomarańczy, geranium  oraz drzewa cytrynowego wygładzają i pielęgnują nawet najbardziej wrażliwą skórę. (59 zł / 250 ml)

Hmmmm znów werbena :(


Grashka perłowy cień do powiek (pełnowymiarowy produkt)


Wyjątkowa formuła i delikatna konsystencja sprawiają, że cienie doskonale się mieszają i cieniują. Formuła cieni została przygotowana przede wszystkim do stosowania na mokro. (7,90 zł / 2g)

Uwielbiam cienie ale ten niestety kolorystycznie dla mnie jest nietrafiony :(


Grashka - baza pod cienie i do ust. (pełnowymiarowy produkt)



Baza przyczynia się do niezwykłej intensywności i długotrwałości makijażu. Dzięki niej kosmetyki nie zbierają się w załamaniach skóry niezależnie od budowy oka. Posiada cielisty odcień, a jej konsystencja ułatwia dokładną aplikację. (11,90 zł / 1,2 ml)

Ucieszył mnie ten produkt bardzo - nie maluje ust ale cienie kładę na powiekę prawie zawsze, ciekawe jak się sprawdzi?! nooo i szalenie podoba mi się opakowanie!


Wibo
- lakier do paznokci Extreme Nails + lakier


Lakier super bo lubię takie kolory - cienie niestety już mniej - jeśli będą używać to na pewno tylko ten złoty.


Uriage -
kremu do mycia twarzy i ciała




Krem do mycia twarzy i ciała z wodą termalną Uriage do codziennego stosowania. Bez zawartości mydła, doskonale czyści i nawilża skórę. Produkt o wysokiej tolerancji, przeznaczony dla całej rodziny. Pozostawia skórę delikatną i elastyczną. (65 zł / 500ml)

Na pewno przyda się na wyjazdy - takich miniatur nigdy nie za wiele!


Uriage woda termalna (miniaturka 50 ml)


Woda termalna pochodząca z alpejskiego źródła. Naturalnie izotoniczna, dzięki czemu nie wymaga osuszania po aplikacji. Idealna do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Łagodzi, koi, regeneruje skórę. Dodaje blasku i witalności. (23,50 zł / 150ml)

Jestem na tak! lubię wody termalne a taka mała idealnie sprawdza się na lato!


Najbardziej ucieszyły mnie miniatury Uriage oraz baza pod cienie i do ust. Aaaaa i lakier w świetnym kolorze. Niestety produkty z L'Occitane odpadają ze względu za zapach werbeny którą średnio lubię. Ciebie do powiek są nietrafione kolorystycznie :(




Same produkty są jak dla mnie super gdyby nie zapachy i kolory. Gdybym trafiła na żel i balsam o innym zapachu a cienie miałyby inne kolory pudełko byłoby dla mnie idealne.


A Wy co sądzicie o zawartości?


środa, 17 lipca 2013

Moje kosmetyczne perełki.



Co jakiś czas odkrywam kosmetyki które od samego początku podbijają moje serce. Często po pewnym czasie moja euforia mija i stwierdzam, że w zasadzie są "takie sobie", są jednak takie które nawet po czasie stosowania dalej mnie zachwycają. Dziś właśnie przedstawię Wam takie moje perełki w stosunku do których moja miłość nie maleje.


Davidoff - Echo

 

Dostałam je w spadku od Sylwii której się znudziły. Z jednej strony są świeże - kwiatowe a z drugiej leciutko pudrowe. Nie umiem opisać ich w słowach ale świetnie nadają się na letnie dni a także na wieczory.

Golden Rose - Impression - 03


Zakup spontaniczny aleeee nie mogę przestać dodawać tego lakieru na różne kolory - uwielbiam go pod względem koloru a także efektu jaki daje w różnych zastosowaniach. To był świetny zakup!


Butterfly maxima - 104

 

Kupiłam go będąc na wakacjach w Szklarskiej Porębie w sklepie z gazetami. Pomyślałam, że bedzie dobrym zamiennikiem wycofanego a mojego ukochanego lakieru z Essence make it golden. Nie pomyliłam się - na dodatek starczy mi na bardzo długo bo to spora ilość lakieru.


Sensique - puder brązujący w kulkach nr 101



Nie przypuszczałam, że tak pokocham ten produkt. Dostałam go do przetestowania i nie sądziłam, że zagrozi mojej ukochanej bikorowej ziemi egipskiej. Stosuję go codziennie od dłuższego czasu i zastępuje mi bronzer i róż. Daje fantastyczny efekt nie obciążając mojej tłustej cery. Jestem pewna, że kupię te kulki ponownie. Postaram się w najbliższym czasie dodać szczegółową recenzję bo na prawdę warto zwrócić na ten produkt uwagę.


IsaDora - 02 Golden Sand.


Po pierwszym zastosowaniu miałam mieszane uczucia bo cień ma sporo drobinek. Na cała powiekę się nie nadaje ale używam go na łuk pod same brwi. Ożywia spojrzenie poprzez połyska jaki daje. Używam go codziennie i nie zamierzam przestać!



To moje odkrycia które zostaną ze mną na dłużej. Miałyście któryś z tych produktów? A może odkryłyście jakieś perełki - podzielcie się!