Rano na moim FP na facebooku - klik - napisałam o produkcie który ujarzmia moje włosy. Pamiętam jak zobaczyłam ten olejek w paczce do testów od Rossmanna - bardzo się ucieszyłam po czym moja euforia minęła - niestety skład nie zachęca. Niestety miałam ostatnio pewne przejścia włosowe i w chwili obecnej ten produkt sprawia, że nie wyglądam jak kobieta z włosami typu słoma/siano :)
Mowa o olejku do włosów a dokładnie o Isanie Hair Professional Oil Care Haarol.
Dostajemy 100ml - co jak dla mnie jest sporą ilością cudnie pachnącego olejku. Zapachu dokładnie nie jestem w stanie opisać ale budzi we mnie pozytywne wspomnienia z dzieciństwa - może jakiś krem albo balsam Mamy który kiedyś używała tak pachniał? W każdym bądź razie jest on bardzo przyjemny.
Samo opakowanie jest dobrze przemyślane a pompka dozuje odpowiednią ilość produktu. Cena też jest korzystna - kosztuje ok 15zł.
Konsystencja typowego olejku - odrobinę tłustawa - po zastosowaniu obowiązkowo trzeba umyć ręce. Rozprowadza się bardzo dobrze zarówno na mokrych jak i suchych włosach.
To co mnie przeraziło to skład: Cyclopentasiloxane, Cyclomethicone, Dimethiconol, Helianthus Annuus Hybrid Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, pPrfum, Argania Spinosa Kernel Oil, lLmonene, Linalool, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcochol, Alpha- iIomethyl Ionone, Geraniol, Citral.
Produkt naszpikowany silikonami! Dlaczego więc napisałam, że mnie ratuje?? Kilka dni temu postanowiłam wyrównać kolor włosów - kupiłam farbę i.... zamiast ładnego średniego brązu wyszły mi czarne włosy :( kolor udało się ściągnąć jednak moje końcówki po dość agresywnym rozjaśnianiu stały się sianowata i słabe. Jedyne co sprawia, że wyglądają zdrowo to właśnie Isana. Wiem, że jest to pozorna poprawa jakości i w zasadzie błędne koło ale wolę już męczyć końcówki silikonami niż je ściąć - fryzjer jest nieunikniony ale na razie nie mam na niego czasu :(
Można go używać przed myciem włosów albo później na suche końce - producent jednak radzi aby oszczędnie nanosić produkt - zbyt duża ilość sprawi, że zamiast lśniących włosów będziemy mieć efekt tłustych. Ja używam go na wilgotne włosy po myciu - rezygnuję wtedy z odżywki. Wmasowuję od połowy długości włosów aż po końce - staram się używaj jak najdalej od nasady. Jeśli po wysuszeniu włosy dalej się puszą i są "sianowate" wcieram jeszcze odrobinę produktu w końce.
Plusem jest wydajność - używam go już ponad tydzień codziennie i zużycie jest nie wielkie.
Produkt będzie idealny dla osób które mają albo bardzo zniszczone włosy albo suche które lubią produkty z silikonami. Jeśli wasze włosy są w dobrej kondycji a chcecie poprawić ich jakość sięgnijcie po prawdziwe oleje - przez bardzo długi czas świetnie się u mnie sprawdzały olejki do ciała z Alterry.
Moja recenzja jest pozytywna bo w chwili obecnej produkt faktycznie działa na moje zniszczone włosy. Gdybym jednak kierowała się typowo składem - raczej nie sięgnęłabym po ten olejek.
Miałyście go?
nie wiedziałam, że Isana ma taki produkt w swojej ofercie. Na końcówki wolę zwykły jedwab, taką pojemność nie wiem kiedy bym zużyła :)
OdpowiedzUsuńStosuję go od jakiegoś tygodnia-dwóch do zabezpieczania końcówek i mimo silikonowego składu i całkiem dobrego stanu moich końcówek, polubiłam się z nim :)
OdpowiedzUsuńJa na silikonu się nie krzywię, więc mogłabym być zadowolona.
OdpowiedzUsuńJednak jeżeli chodzi o tego rodzaju kosmetyki, brak mi systematyczności w stosowaniu.
chyba wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa mam raczej zdrowe włosy i nie zrezygnuję z silikonowego zabezpieczania końcówek. Moim zdaniem kropla takiego serum jest najlepsza na końcówki niż sam czysty olej, który może obciążyć, więc jak dla mnie oleje tylko przed myciem,. Poza tym w składzie są lotne silikony, więc taki produkt jest naprawdę fajny i na pewno po wykończeniu zapasów sięgnę po niego :-)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie miałam okazji użyć :)
OdpowiedzUsuńmi silikony dobrze robią na końcówki, więc pewnie kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńsuper olejek :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować
OdpowiedzUsuńMoje włosy uwielbiają silikony, świetnie się z nimi dogadują, pięknie układają, błyszczą i nie puszą się. Lubię olejki tego typu.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie slyszałam o tym olejku. Póki co, moim włosom świetnie służy serum z Biovax :)
OdpowiedzUsuńno końce używam jedwabiu :) a olejek z Alterry na włosach sprawdza się świetnie :)
OdpowiedzUsuńdużo silikonów używam, ale ten olejek mnie rozczarował
OdpowiedzUsuńpewna byłam, że skład będzie cudny... a tu jest co jest
ale nawet go lubię, póki co.. ;)
akurat ja uważam, że silikony w produktach do końcówek są spoko :) Tu mi się ten alkohol tylko nie podoba, ale widzę jakieś fajne olejki też, więc jest szansa, że go wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję tego olejku jak tylko skończę swoje serum :)
OdpowiedzUsuńDrodzy Rodzice! Jeśli Wasze dziecko opuściło dom rodzinny, prosimy o wypełnienie ankiety. Wam zajmie to 10 minut, a nam bardzo pomoże w badaniach.
OdpowiedzUsuńhttp://moje-ankiety.pl/respond-63770.html
Zastanawiałam się nad nim w Rossmannie, ale po przeczytaniu składu wylądował z powrotem na półce. ;) Może skuszę się na niego w dalekiej przyszłości, kiedy wykończę resztę moich osłaniaczy końcówek. :)
OdpowiedzUsuńMimo, że mam zdrowe włosy potrzebują zabezpieczenia, szczególnie w takie dni jak dzisiejszy... Olejek jest bardzo dobry, ułatwia rozczesywanie i nie obciąża, włosy są lśniące, bardzo się polubiliśmy. Zapach jest śliczny!
OdpowiedzUsuńMimo, że mam zdrowe włosy potrzebują zabezpieczenia, szczególnie w takie dni jak dzisiejszy... Olejek jest bardzo dobry, ułatwia rozczesywanie i nie obciąża, włosy są lśniące, bardzo się polubiliśmy. Zapach jest śliczny!
OdpowiedzUsuńA mam pytanie. Czy po nałożeniu tego olejku trzeba go spłukać?
OdpowiedzUsuńNie - trzeba wiec uzywac mala ilosc
UsuńZawsze używałam jedwabiu z Biosilka i jestem mega zadowolona .Jego pojemność to 15 ml i mam go na bardzo długo to ten produkt myślę że by się nie kończył
OdpowiedzUsuń