"Regenerująca
formuła MILLION GLOSS odbudowuje włosy, wygładza ich powierzchnię i
otula każdy włos, aby rozświetlić je milionami świetlistych refleksów.
Unikalna technologia zapewnia matowym włosom połysk do 10 dni*." Brzmi kusząco prawda? A jakie są moje doświadczenia z tą odżywką?
*przy regularnym stosowaniu w połączeniu z szamponem GLISS KUR MILLION GLOSS
Miałam już wcześniej odżywkę w tej formie też tej marki, niestety nie potrafię sobie przypomnieć z jakiej serii ale pamiętam, że byłam z niej zadowolona.
Do obietnic producentów - zwłaszcza produktów do włosów - podchodzę z ogromną rezerwą. Wierze w skuteczność ale nie 100% i nie u wszystkich.
Nie biegłam do sklepu jak tylko zobaczyłam reklamę - skusiła mnie promocja w drogerii sieciowej. Od dłuższego czasu myje moje włosy szamponem dla dzieci i widzę tego dość dużo plusów. Minusów także jest kilka - m. in włosy się plączą i ciężko się je rozczesuje. Właśnie w tym rozczesywaniu miała mi pomóc przedstawiana dziś odżywka. Nie zależało mi na ogromnym połysku ale miałam nadzieję, że nie obciąży zbyt mocno moich włosów.
Pierwsze wrażenie zwłaszcza to wizualne jak najbardziej pozytywne. Przepiękne opakowanie - mieniące się i do tego w cudownym kolorze. Wiedziałam, że opakowania mnie nie zawiedzie - pompka dobrej jakości dozująca odpowiednią ilość produktu.
Wspomnieć muszę o zapachu - przyjemny, nienachalny. Dość szybko ulatuje z włosów. Nie potrafię określić czy jest to minusem - nie miałabym nic przeciwko gdyby moje włosy cały dzień tak pachniały.
Po ocenie wizualnej należałoby przejść do działania. Na początku nie byłam zbyt zadowolona z odżywki ale znalazłam na nią sposób. Niestety przy moich przetłuszczający się włosach wchodzi w grę tylko stosowanie jej na końce od połowy włosów. Jeśli użyję jej bliżej nasady sprawia, że są one obciążone i szybko stają się nieświeże.
Nie zauważyłam większego blasku - producent sprytnie podkreśla iż uzyskamy go w połączeniu z szamponem - nie mam zamiaru tego robić, przekonana jestem niemal na 90% , że nie jest to szampon dla mnie.
Po kilku pierwszych użyciach byłam raczej na Nie niż na Tak, w tym momencie myślę, że nawet odrobinę ją lubię. Pryskając same końce ułatwia mi ich rozczesywanie a przecież na tym mi najbardziej zależało. Mogłabym mieć pretensję jeśli liczyłabym na milionowy blask ale takowego nie oczekiwałam. Nie potrafię jednoznacznie określić czy kupię ją ponownie.
Miałyście ten produkt?? byłyście zadowolone? a może polecacie któryś z tej serii? czekam na Wasze opinie :)