Sięgając po kosmetyki pielęgnacyjne a także te do makijażu staram się wybierać nasze rodzime - mamy wiele cudownych polskich marek które niestety nie zawsze doceniamy. Dziś opowiem Wam o kosmetykach do makijażu PROVOKE. Będzie też coś specjalnie dla Was!
Jeśli nazwa nic Wam nie mówi to najwyższy czas wyjaśnić - Marka Dr Irena Eris stworzyła wyjątkową serię kosmetyków do makijażu PROVOKE. Dr Irena Eris PROVOKE to paleta 94 kolorów, 25 rodzajów produktów - od
delikatnych, sypkich pudrów, po aksamitne, kremowe fluidy, podkreślające
wyrazistość spojrzenia cenie, kredki do oczu i tusze, nasycone
czerwienią pomadki i zmysłowe błyszczyki. Bogata gama kosmetyków i barw
pozwoli na uzyskanie idealnego makijażu. Więcej o marce i produktach możecie poczytać na stronie provoke.drirenaeris.com.
Miałam okazję przetestować kilka pozycji z całej serii i na ich bazie powstał makijaż - dodatkowo użyłam do brwi Aquabrow nr 25 i tusz do rzęs Max Factor.
Zanim przejdę do oceny poszczególnych kosmetyków niestety muszę odrobinę pokręcić nosem - to co niekoniecznie przypadło mi do gustu to jakość wykonania opakowań, niby nie są one dla mnie aż tak znaczące ale uważam, że powinny być lepszej jakości - mogłyby być trochę solidniejsze - mam tu na myśli paletki.
Podkład jaki mam to wersja Lift - liftingujący - zawiera innowacyjny Renew Age Complex o działaniu odmładzającym
i regenerującym, aby zapewnić skórze właściwe nawilżenie i młodzieńczą
sprężystość - przy mojej sprawdza się idealnie. Wybrałam najjaśniejszy odcień nr 010 Ivory. Nie jest to porcelanowy odcień i pewnie zimą będzie dla mnie zbyt ciemny, na lato jest idealny. Bardzo lekki, nie daje mocnego krycia ale genialnie stapia się ze skórą. Wyrównuje delikatnie koloryt cery. Niestety odrobinę ciemnieje ale nie daje efektu odcięcia, maski. Najważniejsze jest dla mnie działanie! Idealnie wpasowuje się w potrzeby mojej mieszanej cery i o dziwo utrzymuje satynowy efekt bez tłustej warstwy. Na chwilę obecną jest to mój ulubiony podkład! Opakowanie szklane, bardzo ładne ale z pompki czasem się ulewa. Cena 85zł.
Jak wiecie nie lubię malować ust, ale w tej pomadce zakochałam się na zabój. Na dodatek jest matowa co jeszcze bardziej mnie zaskoczyło tzn zaskoczyłam samą siebie, że tak bardzo byłam w stanie ją polubić. Kolor idealny i zapewne dla tego tak ją uwielbiam - 605 madame beige daje kolor na ustach ale wyglądają one bardzo szlachetnie. Czuję się w tym kolorze bardzo dobrze. Podoba mi się opakowanie - wygląda ekskluzywnie. Cena 65zł.
Róż róż róż to u mnie w makijażu niezbędnik. Wybrałam kolor nr 55 indian rose - w opakowaniu wydaje się dość ciemny, w rzeczywistości daje delikatny efekt zaróżowionych rumieńcem policzków. Do opakowania dodany jest pędzelek - dla mnie zbędny bo zbyt mały. Dodać muszę koniecznie, że przepięknie pachnie jednak zapach nie jest wyczuwalny na policzkach. Cena 75zł.
Mozaika bronzera w kolorze 41 - choco light to połączenie kilku odcieni. Można nim uzyskać subtelną opaleniznę - takie muśnięcie słońcem. Możemy produktem konturować twarz ale trzeba używać większą ilość. Miałam okazję przetestować jaśniejszą wersję która sprawdzi się bardziej dla blondynek albo zwolenniczek delikatnego konturowania. Ma ładny ciepły odcień. Taki bronzer mam też dla Was! Cena 79zł
Cienie to także mój żywioł - lubuję się w brązach. Wybrałam więc podwójne cienie w kolorze nr 202 crazy for choco. W zestaw wchodzi cudowny perłowo-złotawy cień - taki ciepły biały, idealny na całą powiekę, do rozświetlenia kącików, można nim spokojnie zastąpić rozświetlacz. Drugim cieniem jest ciemny perłowy brąz, który podkreśla niebieski odcień tęczówki. Miałam obawy - myślałam, że cienie będą słabo napigmentowane ale bardzo się zaskoczyłam bo są bardzo dobrej jakości. Cena 65zł.
Roświetlacz Star Shimmering trochę mnie rozczarował! Nie lubię takich chłodnych odcieni a ten daje lekko fioletową poświatę. Można go używać jako puder rozświetlający na całą twarz, uzyskujemy wtedy mocno promienną cerę. Tak czy siak nie są to moje "klimaty" i zbytnio się nie polubiliśmy. Cena 65zł.
Niżej możecie zobaczyć odwzorowanie kolorów na dłoni. Moim ulubieńcem jest podkład, pomadka oraz róż. Często sięgam po bronzer i cienie.
Jak obiecałam mam także coś dla Was! Jeśli macie chęć przetestować bronzer nr 41 Choco Light wypełnijcie formularz!
Udział w rozdaniu będą mogły brać osoby które publicznie obserwują blog a także osoby które "Lubią" fan page bloga na Facebooku oraz obserwują konto smieti_instagram na instagramie. Jeśli zarówno obserwujesz bloga jak i "lubisz" FP i obserwujesz konto na instagramie wypełnij formularz 3 razy - masz potrójną szansę!A co dokładnie musisz zrobić aby wygrać??
- Jeśli jesteś publicznym obserwatorem bloga: w formularzu zgłoszeniowym podaj nick obserwatora publicznego bloga
- Jeśli „lubisz” stronę bloga na portalu społecznościowym Facebook – w formularzu zgłoszeniowym podaj imię i nazwisko/nick, pod którym „Lubisz” bloga oraz polub post konkursowy na FB, napisz komentarz „Biorę udział” i jeśli chcesz udostępnij publicznie na swoim koncie ogłoszenie konkursowe.
- Jeśli obserwujesz konto na instagramie - polub konkursowe zdjęcie i napisz pod nim komentarz "Biorę udział".
- podaj w formularzu aktualny adres e-mail.
Rozdanie trwa do 15.08.2015 do 23:59.
Zwycięzca wyłoniony zostanie poprzez losowanie a wyniki zostaną ogłoszone na blogu w ciągu 7dni.
Nagroda zostanie przesłana na podany adres w ciągu miesiąca - nie podlega wymianie/reklamacji. Wszelkie próby oszustwa będą oznaczały dyskwalifikacje!! Jeśli nie jesteście osobami pełnoletnimi spytajcie rodziców czy możecie wziąć udział i w razie wygranej udostępnić mi swój adres. Wysyłka tylko na Polskę.
Nagroda zostanie przesłana na podany adres w ciągu miesiąca - nie podlega wymianie/reklamacji. Wszelkie próby oszustwa będą oznaczały dyskwalifikacje!! Jeśli nie jesteście osobami pełnoletnimi spytajcie rodziców czy możecie wziąć udział i w razie wygranej udostępnić mi swój adres. Wysyłka tylko na Polskę.