środa, 29 lipca 2015

Makijaż i recenzja produktów Dr Irena Eris PROVOKE + konkurs!


Sięgając po kosmetyki pielęgnacyjne a także te do makijażu staram się wybierać nasze rodzime - mamy wiele cudownych polskich marek które niestety nie zawsze doceniamy. Dziś opowiem Wam o kosmetykach do makijażu PROVOKE. Będzie też coś specjalnie dla Was!


Jeśli nazwa nic Wam nie mówi to najwyższy czas wyjaśnić - Marka Dr Irena Eris stworzyła wyjątkową serię kosmetyków do makijażu PROVOKE. Dr Irena Eris PROVOKE to paleta 94 kolorów, 25 rodzajów produktów - od delikatnych, sypkich pudrów, po aksamitne, kremowe fluidy, podkreślające wyrazistość spojrzenia cenie, kredki do oczu i tusze, nasycone czerwienią pomadki i zmysłowe błyszczyki. Bogata gama kosmetyków i barw pozwoli na uzyskanie idealnego makijażu. Więcej o marce i produktach możecie poczytać na stronie provoke.drirenaeris.com.

Miałam okazję przetestować kilka pozycji z całej serii i na ich bazie powstał makijaż - dodatkowo użyłam do brwi Aquabrow nr 25 i tusz do rzęs Max Factor.

Zanim przejdę do oceny poszczególnych kosmetyków niestety muszę odrobinę pokręcić nosem - to co niekoniecznie przypadło mi do gustu to jakość wykonania opakowań, niby nie są one dla mnie aż tak znaczące ale uważam, że powinny być lepszej jakości - mogłyby być trochę solidniejsze - mam tu na myśli paletki.



Podkład jaki mam to wersja Lift - liftingujący - zawiera innowacyjny Renew Age Complex o działaniu odmładzającym i regenerującym, aby zapewnić skórze właściwe nawilżenie i młodzieńczą sprężystość - przy mojej sprawdza się idealnie. Wybrałam najjaśniejszy odcień nr 010 Ivory. Nie jest to porcelanowy odcień i pewnie zimą będzie dla mnie zbyt ciemny, na lato jest idealny. Bardzo lekki, nie daje mocnego krycia ale genialnie stapia się ze skórą. Wyrównuje delikatnie koloryt cery. Niestety odrobinę ciemnieje ale nie daje efektu odcięcia, maski. Najważniejsze jest dla mnie działanie! Idealnie wpasowuje się w potrzeby mojej mieszanej cery i o dziwo utrzymuje satynowy efekt bez tłustej warstwy. Na chwilę obecną jest to mój ulubiony podkład! Opakowanie szklane, bardzo ładne ale z pompki czasem się ulewa. Cena 85zł.



Jak wiecie nie lubię malować ust, ale w tej pomadce zakochałam się na zabój. Na dodatek jest matowa co jeszcze bardziej mnie zaskoczyło tzn zaskoczyłam samą siebie, że tak bardzo byłam w stanie ją polubić. Kolor idealny i zapewne dla tego tak ją uwielbiam - 605 madame beige daje kolor na ustach ale wyglądają one bardzo szlachetnie. Czuję się w tym kolorze bardzo dobrze. Podoba mi się opakowanie - wygląda ekskluzywnie. Cena 65zł.


Róż róż róż to u mnie w makijażu niezbędnik. Wybrałam kolor nr 55 indian rose - w opakowaniu wydaje się dość ciemny, w rzeczywistości daje delikatny efekt zaróżowionych rumieńcem policzków. Do opakowania dodany jest pędzelek - dla mnie zbędny bo zbyt mały. Dodać muszę koniecznie, że przepięknie pachnie jednak zapach nie jest wyczuwalny na policzkach. Cena 75zł.



Mozaika bronzera w kolorze 41 - choco light to połączenie kilku odcieni. Można nim uzyskać subtelną opaleniznę - takie muśnięcie słońcem. Możemy produktem konturować twarz ale trzeba używać większą ilość. Miałam okazję przetestować jaśniejszą wersję która sprawdzi się bardziej dla blondynek albo zwolenniczek delikatnego konturowania. Ma ładny ciepły odcień. Taki bronzer mam też dla Was! Cena 79zł



Cienie to także mój żywioł - lubuję się w brązach. Wybrałam więc podwójne cienie w kolorze nr 202 crazy for choco. W zestaw wchodzi cudowny perłowo-złotawy cień - taki ciepły biały, idealny na całą powiekę, do rozświetlenia kącików, można nim spokojnie zastąpić rozświetlacz. Drugim cieniem jest ciemny perłowy brąz, który podkreśla niebieski odcień tęczówki. Miałam obawy - myślałam, że cienie będą słabo napigmentowane ale bardzo się zaskoczyłam bo są bardzo dobrej jakości. Cena 65zł.



Roświetlacz Star Shimmering trochę mnie rozczarował! Nie lubię takich chłodnych odcieni a ten daje lekko fioletową poświatę. Można go używać jako puder rozświetlający na całą twarz, uzyskujemy wtedy mocno promienną cerę. Tak czy siak nie są to moje "klimaty" i zbytnio się nie polubiliśmy. Cena 65zł.

Niżej możecie zobaczyć odwzorowanie kolorów na dłoni. Moim ulubieńcem jest podkład, pomadka oraz róż. Często sięgam po bronzer i cienie.





Jak obiecałam mam także coś dla Was! Jeśli macie chęć przetestować bronzer nr 41 Choco Light wypełnijcie formularz!


Udział w rozdaniu będą mogły brać osoby które publicznie obserwują blog a także osoby które "Lubią"  fan page bloga na Facebooku oraz obserwują konto smieti_instagram na instagramie. Jeśli zarówno obserwujesz bloga jak i "lubisz" FP i obserwujesz konto na instagramie wypełnij formularz 3 razymasz potrójną szansę!A co dokładnie musisz zrobić aby wygrać??

  •  Jeśli jesteś publicznym obserwatorem bloga: w formularzu zgłoszeniowym podaj nick obserwatora publicznego bloga
  • Jeśli „lubisz” stronę bloga na portalu społecznościowym Facebook – w formularzu zgłoszeniowym podaj imię i nazwisko/nick, pod którym „Lubisz” bloga oraz polub post konkursowy na FB, napisz komentarz „Biorę udział” i jeśli chcesz udostępnij publicznie na swoim koncie ogłoszenie konkursowe. 
  • Jeśli obserwujesz konto na instagramie - polub konkursowe zdjęcie i napisz pod nim komentarz "Biorę udział".
  • podaj w formularzu aktualny adres e-mail.
Link do rozdania na facebooku - klik
Zdjęcie na instagramie - klik

Rozdanie trwa do 15.08.2015 do 23:59.

Zwycięzca wyłoniony zostanie poprzez losowanie a wyniki zostaną ogłoszone na blogu w ciągu 7dni. 
Nagroda zostanie przesłana na podany adres w ciągu miesiąca - nie podlega wymianie/reklamacji. Wszelkie próby oszustwa będą oznaczały dyskwalifikacje!! Jeśli nie jesteście osobami pełnoletnimi spytajcie rodziców czy możecie wziąć udział i w razie wygranej udostępnić mi swój adres. Wysyłka tylko na Polskę.

poniedziałek, 27 lipca 2015

Beauty Blender - cudowna gąbęczka czy może zbędny gadżet?

O tej kultowej gąbeczce słyszeli już chyba wszyscy. Ja też, ale dopiero niedawno miałam okazję poznać ją osobiście i dziś opowiem Wam o moich przemyśleniach. Czy warta jest swojej ceny i niezbędna w naszej kosmetyczce??

Czym jest ten produkt chyba nie muszę pisać no nie? Dla tych z Was które widzą ja pierwszy raz napiszę, że jest to gąbeczka wykonana ze specjalnego materiału mająca za zadanie ułatwienie nakładania podkładu oraz wszelkiego rodzaju płynnych produktów na naszą twarz. Przed użyciem trzeba namoczyć ją w wodzie - zwiększa wtedy swoją objętość.

Jakie są moje wrażenia z używania BeautyBlendera? Zdziwił mnie jej rozmiar - gdy jest sucha wydaje się być bardzo mała - przez myśl mi przeszło, że może mam jakąś mniejszą wersję. Po namoczeniu w wodzie sporo się zwiększyła i faktycznie przybrała rozmiar taki jaki często oglądałam na blogach czy filmikach na YT.
 


Gąbeczka jest bardzo miękka i sprężysta. Zdecydowanie zbyt przyjemniejsza niż klasyczne gąbki do makijażu. Czuć, że jest to inny materiał bo nie jest taka gumowata. Jest dość porowata przez co pochłania więcej podkładu w porównaniu do ilości nakładanej palcami ale nie uważam tego za wadę - pędzle także pochłaniają jakąść część i jest to normalne.

Najważniejszy jednak jest efekt! daje przepiękne wykończenie każdego rodzaju podkładu - tego mocno kryjącego a także lekkiego. Wydaje mi się, że ma na to wpływ lekka jej wilgotność oraz niewątpliwie materiał z jakiego jest wykonana. Zazwyczaj używam jej stemplując kawałek po kawałku. Sprawdza się do nakładania podkładu na całą twarz a także korektora pod oczy. Plusem jest kształt jajeczka z czubkiem, dotrzeć możemy do każdego zakamarka.


Czy ma jakieś minusy? Dla wielu zaporowa może być cena. W sklepie internetowy skąd moja pochodzi puderek.com.pl można ją kupić w kilku wersjach - KLIK - moja kosztuje 74,90zł a jej przydatność sugerowana przez producenta to 3 miesiące. Za taką cenę można kupić dobry jakościowo pędzel, który będzie nam służył lata ale z drugiej strony efekt jaki daje jest niepowtarzalny. Musimy pamiętać o myciu jej po każdym użyciu, najlepiej zaraz po nałożeniu podkładu gdy jeszcze w niej nie zastygnie. Z czasem może być odbarwiona, widziałam wiele filmików na YT gdzie dziewczyny ją rozkrajały po dłuższym czasie i w środku w dalszym ciągu była w świetnej kondycji.
 
Jakie jest moje zdanie - warto a może nie? Hmmm cóż dołączam się do miłośniczek tej magicznej gąbeczki. Owszem może i jest zbędna a nakładać podkład można dłońmi czy pędzlem ale jak się jej raz użyje to ciężko się bez niej obejść. Funduje nam cudowne wykończenie a samo nakładanie jest przyjemnością tylko... ta cena! Mogłaby być tańsza ale spodziewam się, że posłuży mi dłużej niż 3 miesiące bo nie nakładam podkładu codziennie.


A Wy co sądzicie o tego typu gadżetach do makijażu? Miałyście do czynienia z tą gąbeczką a może uważacie ją za zbędną?

niedziela, 26 lipca 2015

Wakacyjne mani stóp z Orly Lemonade.


Mamy lato w pełni! Przez większą część czasu chodzę w butach odsłaniających stopy - przy wysokiej temperaturze ciężko wytrzymać w krytych butach. Zazwyczaj moje paznokcie u stóp mają czerwony kolor ale w porze letniej sięgam po odważniejsze kolory. Tym razem postawiłam na cudowny żółty Orly - Lemonade!


Kolor dość mocno kryjący, jednak zawsze maluję dwie warstwy. Ładnie się rozprowadza i nie robi smug - niestety przy jasnych kolorach często się zdarzają.

Odcień jest jasny ale odrobinę zgaszony, taki bananowy. Cudownie prezentuje się na stopach, nawet tak bladych jak moje ;)


Na dłoniach jeszcze tego kolory nie nosiłam ale przypuszczam, że będzie się prezentował równie dobrze.


Dajcie znać co sądzicie o tym odcieniu i napiszcie koniecznie w jakich kolorach są wasze paznokcie u stóp.

poniedziałek, 20 lipca 2015

Wyniki rozdania - Weź udział i wygraj balsam do opalania FAMILY SPF 30 marki Floslek.

Ze sporym opóźnieniem przychodzę dziś do Was z wynikami rozdania - KLIK.

Balsam do opalania wygrywa: Magda Jarguz


Gratuluje! - zaraz wyślę do maila - czekam na odpowiedz 5 dni czyli do 25.07.2015 - jeśli do tego czasu nie dostane maila zwrotnego z adresem do przesyłki losowanie zostanie powtórzone.
Wygrana zostanie przesłana bezpośrednio od marki Floslek.

piątek, 3 lipca 2015

Nowa odsłona drogerii internetowej Puderek.com.pl - przegląd nowości!


Kto lubi nowości? Ja uwielbiam! Kilka dni temu przyszła do mnie paczka pełna produktów ze sklepu internetowego puderek.com.pl który przeszedł ostatnio wizualną metamorfozę - jak dla mnie na duży plus! W asortymencie pojawiło się sporo nowości - między innymi sławna azjatycka marka Skin79, lakiery hybrydowe Semilac oraz wiele innych kosmetyków, które ciężko kupić stacjonarnie - niektóre dziś Wam pokaże a za jakiś czas spodziewać się możecie recenzji oraz konkursu!


Na stronie pojawiły się nowe egzemplarze pędzli Kavai - KLIK. Mam już kilka w swojej pędzlowej kolekcji i bardzo je lubię. Są świetnej jakości - porównałabym je do pędzli Hakuro. Niebawem pokażę je Wam z bliska. O pędzlach jakie miałam tej marki pisałam już TUTAJ.


Hybrydy Semilac stały się ostatnio bardzo sławne - już wiem czemu! Jakość według mnie pierwsza klasa. Wybrałam dla siebie bardziej nudziakowe odcienie - jeden noszę obecnie na swoich paznokciach i jestem zachwycona. Wybór kolorystyczny ogromny - KLIK.


TheBalm - Balm Desert
- cudo! Spodziewałam się bronzera a jest to taki różo-bronzer. Produkt idealny na lato - satynowy, nadający cerze dużo świeżości. Obecnie używam go na policzki solo bez dodatkowych produktów. O jakości marki chyba nie muszę pisać - uważam, że warto go mieć - KLIK.


Gąbeczki Beautyblender chyba nie muszę przedstawiać - a wiecie, że to mojego pierwsze spotkanie z tym maluchem? Jeszcze go nie używałam - napiszcie mi koniecznie czy same go macie i co o nim sądzicie! Na stronie są także inne wersje kolorystyczne - KLIK.


Wśród pędzlowych nowości pojawił się zestaw pędzli Bh Cosmetics - Signature - KLIK. Zamknięty w białej tubie - 14sztuk. W dostępności powrócił uwielbiany przeze mnie zestaw Pop Art Brush Set - KLIK - o którym pisałam TUTAJ.



Z całego asortymentu nowości najbardziej zaciekawiły mnie produkty Skin79 - o tej azjatyckiej marce już dawno było głośno i bardzo mnie cieszy jej pojawienie się na stronie sklepu. Ja będę miała okazję używać krem BB gold oraz maseczkę zmniejszającą pory. Dostępne są inne kremy BB, maseczki a także krem - KLIK.

Na stronie sklepu ruszył konkurs [trwa do 17.07.2015] w którym można wygrać wybrany przez siebie krem BB marki Skin79 - KLIK

Dajcie mi koniecznie znać, które produkty szczególnie Was zaciekawiły, może jakieś macie i lubicie? Gorąco Was zachęcam do wzięcia udziały w konkursie - a już niebawem i u mnie będzie coś specjalnie dla Was!