Drobne zakupy robię dość często. Bywa, że idę do sklepu z długą listą ale częściej pojawiam się po jedną rzecz. Cieszę się, że udało mi się zapanować nad rozrzutnością. Zapraszam do zestawienia produktów które ostatnio kupiłam i nie żałuję!
Kolastyna - refresh żel do mycia twarzy. Zazwyczaj sięgam po żel z ziaji albo z biedronki czy lidla. Ten udało mi się kupić w promocji w Rossmannie - pierwszy raz dałam się namówić na tzw do sprzedaż przy kasie ale zakup super i do tego za niską cenę. Zapach soczysty świeży i zero przesuszenia którego odrobinę się obawiałam ze względu na przeznaczenie do skóry normalnej i mieszanej. Dziwie się sobie, że wcześniej nie wpadłam na pomysł zakupu tego produktu.
Bell - korektor BB - całkiem niedawno do niego wróciłam i... i się skończył! Szukałam go w kilku drogeriach i w niektórych gdzie była szafa Bell nie było akurat tego konkretnego. Przyznam, że nawet się wystraszyłam, że go wycofali. Znalazłam go w osiedlowej drogerii i zakupiłam dwa kolory. Niestety ciemniejszy okazał się zbyt ciemny na zimę - poczeka więc na sezon gdy będę trochę ciemniejsza. Co mnie w nim zachwyca? całkiem ładnie kryje i lekko rozświetla, jest kremowy ale dość lekki i czuję, że nie wysusza delikatnej okolicy w okół oczu. Jedyne co mi przeszkadza to aplikator - nie jest zły ale wolałabym aby był w tubce.
Bourjois healthy mix w kolorze 52. Nie wiem czemu tyle się przed nim broniłam - kiedyś miałam jakąś próbkę ale niespecjalnie przypadła mi do gustu. Fakt - wcześniej bardziej przetłuszczała mi się cera więc pewnie dlatego niezbyt go polubiłam. Ta buteleczka wpadła w moje posiadanie trochę przez przypadek - Mąż kupowałam sobie coś w drogerii i przez pomyłkę sprzedawcy dostał nie to co chciał - przy wymianie okazało się, że nie ma tego czego szukał i musiałam wybrać coś dla siebie. Los chyba chciał żeby wpadł w moje ręce ;) Dołączam do grona miłośniczek tego podkładu!
Cudowny olejek Garnier Fructis ochrona do 230 stopni Celsjusza - kupiłam za radą Pani z drogerii. Szukałam czegoś na suche i zniszczone końce. W zasadzie to zniszczone mam około 10 cm ale trochę żal mi aż tyle ścinać. Nie chciałam aby produkt obciążał zbyt mocno włosy ale sprawiał, że dobrze będą się rozczesywać. Ten produkt cudnie pachnie i bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Wygładza włosy nie obciążając ich. Myję głowę praktycznie codziennie rano i nie niestety codziennie też je susze dość mocnym i ciepłym powietrzem. Producent obiecuje przyśpieszone wysychanie włosów i coś w tym jest bo suszenie zajmuje mi teraz jeszcze mniej czasu. Jestem zadowolona z tego zakupu i pewne będę do tego produktu wracać.
Uszlachetniony olejek arganowy + pro-retinol z Bielendy kupiłam po sporej ilości pozytywnych recenzji wersji sebu control complex. Używam go już jakiś czas a zużycie jest w zasadzie minimalne. Obawiałam się zapchania i trochę kręciłam nosem na tłustą formułę. Przekonałam się do niego i zauważyłam, że moją cera stała się spokojniejsza i mniej się tłuści w dzień. Używam go na noc i już nie jestem olejkowym ignorantem.
A Wam jakie zakupowe nowości się ostatnio sprawdziły? odkryłyście coś wartego uwagi?