sobota, 4 października 2014

Soboty z Yankee Candle czas start!



Idzie jesień, czas na koc, gorącą herbatę i wosk Yankee Candle! o co chodzi z tymi woskami? gdzie kupić? jak używać? jakie wybrać?

Przez 12 tygodni będę oceniała poszczególne zapachy wosków Yankee Candle - dziś przedstawię Wam pierwszy -  Pink Hibiscus!

Zanim przejdę do "różowego hibiskusa" warto na starcie wspomnieć co używam do palenia wosków, jak ich używam, jak przechowuję.

Początek może być zbędny dla fanek tych produktów, wiem jednak, że są osoby które jeszcze nigdy nie miały z nimi styczności. Ja okryłam je dopiero rok temu i też na początku nie wiedziałam jak się z nimi obchodzić!




Potrzebny jest przede wszystkim kominek! Od Was zależy jaki kształt i wielkość wybierzecie, można używać kominków do olejków eterycznych jednak mają one dużo mniejszą powierzchnie.




Nigdy nie kruszę całego wosku, oryginalny kominek Yankee Candle idealnie mieści cały wosk - ja wolę kruszyć mniejsze ilości bo starcza mi wtedy na wiele rozpaleń.




Niezbędny jest także bezzapachowy podgrzewacz - ogrzewa wosk, który się topi i uwalnia zapach. Wosk palę tyle ile pali się podgrzewacz.

Taki wosk można używać wielokrotnie - za każdym razem jego intensywność maleje. Zauważyłam, że 3 sesje z tym samym woskiem są optymalne.




Nie usuwam wosku gdy jest rozgrzany,
płynny - czekam aż zastygnie. Podważam go nożem i cały ładnie odchodzi.




Napoczęte woski przechowuję w woreczkach strunowych
- przyczepiam naklejkę z opakowania żeby je odróżnić. Jeśli chce zmienić zapach [można kupić wiele kominków] a wosk jeszcze nadaje się do palenia - zachowuje wyskrobany wosk "na później".

Mam nadzieję, że moja instrukcja przyda się osobom które mają chęć zakupić swój pierwszy wosk :)

Najczęściej sięgam po woski świeże - raczej staram omijać się zapachy kwiatowe.




A dziś mój wieczór pachnie woskiem - Pink Hibiscus. Kolor ma przepiękny a pachnie dzieciństwem, a właściwie czasami szkoły średniej. Kupowałam wtedy świece zapachowe - takie grube czerwone - jedną mam do dziś jako dekoracje domu ;)

Różowy hibiskus pachnie całkiem przyjemnie ale nie rzuca na kolana. Jest to dla mnie zapach bezpieczny, nie jest zły ale nie stanie się moim ulubionym! Po skończeniu tego opakowanie nie zostanie przeze mnie zakupiony - nie jestem fanką kwiatowych zapachów - jest więcej dużo ładniejszych zapachów Yankee Candle niż ten.




Wosk możecie kupić w sklepie internetowym Goodies.pl

Jeśli macie ochotę na ten wosk albo inne produkty Yankee Candle mam dla Was Kod zniżkowy do wykorzystania na Goodies.pl!

Kod upoważnia do 10% zniżki na wszystkie nieprzecenione produkty Yankee Candle. Ważny jest do końca 31.12.2014 i jest wielokrotnego użytku. Kod to: SMIETI


Napiszcie koniecznie czy tak samo jak ja uwielbiacie woski Yankee Candle czy jeszcze nie miałyście z nimi styczności - podzielcie się swoim ulubionym!



30 komentarzy:

  1. "za chwilę" sama zaczynam przygodę z woskami, pachną tak intensywnie, aż nie wiem od którego zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mialam ten dylemat wiec wybor roztrzyglo losowanie :P

      Usuń
    2. To może i ja tak zrobię, będzie sprawiedliwie :D

      Usuń
  2. a mi sie chyba noc popsul ostatnio....kupilam swieczke kringle ktora jest bardzo mocna..mialam wosk i bylo go czuc w calym domu..pale swieczke i czuje delikatnie tylko a chce mocno :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Wiec jeszcze raz :) ja jeden wosk pale już z 6 raz i ciągle mam wrażenie ze mocno i intensywnie pachnie, nie ma końca :) kwiatowe zapachy lubię:)

      Usuń
  4. Dla mnie woski długo były czarną magią. Teraz czasem pozwalam sobie na aroamatyczne wieczory, ale robię to rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam woski, szczególnie świeże, owocowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam parę wosków i 2 świece z YC, ale wolę kupować je stacjonarnie. Czasem opis różni się od rzeczywistości, bezpieczniej jest samemu poniuchać ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. a dla mnie Pink Hibiscus pachnie różanymi perfumami starszych pań. całkowicie nie mój klimat. a moc wosku powalająca!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dla odmiany częściej wybieram właśnie zapachy kwiatowe, niż owocowe. Generalnie wśród wosków i świec YC moimi ulubionymi zapachami są White Gardenia i Pink Sands :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Woski odkryłam stosunkowo niedawno i przepadłam :) Jak na razie moim ulubionym zapachem z Yankee jest salted caramel, ale przede mną jeszcze wieeele wariantów do wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja niestety nie miałam jeszcze z nimi styczności i bardzo żałuję :( Mam nadzieję, że już niedługo to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupilam raz na sprobowanie i juz nie wrocilam do tradycyjnych swieczek :)

      Usuń
  11. Ponad 1,5 roku nie paliłąm już wosku YC, większość kolekcji odpsprzedałam, częśc zachowałam. Dziś przyszła mi w końcu ochota na zapach i pali się paczula :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A z ulubionych, które poznałam do tej pory to Vineyard (miałam nawet świecę, ale też odsprzedałam), Wild Passion Fruit, Fluffy Towels, Pink Dragon Fruit, Sandalwood Vanilla

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bardzo lubię woski z Yankee Candle.Wczoraj też pisałam o recenzji jednego z nich. Ja lubię hibiskuska,więc na pewno przypadłby mi do gustu.Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapoznałam się z woskami w zeszłym roku. Z zapachami różnie bywa i zdarza mi się je mieszać. Niemniej jednak takie palenie to fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam taki sam kominek z motylkami :D Chyba skorzystam z kodu bliżej zimy, na razie udaję, że wcale nie chcę wosków... :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja przygodę z woskami zaczęłam całkiem niedawno - kupiłam 5 zapachów na spróbowanie no i przepadłam :) Do mnie też teraz dotarło 12 wosków, w pierwszej chwili nie wiedziałam za co chwytać :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Też wróciłam do jarania wosków:)

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam woski <3 potrafią uprzyjemnić nawet najgorszy wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Od dwóch lat towarzyszą mi wiernie moje ulubione, sprawdzone zapachy - korzenne, ciepłe, domowe. Próbowałam kwiatowych, próbowałam Soft Blanket i nie zachwyciły mnie, poza Fresh Cut Roses. Ale te wszystkie Honey Spice, Home sweet home, Vanilla chai - ciągle mnie zachwycają i odprężają :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Najbardziej lubię woski kwiatowe lub świeże.Aktualnie ulubione to:Amber Moon,Beach flowers,Beach wood,Black coconut,Honey glow,Lake sunset,Pink honeysuckle. Nie wyobrażam sobie dnia bez odpalenia kominka,jestem po prostu uzależniona.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie miałam tych wosków, ale kuszą mnie świeczki z YC :) Przeraża mnie tylko cena :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale kuszą te świeczki, na pewno pięknie pachną, ale niestety muszę się zadowolić jakimiś podróbkami, bo niestety mój budżet finansowy nie pozwala na taki zakup ; )

    OdpowiedzUsuń
  23. Polecam Ci woski z Organique, mają jak na razie wąską gamę zapachów, ale warto je sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny wpis, ja ze swojej strony mogę polecić również woski Colonial Candle.

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.