piątek, 30 września 2011

nowa przesyłka od hean .


Przez kilka dni nie miałam internetu w domu więc było u mnie trochę cicho - z 2 strony można było ode mnie odpoczać ;) . W między czasie zrobiłam mase ciekawych zakupów oraz dostałam kilka rzeczy do testów mi.n. kosmetyki od Hean.

2 lakiery w kolorach bardzo na czasie - będę testować w weekendy :)


2 odżywki - regenerującą i multiwitaminową.


tusz do rzęs o wdzięcznej nawie boom.


nie pozostaje mi nic innego jak testować choć ostatnio jakoś mało na to mam czasu.

wtorek, 27 września 2011

Maestro - 143 - Pędzel przeznaczony do nakładania podkładu.


 
Producent: Maestro

Produkt: Pędzel serii  143 - przeznaczony do nakładania podkładu.

Opis/Obietnica producenta: "
-włosie ułożone owalnie
-wykonany z włosia syntetycznego
W ofercie posiadamy pędzle o rozmiarach:
- R.20  średnica 20mm,dł.włosia 25mm"

KWC - recenzja na wizażu - brak

Moja recenzja

Ogólny wygląd: bardzo elegancki pędzel z dość długim trzonkiem, srebrną skuwką i dwukolorowym włosiem.


Włosie: syntetyczne ułożone owalnie - dwukolorowe - bardzooo miękkie i delikatne. Nie jest aż tak zbite jak w pędzlach typu flat top dzięki czemu nakładanie jest delikatniejsze.

Rozmiar: średni - nie jest za mały ale mógłby być odrobinę większy.

Zastosowanie:
przeznaczony do podkładu ale wg mnie można go używać na wiele sposobów. Najczęściej nakładam nim podkład ale można używać go także do pudru albo różu - będzie dobry także do konturowania.


Efekt: równomiernie rozprowadza podkład dając bardzo naturalny efekt - przed zastosowaniem spryskuje go wodą termalną.

Czyszczenie/Schnięcie: o dziwo nie chłonie dużo podkładu a samo czyszczenie nie jest uciążliwe - pewnie przez to że nie jest mocno zbity. Schnie dość szybko choć trzeba mu dać dzień odpoczynku - myje go po użyciu [zazwyczaj rano] i wieczorem jest znów gotowy do użycia.

Trwałość/Wytrzymałość:
od kiedy go mam stosuje co 2 dzień [testując na przemian z innym pędzlem] i ani jeden włos z niego nie wypadł a włosie nie zmieniło kształtu - bałam się że może się powysuwać [miałam tak z hakuro h51] a nic takiego się nie dzieje - cały czas wygląda jak nowiutki.


Idealny dla: osób które lubią nakładać podkład pędzlem - uważam że nadaje się nie tylko do podkładu!

Czy bym kupiła: tak - za tą miękkość i jakość.

Cena: 40zł - nie jest to niska cena ale z 2 strony mam pewność że po jakimś czasie się nie rozpadnie.

Gdzie kupić: na stronie producenta - [Klik]

Ogólna ocena: bardzo miękki i delikatny pędzel do podkładu. Jestem zwolennikiem tej formy nakładania tego produktu więc byłam bardzo ciekawa nowości od Maestro. Myślałam że pędzel typu kulka niezbyt przypadnie mi do gustu a okazał się sprzymierzeńcem zwłaszcza że używam revlon CS który dość szybko schnie. Nie jest zbyt duży ale też nie za mały tzn na tej dolnej granicy jak dla mnie - nie trzeba się nim aż tak "namachać" ale nie przeszkadzałoby mi gdyby był odrobinę większy. Jedyny jego minus to długość trzonka - pędzel wygląda bardzo elegancko ale jest mało poręczny - wolałabym żeby był krótszy bo czasem uderzam nim o lusterko. 

Dziękuje firmie Maestro za udostępnione mi pędzli do testowania a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] jest obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na temat tego produktu. Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

poniedziałek, 26 września 2011

EcoTools - Foundation Brush - pędzel do podkładu.


Producent: EcoTools

Produkt:
pędzel do podkładu

Opis/Obietnica producenta:
Pędzel do nakładania podkładu w płynie. Wykonany z miękkiego włosia syntetycznego - taklonu (`cruelty - free hair`) oraz materiałów pochodzących z recyklingu (bambusowa raczka, aluminiowe okucia).

KWC
- recenzja na wizażu [klik] 5.00/5 z 3 recenzji

Moja recenzja

Ogólny wygląd:
zacznę od tego że wizualnie pędzel bardzo mi się podoba. Dwukolorowe włosie i bambusowa niezbyt długa rączka. Wypalony napis "ecotools".


Włosie
: syntetyczne dwukolorowe - miękkie a zarazem bardzo sprężyste.

Rozmiar: wg mnie zbyt mały jeśli chodzi o nakładanie podkładu ale w sam raz do nakładania korektora pod oczy.

Zastosowanie
: ma być pędzlem do podkładu ale już po pierwszy użyciu doszłam do wniosku że jego zakup był błędem - dlaczego? musiałam nieźle się namęczyć żeby takim małym pędzlem rozprowadzić równomiernie podkład na całą twarz - wiem że wprawna ręka dałaby sobie z tym rade ale wole szybsze rozwiązania. Na szczęście znalazłam dla niego nowe zastosowanie i teraz nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez jego użycia. Na jego czubek daje krople korektora i nakładam pod oczy oraz w ich kąciki. Fantastycznie się do tego nadaje.


Efekt: można zrobić sobie na twarzy nim smugi - wszystko zależy od podkładu jakiego używamy - jeśli szybko zastyga to ciężko równomiernie i szybko go rozprowadzić - smugi murowane. Jeśli chodzi o mój sposób używania - pędzel jest miękki i ładnie wyprofilowany - do tego rozmiar nie za duży ani nie za mały.

Czyszczenie/Schnięcie
: czasami ciężko go doczyścić - widać na zdjęciach ślad po korektorze ale generalnie nie ma co narzekać - dość szybko schnie.

Trwałość/Wytrzymałość:
używam codziennie - po każdym użyciu czyszczę - nie wypadł z niego ani jeden włos a sam pędzel zdaje się być całkiem solidny - mam jednak pewne obawy czy aby trzonek po dłuższym użytkowanie się nie poluzuje albo odpadanie - czas pokaże czy tak będzie.


Idealny dla:
osób które lubią małe pędzle do podkładu albo szukają czegoś do nakładania korektora. No i dla wszystkich którzy nie mogą lub nie lubią używać pędzli z włosia naturalnego.

Czy kupie ponownie?
: pewnie nie - na początku żałowałam że go kupiłam a teraz cieszę się że tak się stało - jednak jakby nie patrzeć kupiłam go w innym celu.

Cena: 29,99 w rossmannie - mógłby być tańszy.

Gdzie kupić
: allegro, rossman i chyba w sephorze już jest dostępny.

Ogólna ocena
: jeśli chodzi o jego pierwotne zastosowanie - jak dla mnie jest zbyt mały - można nim nakładać podkład ale trochę to zajmuje - zdecydowanie bardziej wole pędzle typu kabuki. Jakościowo całkiem całkiem choć uważam że powinien być tańszy. Gdyby nie fakt że nakładam codziennie korektor pod oczy i do tego pędzel się sprawdza - poszedłby w odstawkę a ja żałowałabym jego kupna.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna

niedziela, 25 września 2011

Ziaja - Blubel - Mydło pod prysznic Żurawina i poziomka


Producent: Ziaja

Produkt: mydło pod prysznic żurawina i poziomka

Opis/Obietnica producenta:"aromatyczne orzeźwienie, nawilżony naskórek, gładka i miękka skóra. Owocowa terapia skóry:ekstrakt żurawina-poziomka – bogaty w antyoksydanty i polifenole, które neutralizują wolne rodniki odpowiedzialne za proces starzenia się skóry oraz wzmacniają jej naturalny system ochronny; prowitamina B5 (D-panthenol) - intensywnie nawilża, zmiękcza i uelastycznia naskórek. Skutecznie łagodzi podrażnienia, działa kojąco i osłaniająco na nadmiernie wrażliwą skórę; gliceryna - substancja o działaniu nawilżającym, chroni skórę przed nadmierną utratą wody; coco-glukozydy – substancje ochraniające skórę pochodzenia naturalnego (alkohole tłuszczowe z kokosa i glukoza z kukurydzy) . Skutecznie nawilżają i zapobiegają wysuszaniu naskórka. Wyjątkowo łagodne, idealne dla skóry dzieci. Przyjazne dla środowiska." [źródło:opakowanie]

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Cocamide DEA, Coco Glucoside, Panthenol, Propylene Glycol, Fragaria Vesca (Strawberry) Fruit Extract, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Polyquaternium-10, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polysorbate 20, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Parfum, Linalool, Alcohol, Citric Acid, Cl 17200

KWC recenzja na wizażu - [Klik] - 4.01/5 z 127 recenzji.

Moja recenzja

Kolor: czerwono malinowy - nie daje koloru na skórze.

Zapach: cudny! owocowy - nie czuje żurawiny ale czuje poziomki:)


Konsystencja/Formuła
: średnio gęsta. Dobrze się pieni. Wydajny.

Efekt/Działanie: myje i daje fantastyczne doznania zapachowe - cudnie pachnie podczas kąpieli - utrzymuje się później na skórze ale nie jest to efekt trwały i dość szybko znika. Nie zauważyłam nawilżenia czy zmiany kondycji skóry na lepszą ale nie z drugiej strony jej nie zaszkodził i nie wysuszył. 

Opakowanie/Użytkowanie
: kształt butli i i mały otwór bardzo mi się podobają jednak przy dłuższym używaniu tak duża butelka bywa też uciążliwa - w podróż też jej nie zabiorę bo zajmuje za dużo miejsca.

Idealny dla
: osób które nie boją się SLS w składzie i uwielbiają owocowe zapachy.


Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie dostępne są produkty ziaji.

Cena:
ok 7zł za 500ml - świetna cena jak za taką ilość!

Czy kupie ponownie?
: tak bo bardzo przypadł mi do gustu - choć przyznam że jak już to kupie na spróbowanie inny zapach.

Ogólna ocena
: świetny i dość tani żel pod prysznic. Cudnie pachnie i dobrze się pieni. Myje - więc spełnia swoje zadanie. Nie zauważyłam żeby wpływał znacząco na stan skóry ale na tym jakoś mi nie zależy - od nawilżania mam balsam a żel ma myć.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna

sobota, 24 września 2011

z inne beczki - i Ty mozesz mieć rzęsy aż do nieba - konkurs!!


Pamiętacie jak pisałam post odnośnie przedłużania i zagęszczania rzęs dzięki uprzejmości Kasi? jeśli nie - tu macie link [klik]

Kasia na swoim blogu zorganizowała rozdanie w którym można wygrać przedłużenie i zagęszczenie rzęs!! na prawdę warto bo efekt jest niesamowity!
Odnośnie rozdania nie będę pisałam nić ;) - odsyłam wszystkich zainteresowanych dokładnie na stronę z konkursem i życzę powodzenia:

skusicie się? 

wtorek, 20 września 2011

z inne beczki - czas na zmiany w pielęgnacji włosów



Z innej beczki - na szybko - a ostatnio czasu bardzo mi brak, zwłaszcza na nowe notki. Masa recenzji przygotowana a czasu na dodanie nie mam. Co nie zmienia faktu że czytam komentarze i przemiłe maile. A co u mnie? na plus wizyta u fryzjera zakończona sukcesem! zniszczone końce ciach ciach zostały obcięte. Podpytałam także co jak zmienić w pielęgnacji i postanowiłam ostro zabrać się za włosy które nie są w dobrej kondycji :(!

Zawitałam także do apteki na badanie włosów i... okazało się że skóra głowy typowo przetłuszczająca się i powinnam zainwestować w peeling do skóry głowy. Teraz już się nie dziwie czemu wciąż się po głowie drapię [dodam że nie mam tak małych nieprzyjaciól:P]. Oczywiście doradzono mi pewien specyfik ale w związku z cena [50zł z groszami] postanowiłam się wstrzymać. Nooo ale trzeba będzie w to zainwestować albo poszukać czegoś tańszego.

Moja fryzjerka powiedziała coś co mnie nie zaskoczyło ale jakoś ciężko mi było wprowadzić dotychczas to w życie: "za dużo różnych produktów stosujesz - przejdź na naturalne środki". No i od dziś zakwaszam włosy - płucząc je w wodzie z sokiem z cytryny - zamykam otwarte łuski. Stosując farby otwieramy je i włos traci blask. Olejowanie puki co odradziła zalecając szukanie produktów bez parabenów - poleciła altere z rossmanna. Hennę zamiast farby. No iiii systematyczność połączoną z cierpliwością a z czasem kondycja włosów się poprawi.

tymczasem zmykam szukać recenzji henny do włosów - na pewno zawitam do Idalii oraz Brunetki bo wiem że dziewczyny pisały na temat pielęgnacji włosów sposobami naturalnymi - zwłaszcza jeśli chodzi o hennę.

a może Wy macie dla mnie jakieś rady? sprawdzone sposoby na poprawę kondycji włosów? będę bardzo wdzięczna :)))


niedziela, 18 września 2011

Synchroline - Aknicare Sun SPF 30 - krem przeciwsłoneczny SPF 30 do cery tłustej ze skłonnością do łojotoku.


Producent: Synchroline

Produkt:
Aknicare Sun SPF 30 - krem przeciwsłoneczny SPF 30 do cery tłustej ze skłonnością do łojotoku.

Opis/Obietnica producenta: Krem przeciwsłoneczny (UVB 30; UVA PPD 20) specjalnie opracowany dla cery tłustej ze skłonnością do trądziku. Jego bezolejowy skład nie natłuszcza i chroni skórę przed promieniami UV utrzymując ją w dobrym stanie i polepszając jej estetyczny wygląd.
Składniki aktywne: cytrynian trietylu, linolan etylu, mleczan cynku, kwas hialuronowy. Nie zawiera parabenów - baza zapachowa bez alergenów.

Skład
: Aqua, Triethyl Citrate, Cetearyl Alkohol, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Octocrylene, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Alcohol Denat., Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Propylene Glycol, Glycolpalmitate, Arachidylalcohol, Dimethicone, Cetearylglucoside, Behenyl Alcohol, Cyclopentasiloxane, Benzyl Pca, Xanthangum, Arachidyl Glucoside Xydroxyethyl Acrylate, Decyl Glucoside, Squalane, C30-45 Alkyl Cetearyl Dimethicone Crosspolymer, Polysorbate60, Sodiumhydroxide, Phenoxyethanol, Sodium Hyaluronate, Bht, Parfum (Fragrance)

KWC - recenzja na wizażu - [Klik] - 4.33/5 z 3 recenzji

Moja recenzja

Kolor
: mleczno-pistacjowo-zółty - kolor jakby lekko fluorescencyjny - po rozsmarowaniu znika i nie daje koloru na twarzy. 

Zapach: kremowy bardzo przyjemny.


Konsystencja/Formuła: kremowa - bardzo szybko się wchłania a skóra jest matowa. Przez chwilę lekko się klei - w zależności od podkładu jaki stosujemy niektóre mogą się rolować - ja używałam revlon cs i nic takiego się nie działo - najlepiej trochę odczekać zanim zaczniemy go nakładać. Formuła bez olejów i parabenów! Dość wydajny.

Efekt/Działanie: ma chronić więc ciężko powiedzieć czy działa ale myślę że tak bo używałam go całe lato i nie miałam opalonej twarzy - żałuję że SPF nie jest wyższy bo trzeba go co jakiś czas dokładać. Jeśli chodzi o samo używanie i jego zachowanie w ciągu dnia na twarzy to jestem pod ogromnym wrażeniem. Po pierwsze nie jest tłusty i wchłania się do matu - nie oznacza to że matuje twarz - bo jakimś czasie i tak zaczynałam się świecić. Używałam go w gorące dni i nie czułam żeby cerę obciążał albo z niej spływał - czasem jednak miałam wrażenie jakbym się po nim bardziej pociła na twarzy [nie mylić z wydzielaniem sebum]. No i przede wszystkim mnie nie zapchał! Na początku miałam wrażenie że trochę mnie wysuszył - widocznie była to początkowa reakcja skóry bo później nic już takiego się nie działo. Aaaa co najważniejsze - nie bieli!!


Opakowanie/Użytkowanie: produkt w tubce - tubka na tyle giętka że mam pewność że zużyję produkt do końca.

Jak stosuje: Teraz używam go tylko gdy za oknem świeci ostre słońce [wiem wiem UVA dociera cały czas]. Latem używałam go codziennie i często zamiast kremu na dzień.

Idealny dla: skóry tłustej - ewentualnie mieszanej. Nie wiem czy normalnej by nie wysuszył - do suchej zdecydowanie nie polecam.

Gdzie kupić:
apteki albo allegro - w moim mieście [mimo że jest tu masa aptek] nie był dostępny, musiałam zamówić na allegro

Cena: ok 40-50zł [kupiłam na allegro płacąc z przesyłką 50zł]

Czy kupie ponownie: tak ale dopiero w 2014 roku [do października 2014 ma datę ważności] no chyba że zużyję szybciej.

Ogólna ocena: bardzo dobry krem z dość wysokim filtrem do cery tłustej. Sama szukałam czegoś co mnie nie zapcha i w miarę możliwości nie pogłębi świecenia. Nie bieli co jest plusem. Używałam codziennie latem i sprawdził się super - mimo że super idealny nie jest - jak pisałam lekko wysusza i w gorące dni twarz się po nim dziwnie poci - choć z 2 strony gdy jest gorąco to normalne ;P Wchłania się do matu i nie zapycha. W sezonie jesienno zimowym pójdzie raczej w odstawkę ale latem na pewno do niego powrócę. Został mi doradzony przez Izę i jestem zadowolona z jego zakupu mimo że nie był najtańszy - jednak warto na niego wydać 50zł. Będzie idealny jeśli macie tłustą cerę.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

środa, 14 września 2011

Avon - na tak czy na nie?


Avon - ostatni raz miałam z nim styczność w liceum a było to dawnoooo temu. Zazwyczaj gdzieś przypadkiem wpada nam w ręce katalog - w pracy, w szkole, przez koleżankę albo leży gdzieś w poczekalni. Zawsze lubię go przeglądać ale już dawno nic nie zamówiłam. Wczoraj znów wpadł mi w ręce a że konsultantką jest przemiła mama mojego kolegi - postanowiłam że na coś się skuszę :)

zawsze lubiłam ich maseczki oraz żele do mycia i balsamy. Po szamponach dostawałam łupieżu. Pierwsze tusze do rzęs miałam właśnie od nich i długo używałam zapachu Prowl [klik] który został wycofany - chętnie bym do niego wróciła :(

Katalog kusi zniżkami ale przyznam że jest wiele nowych produktów [może nie są nowe ale jak już pisałam ostatni raz używałam coś z avon'u wieku temu] i zastanawiam się czy są warte kupna.

a Wy lubicie Avon? przyznam się Wam że jakiś czas temu byłam "anty avon" a dziś się zastanawiam czy aby coś nie zamówić ;)

Jeśli lubicie avon - to co mogłybyście mi polecić? co jest warte uwagi a co jest totalnym bublem? będę bardzo wdzięczna :)

wtorek, 13 września 2011

Synesis - Serum na noc


Producent
: Synesis

Produkt: Serum na noc.

Opis/Obietnica producenta:"Serum na noc Synesis zawiera aż 9 doskonale skomponowanych składników aktywnych pochodzących z ekologicznych plantacji.
Wśród nich:
Wyciąg z orzecha laskowego, który dogłębnie nawilża skórę, zapewnia jej napięcie i ujędrnienie, a także poprawia koloryt i dodaje blasku. Olej z migdałowca wykazujący działanie regeneracyjne i łagodzące podrażnienia.Wyciąg z dzikiej róży (róża canina), bogaty w witaminy: B1, B2, B3, A i K. Kompleks tych surowców ma działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające. Źródłem subtelnego i intrygującego zapachu jest olej z drzewa sandałowego – doskonały dla cery suchej, zanieczyszczonej i trądzikowej, działający także odżywczo na spierzchniętą skórę. Serum wzbogacono witaminą E, zwaną „witaminą młodości”, która jest wspaniałym antyutleniaczem, a także przeciwdziała powstawaniu zmarszczek.Wyjątkowym surowcem jest także olej z kiełków pszenicy, który: nawilża, zmiękcza i natłuszcza skórę oraz przyspiesza odbudowę zniszczonego naskórka." [źródło:strona producenta]

Skład:
wyciąg z orzecha laskowego, olej z migdałowca, wyciąg z dzikiej róży, wit: B1,B2,B3, E, A i K, olej z sandałowca, olej z kiełków pszenicy.

KWC - recenzja na wizażu - [Klik]

Moja recenzja

Kolor
: zabarwienie żółtawe.

Zapach
: wg mnie lekko różany - mam takie dziwne skojarzenie z różowym różańcem z róży. Zapach wg mnie bardzo przyjemny.


Formuła/Konsystencja: przypomina mi oliwkę do ciała choć jest mniej tłusta. Ładnie się rozsmarowuje - nie wchłania się do końca zostawiając tłustawy film na twarzy - być może przy skórze suchej będzie się wchłaniać do końca. Produkt bardzo wydajny!

Efekt/Działanie: skóra stała się jakby bardziej promienista i wszystkie suche miejsca które miałam stały się nawilżone [dodam że nie mam ich dużo] choć nie powiem bałam się że mnie zapcha i używałam stopniowo - zresztą o tym możecie poczytać niżej -  najlepsze efekty dawał po peelingu.

Jak stosować:
producent zaleca robić kuracje 2 tygodniowe co 2 tygodnie. Bałam się stosować to serum tak długo - mam zaufanie do kosmetyków synesis ale mimo to bałam się ze mnie zapcha. Stosuje więc 2 razy w tygodniu - widzę rezultaty a pory nie są zapchane.


Opakowanie/Użytkowanie: szklane z pipetką - wygląda bardzo luksusowo.

Idealny dla: osób które szukają naturalnego serum a ich skóra jest "zmęczona" i szara. Będzie świetny dla skóry suchej i normalnej - przy mieszanej i tłustej też ale w tym przypadku polecałabym stosować 1-2 razy w tygodniu.


Gdzie kupić: w sklepie synesis tu - [Klik]

Cena: 125zł/30ml - dużo ale jakby nie patrzeć każde serum jest dość drogie.

Czy bym kupiła: jeśli miałabym przypływ gotówki pewnie bym kupiła bo od dłuższego czasu szukałam dobrego serum na noc.

Ogólna ocena: przede wszystkim naturalny produkt. Dość drogi ale bardzo wydajny. Nawilża suche miejsca i rozświetla skórę  - używając go 2 razy w tygodniu na noc widać że skóra przestaje być szara. Nie wiem jednak czy stosując serum 2 tygodnie by mnie nie zapchało. Osoby z suchą i normalną skórą będą zachwycone a te z mieszaną i tłustą mogą je stosować jak ja jako kuracje uderzeniową :)



Dziękuję firmie Synesis http://www.synesis.pl/ za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja będzie obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatne.

niedziela, 11 września 2011

Ziaja - Maska nawilżająca z glinką zieloną


Producent
: Ziaja

Produkt: Maska nawilżająca z glinką zieloną

Opis/Obietnica producenta:
"intensywnie nawilża naskórek: glinka zielona nawilżająca - naturalny surowiec z grupy minerałów ilastych, źródło mikroelementów: głównie krzemu (około 35%), glinu (około 13%), żelaza (około 4,5%), magnezu (około 3%) oraz wapnia ( około 19%).
przyspiesza regenerację skóry: ECO-certyfikowany olej Canola - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe. Doskonale odżywia i zmiękcza naskórek. ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe - źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka.
prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek. Skutecznie wygładza naskórek: ekstrakt z owoców drzewa Tara-  bogaty w oligosacharydy, zapewnia długotrwałe nawilżanie skóry. Tworzy naturalny film wzmacniający barierę hydrolipidową w efekcie doskonale wygładza naskórek." [źródło: opakowanie]

Skład: Aqua, Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Illite, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Caesalpinia Spinosa Gum, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Titanium Dioxide, Panthenol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Diazolidinyl Urea, Parfum, Citric Acid, Cl 42090 .

KWC - recenzja na wizażu - [Klik] - 3.59/5 z 33 recenzji

Moja recenzja

Kolor: biało-pistacjowo-zielony - zauważyłam że wszystkie maski z glinką zieloną mają taki sam kolor.

Zapach: bardzo przyjemny lekko rośliny - dla mnie na plus!



Konsystencja/Formuła: produkt kremowy i dość gęsty - jak większość maseczek. Dobrze się rozsmarowuje i nie spływa z twarzy. Substancjami działającymi są: olej canola, glinka zielona i glicerydy kokosowe.

Efekt/Działanie: czuć że nawilża a skóra po zmyciu jest delikatna i leciutko napięta - stosowałam ją raz więc nie spodziewałam się nie wiadomo jak wielkiej odmiany i poprawy cery. Pewnie systematyczne stosowanie daje rezultaty. Ja liczyłam na jednorazową dawkę nawilżania i pod tym względem produkt się sprawdził.


Opakowanie/Użytkowanie: nie lubię produktów w saszetkach - wole tuby! Kiedyś próbowałam używać takie maski na 2 razy zaklejając otwór taśmą klejącą - teraz już nie chce mi się z tym bawić. Opakowanie ma 7ml - na jeden raz dla jednej osoby to za dużo - dziś użyłam ją ja i wysmarowałam też mojego Męża [foto widzicie niżej].

Jak stosować: producent zaleca 2-3 razy w tygodniu trzymać na twarzy 10-15 minut po czym zmyć wodą - tyle też ją trzymałam. Maska odrobinę zaschła na twarzy ale nie nazwałabym tego skorupą.


Idealny dla: osób które szukają dawki nawilżania - ja mam tłustą cerę a ona jest do suchej i normalnej - mimo to myślę że dla każdej cery będzie dobra.

Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie jest dostępna - drogerie, markety, allegro.

Cena: ok 1,50 za 7ml saszetkę.

Czy kupie ponownie: nie wiem - wolałabym wersje w tubce.

Ogólna ocena: fajna maska ale "szału nie robi" . Ładnie nawilżyła i pewnie przy systematycznym stosowaniu poprawiłaby nawilżenie skóry. Minusem jest forma saszetki - nie dość że wychodzi nieekonomicznie to jeszcze sporo produktu zostaje i się marnuje. Generalnie lubię maski ziaji - muszę poszukać coś podobnego w wersji PRO - np [klik]  - miałam ją i była świetna!

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

sobota, 10 września 2011

sobotnie zakupy w rossmannie .


Wpadłam po pracy po tonik ogórkowy z ziaji... tak to już jest że wejdzie się po jedną rzecz a kupi się więcej.


Bourjos - witaminizowany bezalkoholowy tonik.


Miałam kupić ziaje a kupiłam burżuja - duży format więc cena całkiem znośna - 13,99. Ciekawe czy mnie w sobie rozkocha czy wrócę do starego poczciwego ogóraska.


Isana - żel do golenia - brzoskwiniowa.


Skończyła się fioletowa a więc trzeba było kupić nową :) cena - 9,99zł


Lirene - fluid matujący
- kolor cappucino 13


Skusiłam się bo cena przystępna a sam produkt bardzo jasny - ostatnio wróciłam do ColorStay Revlona ale chyba jest dla mnie za ciężki. Możeee ten będzie lepszy :) Cena - 13,99zł


Ziaja - maseczka nawilżająca.


Wzięłam na spróbowanie - nie lubię takiej formy maseczki - wole zapłacić więcej i mieć dużą tubkę. Przegapiłam zakup maski miętowej w moje urodziny ale już w przyszłym miesiącu imieniny - załapię się więc na 25% zniżki :))


EcoTools - do podkładu.


Nigdy nie miałam takiego rodzaju pędzla do podkładu - zawsze używałam flat-top'y. Ciekawe czy się polubimy - z pędzlem pewnie tak ale czy z takim rodzajem aplikacji?  mógłby być odrobinę tańszy - 29,99zł


Garnier - Neutralia - żel pod prysznic.


gratis dodany do zakupów :)


Neutrogena - grejpfrutowy żel do mycia twarzy.


Tego akurat nie kupiłam bo u nas nie jest dostępny - prezent od Kingi mojej blogowej koleżanki [z innego bloga]. Przyszedł wczoraj pocztą - Wielkie dzięki :*

Miałyście kiedyś któryś z tych produktów? byłyście z nich zadowolone?

czwartek, 8 września 2011

BIKOR - mała przesyłka a wiele radości.


Przyszła mała przesyłka od firmy Bikor - mała ale radość moje jest wielka bo od dawna chciałam wypróbować produkt z którego ta firma słynie - Ziemia Egipska – Egyptische Erde. Dodatkowo otrzymałam pędzel do jej nakładania.


O Ziemi egipskiej możecie dokładnie poczytać tu [Klik] - jest także dostępna w sklepie internetowym Bikor. Używam jej od kiedy ja dostałam do testów i jestem tym produktem zachwycona. Recenzja pojawi się za jakiś czas. Jedyny i chyba największy minus to cena ale produkt jest bardzo wydajny :)


Otrzymałam także składany syntetyczny pędzel do nakładania ziemi egipskiej. O pędzlu możecie poczytać tu [Klik].

Miałyście może do czynienia z Ziemią egipską? słyszałyście o tym produkcie?

środa, 7 września 2011

Wyniki rozdania - Bikor!

Dostałam dziś maila z potwierdzeniem że wylosowana osoba polubiła na fb firmę Bikor a więc mogę ogłosić wyniki rozdania.

W rozdaniu można było wygrać całkiem nowy pełnowymiarowy produkt marki Bikor a dokładnie transparentny puder do stosowania na sucho i mokro!! możecie o nim poczytać tu [Klik] cena: 85zł.


Produkt wygrywa.......
Siouxie !!! gratuluje!



Wysyłam maila i czekam na odpowiedź 5 dni - jeśli do tego czasu nie dostane odpowiedzi zrobię kolejne losowanie!
Dziekuję firmię Bikor za ufundowana nagrodę a Wam za wzięcie udziały w rozdaniu :))

z innej beczki czyli wyniki rozdania BIKOR

Rozdanie Bikor [Klik]zakończyło się z końcem sierpnia - dlaczego więc nie ogłosiłam jeszcze wyników? jest już wyłoniona osoba która wygrała ale cały czas czekam na maila od przedstawiciela firmy z potwierdzeniem że dana osoba faktycznie "polubiła" markę na fb. Jeśli nie dostane maila zwrotnego do piątku uznam że osoba szczerze polubiła Bikor i ogłoszę wygraną. Proszę więc o odrobinę cierpliwości :))

poniedziałek, 5 września 2011

Kemon - Hair Manya Macro - Fluid zwiększający objętość włosów


Producent: Kemon

Produkt: Hair Manya Macro Fluid zwiększający objętość włosów

Opis/Obietnica producenta: "zwiększa grubość i objętość włosów. Nadaje im zdrowy, lśniący oraz pełen życia wygląd. Nie klei się. Nie ma negatywnego wpływu na działanie innych zastosowanych produktów do stylingu." [żródło: strona producenta]

KWC - recenzja na wizażu - [Klik]

Moja recenzja

Kolor:
praktycznie bezbarwny choć widać lekkie fioletowe zabarwienie.

Zapach:
cudny! mocno owocowy - jagodowy. Czuć go później przez jakiś czas na włosach.


Formuła/Konsystencja:
praktycznie jak woda lekko śluzowata ale nie klejąca. Produkt bardzo wydajny.

Efekt/Działanie:
faktycznie zwiększa znacząco objętość fryzury nie obciążając przy tym włosów. Jeśli mamy zniszczone włosy może zrobić "sianowatą szopę na głowie" i nie będzie to wcale wyglądać dobrze. Jest świetny jeśli mamy włosy w dobrej kondycji. Nie usztywnia włosów.

Jak stosować:
wg producent: Rękami równomiernie na całą długość włosów umytych i osuszonych ręcznikiem. Włosy suszę suszarką tak jak zwykle." I tak właśnie stosuje. Zauważyłam że jeśli go zastosuje lepiej włosy wyglądają gdy wysuszę je suszarką niż pozostawię do wysuszenia same.


Opakowanie/Użytkowanie: opakowanie w fantastycznym kolorze - bardzo mi się podoba - do tego jest dość poręczne.

Idealny dla: osób które mają cienkie włosy a chcą uzyskać bujną fryzurę.

Gdzie kupić:
w sklepach internetowych i wszędzie tam gdzie dostępne są kosmetyki kemon.

Cena:
ok 65zł a więc dość wysoka.

Czy bym kupiła: Tak choć najpierw muszę ściąć zniszczone końce.

Ogólna ocena: Produkt który zwiększa objętość i nie obciąża włosów. Nie polecam jeśli macie zniszczone włosy - jak pisałam wyżej zrobi nam szopę która będzie wyglądać niezbyt efektownie. Jeśli macie cienki włosy i chcecie dodać im objętości będziecie nim zachwycone. Bardzo podoba mi się jego działanie i jak tylko moje zniszczone końce zostaną ścięte będę go używać codziennie. Nooo i niesamowicie pachnie!! Tylko cena mogłaby być niższa.



Dziękuje firmie Kamon za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] będzie obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tych produktów mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatne.

niedziela, 4 września 2011

Rossmann - Silver shampoo - srebrny szampon do włosów rozjaśnianych lub siwych.


Producent: Rossmann

Produkt: Silver shampoo - srebrny szampon do włosów rozjaśnianych lub siwych

Opis/Obietnica producenta: "Szampon usuwa żółtawy odcień i nadaje włosom ładny, srebrny połysk. Przeznaczony do włosów blond i siwych."

Skład: widać niżej na zdjęciu.

KWC - recenzja na wizażu - [Klik] 2.73/5 z 30 recenzji
 
Moja recenzja


Kolor: coś pomiędzy ultramaryną a fioletem.

Zapach: jak szare mydło :( a co gorsza utrzymuje się na włosach.


Formuła/Konsystencja: średnio gęsta. Niestety kiepsko się pieni a to właśnie piana ma największe znaczenie.

Efekt/Działanie: Działa ale jest też "ale". Faktycznie niweluje kolor żółty więc spełnia swoje zadanie. Z drugiej strony bardzoooo wysusza włosy która ciężko się rozczesuje. Mam wrażenie jakbym umyła głowę mydłem - włosy bez blasku i jedno wielkie siano. Obowiązkowo trzeba po nim używać jakąś odżywkę!

Opakowanie/Użytkowanie: opakowanie zwyczajne - widać ile jeszcze produktu zostało. Mały otwór - nie wyleje nam się zbyt wiele produktu.

Jak stosować: producent zaleca trzymać pianę dłużej niż 5 minut i tak właśnie go stosuje. Szampon kiepsko się pieni więc ciężko go utrzymać na głowie tak aby nie zaczął nam spływać. Trzeba uważać bo może pobrudzić ubranie - o ręczniku już nie wspomnę. Używam go 2-3 razy w tygodniu.


Idealny dla: osób które chcą pozbyć się "kurczakowego" odcienia z włosów rozjaśnianych albo uzyskać srebrny odcień na włosach blond. Polecany do włosów siwych [dodam że śmieszą mnie starsze Panie z fioletowymi włosami]

Cena: ok 6zł /250zł - cena znośna.

Gdzie kupić: tylko i wyłącznie w sieci drogerii Rossmann.

Czy kupie ponownie: nie - może i działa ale co z tego jak włosy są jak sniano... no i ten zapach :(

Ogólna ocena: więcej go nie kupie mimo że działa. Nie mam włosów blond ale były lekko rozjaśniane [schodzę cały czas z koloru czarnego] i niestety mam na głowie rudawo kurczakowe refleksy. Stosuje tego typu szampony żeby wyrównać kolor. To co najbardziej mi w nim przeszkadzało to okropny zapach szarego mydła który później czułam na włosach. Nie stosowałam go codziennie a mimo to włosy stały się po nim przesuszone i sianowate - nie wspomnę już o tym że ciężko było mi je w ogóle rozczesać. Jak już wyżej pisałam - trzeba używać odżywkę. Na plus jest cena ale wole już wydać więcej i kupić coś lepszego z tego typu produktów.

Znacie jakiś super dobry szampon tego typu??
 
pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

piątek, 2 września 2011

Essence - lakiery color & go


Tym razem szybka recenzja lakierów essence która mam dzięki swojemu zapominalstwu tzn dostałam do przetestowania od Natalii ale zapomniałam jej oddać - Natalia wyjechała i lakiery dalej są u mnie.

Producent:
Essence

Produkt:
lakiery color & go.

Opis/Obietnica producenta: "Lakier do panokci, który według producenta zapewnia gładkie pociągnięcia pędzelkiem, łatwą aplikację i szybkie wysychanie." [źródło:wizaz.pl]

KWC
- recenzja na wizażu - [Klik]

Moja recenzja


Podzielę ją na 2 części - mimo że produkty z tej samej firmy wg mnie recenzje każdego z nich powinnam zrobić osobno.

22 What do U think?


Kolor
: ni to pomarańcz ni łosoś ni róż ni koral - ciężki do zdefiniowania i opisania. Ma w sobie ogromną ilość złotych drobinek - nie jest to jednak brokat.

Formuła/Konsystencja:
średni gęsta - nie wiem jak długo Natalia je miała ale formuła całkiem ok. Dobrze się rozprowadzała. Niestety nie ma w przypadku tego lakieru efektu szybkiego schnięcia wg mnie wysychał bardzo długo.


Efekt/Działanie:
trzeba położyć 2 warstwy żeby kolor ładnie się wyrównał. Lakier ma w sobie złote drobinki która widoczne są w momencie gdy mocno się przyjrzymy. Sam kolor jest dość ciekawy i w sam raz na lato :)

Trwałość
: coś pomiędzy średnia a kiepska - dość szybko zaczął mi odpryskiwać.


Użytkowanie/Opakowanie:
opakowanie małe poręczne - mam pewność że zużyje produkt do końca. Pędzelek dość mały i aplikacja nim nie jest super rewelacyjna ale źle nie jest ;)

Cena: 5,5zł a więc znośna.

Czy bym go kupiła: tak - ładny kolor na czasie w przystępnej cenie.


Ogólna ocena:
daje ładny efekt na paznokciach - kolor bardzo na czasie. Czuć jednak że jest to produkt z niższej półki - jak dla mnie ma zbyt mały pędzelek, dość długo schnie i szybko odpryskuje. Jednak biorąc po uwagę cenę jestem mu w stanie to wybaczyć ;)


53 You belong to me

Kolor:
jasny niebieski wpadający w miętę.

Formuła/Konsystencja: dość gęsta - zauważyłam że ten kolor bardzo szybko gęstnieje nie zależnie od marki. W tym przypadku jest to samo. Trzeba uważać przy rozprowadzaniu. Maaasakrycznie długo schnie :(

  
Efekt/Działanie: mam mieszane uczucia - z jednak strony bardzo mi się podoba a z drugiej wygląda kiczowato. Musimy go uważnie rozprowadzać. Ma mocny pigment i krycie więc wystarcza jedna warstwa.

Trwałość:
szybkooo odpryskuje.


Opakowanie/Użytkowanie: jak wyżej przy recenzji wcześniejszego koloru.

Cena: 5,5 zł

Czy bym go kupiła:
tak ale pewnie użyłabym go razu poszedłby w odstawkę.


Ogólna ocena:
kolor odważny i bardzo ciekawy. Niestety lakier szybko gęstnieje i staje się ciężki w aplikacji. Na moich paznokciach nie trzymał się długo. Mimo to warto kupić na lato.


Kolory lakierów super ale jakość już mniej - nie oczekiwałam że będą pod tym względem idealne więc jakoś specjalnie się nie zawiodłam. Dla mnie to takie "jednorazówki" na jeden sezon. Szybko gęstnieją ale za taką cenę można co jakiś czas kupić świeży lakier jeśli jakiś wpadnie nam bardzo w oko.


p.s. wyniki rozdania Bikor ogłoszę po weekendzie - jutro końce kolejny raz 18 lat [trochę już tych osiemnastek za mną:P] i nie w głowie mi siedzenie przed kompem - mam nadzieję że to zrozumiecie :))