środa, 26 grudnia 2012

Tydzień w zdjęciach.




Z braku czasu nie dodałam zdjęć w niedzielę - nie miałam także zbyt wielu zdjęć. Cały tydzień to była praca i jeszcze raz praca. Cieszę się więc ze na Święta "szłam na gotowe" do rodziców n1 i nr2 [swoich i rodziców Męża].

Tydzień przed Świętami był męczący tak bardzo, że nie cieszyłam się na same Święta ale na te dni wolne. Choinka kupiona na ostatnią chwilę i strach czy kot ją zaakceptuje. Na szczęście stoi cała i "zdrowa" ;)

Z dietą w tym tygodniu byłam trochę na bakier - zgrzeszyłam piwem:P W święta także sobie odpuściłam i postanowiłam jeść wszystko tylko w mniejszych ilościach. W końcu raz w roku można trochę pofolgować.

Wigilie spędziliśmy najpierw u Teściów a później u moich Rodziców. 24 grudnia to także dzień urodzin mojego Męża który "urwał się rodzicom z choinki" :P. Dostał ode mnie Skyrim na xbox'a i zgadnijcie co właśnie robi ;)

Jutro znów do pracy a przyznam Wam szczerze - nie czuję się ani trochę wypoczęta ;(

rosół zrobiony przez Męża i kot czekający na Święta

małe grzeszki

ładne ale śmierdzące mydełko z pepco

kot kontra choinka

urok świąt w szczegółach

Wigilia u Teściów

karp mniammmmm

28 urodziny Męża

będzie kawa?

Wigilia w domu rodzinnym

życzenia - Rafał z Babcią Rozalią

jedzenie męczy aleee karp pycha

prezenty!

rodzinnie - z Kuzynem

Maciek

Tato

Aga kontra tort

bita śmietana - Mmmmmmmmm

:)

Skyrim


Napiszcie koniecznie jak Wam mijają Święta :)

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych Świąt!


Kochani życzę Wam Spokojnych Świąt w rodzinnym gronie. Pełnych miłości i radości. Wymarzonych prezentów a także słodkiego lenistwa. No i żeby brzuchy nie bolały z przejedzenia ;)

Ja  Święta spędzę w gronie rodzinnym - migrując pomiędzy własnym mieszaniem a domem Rodziców i Teściów :)

niedziela, 23 grudnia 2012

Czym pachnie Smieti? zestawienie moich ulubionych zapachów.



Zbierałam się do tego zestawienia już jakiś czas. Perfumy to dość specyficzny temat - wszystko zależy od gustu a każdy ma inny. Postanowiłam jednak podzielić się tym czego najczęściej używam. Przyznam, że sama mam dość specyficzny gust - skrajny - lubię zapachy ciężkie i lekkie/świeże. Dla mnie zapach musi być wyrazisty - nie lubię pudrowych - są dla mnie dość mdłe.



Z każdym zapachem wiążą się jakieś wspomnienia
- wiem, że nie tylko ja tak mam - nie wyrzucam opakować - lubię wąchać flakoniki. Często wracam do danego zapachu po jakimś czasie - zakochuje się w nim na nowo. Generalnie jestem dość wierna ale jak każda kobieta lubię nowości i co jakiś czas poszukuję czegoś nowego. Kupuję z rozwagą - najczęściej "wywącham" coś na kimś i sama pragnę to mieć. Zdarzyło mi się kilka razy kupić coś w ciemno bo opakowanie mi się podobało - nie był to dobry pomysł. Poza wodą perfumowaną/toaletową kupuję dodatkowo zapach w spray'u. Staram się przechowywać ulubione perfumy w opakowaniach w ciemnym miejscu. Są zapachy które pragnę mięć ale rozsądek mówi "za wysoka cena". W większości przypadków sięgam po te z średniej/niższej półki. Nigdy nie kupuję na allegro - wole dłużej zbierać na upragniony zapach ale mieć pewność, że nie kupuję podróbki.


Puma - Animagical


To zapach który używam dość długo i jak widać wiele opakować zużyłam. Jest świeży i nieduszący. Jest to jeden z tych zapachów który wielu osobom się podoba. Pamiętam, że używałam go w wakacje przed moim ślubem i z tym czasem mi się kojarzy.


Halle Berry - Halle.


Dokładnie pamiętam kiedy oszalałam na jego punkcie. Zimowy wypad do Warszawy - do znajomych. Wywąchałam go na Natalii i wiedziałam, że jak tylko wrócę do domu muszę go mieć. Świeży cudny zapach z nutą gruszki! Idealny na lato.


Marc Jacobs - Daisy.


Zapach mojego ślubu. Dostałam go tydzień przed ślubem od Męża. Delikatny kwiatowy zapach. Pamiętam, że na początku nie rzucił mnie na kolana - "nooo ładny ale żeby to było coś szczególnego to nie". Z czasem jednak zakochałam się w nim. Jest drogi jak na moją kieszeń - posiadam wersje perfumowaną która bardzoooo długo się trzyma. Używam oszczędnie na większe okazje. Piękne opakowanie - szkoda tylko, że nie widać ile jeszcze zostało.


C-Thru - Emerald.


Zapach studiów - wywąchany na współlokatorce Marlenie. Używałam go ponad 5 lat. Świeży zapach - taki odrobinę ogórkowy. Nie kosztuje wiele a długo się utrzymuje.


Calvin Klein - In2u.


Wywąchany również na Natalii [Góriiii zobacz jak Ty mnie inspirujesz;P] jakieś 2 lata temu na sylwestrze, pamiętam, że doradzałam jej chłopakowi ich kupno pod choinkę dla niej. Później ten zapach chodził i za mną. Okazało się, że jest w super promocji w Rossmanie - kupiłam go ja, później moja Szwagierka i koleżanka z pracy. Cudny świeży - cytrusowy zapach! Na pewno kupię kolejne opakowanie.


Puma - Jam.



Prezent do Mamy. Mam w stosunku do niego mieszane uczucia. Raz bardzo mi się podoba a raz uważam, że to "zwyklak" którego więcej nie kupię. Przy pierwszym powąchaniu uznaję go za cudo a po chwili lekko mnie mdli.


C-Thru - Blooming.



Spontaniczny zakup - kupiłam go bo po wąchaniu skojarzył mi się z dzieciństwem - a przyznam, ze było bardzo udane. Jest dość słodki ale po chwili staje się zapachem bardzo delikatnym i prawie nie wyczuwalnym co nie do końca mi się podoba.


Paco rabanne - Black XS


Wywąchałam go dawno temu w Poznaniu jak byłam u przyjaciółki - przyjaźń co prawda się skończyła ale miłość do zapachu pozostała. Jest to bardzoooo specyficzny zapach który albo się pokocha albo nie. Bardzo ciężki i słodki, trochę pieprzowy. Latem jest zbyt duszący. Przez swoją intensywność możemy czasem komuś przeszkadzać - nie każdemu się ten zapach spodoba. Bardzo długo się trzyma.


United Color of Benetton - Color Woman.


To zapach który kupiłam zupełnie w ciemno - była na niego super promocja a opakowanie wpadło mi w oko. Kocham go i nienawidzę zarazem. Nie opisze go Wam - nie potrafię - nawet nie umiem go do niczego porównać. Bardziej cytrusowy - kwaśny niż słodki. Miałam dni, że go uwielbiałam ale był też czas w którym bolała mnie po nim głowa.


Currara - Antidote



Lekko słodkawo-piżmowy zapach - chyba już wycofany. Nie rzuca na kolana ale jest dość ładny - nuta zapachowa zbliżona do Pumy Animagical.


Bruno Banani - Pure Woman.


Wywąchany na koleżance - niestety na mnie już tak dobrze nie pachnie. Staje się po chwili słodko/pudrowy przez co trochę mnie mdli. Wracam do niego co jakiś czas bo ma w sobie coś intrygującego - nie jest to jednak zapach z kategorii "zapachów ukochanych".


W chwili obecnej namiętnie używam Halle Berry - Halle z małymi przerwami na CK in2u. Marzy mi się od dłuższego czasu Euphoria CK.


A Wy czym pachniecie? a może wśród moich zapachów jest także i Wasz ulubiony?

piątek, 21 grudnia 2012

Koniec Świata?


Koniec Świata?
Pan Mąż poszedł do pracy. Kot śpi a ja po misce musli piję pyszną kawę. Przyznam szczerze, że nie bardzo mi pasuje ten koniec świata dziś - do 19 jestem w pracy ;) wolałabym to przełożyć np na lato ;)

"Koniec Świata" to także jedna z moich ulubionych kapel ;)

Jak podchodzicie do dzisiejszego dnia? żyjecie tą całą pompą czy już Was to nudzi?

czwartek, 20 grudnia 2012

Świąteczna paczka od Lirene, Pharmaceris i Under20.


Wczoraj pisałam Wam o świątecznej paczce od Rossmanna a będąc w pracy dostałam paczkę od Laboratorium Kosmetycznego Dr Ireny Eris w której znajdowały się kosmetyki Lirene, Pharmaceris i Under20.


Miła karta z życzeniami oraz dwa niekosmetyczne prezenty - szal oraz torba :)

Nooo i masa kosmetyków które będę miała okazję przetestować ja a także Mama i Babcia.


Lirene - Seria Folacyna pro Telmer 40+


Kremy do twarzy zawiozę Mamie a krem po oczy zostawię dla siebie.


Lirene - Folacyna pro Telmer 70+



Krem dla Babci :)


Under20 - peeling myjący i tonik łagodząco-matujący.


Żeli do twarzy i toników nigdy nie za wiele.


Lirene - seria Aqua Cristal - seria intensywnie nawilżająca.


Kremy oraz płyn micelarny. Ciekawią mnie te kremy ale w chwili obecnej mam inne napoczęte więc poczekają na swoją kolejność.


Lirene - kremy do rąk


Zestaw kremów w sam raz na zimę!


Pharmaceris - seria A do cery alergicznej i wrażliwej.



Łagodny tonik, pianka do mycia twarzy, multilipidowy krem odżywczy do twarzy i lekki krem głęboko nawilżający. Nigdy nie używałam produktów do cery wrażliwej.



Niestety kot nie znalazł nic dla siebie... nooo poza kartonem który niezwykle go intrygował ;)


Czuję się rozpieszczana przez te świąteczne paczki - jest to niezwykle miłe :)


Wpadł Wam któryś z tych produktów w oko?

środa, 19 grudnia 2012

Świąteczna paczka od Rossmanna.


Pierwszy prezent świąteczny :) Wczoraj przy do mnie przesyła od Rossmanna.



A w środku poza produktami do testów znalazłam kartkę z życzeniami i pierniki z logo Rossmanna :)

Produkty które dostałam cieszą tym bardziej, że ostatnio jeden z nich chciałam sama kupić :)


Isana żel  pod prysznic Żurawina i Biała Herbata. Cena: 3,99 zł/ 300 ml


Wzbogacony ekstraktami z żurawin i białej herbaty, limitowany zimowy żel pod prysznic. Zawarty w produkcie pielęgnujący kompleks pomaga nawilżyć skórę, zapobiegając tym samym jej przesuszeniu. Kosmetyk ma subtelny owocowy zapach, który sprawia, że codzienny prysznic stanie się prawdziwą przyjemnością. Żel nie zastąpi odżywczo-regeneracyjnego działania masła czy mleczka do ciała, jednakże jego regularne stosowanie sprawi, że skóra nabierze miękkości i sprężystości. Kosmetyk nie zawiera parabenów.

Wczoraj go użyłam i zakochałam się w tym zapachu!!


Wellness&Beauty masło do ciała Mandarynka i Jogurt. Cena: 10,29 zł/ 200 ml


Masło sprawdzi się szczególnie przy pielęgnacji skóry suchej i zniszczonej. Jego intensywnie owocowy zapach z pewnością przypadnie do gustu osobom lubiącym ciekawe i wyraziste nuty. Odżywcze masło Shea oraz cenny olejek Jojoba koją zniszczoną skórę i intensywnie nawilżają naskórek, chroniąc go przed nadmiernym wysuszeniem. Natomiast  pielęgnująca witamina E i gliceryna dodatkowo go nawilżają.

Za tym produktem ostatnio się w Rossmannie rozglądałam.


Fusswohl rozświetlający lotion do nóg
. Cena: 7,79 zł/ 125 ml


Delikatnie nabłyszczający kosmetyk, przyda się nie tylko na wielkie sylwestrowo-karnawałowe wyjścia. Dzięki zawartości odżywczych składników sprawdzi się również przy codziennej pielęgnacji nóg. Formuła kosmetyku zawierająca olej z orzechów makadamia i masło Shea pomoże utrzymać odpowiednie nawilżenie oraz sprawi, że skóra stanie się delikatna i bardziej sprężysta. Natomiast ekstrakt z jedwabiu nada skórze subtelnego blasku. Kosmetyk szybko się wchłania nie pozostawiając na nogach tłustej warstwy, a dodatkowo ma delikatny, jaśminowo-waniliowy zapach.

Ten produkt chyba bardziej sprawdzi się w lato.


Wellness&Beauty peeling Algi i Minerały Morskie.
Cena: 13,99 zł/ 300 g


Dzięki wyjątkowo drobnym kryształkom soli peeling skutecznie oczyszcza skórę, usuwając wszelkie zanieczyszczenia i martwy naskórek. Zawarty w produkcie olejek z migdałów odżywia skórę sprawiając, że staje się aksamitnie gładka. Peeling może się przydać do wykonania odprężającego masażu całego ciała, który jednocześnie poprawi krążenie i wygładzi skórę. Doskonale nadaje się na zimowy czas, kiedy to możemy pozwolić sobie na nieco mocniejsze złuszczanie naskórka, niż w lecie, gdy jest to równoznaczne z usuwaniem nawet nieznacznej opalenizny.

Peeeeeling - takie produkty uwielbiam!


Saszetka zapachowa.


Cała paczka nią pachniała :)


Wpadł Wam któryś z tych produktów w oko?