środa, 5 listopada 2014

Makeup Revolution Blushing Hearts - cudowne serduszka.


Seria Blushing Hearts oraz Goddess of Love to przepiękne wypiekane róże i rozświetlacz w kształcie serca. Czyż nie są urocze?


Produkty opakowane są w kartonowe pudełeczka które na pierwszy rzut oka wydają się bardzo słodkie. Wyglądają przepięknie ale przy dłuższym użytkowaniu jest to mało poręczne - nie zmienia to jednak faktu, że właśnie opakowanie dodaje sporo uroku. Niestety jakość wykonania nie jest porównywalna np z The Balm ale dostając produkt za niecałe 25zł jestem w stanie przymknąć na to oko.

Zaskoczyła mnie wielkość opakowań - na stronie z której serduszka do mnie przyszły - KLIK - wydawały się dużo mniejsze. Taki róż czy rozświetlacz starczy mi na lata.


Zarówno róże jak i rozświetlacz są mocno perłowe, niektóre kolory zawierają także drobinki. Przyznam szczerze, że odrobinę się przeraziłam otwierając pierwszy raz opakowania, pomyślałam, że mogę wyglądać w nich dość tandetnie.

Na szczęście efekt na twarzy można stopniować a róże podzielone są na trzy części. Można mieszać kolory albo wybrać jakiś konkretny. Duża gramatura sprawia, że kupujemy 3 róże a nie jeden.



Goddess of Love to rozświetlacz o różowym odcieniu dający efekt różowej tafli na twarzy. Odcień jest dość mocno widoczny choć ciężko go uchwycić na zdjęciu. Ma w sobie małe srebrne drobinki. Nie jest widoczny na twarz na pierwszy rzut oka ale w momencie ruchu głową widać różowy połysk na twarzy.




Candy Queen to najmniej perłowy róż. Wydaje się dość jasny jednak daje kolor na policzkach. Jest on subtelny ale ładne ożywia cerę. Jeśli lubicie sięgać po brzoskwiniowe róże - ten będzie dla Was idealny.



Blushing Hearts to zestaw mocno różowych kolorów. Środkowy kolor bardzo przypomina mi Hot Mame z The Balm - to taki kolor "rose gold". Żałuję tylko, że najwięcej jest koloru, który najmniej mi się podoba i jest mocno naszpikowany brokatem. 



Peachy Keen to połączenie perłowego różo-rozswietlacza. Połączenie tych trzech kolorów daję odcień złotego różu. Jest w nim trochę drobinek. Daj mocno rozświetlony efekt.



Jeśli lubicie róże mocno połyskujące to te produkty będą dla Was strzałem w 10tkę!
Osobiście raczej sięgam po maty ale po użyciu tych przekonuję się do rozświetlonego makijażu. Takie perłowe kosmetyki podkreślają nierówności cery, trzeba uważać aby nie nałożyć zbyt wiele. Od ładnego rozświetlonego efektu możemy uzyskać dość taki a tego raczej nie chcemy.

Zadowolona jestem z trwałości, nie zdarzyło mi się abym musiała dokładać produktu w ciągu dnia.



Dajcie znać czy na Was działa urok tych serduszkowych produktów?

30 komentarzy:

  1. Na mnie, wielbicielki słodkich lat 50. zawsze działają takie rzeczy :D Może sobie kiedyś sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają pięknie, a to opakowanie mam wrażenie, że mówi do mnie "kup mnie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej podobaja mi sie pierwsza dwa kosmetyki:-). Bardzo bym je chciala.:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam Goddess of Love i Blushing Hearts. Bardzo przypadły mi do gustu, szczególnie róż i nawet nie przeszkadza mi taka ilość drobinek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Te róże wyglądają uroczo. Bardzo spodobała mi się wersje Candy Queen :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już jutro przyjdzie moje kupione jedno serducho:) Nie mogę się doczekać!
    Kiedyś uważałam, że rozświetlanie twarzy jest tandetne, ale z czasem (starzeniem się ;) ) zmieniłam zdanie...jestem w stanie przygarnąć dosłownie każdy rozświetlacz!
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Patrząc na miniaturkę zdjęcia byłam pewna , że prezentujesz jakieś nowe kolczyki ;) Uroczo wyglądają i sama nie pogardziłabym takich serduchem.

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie słodkie te serduszka, urocze

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdyby nie fakt, ze nie używam róży to pewnie bym zakupiła. Lubie takie błyskotki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne chyba będą na mojej prezentowej liście do Mikołaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem gotowa kupić dla samego opakowania :) Peachy Keen mógłby trafić w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dla mnie trochę zbyt błyszczące, ale opakowanie przecudowne! Gdyby były wersje matowe, to bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawiam się nad rozświetlaczem, choć przyznam, że te opakowania mnie nie porywają, wolę klasyczną elegancję w tej kwestii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne odcienie :) Bardzo podoba mi się opakowanie, przykuwa uwagę i każdy chce go mieć chociażby tylko po to żeby stał i ładnie wyglądał na toaletce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, genialne opakowania, zresztą w ogóle są śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyglądają niesamowicie uroczo *.* Robisz świetne zdjęcia, mają one swój niepowtarzalny charakter :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Te serduszka są po prostu prześliczne ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdjęcia są piękne, a te róże? Ich kształt przypomina mi marzenia z dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  19. coś wspaniałego, świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba się w końcu na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie się prezentują te serduszka :) Z całej czwórki, którą posiadasz najbardziej podoba mi się Candy Queen :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolor rozświetlacza mnie urzekł :) Ogólnie wszystkie te serduszka są przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale urocze opakowania ! :) szkoda że są takie błyszczące a nie matowe :)

    OdpowiedzUsuń
  24. wow świetnie wyglądają! Mnie zachwyciły po opakowaniu ;D ogólnie nie lubię rozświetlających ciei ale te mnie urzekły , musze wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo przydatny post przed zakupem. Dziękuje :)

    ZAPRASZAM :) http://www.bucketfullofflowers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiedziałam, że one są takie duże ;) Dzięki za szczegółowy opis i piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.