Produkt: Physiogel Cleanser
Opis/Obietnica producenta:" Physiogel Cleanser to delikatny żel myjący. Swoje właściwości zawdzięcza kompleksowi myjąco-buforująco-nawilżającemu, w skład którego wchodzi kokoil izotionian sodu. Związek ten, pochodzący z oleju kokosowego, ma szczególnie korzystne właściwości oczyszczające.
Physiogel Cleanser nie tylko myje, ale też zapobiega wysuszeniu skóry i nie zaburza naturalnego pH. Jest hipoalergiczny, dzięki czemu może być stosowany nawet przez osoby o bardzo wrażliwej skórze.
Szczególne zalecenia do stosowania:
-Pielęgnacja skóry nietolerującej mydła
-Oczyszczanie skóry u młodzieży dorastającej
-Doskonały do cery trądzikowej
-Pielęgnacja skóry wrażliwej, suchej i alergicznej
-Pielęgnacja skóry po zabiegach dermatologicznych
-Demakijaż oczu
Skład: Aqua, PEG-75, Cetearyl Alkohol, Disodium Phosphate, Sodium Cocoyl Isethionate, Citric Acid, Methylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Parfum
KWC - recenzja na wizażu [Klik] - 3.83/5 z 156 recenzji.
Moja recenzja
Kolor: mleczno-biały.
Zapach: kremowy zapach - bardzo przyjemny. Przypomina mi odrobinę zapach balsamu dove.
Konsystencja/Formuła: przypomina mi mleczko do demakijażu - choć jest trochę bardziej wodnisty. To co może być dla wielu osób minusem to fakt że w ogóle się nie pieni. Na początku trudno było mi się do tego przyzwyczaić. W opisie jest że niby to żel - ja bym tak tego nie nazwała. Formuła bardzo delikatna - skoro delikatna to delikatnie oczyszcza. Mam wrażenie że nawet nawilża - na pewno nie wysusza i za to bardzo ten produkt polubiłam. Ma w składzie Butylparaben czyli nie jest wolny od konserwantów. W moim przypadku to bez różnicy bo nie zauważyłam żeby konserwanty jakoś mi szkodziły - nie wiem jak by było przy wrażliwej skórze. Z drugiej strony jest to produkt apteczny, przebadany i hipoalergiczny do skóry wrażliwej. Na wiżażu czytałam że może podrażniać. Rozmawiałam z Pania z apteki i mówiła że jest lepszy od sławnego Cetaphil'u który ma w sobie SLS - także dziwię się że kogoś podrażnił. Mnie ani nie podrażnił ani nie zapchał. Mimo dość małej pojemności [150ml] jest wydajny.
Efekt/Działanie: Jest on niezwykle delikatny i nie mamy co marzyć że zmyje nam mocny makijaż z twarzy - z makijażem oka w ogóle sobie nie poradzi no chyba że będziemy trzeć - tylko po co? Dla mnie to nie jest minus tzn nie wymagam od niego żeby zmywał mi coś co mam na twarzy [grubą warstwę podkładu, tusz itp] tylko oczyszczał ją z sebum i tego co skóra naprodukowała - czemu? skoro jest dla skóry wrażliwej to ma bardzo ograniczony skład. Trzeba pamiętać że osoby z ekstremalnie wrażliwą skórą nie malują się zbyt mocno - wiele produktów je uczula. Nie stosuje go do zmywania makijażu ale oczyszczania skóry rano - nie podrażnia i skóra jest bardzo delikatna - bardziej nawilżona i wolniej rano zaczyna się świecić. Nie mogłam się przyzwyczaić do tego że produkt się nie pieni i mimo że skóra po nim jest taka jak naczynia po myciu - czuć że jest oczyszczona i wydaje taki dziwny dźwięk przy przetarciu - to ciągle w głowie miałam strach że skoro jej nie wysusza i nie ściąga to jej nie myje. Ciężko mi było się do tego przekonać bo jako posiadaczka skóry tłustej po umyciu chce ją mieć totalnie matową a nie jest to do końca zdrowe! Ten produkt po tym względem działa fenomenalnie - po dłuższym stosowaniu moja skóra jest w duuuużo lepszej kondycji.
Użytkowanie/Opakowanie: Jak już pisałam używam go zawsze rano - świetnie oczyszcza twarz z warstwy sebum którą skóra naprodukowała w nocy. Wylewam na dłoń krople wielkości 1-2 groszków i rozsmarowuje na suchej [tak tak suchej!] twarzy - tak jakbym smarowała twarz mleczkiem i po chwili zmywam wodą - można wytrzeć twarz chusteczka ale ja mam jakąś blokadę że jeśli nie użyje wody to twarz nie jest czyta. Opakowanie poręczne z dobrym dozownikiem - szkoda że nie jest przezroczyste bo nie widać ile jeszcze zostało produktu.
Idealny dla: cery wrażliwej oraz osób które szukają delikatnego produktu do mycia twarzy. Dla przeciwników SLS.
Gdzie kupić: w aptekach.
Cena: ok 30zl za 150ml - mógłby być tańszy albo mieć za tą cenę większą pojemność.
Czy kupie ponownie?: Tak choć jeszcze dość sporo mi go zostało - może zamiast niego spróbuje cetaphil'u - jeszcze zobacze :)
Ogólna ocena: Bardzo dobry delikatny preparat do mycia twarzy. Nie oczekujmy od niego że będzie zmywał rewelacyjnie makijaż - nie zgodzę się z produkcentem że nadaje się do demakijażu oczu. Mimo to jest naprawdę super zwłaszcza do stosowania rano. Czasem też w ciągu dnia zmywam nim twarz [omijając oczy] - oczyszcza twarz z podkładu ale zawsze muszę jeszcze ją przemyć tonikiem - nie usuwa wszystkiego. Z ciężkim podkładem typu revlon colorStay sobie nie radzi ale mimo to uważam że jest to produkt godny polecenia. Tylko trzeba wiedzieć że jest to produkt do cery wrażliwej i działa delikatnie. Nie zawiera SLS - do dla tych którzy starają się tą substancje ograniczyć. U mnie się sprawdza super ale na początku ciężko było mi się do niego przekonać.
p.s. zapomniałam napisać jak to się stało że na niego trafiłam - skuszona zachwytem wielu osób [zwlaszcza na YouTube] nad cetaphilem poszłam po niego do apteki - akurat go nie mieli ale Pani poleciła mi właśnie ten produkt mówiąc że jest podobny a nawet ma lepszy skład.
Użytkowanie/Opakowanie: Jak już pisałam używam go zawsze rano - świetnie oczyszcza twarz z warstwy sebum którą skóra naprodukowała w nocy. Wylewam na dłoń krople wielkości 1-2 groszków i rozsmarowuje na suchej [tak tak suchej!] twarzy - tak jakbym smarowała twarz mleczkiem i po chwili zmywam wodą - można wytrzeć twarz chusteczka ale ja mam jakąś blokadę że jeśli nie użyje wody to twarz nie jest czyta. Opakowanie poręczne z dobrym dozownikiem - szkoda że nie jest przezroczyste bo nie widać ile jeszcze zostało produktu.
Idealny dla: cery wrażliwej oraz osób które szukają delikatnego produktu do mycia twarzy. Dla przeciwników SLS.
Gdzie kupić: w aptekach.
Cena: ok 30zl za 150ml - mógłby być tańszy albo mieć za tą cenę większą pojemność.
Czy kupie ponownie?: Tak choć jeszcze dość sporo mi go zostało - może zamiast niego spróbuje cetaphil'u - jeszcze zobacze :)
Ogólna ocena: Bardzo dobry delikatny preparat do mycia twarzy. Nie oczekujmy od niego że będzie zmywał rewelacyjnie makijaż - nie zgodzę się z produkcentem że nadaje się do demakijażu oczu. Mimo to jest naprawdę super zwłaszcza do stosowania rano. Czasem też w ciągu dnia zmywam nim twarz [omijając oczy] - oczyszcza twarz z podkładu ale zawsze muszę jeszcze ją przemyć tonikiem - nie usuwa wszystkiego. Z ciężkim podkładem typu revlon colorStay sobie nie radzi ale mimo to uważam że jest to produkt godny polecenia. Tylko trzeba wiedzieć że jest to produkt do cery wrażliwej i działa delikatnie. Nie zawiera SLS - do dla tych którzy starają się tą substancje ograniczyć. U mnie się sprawdza super ale na początku ciężko było mi się do niego przekonać.
p.s. zapomniałam napisać jak to się stało że na niego trafiłam - skuszona zachwytem wielu osób [zwlaszcza na YouTube] nad cetaphilem poszłam po niego do apteki - akurat go nie mieli ale Pani poleciła mi właśnie ten produkt mówiąc że jest podobny a nawet ma lepszy skład.
pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.
a ja go chyba kupie jak mi sie biedronkowy zel skonczy, porownam jeszcze cenowo z cetaphilem ;)
OdpowiedzUsuńcetaphil drozszy ale o 100ml wiekszy - takze sama sie zastanawiam czy aby nie wziac go na sprobowanie.
OdpowiedzUsuńDla mojej atopowej skóry był beznadziejny podrażniał i pogorszył jej stan
OdpowiedzUsuńMoże właśnie on jest bardziej do tłustej cery niż do suchej wrażliwej atopowej
OdpowiedzUsuńmonia mozliwe ze masz racje - u mnie sie sprawdzil swietnie ale nie mam ani suchej ani wrazliwej skory wiec o podraznienie bylo ciezko [na szczescie;)].
OdpowiedzUsuńA masz produkt godny polecenia do takiej wrazliwej i atopowej cery jak Twoja?
z tego co mi wiadomo Butylparaben jest mniej uczulający niż methyl- i ethylparaben :)
OdpowiedzUsuńsimply skoro Ty tak mowisz to wierze bo wiem ze jesli chodzi o sklady to bardzo dobrze sie znasz! :)
OdpowiedzUsuńlubiłam całkiem ten żel, ale zauważyłam, że jednak nie był skuteczny w oczyszczaniu porów (używając go miałam bardziej zanieczyszczoną skórę). wtedy przerzuciłam się na żel bioderma sensibio - też dla wrażliwej skóry (nawet takiej z ŁZS), ale z SLS, za to pory wyraźnie lepiej oczyszczone.
OdpowiedzUsuńcetaphilu w końcu nie miałam, jakoś teraz przerzuciłam się na olejki z BU i dobrze mi z tym :)
Ciekawy produkt :) choć ja właśnie dzisiaj kupiłam żel z Biedronki do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńoj, nie powiedziałabym że się znam! nigdy tego nie studiowałam dogłębnie, po prostu zaglądam na dział chemii na wizau i na kosmopedię i tam taką informację znalazłam :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt , pozdrawiam i super blog zapraszam do siebie dopiero zaczynam przygodę z wami http://saharu88.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCiekawy :) ja jestem na etapie poszukiwan czegos do mycia buzi ale chyba skusze sie na cos azjatyckiego ;P
OdpowiedzUsuńMogę polecić ten żel, mój Luby dostał go od dermatolog (ŁZS) i bardzo mu służy, czasem mu go podkradam i też go lubię :)
OdpowiedzUsuńZużyłam miniaturkę Cetaphilu i nie spodobał mi się w ogóle. Skóra była ściagnięta, wysuszona.
OdpowiedzUsuńŻel Physiogelu chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu :) Bardzo lubie krem :)