Mija już marzec - za oknem coraz więcej słońca - zauważyłam że używam coraz mniej kosmetyków, zwłaszcza do makijażu. Podkład poszedł w odstawkę ale coraz bardziej szaleje z kolorem na paznokciach. Pachnę też wiosennie - zauroczona CK in2u :). Zdałam sobie też sprawę że jedyne kosmetyczne rzeczy jakie kupiłam w marcu to zakup zapachowy klik i przedwczorajsze zakupy w osiedlowej drogerii klik, w między czasie kupiłam krem brązujący z alterry [na który był kupon zniżkowy] o którym zapomniałam wcześniej wspomnieć. W szoku aż jestem - zwłaszcza że nie mówiłam sobie "Smieti kosmetyczny odwyk!!".
1. Pielęgnacja - ciało - na tej płaszczyźnie sporo ścierania i brązowienia.
- Ziaja - sopot - balsam brązujący - używam codziennie dodając odrobinę do balsamu - dzięki temu mam leciutko opaloną skórę bez zacieków.
- Isana - peeling pod prysznic biała czekolada i wanilia - powoli się do niego przekonuje choć nie ściera za specjalnie i jest mało wydajny :/
- Ziaja - kuracja nawilzająca - balsam skóra sucha, wrażliwa - dostałam go od Sylwii która nie miała cierpliwości do balsamowania ciała - na początku miałam wrażenie że jest zbyt tłustawy - przekonałam się do niego i uważam że to całkiem fajny produkt - używam codziennie z odrobiną ziaji sopot.
- Perfecta - spa - cukrowy peeling do ciała - niby antycellulitowy ale ja tam używam go na całe ciało - średnio go lubię bo jego zapach kojarzy mi się z zapachem syropu z dzieciństwa :/
- The Body Shop Cocomania - body loton - używam oszczędnie - lubię smarować nim dekolt oraz ramiona.
- Apart - matopo - żel pod prysznic mirra i marula - zdobycz z biedronki - bardzo fajny i tani żel.
2. Paznokcie - często zmieniałam kolor w zależności od ochoty ;)
- Ziaja - kuracja nawilzająca - balsam skóra sucha, wrażliwa - dostałam go od Sylwii która nie miała cierpliwości do balsamowania ciała - na początku miałam wrażenie że jest zbyt tłustawy - przekonałam się do niego i uważam że to całkiem fajny produkt - używam codziennie z odrobiną ziaji sopot.
- Perfecta - spa - cukrowy peeling do ciała - niby antycellulitowy ale ja tam używam go na całe ciało - średnio go lubię bo jego zapach kojarzy mi się z zapachem syropu z dzieciństwa :/
- The Body Shop Cocomania - body loton - używam oszczędnie - lubię smarować nim dekolt oraz ramiona.
- Apart - matopo - żel pod prysznic mirra i marula - zdobycz z biedronki - bardzo fajny i tani żel.
2. Paznokcie - często zmieniałam kolor w zależności od ochoty ;)
- Rimmel double decker red 030 - gości na moich stopach
- Virtual magic - czarny pękacz
- Joko - diamentowy pył i multiwitamina - używam jako podkład pod lakier
- Joko - find your color j106 mat
- Bell - najczęściej używałam 513 i 517
- Isana - zmywacz - bardzo go lubię bo szybko rozpuszcza lakiery
- Delia - przyśpieszacz wysychania lakieru - całkiem fajny ale nie lubię gdy całe dłonie mam od niego tłuste
3. Pielęgnacja - twarz - tutaj w sumie bez jakiś ogromnych zmian - odkryciem okazał się produkt Yves Rocher.
- Soraya - peeling morelowy - jest w moim ulubieńcach od dawien dawna!
- Bielenda - ogórek i limonka - 3w1 żel myjący, peeling + serum - zostało mi jeszcze pół - dobry ale tylko do cery tłustej.
- Floslek - żel pod oczy ze świetlikiem - trzymam w lodówce - super budzi oczy z rana.
- Genoscope - Colostrum 2h - krem serum - powoli mi się kończy - poprawił moją cerę - szkoda że jest taki drogi :(
- Corine de Farme - tonik odświeżający - lubię od dawna.
- Ziaja - sopot - krem nadający opaleniznę - najlepszy krem dający stopniowo opaleniznę i do tego tani - kilka dni temu dodałam jego recenzje.
- Mary Kay - krem matujący - na początku podchodziłam do niego sceptycznie a teraz używam go rano i zaczynam się błyszczek trochę później niż zazwyczaj - niestety nie matuje cały dzień.
- Avon - Wygładzająca maseczka do twarzy 'Ryż i sake - bardzo się polubiliśmy.
- Yves Rocher - płyn micelarny do demakijażu - bardzo dobry - świetnie sobie radzi z każdym tuszem
3. Zapachy - tutaj chyba nie ma zaskoczenia ;)
- Nivea - energy fresh - próbowałam innych antyperspirantów ale te z nivea są jak dla mnie najlepsze!
- Calvin Klein - In2u - Mmmmmmmmmm uwielbiam!
5. Makijaż - coraz mniej produktów - zrezygnowałam z podkładu na rzecz kremu brązującego a ostatnio i jego nie używam.
- Bikor - ziemia egipska - od wielu miesięcy bez zmian.
- Delia - onyx - żel do brwi
- Mary Kay - Lash Love Mascara - znów się w niej zakochałam - daje niesamowitą czerń i cały czas jest świeża!
- Joko - baza pod cienie - daje rade choć dość tempo się ją nakłada
- Bell- Multi Mineral Anti - Age Concealer - Rozświetlający korektor w płynie z minerałami - mimo że ciemnieje i nie daje mocnego krycia jest wart uwagi
- Dermacol - róż 03 - wróciłam do niego po jakimś czasie i od 2 miesięcy używam tylko jego
- Joko - cienie wypiekane - duo J 311- nie sądziłam że aż tak przypadną mi do gustu a używam praktycznie codziennie.
- Sephora - kredka jumbo nr 502 - używam na dolną powiekę - ładnie rozświetla.
- My Secret - extra lips - błyszczyk z kolagenem nr 311 - daje subtelny efekt i błyszczące usta.
- Alterra - krem na dzień brązujący do cery mieszanej i normalnej, brzoskwiniowy - daje rade choć jest odrobinę na ciemny.
- Mestro - 497 r 12 - najukochańszy rozcieracz
- Maestro - 2 pędzle z zestawu małego - do cienia na całą powiekę i różu.
6. Pielęgnacja - włosy - tutaj jakoś nie szaleje i nie mam "parcia" na produkty typowo naturalne - ten etap jest już za mną - ważny element to olejowanie.
- Alterra - olejek do ciała limonka i oliwa - lubię jego zapach i działanie - używam tylko na włosy.
- Artego - krem prostujący zapobiegający puszczeniu - dostałam od Sylwii - miałam obawy że może obciążać włosy ale wcale tego nie robi - nie używam codziennie ale w dni kiedy na głowie mam szope.
- Wella - maxximum tonic intensive - tonik dla mężczyzn przeciw wypadaniu włosów - stosuje systematyczniew 2 razy w tygodniu i zaczynam mieć wrażenie że mam więcej włosów.
- Furterer - Okara - szampon z glossy boxa - używam bo dostałam ale nie zrobił na mnie w ogóle wrażenia.- L'oreal - Elseve - nutri-glos - szampon upiększający - bardzo go polubiłam - powoli mi się kończy - nie wykluczam że kupie kolejne opakowanie.
- Alterra - szampon regenerujący - Makadamia i Figa - włosy osłabione i łamliwe - nie zauważyłam żeby włosy mi po nim wypadały ale zauważyłam że je obciąża - jeśli go używam nie mogę użyć odżywki bo szybko włosy stają się tłuste [to nie wina odżywki].
- Odżywki - albo nie używałam ich w ogóle albo sporadycznie raz jedna innym razem drugą a że mam ich sporo nie będę nic wymieniać.
Jak widzicie coraz mniej tego u mnie ale staram się wybierać same kosmetyczne perełki. Wiadomo - jak każda kobieta lubię nowości i co jakiś czas [a może i nawet często] coś nowego wpada do mojej kosmetyczki. Zauważałam że mam tendencje do wracania do produktów [zwłaszcza makijażowych] których przez jakiś czas nie używałam - zakochuje się w nich na nowo i namiętnie stosuję.
Znalazłyście wśród moich ulubieńców coś co też jest w Waszej łazience/kosmetyczce a może któryś z produktów Was zaciekawił?
p.s. jadę dziś do koleżanki a przy okazji zawitam do Natury i Inglota! Na mojej liście jest paletka do brwi z essence która właśnie mi się kończy oraz lakiery z "konfetti" - planuje kupić też inglotowki grzebyk do rozczesywania rzęs - mam nadzieje że będą mieć jeszcze ten metalowy. Zapewne jeszcze inne produkty wpadną mi w oko... i do koszyka :)