czwartek, 27 października 2011

z innej beczki - z porannych rozmyślań przy kawie - jesienne porządki z cerą.


Rano przed wyjściem do pracy siedzę z mokrą głową pijąc poranną kawę - w takich chwilach gdy mam jeszcze trochę czasu pochłaniam filmiki na YT - szukam w sieci kosmetyków które mogą się sprawdzić przy mojej problematycznej cerze. No i dziś po obejrzeniu filmiku xbebe18 nabrałam smaka na bardziej "inwazyjną" pielęgnacja - choć bardziej kuracje dla mojej cery. Zwłaszcza że pogoda ku temu sprzyja.

W zeszłym roku gdy do aptek powrócił Retin A z niecierpliwością czekałam aż będzie dostępny w jednej z aptek w moim mieście. Pierwszy raz miałam z nim styczność w wieku 17 lat. Później z tego co wiem był wycofany z polskich aptek. Zostało mi go dość sporo a data ważności jak najbardziej pozwala przeprowadzić pełną kurację. Zastanawiam się czy warto. Jak sobie pomyśle o łuszczeniu się to kręcę trochę nosem. No i trzeba by było zmienić pielęgnacje na bardziej delikatna.


Jak nie Retin A to zestaw do mikrodermabrazji od Mary Kay - została mi jeszcze połowa - bardziej delikatny a też daje świetne rezultaty przy systematycznym stosowaniu - tu znajdziecie moją recenzję - [Klik].


Wiem też że będę musiała wrócić do filtra - nie wiem czy AKNICARE - recenzja - [Klik] będzie nadawał się do przesuszonej cery. A ten z Iwostin niestety jest gęsty i tłusty a nie chodzi mi o to żeby złuszczać się i zarazem zapychać :(


I sama już nie wiem czy pchać się i łuszczyć na jesień czy nie. Szwagierka napomknęła mi o świetnej kosmetyce do której ma namiary i ewentualnym zastosowaniu kwasów. Noooo i zastanawiam się co z tym faktem zrobić - wiem że na początku trzeba pocierpieć żeby było lepiej - co nie zmienia faktu że zaszyć w domu się na ten czas nie mogę ;P

A Wy planujecie jesienne porządki z cerą? jeśli tak - podzielcie się radami :)


zdjęcia są w technikolorze i nie odzwierciedlają naturalnych kolorów.

18 komentarzy:

  1. hehe widzę, że mamy podobny ranny rytuał :) obecnie jestem w trakcie kuracji Pharmaceris T i stosuje krem peelingujący 5% z kwasem migdałowym...

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, ja też w tej chwili stosuje Pharmaceris peeling ale jadę z II stopniem złuszczania 10% kwasikiem. Te preparaty miały kiepskie recenzje ale ja już po drugiej nocy zauważyłam lekkie wygładzenie - dzisiaj mój ryjek od dawna nie wygadał tak dobrze. Koleżanka poleciła mi IsisPharm do złuszczania i chyba się zdecyduję. Smieti - ja jestem starą wyjadaczka jeśli chodzi o złuszczanie. Najlepiej jest własnie jesienią. Zrób sobie mocną mikrodermabrazje w gabinecie i peeling kawitacyjny a potem serię kwasów np. NeoGliss w moim przypadku dał świetne efekty. I nigdy sie nie daj namówić na zabieg fraxel laser - 5.000 wyrzuciłam a teraz mam kłopot z przebarwieniami - czoło jak u Gorbaczowa. Życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga - ja widzę póki co małe efekty, myślę, że 10% byłby dla mnie zdecydowanie lepszy...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam zamiar wypróbować domowe plastry oczyszczające :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Filtr polecam z Avene ;) dobrze nawilża, dobrze się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy na skórze i nadaje się pod makijaż ;) ja stosowałam go właśnie przy kuracji kwasami. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja o tyle pomyślałam o zmianach, że po zakopaniu się po uszy w Twoim i innych blogach urodowych, zaczęłam wreszcie poważnie myśleć nie tyle o pielęgnacji (bo z tą nie ma problemów) ile o tym, żeby ją dokładnie ukierunkować. Koniec z przypadkowymi kosmetykami, ma być cel i atak;) i wreszcie dotarło do mnie, że we własną urodę jednak warto trochę więcej zainwestować:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja podchodzę do tych porządków dość ostrożnie, bo skoro nie jest tak źle (no w sumie za dobrze też nie jest) to może lepiej nie ruszać? czytałam trochę o avene triacneal ale sama już nie wiem, boję się pogorszenia stanu skóry i wizyt u dermatologa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm, ja należę do grona cykorów w tym względzie ;) Cerę mam całkiem niezłą, dlatego boję się, że zamiast jeszcze ją "ulepszyć" to nieumiejętnym posunięciem coś zepsuję i dopiero wtedy będzie kłopot... Gdyby naszło mnie jednak na zdecydowane działanie, na pewno poszłabym do kosmetyczki. Sama wolę nie majstrować przy twarzy kwasami czy innymi mocnymi środkami, w końcu nie znam się na tym zbyt dobrze. W zamian za to często robię delikatny peeling twarzy (prawie codziennie), myję buzię mydłem z glinką, nakładam maseczki (głównie z sypkiej glinki właśnie) - widać efekty :) Cera jest gładka i promienna. Pewnie mogłoby być lepiej, ale nie mam na co narzekać. Może takie rozwiązanie Ci wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli Retin A otwierałaś dawniej niż kilka miesięcy temu, to niestety może Ci już nie służyć (nie być tak skuteczny) :( Podobno retinoidy wietrzeją i maksymalnie co pół roku powinno się kupować nową tubkę :/ Ubolewam nad tym, bo sama stosuję Zorac i na jesień musiałam już kupić nowy, mimo że w tym z kuracji wiosennej jeszcze trochę produktu było..

    OdpowiedzUsuń
  10. Długo myślałam nad własnoręczną poprawą stanu swojej cery i po obejrzeniu kilku filmików na YT doszłam do wniosku, że czas najwyższy się za to zabrać. Zakupiłam sobie krem z La Roche Posay Effaclar K oraz żel do mycia twarzy Effaclar które mają oczyszczać skórę.Dodatkowo należy skórę nawilżyć, zakupiłam w tym celu krem z biodermy Sensibio Hydra. Dodatkowo zakupiłam płyn miceralny oraz wodę termalną z La Roche Posay. Kurację rozpoczęłam jakieś 4 tygodnie temu i skóra nadal się czyści, rezultaty jakie mnie zadowolą przyjdą pewnie po 2-3 miesiącach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja od 1,5 m-ca stosuję TriAcneal z Avene i jestem bardzo zadowolona z efektów. Przynajmniej na razie :)Nie mam problemów z łuszczeniem i wysypem pryszczy (przy kuracji wiosennej strasznie mnie wypryszczyło i łuszczyłam się). Cera zrobiła się dużo gładsza i pory trochę zwęziły się. Ostatnio pani w Sephorze powiedziała mi (tak sama z siebie:) że mam bardzo ładną cerę, a akurat nie miała nałożonego żadnego podkładu, ani pudru. Był to dla mnie bardzo duży komplement, bo od lat zmagam się z potwornymi zaskórnikami i rozszerzonymi porami.Męczy mnie rzeczywiście tylko nakładanie filtra i straszne błyszczenie (chociaż mam krem do cery mieszanej LRP Anthelios AC).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ech. Mam takie same myśli i pytania w głowie co Ty. Tyle że ja nie mam filtra, który by akceptowała w pełni moja twarz (anetka lubię, ale ma alkohol i podrażnia mi naczynka, twarz mnie cala piecze, okropienstwo). Teraz kiedy używam ukręconych przeze mnie mazideł skórę mam ładniejszą i boję się kombinowania.

    Mam zestaw LRP Biomedic przygotowujący skórę do kwasów, ale zastosuję na plecy :) Jako chrzest bojowy ;d Co prawda są bez krostek, ale nie są wolne od blizn po nastoletnich problemach. Chciałam poobserwowac jak to złuszczanie wygląda, ale nie na twarzy :)

    Uwazam, ze jak masz dobry filtr, to nie ma co się zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja rano nigdy nie mam czasu :) Zawsze śpie najdłużej jak się da,później zbieram się w 15-20min i lece do szkoły :) Współczuje Ci roblematycznej cery, co prawda mam jakieś wypryski ale głównie jesienią i zimą pewnie przez pogode i temperature

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się calutki rok katuję retinoidami zewnętrznie, jest lepiej, ale cudów nie ma :/

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja czaje sie na ten krem:
    http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=31307

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja właśnie rozpoczęłam jesienne porządki ;) Złuszczam się i oczyszczam TriAcnealem. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja tez stoje przed podobnym dylematem. i nie wiem "czy mi sie chce" luszczyc, nawilzac i calej tej ceregieli. mi z kwasami to pasowal Uriage Hyseac. ladniej pachnial niz te inne apteczne kwasy.hm.. ja jeszcze sie nie zdecydowalam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lepiej samemu być systematycznym i coś robić, niż tracić kasę u kosmetyczki ;-) Ja jak zawsze na jesień sięgam po jakiś arsenał. Tym razem Diacneal i Glyco A ;]

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.