Producent: Bell.
Oferta producenta: pojedyncze cienie do powiek. w wersji matowej i satynowej z drobinkami- satin mat i satin eye.
Oferta producenta: pojedyncze cienie do powiek. w wersji matowej i satynowej z drobinkami- satin mat i satin eye.
Obietnica producenta: Delikatne jak mgiełka, pudrowe cienie do powiek. Satynowo gładkie, jedwabiście miękkie!
Idealne dla delikatnego naskórka powiek, trwale do niego przylegają, nie prószą się i nie odkładają w załamaniach.
Różnorodność kolorów, pozwala na stworzenie wyjątkowych makijaży, a witaminy C i E chronią i pielęgnują naskórek, nadając mu subtelną miękkość jedwabiu!
Idealne dla delikatnego naskórka powiek, trwale do niego przylegają, nie prószą się i nie odkładają w załamaniach.
Różnorodność kolorów, pozwala na stworzenie wyjątkowych makijaży, a witaminy C i E chronią i pielęgnują naskórek, nadając mu subtelną miękkość jedwabiu!
Moja recenzja:
Kolor: posiadam 3 cienie . Dwa matowe i jeden z drobinkami. Producent proponuje sporą gamę kolorystyczną. Ja wybrałam cień matowy nr 150 w kolorze sliwkowo-fioletowo-różowym, 147 który też jest matem w kolorze "błota" czyli zgaszonego brązu podchodzącego pod popiel oraz 168 dość ciepłego brązu z drobinkami.
Formuła: niezbyt przypadła mi do gustu. cienie maja bardzo miękką [miałką] postać i łatwo się kruszą [zwłaszcza maty] mam wrażenie jakby rozpadały się płatami. Używając pędzla bardzo łatwo nabrać za dużo produktu oraz spowodować jego "pylenie". Mimo ze zdają się być mocno napigmentowane, na powiece dają delikatny efekt.
Używam jako: cienie do powiek. kolor 150 można użyć jako róż a 147 jako bronzer ale nie do nadania opalenizny tylko do wymodelowania twarzy. Mieszając je z płynem duraline Inglota używam jako eyeliner.
Trwałość: są dość trwałe. na bazie trzymają się cały dzień.
Obsługa/użytkowanie: przy nabieraniu na pędzel kruszą się i pylą [zwłaszcza maty]. Bardzo łatwo nabrać za dużo produktu który może się osypać podczas aplikacji. Za pomocą płynu duraline można znacznie podbić kolor oraz uzyskać subtelny eyeliner. Fajne małe opakowanie choć ciężko wyjąć cień gdy chcemy przełożyć go do paletki - dla mnie to spory minus!
Fajna recenzja i fajny blog.Obserwuje rowniez:)
OdpowiedzUsuńFajny blog.;)
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie oraz dodaję do obs i liczę na rewanż ..;)
Mam taką samą serie tych cieni:) nawet notkę już zrobiłam o nich, tylko nie wiem kiedy ją dodam :))) cienie naprawde są s u p e r jak dla mnie!
OdpowiedzUsuńMuszę się im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuń