Producent: Astor
Produkt: Natural Finish Make Up
Obietnica producenta: "Natychmiast minimalizuje pory i niedoskonałości i nawilża przez cały dzień. Sprawia że cera wygląda zdrowo, świeżo i jest rozświetlona. Energetyzujący kompleks skomponowany z owoców granatu, białej herbaty i witamin młodości: A, C oraz E - nawilża i rozświetla skórę. Do każdego rodziaju cery. Testowany dermatologicznie." [źródło: opakowanie]
Jest dostępny w 3 odcieniach nr 200, 202 oraz 300.
KWC - recenzja na wizażu - [Klik] - 0.91/5 z 27 recenzji.
Moja recenzja
Kolor: 200 czyli najjaśniejszy z całej gamy kolorystycznej - która wg mnie jest baaaaaaardzo okrojona. Zdecydowanie ciemny - typowy bladzioch nie znajdzie koloru dla siebie. W tubce wygląda na całkiem ładny beż - po rozsmarowaniu wpada w pomarańcz :/
Zapach: Przyjemny - trochę mi przypomina krem nivea.
Krycie: dość średnie - daje kolor ale nie maskuje niedoskonałości. Należy dodać że z tym kryciem bywa różnie tzn jeśli używam pędzla typu flat top daje lekkie/średnie krycie - dla mnie zadowalające. Jeśli używamy tylko dłoni i nałożymy zbyt wiele da średnie/mocne krycie i maskę na twarzy.
Efekt: po 1 podejściu myślałam że nawet jest ok - użyłam pędzla wiec dało się go w miarę równomiernie rozprowadzić. Nie każdy ma pędzel - nie każdy lubi go używać. Podejście 2 i nakładanie palcami - efekt: jedna wielka masakra!! [wtedy zrozumiałam dlaczego na wizażu ma same negatywne opinie!]. Jeśli nałożymy na twarz za duże kropki podkładu nie da się ich równomiernie rozprowadzić - na twarzy będą smugi/plamy - gdy zaczniemy je rozcierać podkład zacznie się dziwnie rolować. Jest bardzo widoczny przy linii włosów czy żuchwy. W ciągu dnia ciemnieje. Plusem może być to że po nałożeniu jakby zmniejsza pory - jest to efekt chwilowy bo na mojej tłustej cerze bardzo szybko zaczyna się świecić.
Trwałość: szybko zaczyna się błyszczeć a co za tym idzie zaczynamy go czuć na twarzy . Jeśli w ciągu dnia potrzemy twarz - zroluje się! Brudzi ubrania oraz przedmioty np telefon. Kiepska trwałość.
Formuła/Konsystencja: Kremowa - szybko zasycha. Nie zauważyłam obiecywanego nawilżania. Mimo że wydaje się lekki czuć go na twarzy - zwłaszcza gdy nałożymy go za dużo. Nie rozświetla!
Użytkowanie/Opakowanie: hmmm jest dość ciężki we współpracy i jeśli mamy go w miarę dobrze nałożyć trzeba mieć pędzel. Opakowanie standardowe - niestety dozownik łatwo się brudzi - magazynuje się przy nim dużo podkładu.
Idealny dla: myślę że dla nikogo nie będzie idealny - żeby sobie z nim poradzić trzeba mieć wprawną rękę. Nawet ja się z nim umęczyłam. Miałam możliwość - dzięki uprzejmości koleżanki - go przetestować i ja akurat nie byłam z niego zadowolona.
Gdzie kupić:? drogerie, allegro.
Cena: ok 30zl
Czy kupiłabym ten produkt?: NIE - jeden z gorszych podkładów jaki miałam okazję używać.
Ogólna ocena: Jak widać każdemu producentowi może przydarzyć się kosmetykowy bubel! Kiedyś miałam dość krytyczne podejście do podkładów teraz wiem że przy tłustej cerze żaden bez poprawek nie utrzyma się od rana do nocy. Wiele podkładów jest po prostu nie dla mnie ale gdy trafia się takie "cudo" jak ten to wiem że nawet gdyby cera była idealny i tak poszedłby do kosza. Lubię firmę astor ale ten podkład to porażka - opinie na wizażu są bardzo trafne. Mała gama kolorystyczna - do tego najjaśniejszy jest dość ciemny i po rozsmarowaniu wpada w pomarańcz [przy revlon ColorStay wygląda na bardzo ciemny]! To co jest dla mnie totalnie nie do przejścia to konsystencja której nie da się dobrze rozprowadzić - miejsce w którym wygląda w miarę ok to nos - wszędzie tam gdzie są włoski osiada na nich i tworzy smugi. Sama nigdy bym go nie kupiła. Miałam go dzięki uprzejmości Natalii.
Dziękuje Natalii za udostępnione mi podkładu a Was zapewniam ze moja recenzja jest obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na temat tego produktu. Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.
Ulala, ale porażka... Prawie jak Rimmel Stay Matte - najgorszy podkład jaki miałam...
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję, będę się trzymać od tego produktu z daleka
OdpowiedzUsuńJa jestem bladziochem więc to chyba podkłąd nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńAnika (anikowa101.blogspot.com)
Miałam kiedyś ten podkład, potwierdzam - porażka na całej linii...
OdpowiedzUsuńOpis producenta na pewno zachęciłby mnie do kupienia tego podkładu, dzięki za ostrzeżenie!
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię :)
OdpowiedzUsuńhttp://fleurdesaisons.blogspot.com/2011/05/tag-top-10.html
osobiście nie przepadam za podkładami astora
OdpowiedzUsuń