Nic szczególnego - fioletowo krecha. Niestety wygląda jak czarna - eyeliner którego użyłam podczas malowania podoba mi się bardzo ale jak zaschnie wygląda już mniej ciekawie. Dodam że przy mojej budowie oka i opadającej powiece kreska jest mało zalecana - często tzn jaskółka u mnie się chowa. noooo aleee lubię robić krechę.
Użyte produkty:
Twarz:
Podkład - Rimmel renew & lift 103 - jestem w trakcie jego testowania - niestety jak na razie nie współgra z moją tłustą cerą. Pojawi się recenzja na pewno.
Puder: Feather finish 06 translucent - mimo wszystko daje lekki kolor
Korektor - Helena Rubinstein - magic conclear 01 [już trochę za jasny] [moja recenzja]
Róż -cień Bell satin mat 150 [moja recenzja] - tak tak czasem naprawdę świetnie sprawdza się jako róż.
Oko i brwi:
Twarz:
Podkład - Rimmel renew & lift 103 - jestem w trakcie jego testowania - niestety jak na razie nie współgra z moją tłustą cerą. Pojawi się recenzja na pewno.
Puder: Feather finish 06 translucent - mimo wszystko daje lekki kolor
Korektor - Helena Rubinstein - magic conclear 01 [już trochę za jasny] [moja recenzja]
Róż -cień Bell satin mat 150 [moja recenzja] - tak tak czasem naprawdę świetnie sprawdza się jako róż.
Oko i brwi:
Eyeliner - Inglot 29 - najgorszy jaki miałam - w opakowaniu tzn na pędzelku kolor wydaje sie śliwkowo-fioletowy a jak kreska wyschnie wygląda jak czarna - szczypie i szybko się :( . Niedługo pojawi się na jego temat recenzja
Kredka: na dolną powiekę Mon Ami nr 11 [jaśniejsza strona] często ją używam bo rozświetla fajnie oko [moja recenzja]
Tusz: Maybelline one by one [moja recenzja]
Odżywka do rzęs i brwi - Debby
Usta: zupełnie bez niczego
Do malowania użyłam:
hakuro h51 - do podkładu
Odżywka do rzęs i brwi - Debby
Usta: zupełnie bez niczego
Do malowania użyłam:
hakuro h51 - do podkładu
maestro powder - do pudru [przy użytym podkładzie trzeba go użyć]
truly minerals - do róży - stary bardzo tani pędzel a trzyma się rewelacyjnie
truly minerals - do róży - stary bardzo tani pędzel a trzyma się rewelacyjnie
kreska ładna, mój makijaż też zwykle zawiera krechę:)
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem z powiekami, zwykle odbijam kreskę wcześniej i pogrubiam i wyciągam.
fajne krechy, ja nie umiem robic ladnych;P
OdpowiedzUsuńnajbardziej podobają mi się Twoje brwi!
OdpowiedzUsuńkrecha faktycznie wyszła czarna.
ładne kreski robisz :)
OdpowiedzUsuńmasz śliczną tęczówkę :*
masz sliczne oczy :)
OdpowiedzUsuńja też lubię ale ona się chowa pod powieką :(
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ta kreska ;)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię kreseczki :) A nie wiem dlaczego, gdy używam cieni, nawet bardzo kolorowych to dążę do tego, żeby został po nich jedynie "ślad", lubię taki jakby przebłysk koloru :)
OdpowiedzUsuńkiedyś nosiłam tylko taka krechę. Starszała mi za cały makijaż :D
OdpowiedzUsuńboska krecha !!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kształt kreseczki
OdpowiedzUsuńŁadna kreska! :)
OdpowiedzUsuńKrecha bardzo ładna, a jak się zrobi mały flek to i przy opadającej powiece będzie dobrze wyglądać. Mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńMasz idealną urodę :) A kreska piękna!
OdpowiedzUsuńPiekna kreska moje kreski eyelinerem z cieniutkim pędzelkiem wyglądają jak nowo powstałe góry i doliny:)
OdpowiedzUsuńZe też ja takich idealnych nie umiem zrobić....Zresztą u mnie sie nie sprawdzają, bo często oczy mi łzawią:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twojego bloga!!
u mnie kreska wygląda podobnie :) ale i tak lubię nosić chociaż cieniuśką kreskę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kreski:) i bardzo podoba mi sie Twoja propozycja:)
OdpowiedzUsuń