poniedziałek, 16 kwietnia 2012

The Body Shop - Chocomania - Body Scrub (Peeling do ciała) i Body Lotion (Balsam do ciała) .


Od dłuższego czasu ciekawiły mnie sławne produkty TBS - niestety miałam do nich utrudniony dostęp a na allegro nie miałam ochoty zamawiać. Ucieszyła mnie propozycja współpracy oraz fakt że w końcu na własnej skórze przekonam się czy są warte grzechu i dość wysokiej ceny. Miałam okazję przetestować dwa produkty z najnowszej serii Chocomania.


Body Scrub (Peeling do ciała)

Opis/Obietnica producenta: "Czekoladowy peeling do ciała z masłem kakaowym i organicznym cukrem trzcinowym, który usuwa martwe komórki naskórka i stymuluje mikrokrążenie, dzięki czemu skóra staje się miękka i gładka jak jedwab." [źródło:wizaz.pl]

Skład: Ethylhexyl Palmitate (Skin Conditioning Agent), Sucrose (Flavoring Agent), Sodium Chloride (Viscosity Modifier), Helianthus Annuus Seed Oil/Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (Emollient), Silica (Absorbent), Glycine Soja Oil/Glycine Soja (Soybean) Oil (Emollient/Skin Conditioner), Theobroma Cacao Shell Powder/Theobroma Cacao (Cocoa) Shell Powder (Abrasive), Bertholletia Excelsa Seed Oil (Emollient), Theobroma Cacao Seed Butter/Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter (Emollient), Parfum/Fragrance (Fragrance), Glyceryl Dibehenate (Skin Conditioning Agent - Emollient), Tribehenin (Skin Conditioning Agent), Glyceryl Behenate (Skin Conditioning Agent - Emollient), Mica (Opacifier), Polysorbate 20 (Emulsifier), Linalool (Fragrance Ingredient), Limonene (Fragrance Ingredient), Coumarin (Fragrance Ingredient), Ethylene Glycol (Humectant), Denatonium Benzoate (Denaturant), Citric Acid (pH Adjuster), CI 77499/Iron Oxides (Colour), CI 77491/Iron Oxides (Colour), CI 77891/Titanium Dioxide (Colour).


Zapach:
bardzo intensywny czekoladowo migdałowy - może być lekko duszący.

Formuła/ Konsystencja:
zbity i dość gęsty produkt - dzięki czemu nie wylewa nam się między palcami - drobiny są średniej wielkości.

Efekt/Działanie
: podoba mi się konsystencja jednak drobiny mogłyby być dużo większe - nie jest mocnym "ścieracz" którym zrobimy sobie krzywdę - ja akurat jestem zwolennikiem mocnego ścierania. Skóra po nim jest ładnie wygładzona ale nie zaczerwieniona czy podrażniona. Zostawia na ciele lekką warstwę - nie jest ona tłusta ale skóra zdaje się być nawilżona na tyle że można darować sobie użycie balsamu.

Użytkowanie/Opakowanie
: nie do końca jest poręczne ale większość tego typu produktów właśnie takie ma. Trzeba uważać pod prysznicem aby nie wyślizgnął się i nie wypadł z rąk. Podczas stosowania mam wrażenie jakbym smarowała się błotem - widać go na skórze - trzeba dokładnie go spłukać.

Idealny dla:
osób które lubią intensywne czekoladowe zapachy oraz peeling średnioziarnisty.

Gdzie kupić? - w sklepach TBS i na allegro.

Cena: 59zł/200ml - jak dla mnie dość wysoka cena.

Czy bym kupiła?: długo bym się zastanawiała - gdyby cena była o połowę niższa skusiłabym się na ten produkt - 59zł to jednak na moją kieszeń zbyt wiele.


Ogólna ocena: nie rzucił mnie na kolana ale bardzo go polubiłam - nastawiłam się że będzie super ekstra a jest ok. Podoba mi się zbita konsystencja - jeśli chodzi natomiast o działania można znaleźć inne peelingi tego typu w niższej cenie. Przoduje jeśli chodzi o zapach - pod tym względem jego stosowanie jest przyjemnością - mam jednak takie dni gdy lekko mnie od niego mdli. Nie każdemu może się spodobać taki zapach. Minusem jest cena - nie jest to produkt nieosiągalny ale zastanowiłabym się przed jego zakupem czy nie lepiej wybrać coś tańszego innej marki.


Body Lotion (Balsam do ciała)


Opis/Obietnica producenta: "Lekki balsam nawilżający, który szybko przywróci skórze odpowiedni poziom nawilżenia i nada jej apetyczny czekoladowy zapach." [źródło:wizaz.pl]

Skład: Aqua (Solvent/Diluent), Glycerin (Humectant), Cetearyl Alcohol (Emulsifier), Ethylhexyl Palmitate (Skin Conditioning Agent), Butyrospermum Parkii (Skin-Conditioning Agent/Emollient), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (Skin-Conditioning Agent), Caprylyl Glycol (Skin Conditioning Agent), Glyceryl Stearate (Emulsifier), PEG-100 Stearate (Surfactant), Dimethicone (Skin Conditioning Agent), Sesamum Indicum Seed Oil (Skin-Conditioning Agent), Orbignya Oleifera Seed Oil (Emollient), Parfum (Fragrance), Bertholletia Excelsa Seed Oil (Emollient), Theobroma Cacao Seed Butter (Emollient), Carbomer (Stabiliser/Viscosity Modifier), Xanthan Gum (Viscosity Modifier), Sodium Hydroxide (pH Adjuster), Disodium EDTA (Chelating Agent), Tocopherol (Antioxidant), Linalool (Fragrance Ingredient), Limonene (Fragrance Ingredient), Coumarin (Fragrance Ingredient), Denatonium Benzoate (Denaturant), Citric Acid (pH Adjuster), Caramel (Colour), CI 15985 (Colour), CI 14700 (Colour), CI 42090 (Colour).


Zapach:
intensywny czekoladowo-migdałowy ale nie na tyle aby dusił albo mdlił.

Formuła/ Konsystencja:
lekki lotion - błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Całkiem długo zapach utrzymuje się na skórze.

Efekt/Działanie:
skóra jest po nim nawilżona i pachnąca - uwielbiam go stosować przed snem. Nie muszę długo czekać zanim się wchłonie a moja skóra wręcz go pije. Dobrze nawilża - obawiam się że dla skóry suchej i wymagającej może być za słaby.

Użytkowanie/Opakowanie:
200ml plastikowa buteleczka z pompką - bardzo poręczne opakowanie.

Idealny dla: osób które szukają lekkiego nawilżenie - lubią produkty które szybko się wchłaniają.

Gdzie kupić? - sklepy TBS i allegro.

Cena: 35zł/250ml - nie jest niska ale tyle byłbym za niego w stanie dać.

Czy bym kupiła?: tak - co nie zmienia faktu ze nie jest tanim produktem.


Ogólna ocena: balsam o konsystencji którą najbardziej lubię - lekki i nietłusty. Fantastycznie się wchłania pozostawiając delikatny zapach na skórze. Używam go dość oszczędnie - na dekolt i ramiona. Uwielbiam zasypiać przy tym zapachu - w zimie cudnie otula - na letnie noce może być odrobinę mdlący. 

Dziękuje firmie The Body Shop za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] będzie obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tych produktów mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatne.

8 komentarzy:

  1. Wyglądają niesamowicie! Mam ochotę wypróbować chociaż jeden z nich. Ciekawe jak mój nos reagowałby na ten zapach. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam z tej serii mały scrub, masełko i regularny żel pod prysznic i jestem ogólnie bardzo zadowolona o ile nie użyję wszystkich trzech jeden po drugim, bo wtedy właśnie mnie mdli :P:P ja mam suchą skórę i balsam shea z TBS sprawdzał się idealnie, a wchłaniał się ekspresem - polecam właśnie ten balsam z shea - ma cudowny zapach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja akurat wolę delikatne ścieraki i delikatne nawilżenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kosmetyki z The Body Shop, co prawda z czekoladowymi jeszcze nie miałam do czynienia, ale wypróbowałam kilka innych głównie maseł i peelingów. Ceny kosmetyków dość wysokie, dlatego warto polować na zniżki zwłaszcza te w UK. Czasem można kupić duze masło do ciała za 3 funty (ok. 15zł) więc taka cena jest już zdecydowanie do zniesienia :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja po czekoladowo pistacjowej farmonie mam narazie przesyt takich zapachów

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie czekoladowe kosmetyki, w ogóle mam słabość do czekolady :P Chętnie bym się na niego skosiła

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dawno nie byłam w Body Shop, a teraz, przeglądając blogi nabieram ochoty...

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.