piątek, 6 kwietnia 2012

Manhattan - Soft Mat Lipcream - Intensywna pomadka w kremie - nr 53M i 95G


Producent: Manhattan

Produkt: Soft Mat Lipcream - Intensywna pomadka w kremie

Opis/Obietnica producenta: "Wyjątkowo delikatne i kremowe pomadki do ust. Innowacyjne pomadki w kremie w intensywnych kolorach. Dla trwałego, matowego wykończenia makijażu ust. Gwarantuje fantastycznie delikatne odczucie na ustach! Pojemność: 6,5 ml. Kolory: 6" [źródło:strona producenta]

KWC - wizaz.pl - recenzja klik

Moja recenzja

Posiadam 2 kolory z czego jeden lubię bardzo a za drugim raczej nie przepadam - nie czuję się w nim dobrze. Mimo że są one podobne pod wieloma względami podzielę te recenzje na 2.

53M

Kolor: Bardzo intensywny zgaszony róż. Daje matowy efekt na ustach.

Zapach: pachanie cudnie - ja czuje lekki zapach czekolady.

Formuła/Konsystencja: bardzo kremowa przy stosowaniu, ma niestety tendencje do wysuszania ust. Zbiera się w kącikach oraz wewnątrz ust - widać to delikatnie na zdjęciu niżej.

Efekt/Działanie: kolor w opakowaniu oraz na dłoni podoba mi się szalenie aleee na moich ustach już mniej. Niestety nie jest to kolor dla mnie i zbyt mocno rzuca się w oczy. Natomiast Agnieszka której usta widzicie poniżej wygląda w tym kolorze naturalnie mimo że jest tak jak ja dość bladą osobą a na dodatek blondynką. Jest to dość odważny odcień mimo że niżej na zdjęciu na taki nie wygląda - na imprezę jak najbardziej ale na codzień raczej nie.


Trwałość: tutaj bywa różnie bo łatwo produkt zjadamy. Jest to on intensywny więc szybko widać różnicę między świeżym nałożeniem a zjedzeniem albo odbiciem na szklance.

Użytkowanie/Opakowanie: produkt z aplikatorem łatwo się nakłada ale na ten kolor musimy uważać - jeśli wyjedziemy poza krawędzie ust będzie to widoczne i nie będzie wyglądać dobrze. Zawsze przy nakładaniu musimy patrzeć w lusterko - nie jest to produkt który możemy w ciemno wyciągnąć z torebki i pomalować usta jak np błyszczykiem.

Idealna dla: odważnych osób lubiących kolor na ustach.


95G

Kolor: delikatny cielisty kolor wpadający w brąz - naturalny nudziakowy kolor. Daje matowy efekt na ustach.

Zapach: taki sam jak wyżej opisywany odcień - ja czuję czekoladę!

Formuła/Konsystencja: także kremowa - ładnie rozprowadza się na ustach jednak przy dłuższym stosowaniu może je wysuszać.

Efekt/Działanie: lubię ten kolor bo wyglądam w nim naturalnie i czuję się dobrze, widać że mam coś na ustach bo daję mocny kolor, ale nie jest to nic nachalnego. Oczywiście co jakiś czas muszę kontrolować czy nie znika powoli z ust ale mimo że daje kolor nie mam obawy że gdzieś mi się rozmaże i będę wyglądać komicznie. Mogłabym używać jej na codzień bo nie rzuca się w oczy i nie konkuruje z makijażem oka. O dziwo na Agnieszce nie wygląda zbyt dobrze - sprawia że wygląda na chorą.


Trwałość:
myślę że ma podobną trwałość co wyżej opisywana ale w jej przypadku nie widać aż tak jak znika z ust przez to że jest w dość neutralnym kolorze.

Użytkowanie/Opakowanie: w przypadku tego koloru nie musimy aż tak starać się pomalowaniem ust - trzeba uważać żeby nie wyjechać poza krawędzi ale nawet jak się na to zdarzy nie będzie aż tak widoczne. Można wyciągnąć ja w ciemno z torebki i pomalować usta jak błyszczykiem - bez lusterka.

Idealna dla: osób które lubią delikatne kolory ale nie jest też dla wszystkich - osoby które w brązach wyglądają blado i niezdrowo nie będą czuły się w niej dobrze.

Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie dostępne są kosmetyki tej marki.

Cena: ok 15-17zł

Czy kupie ponownie: nie - kolor 53m oddam Agnieszce a 95g będę używać - przypuszczać że i tak nie zużyję jej do końca.

Ogólna ocena: ciekawy produkt - cudna kremowa konsystencja i fantastyczny zapach. Kolor intensywny mocno kryjący - trzeba więc z rozwagą dobierać odcień. Najlepiej przetestować na własnych ustach bo mimo że w opakowaniu czy na dłoni może nam się podobać to na ustach już mniej. Niestety ma tendencje do wysuszania usta a także do podkreślania na nich pęknięć i nierówności - odpada na zimę zwłaszcza gdy często mamy wysuszone usta. Dość długo trzyma się na ustach - jeśli nałożymy zbyt wiele zbierze się w kącikach i wewnątrz ust co nie wygląda zbyt estetycznie. Z intensywnymi kolorami nie zawsze możemy pozwolić sobie na wyjście np do pracy - trzeba też co jakiś czas kontrolować jak produkt wygląda na ustach i czy nadal na nich jest. Kupiłam je w ciemno i trochę żałuje - nie jest to produkt dla mnie - zdecydowanie lepiej wyglądam z podkreślonym okiem niż ustami. 95g jestem w stanie używać jednak 53m nie wygląda na mnie dobrze przez co miałabym obawy wyjść w niej nawet na imprezę - próbowałam się do niej przekonać testując w domu jednak powędruje do Agi która w tym kolorze wygląda rewelacyjnie. Nie oceniam tych produktów jako bubli bo są bardzo fajne i wiem że będą osoby bardzo z nich zadowolone.

Usta do recenzji "udostępniła" mi moja Szwagierka Aga - dzięki :*

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

21 komentarzy:

  1. Muszę spróbować tych pomadek, mnie też pewnie przypadłaby bardziej do gustu ta druga, chociaż nie wiem czy nie będzie dla mnie zbyt brązowa. Muszę sprawdzić przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę być w niesamowitej mniejszości, bo nie przepadam za wszystkim, co ma związek z "nude" na ustach :D
    jak już się barwić, to na całego. zdecydowanie bardziej podoba mi się ta pierwsza. sama posiadam mocny róż i czerwień, obie uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. spodobały mi się :) muszę kiedyś kupić jakiś odcień i przetestować na własnej 'skórze' :))
    http://paper-lady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorki bardzo ciekawe- zwłaszcza ten nudziak. Ale ja na razie chyba wstrzymam się z zakupem pomadek, bo nazbierałam ich już sporą kolekcję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chciałabym którąś mieć, ale na zdjęciach kolory wyglądają dośc naturalnie, niestety w rzeczywistości są za ciemne :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja raczej się nie skuszę, bo boję się wysuszenia...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie podoba mi się efekt... Taka mokra szminka. Zbyt duże krycie jak na pomadkę, a konsystencja znowu nie ta co przy szmince. Kolory bardziej kojarzą mi się z jesienią, więc może dlatego, aż tak do mnie nie przemawiają. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałam kupić, ale po użyciu testera stwierdziłam, że kolory są jednak nie dla mnie i odłożyłam na półkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czaiłam się na te pomadki w kremie, ale nie kupiłam. Teraz wpisuję je na listę "must have" i kupię, choćbym nie wiem jak się broniła!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe, pierwszy kolor mi się podoba i podejrzewam, że nawet by mi pasował, ale obawiam się tego wysuszania...
    A czy na ustach zachowują się bardziej jak suche pomadki czy bardzo gęste błyszczyki?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam kolory 45h, 54l i 56k, czyli dwa odcienie różu i czerwień i jestem z nich bardzo zadowolona :) Najbardziej lubię intensywny, malinowy róż 54 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. drugi kolorek wygląda najbardziej zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam zapach tego kosmetyku:)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam ten brąz a także czerwień. raz w sklepie wypróbowałam intensywny róż i byłam przerażona efektem ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten różowy odcień podoba mi się o wiele bardziej, może kiedyś w końcu zainwestuję w te pomadki bo faktycznie prezentują się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam tego typu pomadkę z BASIC i jestem z niej zadowolona, choć nie używam jakoś specjalnie często ;).

    OdpowiedzUsuń
  17. od dłuższego czasu czaję się na te pomadki, wszyscy je wychwalają, musi coś w nich być :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jestem przekonana, jakoś niespecjalnie przypadł mi do gustu efekt, jaki daje makijaż tym kosmetykiem...

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapach pomadek był niesamowity, aż chciało się je zjeść :)

    ps. bardzo się uśmiałam jak kliknęłam na "szwagierka" :P

    Zawsze do usług
    SZWAGIERKA Aga :*

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.