środa, 11 lutego 2015

Rimmel Lasting Finish Colour Rush czyli pomadki w formie kredki.



To moje pierwsze spotkanie z pomadkami w takiej formie. Pierwsze ale bardzo pozytywne. Wcześniej nie zwracałam na tego typu produkty uwagi ale myślę, że czas to zmienić. Mam smaka na kolejne kolory pomadek Rimmel Lasting Finish Colour Rush.



Forma grubej kredki okazała się bardzo poręczna a wygoda dla mnie bywa priorytetowa. Dostajemy całkiem sporą ilość produktu. Sztyft jest wykręcany. Podoba mi się kolorystyka opakowanie bo łatwo można wybrać odpowiedni kolor.

Zaskoczyła mnie konsystencja - jest niezwykle kremowa, przypomina mi balsam do usta a nie typową pomadkę. Fantastycznie produkt się rozsmarowuje.

Pomadki pachną cukrem waniliowym - takim do pieczenia :)


Kolory choć niepozorne są mocno wyraziste i widoczne na ustach. Czerwień jest bardzo soczysta a najjaśniejszy jaki posiadam wydawać się może delikatny - jednak taki nie jest. Te produkty dające mocny kolor!

Ogromnym plusem jest trwałość - trzymają się na ustach bardzo długo. Nie jest to może trwałość cały dzień ale zostają na nich nawet jeśli jemy. Nie zauważyłam wysuszenia - co także jest istotne.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tymi pomadkami i mam ochotę na kolor 710 który jest nudziakowym brązem.



Lubicie takie pomadki?

29 komentarzy:

  1. Kolory sa fajne, nawet się skusiłam, ale nie podoba mi, że brzydko z czasem utleniają się na ustach. Zmieniają kolor, szczególnie widać to przy jasnych odcieniach. Wychodzę z domu z różem na ustach a po jakimś czasie mam brzydko zjedzoną czerwoną szminkę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja mam tak z tą jaśniutką brzoskwinką. Po chwili utlenia się do oczoje.nego różu, który nijak pasuje do reszty makijażu. A tak poza tym są fajne, trwałe, nie wysuszają na wiór.

      Usuń
    2. Dziewczyny, jestem w szoku - nigdy nie miałam takich przygód z produktami do ust! Dobrze, że napisałyście, bo właśnie te odcienie mnie intrygowały...

      Usuń
  2. Bardzo się z nimi polubiłam, są intensywne i trwałe :) I kolory już takie wiosenne :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używam zbyt często takich pomadek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam je i bardzo lubię ;) Kolory w sumie nawet trochę zbyt "dzikie" jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie odważyłam się wykręcić na maxa takiej pomadki w drogerii (bo sama takiej nie mam :D), ale faktycznie, wydają się być super, idealne na wiosnę :) ten najjaśniejszy super wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tę czerwoną i bardzo lubię i też myślę o zakupie innych kolorów. Jeśli Ci się podobają to polecam też kredki Revlon.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolory ładne, ale coś mnie przed nimi powstrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapach to ich jedyna zaleta (nie lubię wanilii - zwłaszcza w kosmetykach;)). Poza tym - szał!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, ale pewnie kiedyś kupię :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię balsamiczne formuły. Fajnie, że trwałość na tym nie ucierpiała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie się prezentują:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mnie intrygowały razem z nowością z Catrice i ostatecznie po nie nie sięgnęłam - zły wybór, bo Catrice średnio się sprawdza, a teraz postanowiłam nie kupować nowych mazideł...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku, ogromnie mnie zainteresowały te kredki !:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Żaden kolor mi się nie podoba, ale ja to jestem okrutnie wybredna w kwestii koloru mazideł do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie miałam takich pomadek,ale kolorki ładne:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przepadam za produktami do ust w formie kredek, ale te bardzo mi się spodobały. Szkoda tylko, że tak mało kolorów!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładne kolorki, jak używałam przez chwilę koloru 500 co dostałyśmy na evencie to też byłam pod wrażeniem trwałości :) Niestety innych kolorków nie było dane mi testować, nie dotarły :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubie takie pomadko-kredki, zostawiaja bardzo ladny efekt na ustach! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten mocny czerwony jest fantastyczny!

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam, ale mam chęć spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kupiłam na promocji kolor "Give me a cuddle"-100. Ładny, żywy róż-idealny na wiosnę i lato

    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję i liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam odcień 710 drive me nude - nie polecam. Malujesz - usta są ładnie, naturalnie podkreślone. Mija chwila - są sztucznie czerwone. Tragedia.

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.