sobota, 11 kwietnia 2015

Ultra Bronze czy Chocolate Heaven? - porównananie dwóch matowych bronzerów Makeup Revolution.


Chyba każda z nas szuka idealnego matowego bronzera - no nie? Na rynku jest coraz więcej tego typu produktów w różnych cenach. Jedne są bardziej zimne, drugie ciepłe - tańsze droższe. Dziś porównam dwa matowe marki Makeup Revolution, które od pewnego czasu używam naprzemiennie Ultra Bronze i Chocolate Heaven.

makeup revolution chocolate heaven

To co mnie zaskoczyło to megaaa wielkie opakowania... ale kto powiedział, że mają służyć tylko do twarzy - można przecież opalać nimi także i cało. Skład mają taki sam, konsystencje również. Jest ona niezwykle aksamitna. Produkty są matowe a mimo to nie są suche jak typowy puder. Trochę pylą co może być uciążliwe ale jest ich tak dużo w opakowaniu, że nie ubolewam nad tym zbyt mocno. Hmmm a to co w zasadzie je różni? Mają lekko różny odcień!


Różni je także gramatura - Ultra Bronze ma 15gram a Chocolate Heaven to prawdziwy 21gramowy gigant - ledwo mieści się w dłoni.


W opakowaniach różnica odcienia jest lewo zauważalna ale już po zastosowaniu uwidacznia się. Obydwa produkty wydają się dość ciemne, ale na skórze dają bardzo delikatny efekt - można go potęgować nakładając dodatkowe warstwy. Trzeba uważać aby nie nabrać zbyt wiele na pędzel bo można zrobić sobie plamę.

Utrzymują się krócej niż np Bahama Mama z The Balm - mają tendencje do zanikania zwłaszcza przy mojej tłustej cerze. Minusem może być spore pylenie. 

Obydwa przypadły mi do gustu - przede wszystkim matowe wykończenie jakie dają - jeśli miałabym wybrać jeden sięgnęłabym po Chocolate Heaven bo jest bardziej zimny. Bardziej poręczny jest Ultra Bronze bo ma mniejsze opakowanie.

makeup revolution ultra bronze

Bronzery nie są drogie i w drogerii internetowej kosmetykomania.pl kosztują Ultra bronze - klik - 14,90 zł a  Chocolate Heaven - klik - 24,89zł .

makeup revolution ultra bronze

Który bardziej Wam się podoba?

16 komentarzy:

  1. Oba wydają się bardzo fajne, wpadają w oko i cudownie wyglądają. Nie miałam jeszcze ich ale planuję zakupy to może je znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też skłaniałabym się ku Chocolate Heaven. Zimniejszy i ładniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydają mi się strasznie wielkie jak na moje skromne potrzeby. Od gwiazdki używam Sahara sand z Kobo i chyba na razie go nie zmienię. Niemniej jednak Chocolate heaven wydaje mi się o wiele ciekawszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak samo jak Ty, też Chocolate Heaven bym wybrała :) Ale póki co mam i tak szlaban na bronzery więc problem z głowy ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Oba świetnie się prezentują, ale zdecydowanie Chocolate Heaven podoba mi się bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Twoje fotki;). Bronzery wyglądają extra!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak, mi też bardziej się podoba Chocolate Heaven, ten drugi według mnie raczej nie nadaje się do konturowania - wydaje się być zbyt pomarańczowy. Słyszałam, że Kobo ma bardzo fajne, chłodne broznery, i to chyba właśnie je wypróbuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chocolate Heaven, chociaż jak dla mnie nie ma zbytnio różnicy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam Ultra Bronze i jestem z niego zadowolona, rzeczywiście można stopniować kolor, dokładając kolejne warstwy. Faktycznie gramatura jest pokaźna, ale ja go wykorzystuję również do "opalenia" dekoltu i nadaje się do tego świetnie :) Nie widziałam Chocolate Heaven wcześniej, ale wydaje mi się, że ma lepszy odcień, mniej pomarańczowy. Następny w kolejce będzie on :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chocolate Heaven jest jak gorzka czekolada, podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  11. Najchętniej bym kupiła oba, ale faktycznie czekoladowy ma delikatnie fajniejszy kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cena, pojemność i jakość, naprawdę cieszę się, że produkty Makeup Revolution są tak łatwo dostępne. Chętnie spróbowałabym Chocolate Heaven. Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  13. Chocolate Heaven bardzo mi się podoba bo jest chłodniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ultra bronze jest mi chyba nieco bliższy kolorem, ale póki co z przyjemnością używam swojego bronzera z TBS, który pojawił się w serii Honeymania. Jest bardzo delikatny, ale póki nie opanuję aplikacji - to dla mnie najlepszy wybór :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  15. obydwa wydaja mi się pomarańczowe :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewidentnie Ultra Bronze. Ten drugi z Makeup revolution, który przedstawiłaś za bardzo wpada w odcień pomarańczy.

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.