Producent: Lidl
Produkt: Beauty Iseree - żel do mycia - dla skóry normalnej i mieszanej.
Opis/Obietnica producenta:"Delikatny i przyjazny dla skóry nadaje się do codziennego użycia. Żel usuwa delikatnie i gruntownie zanieczyszczenia skóry, makijaż i tłuszcz. Specjalny dozownik Aquarich oraz gliceryna dostarczają skórze wodę i chronią ją przed nadmiernym wysuszeniem." [źródło: opakowanie]
Skład: aqua, decyl glucoside, sodium cocoamphoaceate, glicerin, cocamidopropyl betaine, acrylates/c10-30 alkyl arclylate crosspolimer, propylene glycol, phenoxyethanol, parfum, salycyl acid, sodium hydroxide, avena strigosa seed propylparaben, isobutylparaben,sodium benzotriazolyl butylphenol sulfonate, trisodium ethylenediamine disuccinate, potassium sorbate, CI 16035, CI 42090.
KWC - recenzja na wizażu - brak
Moja recenzja
Kolor/Zapach: bezbarwny o kremowym zapachu - wg mnie dość przyjemnym.
Konsystencja/Formuła: gęsty żel z masą bąbelków powietrza. Pieni się średnio ale z tego co zauważyłam w składzie nie ma SLSów. Porównałabym go z żelami do mycia twarzy z Biedronki. Całkiem wydajny.
Efekt/ Działanie: oczyszcza dobrze a przy tym nie ściąga ani nie wysusza. Oczyszczam nim twarz zawsze wieczorem i bardzo dobrze się sprawdza. Dla mnie żel ma zmyć makijaż nie wysuszając skóry - ten się w tym zakresie sprawdza :)
Zastosowanie/Opakowanie: klasyczna tuba z dozownikiem.
Idealny dla: cery tłustej i mieszanej - dla normalnej też będzie dobry. Nie wiem czy sprawdzi się przy suchej albo wrażliwej ale do takowych też nie jest przeznaczony.
Gdzie kupić: w sieci sklepów Lidl
Cena: ok 5zł - kupiłam z ciekawości na spróbowanie.
Czy kupie ponownie?: tak - całkiem dobry żel do mycia twarzy za grosze.
Ogólna ocena: jak już pisałam kupiłam go z ciekawości - przy okazji robiąc zakupy w Lidlu. Skusiła mnie cena. Produkt okazał się całkiem fajny. Zmywa makijaż nie wysuszając twarzy. Wg mnie to taki odpowiednik Biedronkowych żeli do mycia twarzy. Na składach aż tak dobrze się nie znam - na plus brak SLS ale niestety zawiera parabeny. Za taką cenę warto go kupić bo spełnia swoje zadanie.
pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.
u Ciebie dowiaduję się o kosmetykach, o których nawet bym nie pomyślała, że mogą się sprawdzać :)
OdpowiedzUsuńMoja znajoma też kiedyś wspominała o jakimś żelu do mycia twarzy z lidla - a nawet go zachwalała. Może się skuszę, gdy wykończę zapasy.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się,że parabeny nie są az tak istotne przy kosmetykach,które mają chwilowy kontakt ze skórą,gdyz zaraz je spłukujemy, fajnie dowiedziec się o fajnym i tanim kosmetyku,a jeszcze ze wskazaniem dla cery jaką posiadam,dzieki:-)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj będe szła do Lidla to rozejrze sie za nim :)
Ja tego biedronkowego nie lubię ale może lidlowy sprawdzi się lepiej...
OdpowiedzUsuńhehe dziś wybieram się do Lidla na zakupy :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tego żelu, muszę go kupić :) Lidl ma wiele udanych produktów :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że czaiłam się ostatnio na ten żel?:) Nie wzięłam jednak, a mogłam. Cóż, zrobię to następnym razem. ;) Miłego dnia!:)
OdpowiedzUsuńMoże lidlowy odpowiednim zrobi taką furrorę jak te biedronkowe żele. :) Chętnie wypróbuję, dzięki!
OdpowiedzUsuńLubię takie tanie zamienniki :) Jak człowiek ma mniej funduszy to można sięgnąć po coś taniego i sprawdzonego!
OdpowiedzUsuńja od kiedy mam mydełko z glinką zieloną nie sięgam po żele do twarzy - w sumie to sięgnęłam raz. skóra była podrażniona, zaczerwieniona, wysuszona... jednak spokój na twarzy jaki zapewniło mi mydełko da się zakłócić jednym użyciem żelu :) w roli tej wystąpił żel nivea visage young... ale będę o twoim tanim hicie pamiętać :)
OdpowiedzUsuńskusze sie na niego jak wykoncze ten z biededronki
OdpowiedzUsuń