Staram się ograniczyć do minimum zakupy kosmetyczne, noooooooo chyba że jest jakaś dużaaaa promocja ale coś właśnie mi się kończy.
Tym razem wiedziałam że muszę kupić szampon i odżywkę z Alterry, ostrza do maszynki oraz sublementy diety.
Dorwałam w rossmannie na promocji poza tym co widzicie - płyn do soczewek za 19,99 oraz żel brzoskwiniowy do golenia z Isany za 6,99 - nie pokazuje tego go wiele razy pojawiło się to w moich zakupach.
Alterra - szampon i odżywka nadający połysk "morela i pszenica" do włosów pozbawionych blasku i łamliwych. Przypadły mi te produktu do gustu mimo że szampon kiepsko się pieni i jest mało wydajny a odżywka na 2 miejscu w składzie ma alkohol. Aaa na dodatek produkty trafiły się w promocji po 6,99zł.
Wilkinson - wkłady do xtreme 3 - jestem kobietą ale uważam że maszynki dla kobiet są drogie i wcale nie lepsze od tych dla facetów - nawet ośmielę się powiedzieć że te dla mężczyzn dłużej są ostre! Tak więc co jakiś czas wole wydać więcej na wkład do dobrej maszynki niż kupować jednorazówki. Koszt za 4 szt 20,99.
Olay - odmładzający krem pod oczy z serii total effects. Nie miałam zamiaru go kupić - był w promocji sporo taniej niż normalnie a że lubię kosmetyki olay skusiłam się i na ten. Cena 39,99 wcale nie taki tani ale może okaże się skuteczny :)
Belissa hydro - wcześniej od Mamy dostałam belisse detox a teraz postanowiłam kupić właśnie taką.
Firma Maestro przysłała mi do testów ich najnowszy pędzel do podkładu typu flat top. Testuje testuje testuje i jak na razie jestem z niego zadowolona. Dam mu jeszcze trochę czasu bo ciekawi mnie czy włosie nie zacznie się wysuwać tak jak w h51 od hakuro.
Przyszło też do mnie zamówienie z avonu - ze starego katalogu. Zapomniałam dodać do zdjęcia. Kupiłam 2 maseczki z serii Spa z których jestem bardzo zadowolona ale o tym napiszę może w kolejnym poście ;)
poza zakupowym szałem smutne info - Steve Jobs nie żyje. info nie bez znaczenia dla tych co mają coś z jabłuszkiem w domu albo Męża który ma świra na ich punkcie - ja mam jedno i drugie.
zdecydowanie za szybko odszedł pan Jobs :(
OdpowiedzUsuńMoja siostra uzywa belisse na włosy i naprawde jej pomogly te kapsułki :)
OdpowiedzUsuńja dziś kupiłam sobie pędzelki z Ecotools :)
OdpowiedzUsuńach, słodkie szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńW ogromnym szoku byłam, kiedy rano przeczytałam, że Jobs odszedł :(
OdpowiedzUsuńJak się sprawdziła Belissa Detox?
Baaaardzo mi sie Twoje zdjęcia na blogu, są mega zarąbiste <3 :-D
OdpowiedzUsuńpędzelek ekstra :)
OdpowiedzUsuńPan Jobs to kolejny przykład na to, że nie ma lekarstwa na raka nawet dla tych posiadających miliardy na koncie... Twoje zakupy - udane :)
OdpowiedzUsuńTeż często używam maszynek dla mężczyzn. :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś muszę sobie kupić 'męskie' żyletki ;d
OdpowiedzUsuńA powiedz mi, tego płynu z rossmana do kontaktów można bezpiecznie używać? ;>
czekam z niecierpliwością na recenzję tego pędzla z Maestro
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam o kremie pod oczy. Mialam kiedys jeden zel, ale to bylo z 5 lat temu i sie nigdy wiecej nie skusilam na nic olay mimo ze zly nie byl.
OdpowiedzUsuńWlasnie myslalam dzis nad zmiana flat topa. Moj EDM gubi wlosie niemilosiernie
Zapraszam do udziału w konkursie :) Proste zasady :) http://yoanka-venus.blogspot.com/2011/10/recenzja-produkty-my-organic.html
OdpowiedzUsuńja ostatnio w ogóle nie mam nastroju na zakupy, co można śmiało uznać za objaw chorobowy :) bo kiedy weszłam do drogerii i wzięłam jedynie 1 lakier i to jeszcze takie, którego faktycznie szukałam...? nie, to już na pewno jest choroba :)
OdpowiedzUsuń