środa, 2 listopada 2011
ulubieńcy października - podsumowanie miesiąca.
We wrześniu zmieniłam pielęgnacje włosów i na początku było ok ale w październiku zaczęłam zauważać że wyszło mi to bokiem. Zamiast poprawy włosy zaczęły mi garściami po Alterrze wypadać. Cała reszta raczej na plus. W makijażu dominowała kreska. Jak zerkam na ulubieńców poprzedniego miesiąca to za wiele się nie zmieniło - stawiam na projekt denko i wykańczam to co mam :)
1. Zapach - ostatnio myślę na odmianie i kupnie czegoś nowego ale nie wiem jeszcze czego ;p
- Avon - slip into... - kulka pod pachy - średnia więc więcej jej nie kupię.
- Bruno banani - pure woman - kiedyś strasznie mi się ten zapach podobał ale jakoś nie mogę go zużyć do końca.
- Puma - animagical - niezmiennie uwielbiamy przeze mnie zapach - teraz chyba jest na nią promocja w rossmannie.
2. Włosy - i tu zonk! zakupiłam Alterrę ograniczając pielęgnacje do "szampon+odżywka" i włosy zaczęły wypadać jak szalone.
- Kemon - hair manya - lakier - fantastycznie pachnie ale średnio utrwala
- Alterra - Szampon do włosów matowych i zniszczonych "Morela i pszenica"
- Alterra - Odżywka do włosów matowych i zniszczonych "Morela i pszenica"
3. Ciało - minimalizm - zapomniałam dodać żel do golenia z rossmanna ale skoro używam go niezmiennie co miesiąc można sobie go darować;)
- Garnier - Neutralia - żel który dostałam w gratisie w rossmannie - niestety właśnie się skończył a nie można go kupić w regularnej sprzedaży.
- STH - Panthe vera - balsam po opalaniu - dostałam go jak większość blogerek - mieszam go z balsamem brązującym.
- Ziaja - sopot - balsam brązujący.
4. Paznokcie - tutaj w sumie nuuuda - koloru brak w sumie bez zmian brokat. Świetne się okazały odżywki z hean - używam zawsze pod lakier.
- Pierre Rene - finish - przyśpieszacz wysychania lakieru - praktycznie już mi się skończył więc albo go znów kupie albo coś innego
- Miss selene - 167 - mój ulubiony brokatowy lakier!
- Pierre Rene - diamonds - bezbarwny nadający super połysk
- Hean - witamin booster - super pod lakier
- Hean - coral minerals - zarówno na jak i pod lakier.
5. Twarz - zmieniłam krem i praktycznie tyle - zapomniałam na focie dodać krem pod oczy - olay - niedługo dodam jego recenzje.
- Neutrogena - żel do twarzy grejpfrutowy - niedługo recenzja - jak dla mnie dość średni.
- Iseree - żel do mycia twarzy z Lidla - tani i dobry.
- Soraya - peeling morelowy - świetny! mocno ściera - bardzo go lubię.
- Avon - Planet Spa - maska z morza martwego - bardzo fajna - recenzja czeka na dodanie więc już niebawem się pojawi :)
- Perfecta - mikroperły matujące - bardzo lubię ten krem ale chciałam spróbować czegoś innego - na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę.
- Olay - emulsja odżywczo-nawilżająca do cery tłustej i mieszanej.
6. Makijaż - tutaj też nie "szalałam" - bardzo często miałam na oku tylko kreskę.
- Delia - Onyx - żel do brwi
- Revlon - ColorStay 180 - ale chyba jest jednak za ciemny - muszę kupić 150tkę
- Hean - baza pod cienie - bez bazy nie ma mowy o makijażu oka
- Max factor - false lash effect - genialny tusz! teraz już się nie dziwię że tyle osób go chwali!
- Helena Rubinstein - Magic Concealer 01 - najlepszy na świecie korektor pod oczy.
- Bikor - ziemia egipska -nie wyobrażam sobie dnia bez tego produktu.
- Bikor - pędzel do ziemi egipskiej
- Bikor - cień mono
- Elf - żelowy liner oliwkowy - jest już bardzo wyschnięty i za każdym razem gdy chce go użyć muszę go reaktywować duraline'm Inglota.
- Maestro - pędzel do podkładu kulkowy - genialnie sprawdza się do różu
- Maestro - pędzel do podkładu typu flat top - całkiem dobry ale zdecydowanie lepiej sprawdziłby się do podkładu mineralnego niż płynnego.
- Eco tools - świetny gdy chce nałożyć 1 cień na całą powiekę
- Hakuro - h85 - do linera.
miałyście styczność z którymś z wymienionych przeze mnie produktów?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dużo ciekawych produktów wodzących na pokuszenie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKusisz maskara MF i korektorem HR ;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam serii Neutralia Garniera. Szkoda, że żel nie jest dostępny w regularnej sprzedaży, bo wygląda zachęcająco.
OdpowiedzUsuńKorektor z HR, też jest moim ulubionym :) cena wysoka, ale jego wydajność jest zaskakująca :) jak dla mnie na wystarczy mała kropelka na pokrycie cieni powierzchni pod okiem okiem. Tusz z MF używałam namiętnie przez jakiś czas, znudził mi się już trochę ;), ale na pewno jeszcze do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńTo chyba przez tę porę roku spada nam motywacja do eksperymentów z makijażem - u mnie jest bardzo podobnie, ograniczam się do niezbędnego minimum na co dzień :) I potwierdzam - odżywki Hean baaardzo dają radę.
OdpowiedzUsuńByłam hostessą w jednym z Rossmannów, kiedy była akcja z tymi gratisami. Żel neutralia patrzył na mnie od początku, ale nigdy nie kupiłam nic, by go otrzymać. Ciekawa jestem jak się sprawdził?
OdpowiedzUsuńMax factor - false lash effect - uwielbiam ten tusz. Chyba skuszę się na ten balsam brązujący bo nie mogę już patrzeć na tego bladziocha w lustrze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj tak, false lash effect jest na prawdę genialny :)
OdpowiedzUsuńWow! Dużo masz tych ulubieńców :P.
OdpowiedzUsuńTen żel do brwi brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńkurde Śmieti, od zawsze kusisz mnie tym korektorem :D i przypomniałaś mi, że czas zamówić nowy Revlon :)
OdpowiedzUsuńa co do Alterry to dobrze, że o niej piszesz bo ostatnio myślałam co by jej nie kupić aby nie maltretować zbyt mocno moich włosów...teraz widzę, że muszę szukać dalej bo kolejnego wypadania bym nie przeżyła;P
Nigdy nie byłam fanką kulek Avon. Kupiłam kilka razy i pożałowałam
OdpowiedzUsuńMoże to chwilowe to wypadanie włosów? Ja tez tak miałam kiedy zmieniłam pielegnacje wlosow na bardziej "naturalna".
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie te odzywki Hean. Szkoda, ze ich kosmetyki sa tak slabo dostepne.
ale ten czas szybko leci !
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wypróbować kosmettyki Alterry :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńco do zapachu planuje ponowny zaku diamentów Armaniego :) pięknie pachna
mi też po alterze zaczęły wypadać włosy, chociaż na początku tego faktu nie skojarzyłam :) teraz wyrównuję straty olejem sesa :)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam się mocno zasugerować Twoimi wcześniejszymi wpisami i skusiłam się na kilka kosmetyków. Z tych - mikroperły matujące Dax - i jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje fotki :) Przyjemnie się na to wszystko patrzy!
OdpowiedzUsuńfifidorea ciesze sie ze krem przypadl Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńBella milo mi bardzo :)
Muszę się w końcu skusić na peeling morelowy. St. Ives zniknęło, więc trzeba go czymś równie dobrym zastąpić ;)
OdpowiedzUsuńZ zapachów polecam Mexx Pure Life nie drogi i ciekawy, ale wiadomo co do zapachu ciężko doradzić ;)
OdpowiedzUsuń