Producent: Golden Rose
Produkt: Terracotta stardust blush-on - rozświetlający róż do policzków z drobinkami złota.
Opis/Obietnica producenta:" Satynowy róż o wyjątkowo miękkiej strukturze. Twarz nim muśnięta staje się rozświetlona, zyskuje świeży, zdrowy wygląd. Bardzo trwały, wyprodukowany przy zastosowaniu innowacyjnej technologii. Dostępny w kilku modnych wariantach kolorystycznych.." [źródło:strona producenta]
KWC - wizaz.pl - klik
Moja recenzja
Kolor: nr 07 - jasny landrynkowy róż ze złotymi drobinami - przez drobinki zdaje się być złoto-różowy. Ładny ale bardzo delikatny kolor.
Formuła/Konsystencja: wypiekany i dość suchy. Niestety intensywnie się pyli i przy nakładaniu musimy uważać żeby złote drobiny nie rozniosły się po całej twarzy. Mimo pylenia wydaje się być bardzo wydajny.
Efekt/Działanie: ładnie podkreśla kości policzkowe dając jednocześnie połysk. Jest bardzo delikatny i żeby był widoczny musimy nałożyć kilka warstw. Efekt bardzo mi się podoba choć widać że sporo produktu mam na policzkach - nie rzuca się w oczy kolor ale warstwa pudrowa. Przy tłustej cerze trzeba uważać żeby nie spotęgować błyszczenia. Niestety jeśli mamy nierówności bądź trądzik - uwidoczni te defekty cery jeszcze bardziej.
Trwałość: raczej średnia - jest dość jasny i dość szybko znika z twarzy. Nie zauważyłam żeby drobiny wędrowały po twarzy a bardzo się tego obawiałam.
Użytkowanie/Opakowanie: klasyczne opakowanie ani na plus ani minus - moje jest już od niego zabrudzone.
Idealny dla: osób które lubią jasne róże które dodatkowo rozświetlają i nadają cerze świeżości.
Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie dostępne są kosmetyki GR albo na stronie producenta klik
Cena: ok 24zł - niby dużo ale z drugiej strony dostajemy sporą ilość produktu.
Czy bym kupiła?: hmmm sama nie wiem - chyba raczej nie - używam i jestem zadowolona ale gdy go otrzymałam pomyślałam "o nieee jaki jasny i jeszcze z drobinami!" - przekonałam się do niego ale do tłustej cery wybrałabym coś matowego i ciemniejszego.
Ogólna opinia: na początku kręciłam nosem gdy brałam go do ręki - wole zdecydowanie ciemniejsze róże i do tego matowe. W chwili obecnej używam go codziennie i jestem bardzo zadowolona. Niestety muszą go dość sporo nałożyć żeby było go widać - lubię podkreślać policzki. W ciągu dnia trzeba go poprawić dodając kolejną warstwę - ma tendencje do znikania. Obawiałam się że będzie podkreślał niezbyt równą powierzchnie mojej cery ale nie jest źle. Będzie idealny dla dziewczyn o jasnej karnacji i ziemistej cerze którą trzeba ożywić. Denerwuje mnie odrobinę pylenia bo łatwo nim coś ubrudzić - nawet nie o kolor chodzi a o brokat który później się świeci. Jestem z niego zadowolona ale nie ukrywam że wolałabym ciemniejszy kolor.
Produkt otrzymałam w ramach kampani -"Zostań Testerką Golden Rose" - Dziękuje firmie Golden Rose za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] będzie obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tych produktów mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatne.
Podoba mi się! Właśnie takie róże lubię najbardziej - tak jasne, że ledwo widoczne, za to lekko rozświetlające :)))
OdpowiedzUsuńjejku jak mi sie podoba Twoja uroda,
OdpowiedzUsuńŚliczną masz buzie :)
a róż ma świetny kolor - ostatnio otworzyli stoisko golden r. u mnie w mieście wiec popatrzę za nim :)
Maggie zawstydzasz mnie... milo mi bardzo :)
Usuńmam go, i bardzo lubię :) próbowałaś nakładać go na mokro ? efekt jest lepszy, i do tego 100 razy mniej pyli :)
OdpowiedzUsuńnie probowalam - jutro go tak naloze! dzieki za rade :))))
Usuńwygląda ładnie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda, sama nie używam róży, zdecydowanie wolę bronzery, jednak na kimś bardzo mi się ten efekt podoba :)
OdpowiedzUsuńFajny kosmetyk, taki różo-roświetlacz, bardzo lubię takie uniwersalne produkty, ten pewnie świetnie ożywia cerę :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawy, ale to pylenie mnie odstrasza..
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny ;) Choć wolałabym lepszą trwałość, cena podobna do Sleeków, a one się trzymają świetnie...
OdpowiedzUsuń24zł to trochę dużo, ale z drugiej strony róż tak szybko nie znika z opakowania (w odróżnieniu od pudru) :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt na Twoim licu :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ładnie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich delikatnych kolorów, bo podkreślają mi wszystkie nierówności..
OdpowiedzUsuńŁadny, ładny
OdpowiedzUsuńśliczna kobietka z Ciebie
OdpowiedzUsuńzałożę się, że u mnie nawet by go nie było widać, jest jaśniejszy niż moje naczynka
OdpowiedzUsuńMi kolor pasuje, ale wolałabym coś matowego, bo mam mieszaną cerę. Poza tym nadmierny błysk uwidacznia moje kratery... Ale kolor jest genialny... Mam podobny i też z brokatem z Inglota. Jak się doczekam przypływu gotówki, to zamówię jakiś matowy, mineralny jasny róż:)
OdpowiedzUsuńWygląda cłakiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńładnie się mieni :)
OdpowiedzUsuńTych drobinek troszkę się boję..
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego na temat tego różu, chyba czas się w niego zaopatrzyć, tym bardziej, że nie jest trudny w aplikacji i łatwo się nim operuje.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńRoż jak róż ale te OCZY!!
OdpowiedzUsuń