Dziś wybieram się w podróż do Stolicy - jutro będę miała okazję uczestniczyć w evencie marki Rimmel - relacja pojawi się zapewne po moim powrocie na blogu. Nie o tym jednak chciałam pisać. Chciałam Wam pokazać co zabieram ze sobą do codziennego makijażu będąc gdzieś poza domem.
Wyjeżdżając staram się zabierać ze sobą zawsze jak najmniej. Nie pakuję całego arsenału kosmetyków zbędnych których i tak nie użyję. Biorę to co uwielbiam i wiem, że jest mi potrzebne. Wszystko zależy oczywiście od miejsca do którego podróżuje i czy w ogóle mam zamiar się malować - jadąc na wieś w celu totalnego odpoczynku pewnie nie wzięłabym nic poza kosmetykami pielęgnacyjnymi.
Patrząc na zdjęcie możliwe, że myślicie "wow i tak jest tego sporo" - możliwe, że czegoś nie użyję ale czuję się spokojniejsza zabierając to co jest na zdjęciu. Nie pokazałam tu pędzli - zazwyczaj zabieram ten do pudru, bronzera i różu oraz mały do linera i brwi.
Co zawiera moja podróżna kosmetyczka?
- Podkład Revlon CS - używam go mieszając z kremem do twarzy. Jest to produkt z którego w zasadzie mogłabym totalnie zrezygnować.
- Korektor Astor Perfect Stay 24h w kolorze 2 - jeden z lepszych jaki miałam okazję używać pod oczy.
- Puder My Secret Max Fixing - używam od niedawna ale sprawdza się bardzo dobrze.
- Tusz L'oreal Volume Million Lashes So Couture - miałam wahania z określeniem czy go uwielbiam czy jest jednak taki sobie. Wróciłam do niego i po czasie muszę przyznać, że to świetny tusz.
- Pomadka Celia 605 z serii nudziakowych - uwielbiam! To już kolejne opakowanie.
- Liner Vipera - mineral liner do powiek i brwi w kolorze 02. Uwielbiam robić nim kreski bo jest trwały i ma ładny brązowy kolor. Moja stara recenzja dalej aktualna -> klik.
- Paletka do brwi Bh Cosmetics Flawless Brow Trio w kolorze Light- w chwili obecnej najlepszy dla mnie kolor, na dodatek mogę jej użyć jako cieni do powiek. Moja recenzja -> klik
- Do utrwalenia kształtu brwi Makeup Revolution I Heart Makeup Tint My Brows w kolorze Light-medium. Genialnie usztywnia brwi dzięki czemu trzymają się cały dzień - daje ładny kolor. Moja recenzja -> klik
- Prasowany róż Lily Lolo w kolorze Tawnylicious - pokochałam róże LL i ten używam ostatnio namiętnie.
- Bronzer The Balm Bahama Mama chyba nie muszę nikomu przedstawiać - idealny matowy zimny! Jak się skończy kupię kolejny! Moja recenzja -> klik
- Baza pod cienie Hean - Stay On Eyeshadow Base - to już moje drugie opakowanie a jest bardzooo wydajna. Nie wyobrażam sobie makijażu oka bez bazy. Moja recenzja - > klik
- Cień MAC naked lunch - ulubiony cień - przepiękny kolor i wykończenie. Niebawem pojawi się notka o ulubionych cieniach i w niej bliżej go przedstawię.
Zestawienie idealne - choć ja spokojnie obyłabym się jeszcze bez bazy pod cienie i linera - wystarczyłaby mi porządna paletka cieni :)
OdpowiedzUsuńWybieram większą czcionkę, jak ja nie lubię skupiać się na tekście, żeby go odczytać. A już najbardziej mnie denerwują takie ''wypłowiałe'' czcionki:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestuję ten korektor Astor:)
OdpowiedzUsuńMoże większą czcionkę lepiej się czyta:) Zawsze muszę mieć podkład i puder, tusz do rzęs i coś do ust,chociaż balsam. Zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę.
OdpowiedzUsuńNie zabierasz dużo a zdecydowanie wszystko jest :)
OdpowiedzUsuńJa linera z Vipery używam do brwi (odcień 03 Smoky) :)
OdpowiedzUsuńLepiej mi się czytało większą czcionkę ;)
Też lubię naked lunch :) mój minimalizm podróżny wygląda podobnie :)
OdpowiedzUsuńBogaty zestaw:) Ja jako "kolorówkę" biorę zawsze:
OdpowiedzUsuń- azjatyckj krem BB Dr. Gowoonsesang,
- klasyczny korektor maskujący Bell nr 1,
- transparentny puder matujący Rimmel Stay Matte,
- róż Bell 2skin [052],
- żelową szminkę Maybelline Coral Ambition [430] lub Pink Possibilities [130],
- zalotkę,
- eyeliner Revlon Color Stay brązowo-czarny (świetny do robienia cieniutkich i grubych linii oraz super-trwały i w fantastycznym odcieniu: nie za czarnym i nie za brązowym, tylko takim wyśrodkowanym),
- tusz do rzęs Bourjois Volume One Seconde,
- paletkę cieni od Revlon Colorstay Shadowlinks: do wypełniania brwi kolor Cocoa a do linii przy rzęsach kolor Onyx (to moje klasyki, biorę je zawsze gdziekolwiek jestem) + zwykle jakieś trzy inne kolory, w zależności od tego co planuję na sobie mieć:) Właśnie dlatego te cienie są takie fajne: nie potrzebuję ciężkiej paletki z magnesami i zabawy w przekładanie, po prosty wsuwam i wysuwam te kolory, które chcę zabrać. Cienie nie są jakiejś super-jakości, ale jak na tę cenę są ładnie napigmentowane i dość trwałe:)
- dla dwóch "nudowych" cieni NIESTETY noszę także paletkę czterech cieni od Maybelline Big Eyes w kolorze Luminous Brown 01 - używam tylko cienia środkowego i lewego górnego za to, że są bosko-satynowe i pięknie się mienią. Lewego górnego używam czasem na imprezę do konturowania, a ten środkowy służy mi codziennie jako rozświetlacz do strategicznych punktów na twarzy:)
Oraz pięć pędzli: kabuki Bobbi Brown do pudru, ścięty Vipera do różu oraz pędzle ecotools gruby do cieni, Vipera ultracienki i lekko ścięty do nakładania cienkich linii z cienia oraz kulkę z Inglota do wypełniania brwi i rozcierania cienia na powiekach:)
Hmm, jak się o tym napisze, to też wychodzi tego naprawdę dużo, a mieszczę się z tym całym "majdanem" w małej kosmetyczce, nie żadnych kuferkach itp.:)
Ja zabieram tusz i podkład i nic wiecej ;D udanego spotkania!
OdpowiedzUsuńDobre zestawienie, nabrałam ochoty na przetestowanie szminki od Celia :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame fajne produkty :) i celie i pronzer uwielbiam totalnie!
OdpowiedzUsuńWidzę tu moje dwa faworyty tusz i brązer, reszty nie znam ale skoro trafili do tego podsumowania roku to na pewno będę mieć te kosmetyki na uwadze :)
OdpowiedzUsuńDla kogoś komu nie chce się włączyć laptopa i czyta na tablecie to zdecydowanie bardziej wolę większą czcionkę
OdpowiedzUsuńJa jestem ślepa to wolę większą hehe. Fajny arsenał :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu ciekawi mnie korektor Astor, miałam pecha z tym podkładem, 102 jest dla mnie zbyt żółty, ale korektor niezmiennie kusi.
OdpowiedzUsuńU mnie podobna ilość - muszę w końcu kupić The Balm.
OdpowiedzUsuńBahama mama moja ulubiona :D
OdpowiedzUsuńmój minimalizm jest jeszcze mniejszy ;DDD
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zestawienia. Ja od jakiegoś czasu zabieram znacznie mniej niż kiedyś :) Literki większe proszę, z wiekiem człowiek już niedomaga ;)
OdpowiedzUsuńu mnie przed wyjazdem zawsze jest pakowanie w pośpiechu tak więc jeśli zabiorę głowę i balsam do ciała - jest odjazd :D
OdpowiedzUsuńhttp://barbaramaciejewska.com/
Używam również CS, a Celie kocham! Dołączam do Ciebie i zapraszam do siebie;) ciepło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam :D bardzo chciała bym wiedzieć jakiego aparatu obecnie używasz? robi cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZawsze sobie obiecuję, że w podróż zabiorę jak najmniej kosmetyków, a zawsze wiozę cały arsenał :D
OdpowiedzUsuńZawsze sobie obiecuję, że w podróż zabiorę jak najmniej kosmetyków, a zawsze wiozę cały arsenał :D
OdpowiedzUsuńno to chyba najgorsze, wybrać tylko kilka rzeczy, zwłaszcza jeśli jedzie się gdzieś z plecakiem i każde kilka gram jest ważne
OdpowiedzUsuńSzukał dobrego korektora pod oczy,może się skuszę na Astora ;)
OdpowiedzUsuń