Kosmetyczne pragnienia marzenia to nowa seria która będzie się co jakiś czas pojawiała. Podobno jak się o czymś marzy to się spełnia i czasem warto o tych pragnieniach wspominać bo intensywniej dążymy do ich realizacji.
Nie będę udawała, że moja kosmetyczne zbiory są małe - są spore ale niestety sporo z tej dużej ilości nie używam. Na dodatek jak każda kobieta wciąż chce więcej! Co chodzi mi po głowie od pewnego czasu?
Seria róży The Balm - Instain! Jest przepiękna i matowa a ja uwielbiam róże. Od kiedy zobaczyłam je na blogu vampyvarnish.com zapragnęłam jeszcze bardziej!
Seria Advanced Night Repair od Estee Lauder - chyba nie muszę jej nikomu przedstawiać. Wiele dobrego się naczytałam - niestety wciąż blokuje mnie cena.
Lakier Essie - Rock At The Top - czyli top idealny. Muszę go mieć!
A Wy jakie macie kosmetyczne pragnienia - marzenia?
Lakier Essie - Rock At The Top - czyli top idealny. Muszę go mieć!
A Wy jakie macie kosmetyczne pragnienia - marzenia?
Jakbym miała wszystkie wymieniać na blogu to chyba zajęłoby to więcej niż jeden post :)
OdpowiedzUsuńHaha u mnie to samo :D Co trochę coś innego.. :D
UsuńNooo ja smaka mam tez ma wiecej ;)
UsuńNo ta seria z Estee Lauder kusi, oj kusi :) szczególnie chyba serum :)
OdpowiedzUsuńMhmmmm tylko cenna odstrasza :(
UsuńTe roze tez mi sie podobaja:D
OdpowiedzUsuńSa fantastyczne!
UsuńNic z The Balm nie mam :) Czy to wstyd? :)) Ale krem z EL mam i lubię i serum też sobie chwaliłam, jak miałam kiedyś, ale ta cena... ;)
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy i serum z Estee Lauder są naprawdę warte każdej złotówki. Ja aktualnie bardzo chciałabym kupić beautyblender i jakiś dobrą paletkę kamuflarzy, albo paletę podkładów w kremie od MaqPro by Katosu.
OdpowiedzUsuńMysle ze ten krem pod oczy niebawem u mnie zagosci :)
Usuńpolecam Ci serum EL i złotko Essie też! :)
OdpowiedzUsuńTo zlotko widzialam chyba u Ciebie!
Usuńteż mi chodzą po głowie te róże z theBalm, ale powstrzymuje mnie bogactwo moich obecnych zbiorów i fakt, że połowy i tak nigdy nie używam. wniosek: chyba mam wszystkiego za dużo ;)). z serii Advanced Night Repair skusiłam się kilka miesięcy temu na serum – rzeczywiście jest bardzo dobre, nawilża, a cera jest po nim jakaś ładniejsza. ale za to pachnie nieładnie i jestem pewna, że dałoby się coś podobnego kupić z 6 razy taniej ;)
OdpowiedzUsuńA z moimi paznokciami Essie się nie lubi. Inne lakiery typu Golden Rose, Wibo , Rimmel etc. trzymają się u mnie po 5 dni i co najwyżej koncówki mam starte. A Essie...Essie złazi mi całymi płatami z paznokcia już na drugi dzień. Nie ważne czego użyję jako bazy, nieważne czy użyję seche vite....złazi masakrycznie. A szkoda, bo kolory bardzo mi się podobają :(
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zachciewajki to myślę nad NAKED 3 i czasem bardzo jej chcę, a czasem stwierdzam że szkoda kasy.
Fajne masz marzenia kosmetyczne:)
OdpowiedzUsuńSama z chęcią przygarnęłabym Estee.
OdpowiedzUsuńEssiaka mam, też był moim marzeniem. Advance również znajduje się na liście, lecz blokuje mnie to samo co Ciebie :(
OdpowiedzUsuńRóże z tej serii są genialne. Osobiście posiadam odcień Pinstripe i jest obłędny. Początkowo obawiałam się, że będzie zbyt ciemny, ale intensywność koloru można stopniować, produkt rozciera się bajecznie no i ta trwałość! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ten Essiak jest boski *__*
OdpowiedzUsuńRóże wyglądają przyjemnie, chociaż moje chciejstwo zatrzymało się chyba na Down Boy'u :) U mnie chciejstwa po części się już spełniają, więc trzymam kciuki za kolejne skreślenia z listy chciejstw na ten rok. I Tobie również tego życzę :) I tak jak piszesz - taka publiczna 'deklaracja' motywuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Kiedyś też mnie kusiły te róże, teraz trochę mi przeszło, ale nadal jestem oczarowana dwoma kolorami :)
OdpowiedzUsuń