Brwi brwi brwi czyli jeden z moich ulubionych tematów. Sporo się pojawia notek na temat produktów do brwi i mam nadzieję, że będzie pojawiać się jeszcze więcej. Lubię testować nowości do brwi, lubię o nie dbać - uważam, że potrafią zmienić nasz wizerunek, dodają nam charakteru. Dziś przychodzę do Was z trzema cieniami marki Flormar.
Miałam okazje przetestować trzy kolory cieni do brwi zamkniętych w plastikowych małych opakowaniach przypominających typowe cienie do powiek. Opakowania te nie są według mnie zbyt trafione, dość ciężko się otwierają i nie są zbyt solidne. Nie uważam tego za ogromną wadę - dla mnie ważna jest przede wszystkim zawartość.
Cienie do brwi są matowe, dość miałkie - przypominają mi małe cienie do oczy marki Bell. Trochę się pylą. Pigmentacja jest dość specyficzna, produkt nabierany ma palec zdaje się bardzo mocno napigmentowany, nakładany na brwi traci swoją intensywność. Porównałabym to do efektu jaki można uzyskać cieniami matowymi do powiek - zdają się być intensywne a po nałożeniu na powiekę tracą moc koloru.
Niestety cienie mają tendencje do zanikania w ciągu dnia. Zauważyłam, że niezbyt się lubią z żelami utrwalającymi - stają się ciemniejsze w miejscu w którym żel ich dotknie - tutaj też nasuwa mi się porównanie z matowymi cieniami nakładanymi na sucho i na mokro, bądź na bazę - stają się dużo bardziej intensywne. Trzeba więc uważać na sposób nakładania. Plusem jest ilość oraz wydajność produktu.
Czas wypowiedzieć się na temat kolorów. Niestety trochę się na nich zawiodłam, choć wydawało mi się, że bardzo się polubimy.
01 - jest dość jasny i ciepły. Na dłoni wygląda korzystnie natomiast nałożony na brwi sprawia, że wyglądają dziwnie przy moich jasno brązowych włosach. Od razu widać, że mam coś na brwiach w nieodpowiednim kolorze - mimo jasnego odcienia. Mam ciepły odcień cery ale uważam, że cień powinien być bardziej chłodny. Myślę, że będzie bardziej trafiony dla jasnych ciepłych blondynek.
02 - pośredni cień wpadający w popiel. Ten kolor również nie jest dla mnie trafiony - ocień porównałabym z kremowym cieniem Maybelline Color Tattoo nr 40 Permanent Taupe - wiem, że wiele z Was bardzo go lubi i jest dla Was idealny - u mnie niestety się nie sprawdził.
03 - ciemny brąz. Bardzo uniwersalny kolor, wydaje się mocno ciemny, ładnie można go wyczesach i uzyskać jaśniejszy odcień. Będzie do idealny dla brunetek.
Ten ostatni to mój ulubiony cień z tego zestawu trzech produktów do brwi. Jest ciemny ale brwi nie wyglądają karykaturalnie, owszem można sprawić, że będą zbyt przerysowane - jak przy większości tego typu produktów trzeba testować i nauczyć się dozować odpowiednią ilość. Dwa pozostałe niestety nie przypadły mi do gustu. 01 wykorzystuje jako cień na całą powiekę - bardzo go polubiłam zmieniając mu zastosowanie.
Nie są to moje ulubione cienie, nie uznałabym ich jednak za buble - niestety dwa z nich nie były dla mnie trafione ze względu na kolor ale znalazłam im nowe zastosowanie wiec nie będą leżały na dnie szuflady. Jeden bardzo lubię i gdyby pozostałe miały odpowiedni dla mnie ocień sięgałabym po nie równie często jak po inne produkty do brwi, które lubię. Jedyny zarzut jaki mam to trwałość oraz intensyfikacja koloru przy zetknięciu z czymś mokrym a lubię utrwalać brwi żelem.
Na korzyść przemawia cena. Moje pochodzą ze strony ladymakeup.pl i tam możecie je kupić - KLIK - w cenie 13,90zł za sztukę.
Słyszałyście o tych cieniach do brwi? Po jakie najczęściej Wy sięgacie?
Cieni tej marki nie miałam, ale lakiery lubię :)
OdpowiedzUsuńSlyszalam o nich sporo dobrego
UsuńDo złudzenia przypominają te z Golden Rose przynajmniej opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ale gr ma duzo wiecej odcieni
UsuńMoim hitem do utrwalania brwi jest żel do brwi L'oreala
OdpowiedzUsuńChcialam go kupic w rossmannie na -49% ale wszystko rozkupili :(
UsuńMam puder z GR 106 i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNa te zerkałąm kiedys we Flormar ale nieszczególnie mnie skusiły
Mam chrapke na GR ale musialabym zmacac zanim kupie
UsuńTen najjaśniejszy i tak byłby dla mnie za ciemny. Taka moja uroda
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic tej marki ale po Twojej recenzji raczej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńUff, na szczęście nie robię nic z brwiami oprócz wyrywania włosków i wolę przy tym zostać... :)
OdpowiedzUsuńLubię ich lakiery, a cienie to niestety u mnie są w kategorii bubel:(
OdpowiedzUsuńJa jestem wciąż wierna kredce do brwi z Inglota, a ostatnio jako dodatkowe pociągnięcie i utrwalenie służy mi tusz do brwi z L'Oreal :).
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie.
OdpowiedzUsuńMoglabys zmienic tlo ..uzywanie magazynow dla kobiet jako tla wieje juz nuuuuda....wkolko to samo..i ten twoj filtr do zdjec...rece jak u trupa albo zakrzepica...brak ci weny?
OdpowiedzUsuńNie ingeruje się w inwencję twórczą blogerki, skoro jej się tak podoba i wielu czytelnikom, na Twoje życzenie zmieniać tego na pewno nie będzie. Ludzie, po co ta zawiść? Z drugiej strony skoro Ci się tak nie podoba to masz prawo tutaj nie wchodzić i patrzeć na zdjęcia. Łatwo jest tak kogoś krytykować, a nie widzi się trudu pracy w tworzeniu takiej strony.
Usuńtrafia mnie jak wchodze na ulubione blogi i czytam zlosliwe anonimowe komentarze!!!! Dobre rady z dupy!! Jak komus zal dupe sciska to niech zrobi lewatywe!!
UsuńCoz moze brak mi weny moze robie fatalne zdjecia ale jednak statystyki pokazuja ze spoooooro osob odwiedza bloga wiez zmian nie planuje ;)
UsuńJa sięgam po te, które mam w danej palecie, czy to Seelk Au Naturale, czy tez Naked Basics 2
OdpowiedzUsuńJeszczeni słyszałam, ale widziałam stoisko Flormar w galerii i z chęcią zapoluję na ten cień z numerkiem 1 :)
OdpowiedzUsuńa ja mam brwi czarne jak smoła i nie wiem czy mi będzie pasował ten najciemniejszy brąz :/
OdpowiedzUsuń02 mógłby mi pasować :) Ale czytając recenzję, ciągle przeplatały się plusy z minusami, więc raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie znam cieni tej marki, w ogóle nie mam nic od nich :) A najczęściej do brwi używam po prostu kredki, albo cienia z Inglota :)
OdpowiedzUsuń