Grudzień był dla mnie bardzo ciężkim miesiącem - końcówka była stresująca i niezbyt dla mnie pomyślna ale o tym wspomnę przy kolejnym "tygodniu w zdjęciach". Czas przed Świętami zawsze kojarzył mi się z bieganiem po sklepach - mój w tym roku był intensywnie pracujący. Na szczęście portfel na tym nie ucierpiał a ja sama odkryłam zapomniane kosmetyki. W ostatnim miesiącu roku 2012 odkryłam kilka perełek - lakiery GR Jolly Jewels, masełka do ust Nivea czy cień z My secret.
1. Makijaż - tutaj jak zwykle nuda a może zwyczajnie klasyka. Dużym okryciem był cień trio z My secret - używam go codziennie i jak tylko na niego trafie kupię kolejne opakowanie.
- Bikor - Ziemia egipska - znów do niej wróciłam, jak dla mnie to kosmetyk niezastąpiony - uwielbiam go!
- Bikor - pędzel do ziemi egipskiej - mój ulubienic do konturowania.
- Hean - baza pod cienie - po roku codziennego stosowania widzę, że powoli mi się kończy :(
- L'oreal - VML - uwielbiam ten tusz ale mam ochotę na tę nową wersję - podzielcie się opiniami jeśli kupiłyście.
- CCUK - odżywka do rzęs - układam nią codziennie brwi - brudna od cienia
- Bourjos - HM - korektor - używam na przemian 52 i 51 - niestety 51 jest dla mnie odrobinę za jasny :/
- Under 20 - fluid matujący - bardzo go lubię i często do niego wracam - nie wysusza cery tak jak Revlon CS i nie daje takiego krycia - mimo to zawsze mieszam go z kremem.
- My Secret - trio nr 307 - genialny zestaw kolorów - kilka razy zapytano mnie co mam na powiekach.
- Essence - róż z serii "zmierzch" - matowy w intensywnym kolorze - używam codziennie
- Virtual - eye liner - 07 - daje subtelny efekt - w sam raz na wodną linię czy brwi.
- Eco Tools - pędzelek do cienia - bardzo go lubię i najczęściej po niego sięgam.
- Maestro - pędzel do różu z zestawu miniatur - ukochany pędzelek do różu.
2. Paznokcie - tutaj szał na brokaty ale przyznam się Wam - jak już nałożyłam lakier nosiłam go cały tydzień.
- Isana - zmywacz - najlepszy!
- Radełko - do odsuwania skórek - zapomniałam dodać do zdjęcia
- Miss Sporty - 400 - świetny jako podkładowy.
- Eveline - produkt do zmiękczania skórek - kupiłam go kolejny raz.
- GR Jolly Jewels - 103, 108, 115 - najbardziej lubię kolor 103.
- Bell glam wear nr 512 - świetny pod GR JJ 103 - klik
3. Zapachy - królowała Halle Barry - dostałam wodę toaletową o pojemności 50ml pod choinkę - Mmmmmmmmm :)
- Nivea - Energi fresh - antyperspirant któremu jestem wierna od dawna.
- Halle Berry - Halle - uwielbiam ten zapach! jeśli chcecie poczytać o innych zapachach które lubię - klik.
4. Pielęgnacja ciała - postanowiłam zużyć do końca napoczęte wcześniej produkty.
- Ziaja - Sopot - balsam brązujący - uwielbiam - zresztą wszyscy to wiedzą.
- Alterra - żel pod prysznic kwiat neroli i bambusa - nie przypadł mi do gustu - dostałam do testów - sama bym się na niego nie zdecydowała.
- Ziaja - Masło kakaowe - mleczko do ciała - uwielbiam zapach - została mi resztka którą ciężko było wydobywać - postanowiłam się pomęczyć i okazało się że jest jeszcze sporo produktu.
- Farmona - peeling - wanilia i indyjskie daktyle - mega ścierach do którego ponownie wróciłam i zaczęłam się zachwycać.
- Isana - krem do ciała z masłem shea i kakao - bardzo dobrze nawilża choć dość długo się wchłania - zapomniałam dodać do zdjęcia.
5. Pielęgnacja twarzy - tutaj dwie nowości a resztą to zużywanie tego co napoczęte.
- Nivea - masełko do ust - najczęściej używam "vanilia i macadamia" obraz "orginal" - fantastyczny produkt! bezzapachowego używam także na skrzydełka nosa gdy są wysuszone od kataru.
- Floslek - krem pod oczy z arniką - bardzo go lubię choć nie robi cudów.
- Synesis - krem ściągający - dostałam jakiś czas temu do testów - sprawia, że cera jest matowa - ma jeden minus - dziwnie się rozsmarowuje.
- Nivea - Q10 - krem nawilżający zwężający pory - zużyłam do końca - jeden z lepszych kremów od Nivea.
- Lirene - peeling - dobrze ściera - jeśli szukacie dobrego peelingu - jest wart uwagi!
- Tołpa - physio - żel do mycia twarzy - używałam go wcześniej po czym zachciało mi się nowości - postanowiłam zużyć go do końca.
- Tołpa - physio - płyn micelarny - używam zamiast toniku.
- Ziaja - sopot - krem brązujący - niezmiennie uwielbiam - zapomniałam dodać do zdjęcia
- Nivea - vital - serum z soja - stosuję na noc - polecam do cery tłustej także na dzień - zapomniałam dodać do zdjęcia.
6. Pielęgnacja włosów - mega minimalizm czyli szampon + odżywka.
- Green pharmacy - eliksir przeciw wypadaniu - pryskam nim włosy po wysuszeniu suszarką.
- Alterra - szampon - biotyna i kofeina - okazał się dość wydajny.
- Scandic plus - water mask - dostałam ją kiedyś od znajomej [Sylwii] i przez pewien czas leżała w szafce - ostatnio odkryłam ją na nowo i jestem zachwycona - szkoda że jest ciężko dostępna - na szczęście nie jest droga - na allegro ok 6zł za 300ml.
W grudniu dostałam sporo nowych kosmetyków do testów - mam nadzieję, że znajdę w styczniu więcej czasu na testowanie :)
Znalazłyście wśród moich ulubieńców coś co też jest w Waszej łazience/kosmetyczce a może któryś z produktów Was zaciekawił?
a mi nie pasuje ten antyperspirant z Nivei
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
A mnie wręcz przeciwnie! Kocham trawę cytrynową w tym wydaniu:)
Usuńświetny post:) też bym chciała pachnieć Hally Berry:)
OdpowiedzUsuńa mnie kusi Bikor, ciekawa jestem co i jak z nim;)
OdpowiedzUsuńmam teraz kulkę NIvea ale jest beznadziejna :(
OdpowiedzUsuńa ja lubie ja bardzo :)
Usuńkrem nivea zwezajacy pory na poczatku byl wielkim rozczarowaniem wrecz stwierdzilam ze to bubel ale..
OdpowiedzUsuńdalam mu szanse po kilku miesiącach jednak sie lubimy :) ...zapach, zelowa konsystencja, swietnie sie rozprowadza, nie zauwazyłam zwezenia porów w ogole, cera si eswieci i trzeba sie zmatowic ale wazne ze dziala przeciwzmarszkowo
generalnie wygrywa konsystencja i zapach :) za miesiac pewnie go zdenkuje jest mega wydajny..
te cienie z my secret są super:) zaskoczyła mnie ich jakość!:)
OdpowiedzUsuńzmywacz, masełko i baza:) A kulkę od Nivea kupiłam ostatnio, nową jakąś, z jasnozieloną zakrętką. Tragedia:(
OdpowiedzUsuńz Nivea kupuje zawsze tylko kulke energy fresh - inne mi nie odpowiadaja i nawet nie ryzykuje - mialam ta do jasnych i ciemnych ubran i okazala sie bardzo kiepska :/
UsuńMi kiedyś pasowała trawa cytrynowa, ale to jeszcze przed dwójką z przodu. a teraz muszę często zmieniać kulki, moja skóra bardzo szybko się przyzwyczaja
UsuńUwielbiam te Twoje podsumowania miesiąca ;)
OdpowiedzUsuńPodchodzisz "z głową" do testów podoba mi się :)
U mnie też klasyczny minimalizm jeśli chodzi i pielęgnację, może nawet jeszcze mniej.
Za to z kolorówką szał na MAXA :P
Ziaja Sopot i pędzle Ecotools -uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTe perfumy Halle Berry bardzo miło mi się kojarzą mmm :)
OdpowiedzUsuńale niestety już ich nie mam.
powinnas zmienic zdjecie w naglowku. Twoja mina nie zaprasza do czytania tego bloga :P
OdpowiedzUsuńhehehehheeh,to samo pomyslałam,ze ta laska ma zawsze taką mine,po co ci te wszytskie kosmetyki,skoro paskudnie wyglądasz,jak zwykle szara,zaniedbana twarz,czerwony nos,lepiej zaiwestuj w dobrego fryzjera,porzadna kosmetyczkę,niech ktos ogarnie troche twój wizerunek,bo to co sama tworzysz niestety woła o pomste do nieba
Usuńwidzę, że wierna hejter/a się odezwał/a.
UsuńJuż wcześniej miałam coś napisać ale się powstrzymałam. Komentarze pod którym to dodaje oraz podobnego typu świadczą tylko o kompleksach osoby która je pisze [pewnie jesteś brzydką grubą laską która sama nie prowadzi bloga bo wstydzi się pokazać swoją twarz!]. Jeśli tak bardzo przeszkadza Ci ten blog i sama jego autorka to na niego nie wchodź. A jeśli wchodzisz żeby dodać dodać komentarz płynący jadem powinnaś udać się do specjalisty który by się Tobą zajął.
Śmieti ja uwielbiam tu zaglądać, czytać i oglądać piękne zdjęcia. Uważam, że jesteś kobietą o niezwykłej urodzie!
kurcze, strasznie żałuję, że z serii JJ nie wzięłam właśnie tego złotka :(
OdpowiedzUsuńMam to trio z my secret, ale nie używam zbyt często, chyba czas je odkopać.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś dawno temu kupiłam jakieś trio z my secret i było beznadziejne. Widać, wiele się zmieniło od tego czasu :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam masełka z nivea.
Skoro lubisz zapach serii 'masło kakaowe' z Ziai to zamiast mleczka czy balsamu polecam masło do ciała :)
OdpowiedzUsuńja też jestem wielką fanką kulek Nivea, żaden antyperspirant nie działa na mnie tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńCienie z MySecret to także moi ulubieńcy. Uwielbiam ich pigmentację i trwałość. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zafundować swoim włosom trochę minimalizmu.
OdpowiedzUsuńZainspirowana tym, co pisałaś o cieniach nr 307 z MySecret kupiłam je, umalowałam się dzisiaj i .... jestem zachwycona- dzięki bardzo, przeszłabym w mojej Naturze koło tej szafy, nie wiedząc, że takie cudeńko tam jest :)
OdpowiedzUsuńdostalam do testow takze inne kolory a tylko 307 mnie zachwycily :) ciesze sie ze jestes zadowolona z zakupu :)
UsuńBaza Bel-prawdziwe rodzime cudo. Zuzylam juz polowe:)
OdpowiedzUsuńZupełnie zapomniałam o tym antyperspirancie od nivei, a pamiętam, że pachniał nieziemsko!
OdpowiedzUsuńOd kilku dni czytam Twojego bloga, a właściwie "skaczę po nim" chaotycznie, szukając ciekawostek. Muszę przyznać, że świetnie czyta się Twoje recenzje kosmetyków, a i zdjęcia są intrygujące. Jeśli chodzi o te kosmetyki, to mam 3 lakiery z Golden Rose i są ok. Wczoraj kupiłam masło do ciała z Perfecta Spa o zapachu pomarańczy z wanilią i muszę przyznać, że jest rewelacyjne. Konsystencja świetna, nie tłusta, a ten zapach powalający, subtelny. Mam jeszcze pytanie. Czy ten zestaw pędzli czerwonych z Maestro jest naprawdę dobra? Mam na nie ochotę, ale nie mogę się zdecydować, bo głównie zastanawia mnie ten pędzel skunks.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
JG