Przychodzisz do domu wypakowujesz zakupy i nagle okazuje się, że masz kolejny taki sam krem albo lakier w tym samym kolorze? Bywają i gorsze scenariusze - wracasz do domu i cieszysz się, że kupiłaś coś taniej a później sprawdzasz cenę w innej drogerii czy internecie i dochodzisz do wniosku "ołłłł nołłł przepłaciłam! ;(" Nie jesteś sama bo ja
Czasem wracając ze sklepu, po wypakowaniu kosmetycznych łupów myślałam:
"ajjj i po co to kupiłaś?? masz jeszcze w zapasie podobny produkt!! kiedy Ty to wszystko zużyjesz?? mogłaś wstrzymać!- ten krem za 3 dni będzie w promocji "Znasz to? ten post jest dla Ciebie!
Jak wybierać się na zakupy i kupować tylko to co jest niezbędne albo nie przepłacać??
Najpierw sprawdź i spisz to co masz aby nie dublować!
- kup mały kalendarzyk albo poszukaj starego, którego nie używałaś [często dodawane są na początku roku do magazynów - ja mam taki z TS] . Możesz użyć zeszytu, jednak wybieraj rozmiar idealny do torebki.
- podziel go na rozdziały - kremy/balsamy/żele pod prysznic/tusz itp - u mnie każdy miesiąc to odrębny dział - styczeń to kremy :)
- przy każdym produkcie napisz datę ważności, tak aby zużywać zapasy systematycznie.
- wykreślaj jeśli coś zużyjesz i dopisuj co zakupiłaś.
Zanim pójdziesz na zakupy sprawdź promocje i zrób listę zakupów!
- sprawdź aktualne promocje - przejrzyj ulotki drogerii z Twojej okolicy, ściągnij na telefon aplikacje z promocjami - ja od dłuższego czasu używam aplikacji w swoim telefonie i jestem na bieżąco ze wszystkimi gazetkami promocyjnymi.
- korzystaj z kuponów rabatowych i kart lojalnościowych - wiele drogerii takie ma!
- porównuj ceny - czasem dany tusz czy pomadka jest tańszy w przydomowej drogerii niż w tzw "promocyjnej cenie" w sieciowej drogerii!
- czytaj recenzje aby upewnić się czy produkt jest Ci niezbędny i wart swojej ceny.
- zrób listę zakupów - nie będziesz kupowała zbędnych produktów! Kiedyś chodziłam z kartką - dziś także używam telefonu.
Tak przygotowana możesz iść śmiało na zakupy i nie martwić się, że przyjdziesz z czymś co już masz, albo stracisz głowę trzymając w dłoni promocyjną gazetkę w swojej drogerii!
Jeśli jesteś lakieromaniaczką przygotuj sobie kieszonkowy próbnik lakierowy - unikniesz wtedy kupna kolejnego takiego samego odcienia - jak zrobić taki próbnik - sprawdź mój stary wpis - klik.
Jeśli wyżej wymienione rady u Ciebie nie skutkują są dwie które sprawdzą się w 100% [rady z przymrużeniem oka]:
- nie wychodź z domu! - wszędzie czają się drogerie!
- odetnij internet - tam są drogerie internetowe - to też samo zło!
Dajcie znać czy przydał się Wam ten wpis i podzielcie się swoimi radami!
Świetny post ;) Ja ostatnio też robię listę co naprawdę jest mi potrzebne, ale i tak zawsze coś dodatkowego wpadnie do koszyka .
OdpowiedzUsuńno niestety w drogeriach jest tyle produktow ktore kusza wiec mnie tez ciezko sie powstrzymac ;)
Usuńświetnie to napisałaś ;) rewelacyjny pomysł z tym kalendarzykiem ;)
OdpowiedzUsuńpomysl z kalendarzykierm jest stary jak swiat - kiedys u kogos go znalazlam i stosuje od dluzszego czasu - swietnie sie sprawdza, wiele osob tez go uzywa :)
Usuńmnie niestety kuszą promocje, więc jeśli nie mam prawdziwej potrzeby wolę w ogóle nie wchodzić do drogerii
OdpowiedzUsuń"nie wchodz do drogerii" to chyba najskuteczniejszy sposob ;))
UsuńJa kuszę się na rozsądne promocje. Zazwyczaj pamiętam co mam w domu. Jedne czego nie mogę sobie odmówić, to kupowanie żeli pod prysznic, ale te na szczęście schodzą w naszym domu dość szybko, więc nic się nie przeterminuje :)
OdpowiedzUsuńJa już jestem na takim etapie, że nie muszę mieć wszystkiego co zobaczę w sieci lub co zaciekawi mnie na półce. Teraz nie tworze zapasów.
OdpowiedzUsuńA dziś stworzyłam post o podobnej tematyce - o tym jak powyrzucałam zbędne lakier do paznokci :)
Dla mnie nie ma nadziei...
OdpowiedzUsuńjest!
Usuń1. nie wchodz do drogerii stacjonarnych
2. nie wchodz na strony internetowych drogerii
:P
3. nie wchodź na blogi :D (ależ one kuszą :P)
UsuńPrzydatne rady :)
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiły te aplikacje z aktualnymi gazetkami...coś mi nie idzie ich znalezienie.
OdpowiedzUsuńMożesz mi podpowiedzieć?:)
Sympatyczny post - lubię porządek.
aplikacja nazywa sie "promocje w telefonie" na androida .
UsuńJuż od jakiegoś czasu staram się nie kupować kosmetyków na zapas, czasem mi to wychodzi lepiej, czasem gorzej ;)
OdpowiedzUsuńJa wbrew pozorom nie kupuje nic co by mi nie było potrzebne ;) Wszystko co kupię na bieżąco używam, nie zdarza mi się kupić takiego samego lakieru, nie mam olbrzymich zapasów itd ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście zawsze kupuję tylko to co w danym momencie jest mi potrzebne :) chyba, ze chcę sobie poprawić humor - ale wtedy wolę zakupy ubraniowe :) a najlepsza jest nowa para butów :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze dziadostwo to promocje w rossmannie -40%-bierzesz nawet jak nie musisz ;d
OdpowiedzUsuńP.S. Jakiej aplikacji na tel używasz?
noooo te promocji w rossmannie dzialaja na wszystkich :P
Usuńaplikacja z gazetkami - promocje w telefonie
aplikacja do zakupow - lista zakupów
Dzięki! ;)
Usuńto chyba nie będę wychodzić domu :d zawsze robię listę co kupić a później i tak kupuję coś innego bo w promocji :D
OdpowiedzUsuńz tym kalendarzem to świetny pomysł, muszę coś takiego u siebie zrobić!!
OdpowiedzUsuńczasem zdarza mi się zapomnieć, że już kupiłam jakiś produkt i kupuję kolejny a potem zon,k bo w szafce sa już np. 3 na to samo :P
Drogerie internetowe to zuoo, ale przynajmniej tam można do woli marudzić, zmieniać zawartość koszyka i nikt się nie przyczepi, że stoi pani przy tej półce już godzinę!' :D Porady bardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała kupować mniej, ale tak wszyscy kuszą dookoła :P
OdpowiedzUsuńDzięki za rady, na pewno wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńJa też teraz powstrzymuje się od kupowania co popadnie i mam bardzo fajny sposób na oszczędzanie! każdy ma w portfelu taką przegródke na drobne złotówki, groszówki... I ja co poniedziałek wyjmuje te drobne i wrzucam do słoiczka czasem jest tam kilka groszy a czasem z tych drobiazgów nawet 30 zł. Po jakimś czasie w bezbolesny sposób można uzbierać dużo kasy i co dalej kupić coś upatrzonego droższego fajniejszego a nie jak ja to teraz mówię takie "zapychacze drogeryjne". Robię listę marzeń i je co jakiś czas spełniam, już nie biegam do biedronki jak jest promocja i kupuje co popadnie, bo jak się to podliczy to wyda się dużo kasy na niepotrzebne rzeczy. Jeśli chodzi o kosmetyki to kupuje głową a nie sercem. I bardzo się ciesze że ktoś myśli podobnie!
OdpowiedzUsuńNiby takie oczywiste rzeczy, a jednak: kończy mi się bronzer W7, bardzo go lubię, ale kusi mnie też Sleek Face Form. Niestety nie mogę zdecydować się którą wersję wybrać tak, aby bronzer był bardziej chłodny, jest wersja Light i Fair. ;/ przez co ostatnio na -40% kupiłam bronzer Catrice, który okazał się jednak ciut pomarańczowy, ale kosztował tylko 8zł.
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu nie kupuję od razu to co mnie kusi, ale staram się przemyśleć i dobrze podjąć decyzję. Dzięki temu nie wracam do domu z n-tym kremem, lakierem czy czymś podobnym. Wiadomo, czasem kupię coś niezaplanowanego ale to są raczej pojedyncze rzeczy ;). Podobnie jak Ty, mam zeszyt, w którym zapisuję sobie produkty, które posiadam, ich ilość itp.; to co mam kupić zapisuję w telefonie.
OdpowiedzUsuńDla mnie nie ma nadziei... wiecznie kupuję coś nadprogramowo bo 'zawsze się przyda' a potem mam tyle zapasów że masakra :/ Najgorzej że mam taki spis kosmetyków w Excelu, zrobiłam sobie tabelkę z ważnościami kosmetyków, która mi pokazuje też ile tego mam, do kiedy po otwarciu mam kosmetyk zużyć, czy nie jest przeterminowany itd. a i tak dalej kupuję. Ale obiecałam sobie że od września ograniczę swoje wydatki na kosmetyki, mam nadzieję, że mi się uda ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem beznadziejnym przypadkiem po umyślnie kupuję dziesiąty żel czy krem do twarzy... : D
OdpowiedzUsuńświetny ten pomysł z kalendarzykiem, postaram się cos takiego zaprowadzić, nie wiem jeszcze kiedy i gdzie bo spisanie zapasów kosmetycznych może mi zając całą sobotę:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre pomysły, ja od dawna chodzę z listą zakupów w telefonie, nie idę bez niej na zakupy ;) A ten patent z kalendarzem muszę wykorzystać ;D
OdpowiedzUsuńJa na szczęście opanowałam już sytuację, nie chomikuję, ale czasami się zdarzają pseudo okazje ;/
OdpowiedzUsuńWszystkie kosmetyki spisałam w pliku, który przechowuję na Docsach. Przed wyjściem do galerii handlowej, sprawdzam, czego mi brakuje i to kupuję. Nie wrzucam do koszyka zbędnych rzeczy. Kiedyś miałam z tym problem, na szczęście to już przeszłość:)
OdpowiedzUsuńPrzy większych zakupach zawsze robię listę, która naprawdę jest pomocna. Tylko czasem daję upust swojemu chciejstwu i kupuję coś nadprogramowo ale dzieje się tak bardzo rzadko. Clever me!
OdpowiedzUsuń