Jestem jedną z tych kobiet które nie wyobrażają sobie swojej codziennej pielęgnacji bez toniku czy też płynu micelarnego. Pomimo posiadania cery tłustej - na szczęście powoli zmieniającej się w dość normalną - sięgam po produkty o niedrażniącym, bezalkoholowym składzie. Zużywam sporą ilość bo lubię odświeżać nimi twarz - niekoniecznie służą mi do zmywania makijażu. Pokaże Wam kilka po które dość często sięgam.
Płyn micelarny z założenia przeznaczony jest do usuwania makijażu choć nie jest typowo do demakijażu. Niestety nie zawsze radzi sobie z tym dość mocnym - zwłaszcza gdy lubimy na co dzień używać wodoodpornego linera. U mnie płyny tego typu mają odrobinę odmienną funkcję. Do demakijażu mam odrębne produkty - te natomiast służą mi głównie do subtelnego usuwania makijażu dziennego np. po pracy albo w ciągu dnia gdy nie mam go w ogóle na twarzy. Najczęściej sięgam po nie gdy wracam po całym dniu z pracy - przecieram wtedy twarz omijając okolice oczu. Jest to też dobry sposób gdy chce odświeżyć cerę ale nie chce ponownie malować oczu.
Płyn micelarny z założenia przeznaczony jest do usuwania makijażu choć nie jest typowo do demakijażu. Niestety nie zawsze radzi sobie z tym dość mocnym - zwłaszcza gdy lubimy na co dzień używać wodoodpornego linera. U mnie płyny tego typu mają odrobinę odmienną funkcję. Do demakijażu mam odrębne produkty - te natomiast służą mi głównie do subtelnego usuwania makijażu dziennego np. po pracy albo w ciągu dnia gdy nie mam go w ogóle na twarzy. Najczęściej sięgam po nie gdy wracam po całym dniu z pracy - przecieram wtedy twarz omijając okolice oczu. Jest to też dobry sposób gdy chce odświeżyć cerę ale nie chce ponownie malować oczu.
Najczęściej sięgam po ulubiony ostatnio płyn micelarny Corine de Farme - dostałam go kiedyś w ramach współpracy z marką w dwóch egzemplarzach i właśnie odkopałam z zapasów kolejne opakowanie. Jest on niezwykle delikatny, mam zaufanie do tej marki - bazuje ona głównie na naturalnych składnikach. W tej chwili widziałam, że płyn ten ma zmienione opakowanie - klik które jest większe. Ma lekko wyczuwalny roślinny zapach który nie każdemu może się spodobać - dla mnie jest do przyjęcia. Równie często sięgam po Sopot Spa od Ziaji - przede wszystkim lubię jego zapach oraz delikatne działanie - bardziej jest dla mnie jak tonik. Niedawno w swoich pielęgnacyjnych zbiorach odkryłam płyn Nivea Sensitive 3w1 który dość długo leżał - owszem użyłam go kilka razu jak tylko dostałam ale nie wiedzieć czemu odłożyłam - pewnie zaabsorbowało mnie coś nowego. Płyn jest całkiem ok choć czasem nieco klei się po nim twarz. Najczęściej używam go w dni w które w ogóle się nie maluję - przecieram nim twarz z nadmiaru wyprodukowanego w ciągu dnia sebum. Czytałam o nim wiele skrajnych recenzji - dla mnie jako produkt do odświeżania spisuje się całkiem fajnie.
Często tonik jest pomijany w codziennej pielęgnacji twarzy. Zapominamy go używać bo wydaje nam się, że nie jest aż tak potrzebny, że nie ma wpływu na naszą cerę - przecież i tak za chwilę używamy kremu. Też tak kiedyś myślałam ale zaczęłam systematycznie używać tego typu produktów - chyba przyczyniła się do tego blogowa koleżanka - 4premiere - co prawda nie sięgam po marki selektywne o których najczęściej można poczytać na Jej blogu, ale pamiętam jak wspominałam o filozofii azjatyckich marek i o tym, że tonizowanie jest ważnym elementem w pielęgnacji - nie będę kłamać - myślałam wtedy "tyle pieniędzy za tonik? za praktycznie wodę? przecież można bez tego żyć!" - dziś pochodzę do tego trochę inaczej. W dalszym ciągu wolę więcej wydać na krem niż na tonik ale jest jednym z obowiązkowych punktów w mojej codziennej pielęgnacji.
Tak samo jak przy płynach micelarnych staram się wybierać produkty delikatne w których składzie nie będzie alkoholu. Wśród bohaterów wyżej pokazanych jedynie Nivea tonik odświeżający ma w składzie alkohol ale lubię go bo czuję, że cera po nim jest mocno odświeżona - niestety czasem przesusza. Staram się nie sięgać po niego często. Świetnie sprawdza się do przecierania szyi oraz dekoltu. Jeśli miałabym wybrać faworytów to bez wahania wskazałabym mega tani i używany przeze mnie od wielu lat tonik ogórkowy z Ziaji. Uwielbiam go pod każdym względem - genialnie tonizuje twarz po jej umyciu, wchłania się błyskawicznie nie pozostawiając lepkiej warstwy a do tego koi i sprawia, że tłusta cera mniej się przetłuszcza. To jeden z tych produktów po których wycofaniu napisałabym maila z pretensjami do producenta ;) Zaraz po nim wymieniłabym Pharmaceris A Puri - Sensilique który sprawdził się u mnie na tyle, że mimo dość wysokiej ceny [jak na tonik oczywiście] kupiłam kolejne opakowania. Jest bardzo delikatny i genialnie sprawdza się przy podrażnionej cerze - plusem jest spora wydajność. W zimie często sięgałam po wielofunkcyjny tonik Lirene Dermoprogram - Wybielanie tonik 3 w 1 - jest on dość specyficzny bo czuć przy jego stosowaniu lekkie mrowienie - jest to działanie kwasu migdałowego który jest w składzie. Nie jest on zbyt delikatny ale wspominam o nim bo przy systematycznym stosowaniu na noc ładnie wyrównuje koloryt cery niwelując lekkie przebarwienia.
Trochę tego jest ale nie używam wszystkiego naraz ;) Zawsze ale to zawsze tonizuje twarz po umyciu i w ciągu dnia używam wedle potrzeby. Zauważyłam, że moja cera stała się bardziej promienna i mniej się przetłuszcza - do czegoś jednak te produkty stworzono ;)
A Wy po jakie płyny micelarne lub toniki sięgacie najczęściej - podzielcie się swoimi faworytami!!
tonik z ziaji jest delux:)
OdpowiedzUsuńBez płynu micelarnego nie wyobrażam sobie demakijażu.Natomiast jeśli chodzi o tonik to już traktuję go trochę po macoszemu.Jak sobie przypomnę. No i często przed użyciem serum kwasowego bo alkohol trochę wzmacnia działanie.Ale tak na co dzień to tylko płyn micelarny ale za to w ilości hurtowej.
OdpowiedzUsuńU mnie goszczę i micele i toniki. Te drugie najczęściej z kwasami - inne na mojej twarzy uważam za bezcelowe... Mam skórę jak nosorożec :D
OdpowiedzUsuńJa też bez toniku się nie obejdę. To sprawia, że cała pielęgnacja jest bardziej efektowna. Też lubię ziaję;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak micel to oczywiście Mixa :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione płyny micelarne to Bioderma, Mixa, L'oreal, Garnier i Bourjous i używam ich na zmianę w zależności na co akurat jest promocja;)
OdpowiedzUsuńa o tonikach również nie zapominam, ale tu wybieram takie o lepszym składzie, często są to hydrolaty lub woda różana. A z drogeryjnych to używam teraz niby micela mixy który nie sprawdził się jako płyn micelarny ale jako tonik ma przyjemny skład i alkoholowy YR :) Pozdrawiam!
www.milkabelleza.blogspot.com
Ja stosuję tylko micel, ale też w ilościach hurtowych ;) Aktualnie mam osławionego Garniera, ale lubię też tego z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńJa używam zarówno toniku, jak i płynu micelarnego. Toniki zmieniam, praktycznie non stop sięgam po inny, natomiast jeśli chodzi o płyn zawsze pod ręką mam Biodermę Sensibio, a w międzyczasie testuję też inne.
OdpowiedzUsuńO ja też lubię ten micel z Ziaji :) Przekonałam się też do osławionego Garniera, ale to dlatego że nie maluję się zbyt mocno :)
OdpowiedzUsuńChyba pół na pół ;) raz używam tego a raz tego :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj kupuję mleczka do demakijażu, ale micele są świetne. Ostatnio w Biedronce widziałam płyn micelarny Garniera, dośc duże opakowanie, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio stosuję mleczka do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńMicele uwielbiam i zużywam namiętnie. Toniki czasami zastępuję wodami termalnymi. Generalnie lubię kremy nakładać na wilgotną skórę :)
OdpowiedzUsuńPłynu micelarnego używam do usuwania podkładu itp. Do demakijażu oczu i ust używam "tłustszych" produktów. Czasem też odświeżam micelami twarz, kiedy siedzę w domu i mogę sobie na to pozwolić :)
OdpowiedzUsuńCoś mi nie gra w tytule. Czy przypadkiem nie powinno być "czy warto ich używać?"
OdpowiedzUsuńNiestety, nie dla mnie ten sposób oczyszczenia twarzy nie jest zbyt dobry. Czuję się, jakbym jej nie umyła w ogóle. Woda i emulsja do mycia - > niezastąpiony duet ;)
OdpowiedzUsuńObecnie używam osławionego płynu micelarnego z Garniera, zaś jako tonik stosuję hydrolat z kocanki:).
OdpowiedzUsuńMiceli używam do demakijażu oczu - obecnie mam różowy z Garniera i super zmywa nawet ciemny i mocny makijaż bez rozmazywania.
OdpowiedzUsuńCała twarz - jeśli zmywam makijaż z twarzy w ciągu dnia,a oczy chcę mieć dalej pomalowane, to tez używam micela. Ale wieczorem musi być mydło/żel.
Tonik - po zmyciu.
Zwykłe toniki zastąpiłam hydrolatami roślinnymi. A płynami micelarnymi zmywam makijaż.
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za płynami micelarnymi :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Kochana:) Co prawda w japonskiej pielegnacji to jest softener i rozni sie nieco od toniku ( pogranicze serum i tak zwanej esencji) ale jak slusznie zauwazylas tonizowanie skory ma niebagatelny wplyw:) Tylko woda albo az woda z dodatkowymi skladnikami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:*
Ja preferuje wodę różaną ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetyczka-karoliny.blogspot.com/
Ja ostatnio odkryłąm Tonik Bourjois i mamjuzdrugie opakowanie.Bardzo przyjemny kosmetyk.Płyn micelarny któemujestem woierna to butla 400ml zGarniera. Pomimo że płynów micelarnych zużywam mega litry dodemakijażu klientek to wracam do Garniera.
OdpowiedzUsuńja do demakijażu używam oliwki dla dzieci z Rossmanna, jest świetna :)
OdpowiedzUsuńJa teraz stosuje do demakijażu tonik z clareny i jestem bardzo zadowolona, ogólnie kosmetyki clarena przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuń