Dawno nie było ulubieńców. Od ostatniej publikacji minęły dwa miesiące i to chyba odpowiedni odstęp czasu aby pokazać ulubione kosmetyki, tak aby nie dublować tych wcześniej pokazanych.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą the balm bahama mama. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą the balm bahama mama. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 11 listopada 2014
Ulubieńcy września i października.
Dawno nie było ulubieńców. Od ostatniej publikacji minęły dwa miesiące i to chyba odpowiedni odstęp czasu aby pokazać ulubione kosmetyki, tak aby nie dublować tych wcześniej pokazanych.
Etykiety:
essie,
floslek,
foreo luna mini,
golden rose,
hask,
liście manuka,
mac,
masło do ciała,
nivea,
pharmaceris,
the balm bahama mama,
ulubieńcy,
ziaja
poniedziałek, 20 października 2014
The Balm Bahama Mama - idealny matowy bronzer!
Polubiłam róż The Balm Hot Mama! - recenzja - a czy tak samo mocno zauroczył mnie bronzer The Balm Bahama Mama? zapraszam do poczytanie mojej opini :)
Opakowanie charakterystyczne dla produktów The Balm - małe kartonowe opakowanie z lusterkiem, zamykane na magnes. Na okładce cudna, soczysta kobitka która trochę przypomina mi Beyonce - tylko ja mam takie skojarzenie?
Bronzer ten będzie świetny dla osób szukających matowych produktów do konturowania. Nie zawiera drobinek i ma dość chłodny odcień. Nie jest to - jak większość dostępnych bronzerów - cegła która niezbyt nadaje się do cieniowania twarzy.
Trzeba uważać bo jest to produkt mocno napigmentowany i łatwo zrobić sobie nim plamę. Odrobina praktyki i mocna pigmentacja staje się atutem - mniej nakładamy - na dłużej starcza! A nawet jeśli zrobimy sobie niechcący brązową plamę- produkt genialnie się rozciera i wtapia.
Jest to produkt z którego większość osób będzie zadowolona. Ja jestem nim wręcz zachwycona. Mój entuzjazm jest z kilku względów - ma kolor który jest dość chłodny, jest matowy i ładnie się rozciera. Dodatkowo cechuje go spora wydajność - używam używam i wydaje mi się jakby nadal był nienaruszony.
Minusy? w zasadzie brak - jedyne co lekko mi dokucza to tak samo jak w przypadku różu Hot Mama! trwałość - muszę go w ciągu dnia dołożyć bo moje cera go wchłania. Jestem przekonana, że posiadaczki cer suchych i normalnych nie będą miały z tym problemy - niestety moja tłusta potrzebuje w ciągu dnia odświeżenia makijażu.
Macie swój ulubiony bronzer? a może jest nim właśnie Bahama Mama?
Subskrybuj:
Posty (Atom)