poniedziałek, 30 lipca 2012

Kosmetyczny poniedziałek czyli wizyta w drogeriach!


Jestem na upragnionym urlopie ale w tzw biegu czy też rozjazdach. Dziś zawitałam do Gorzowa na spotkanie z koleżankę która w kolejną sobotę wychodzi za mąż - będę jej fotografem więc trzeba było ustalić wszystkie szczegóły. Przy okazji spotkania zaliczyłam wszystkie możliwe drogerie oraz stoiska kosmetyczne i.... i kupiłam tylko 3 rzeczy [w Naturze do której nie mam w moim mieście dostępu]. W Inglocie kolorowo ale obsługa typu "Boże czemu mnie ukarałeś tą pracą" nie zachęca do dłuższej wizyty. W Yves rocher powąchałam mgiełki/zapachy do ciała ale też bez szału. Rossmanna mam u siebie wiec tam też nie było nic po co musiałabym wejść i kupić.

Wizyta w Naturze nie "obrodziła" mega zdobyczami ale wiedziałam po co wchodzę - nie były to spontaniczne zakupy. Najbardziej oko cieszyły cienie ale mam wszystkie odcienie jaki są mi potrzebne więc nie skusiłam się na nic nowego.


Essence - pęseta. Cena 8,99zł.


Już wcześniej miałam ją zamiar kupić ale akurat gdy byłam w Naturze nie było jej na stanie :( Nareszcie ją mam i przyznam że jest całkiem fajna i do tego dobrze wykonana:)


Essence - color & go - 72 time for romance i 78 blue addicted. Cena 3,99 szt

Te dwa kolor już dawno chodziły mi po głowie, zwłaszcza ten niebieski - no i nareszcie je mam :)


A jutro jadę do Szczecina spotkać się z Agatą czyli Agu z bloga kosmetyczka-agaty.blogspot.com - cieszę się strasznie bo już raz miałyście okazje się spotkać jesienią. Ciekawe czy to spotkanie zaowocuje nowymi kosmetycznymi zdobyczami ;))


W moim mieście coraz więcej ludzi - już za dni parę Przystanek Woodstock - może ktoś z Was ma zamiar do Kostrzyna zawitać?

piątek, 27 lipca 2012

Alterra - Getönte Tagescreme Pfirsich (Krem na dzień do cery mieszanej i normalnej brzoskwiniowy


Producent: Alterra [marka dostępna tylko w sieci drogerii Rossmann]

Produkt: Getönte Tagescreme Pfirsich (Krem na dzień do cery mieszanej i normalnej brzoskwiniowy

Opis/Obietnica producenta:
"Brązujący krem na dzień z wartościowym olejem z pestek brzoskwini oraz odświeżającym ekstraktem z arbuza nadaje cerze lekkiego kolorytu posiadając dodatkowo właściwości matujące. Dzięki starannie opracowanej kompozycji roślinnych substancji aktywnych krem pielęgnuje skórę. Zestaw pigmentów identycznych z naturalnymi nadaje skórze delikatny koloryt i pozwala pokryć jej niedoskonałości. Wartościowe połączenie oliwy z oliwek (z kontrolowanej biologicznie uprawy), oleju z jojoby z woskiem pszczelim nadaje skórze sprężystości. Roślinna gliceryna dostarcza jej dobroczynnego nawilżenia. Delikatny, owocowy zapach zapewnia uczucie przyjemnej pielęgnacji." [źródło:opakowanie]

Skład: Aqua, Alcohol, Glycerin, Talc, Elaeis Guineensis Oil*, CI 77891, Sesamum Indicum Seed Oil*, Cetearyl Alcohol, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Magnesium Aluminium Silicate, Prunus Persica Kernel Oil, Lysolecithin, Olea Europaea Fruit Oil*, Tapioca Starch, Parfum**, CI 77492, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Xanthan Gum, Sodium Citrate, Citric Acid, Limonene**, Cera Alba, CI 77491, CI 77499, Tocopherol, Linalool*, Helianthus Annus Seed Oil, Geraniol**, Citrullus Lanatus Fruit Extract
* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
** z naturalnych olejków.



KWC - wizaz.pl - klik

Moja recenzja

Kolor: dla bladej cery może być zbyt ciemny, po roztarciu stapia się z cerą ale w okresie gdy moja cera była bardzo jasna [zima i wczesna wiosna] musiałam intensywniej go rozetrzeć. Teraz w lato nawet przy niezbyt starannym roztarciu kolor się nie odznacza.

Zapach: owocowy ale nie powiedziałabym że typowo brzoskwiniowy, jest dość intensywny ale bardzo przyjemny.


Formuła/Konsystencja: jak typowego kremu albo lekkiego podkładu. Dobrze się rozsmarowuje ale trzeba go szybko nakładać bo błyskawicznie się wchłania i przy jasnej cerze mogą powstać lekki smugi. Sama konsystencja jest dość lekka, nie czuć go później na twarzy - w sam raz na upały. Nie zapycha i jest dość wydajny. Na plus naturalny skład choć przyznam że ja akurat nie zwracam na to aż tak szczególnej uwagi.

Efekt/Działania
: nadaje lekki kolory ale jest to efekt bardzoooo delikatny więc nie zakryje nam niedoskonałości i nie zastąpi podkładu jeśli mamy dużo "nieprzyjaciół". Po nałożeniu i ekspresowym wchłonieciu daje ładny zdrowy mat - niestety przy tłustej cerze nie jest on długotrwały i bez użycia pudru dość szybko zaczynam się po nim świecić. Ładnie nawilża i może zastąpić krem na dzień.


Jak stosuje: nie używam pędzli - smaruje całą twarz jakbym używała kremu, zwracam uwagę na okolice na krawędziach twarzy aby nie odznaczał się przy włosach.

Idealny dla: cer tłustych oraz dla osób nie lubiących podkładów które mocno kryją - idealny na lato.

Gdzie kupić: w sieci drogerii Rossmann.

Cena: ok 10 zł - przystępna cena. Udało mi się go kupić jakiś czas temu gdy na wizażu był kupon rabatowy na produkty Alterry.

Czy kupie ponownie: tak - fajny produkt w niewygórowanej cenie.


Ogólna recenzja: lekki tonujący krem do twarzy dla cery mieszanej i normalnej. Nadaje bardzo delikatny kolor a w zasadzie wyrównuje nasz naturalny koloryt cery. Kupiłam go gdy moja cera była bardzo jasna i wydawał się zbyt ciemny - musiałam wtedy umiejętnie go rozcierać aby nie zrobić smug. Nakładam go na całą twarz a także na szyję aby ładnie ujednolicić kolor. Podoba mi się lekka konsystencja a także ten lekko matujący efekt. Niestety nie uznałabym go za produkt matujący ale przy mojej cerze nic nie daje matu na cały dzień. Błyskawicznie się wchłania, nie ciemnieje w ciągu dnia i nie zapycha co dla mnie jest bardzo ważne. Według mnie to lekki krem który ma zabarwienie. Teraz w leci używam go codziennie i jestem z niego bardzo zadowolona.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

środa, 25 lipca 2012

Joko - Exclusive Eye Shadow Base - baza pod cienie.


Producent: Joko

Produkt: Exclusive Eye Shadow Base - baza pod cienie.

Opis/Obietnica produkcenta:" Nowa, odmieniona baza pod cienie Joko ma nowe, bardziej funkcjonalne opakowanie i ulepszoną, bezparabenową formułę. Nowa bez parabenowa formuła bazy pod cienie Joko:
- przedłuża trwałość makijażu i zapobiega zbieraniu się cieni w załamaniach powiek
- kremowa konsystencja łatwo rozprowadza się po powiece,
- wzbogacona przez aktywne składniki odżywcze i naturalne oleje,
- kompleks witamin A, E i F – przyspiesza odnowę komórek naskórka, przeciwdziała starzeniu, wygładza skórę oraz tworzy warstwę ochronną,
- naturalny olej zkrokosza barwierskiego,
- nowy, funkcjonalny słoiczek,
- elegancki wygląd,
- ma szeroką szyjkę, dzięki czemu łatwo można wydobyć bazę i umożliwia swobodną aplikację." [źródło:strona producenta]

Skład: nie znalazłam dokładnego składu ale producent podkreśla że jest to nowa formuła bez parabenów.

KWC - wizaz.pl - recenzja klik

Moja recenzja

Kolor: jasno kremowy, nie jest mocno widoczny na powiece ale lekko wyrównuje koloryt.


Zapach: jak dla mnie lekko kwiatowy ale czuć go jak mocno "wwąchamy" się w opakowanie. Podczas stosowanie nie czuje zapachu.

Formuła/Konsystencja: kremowa średnio gęsta, dobrze się rozciera jeśli odrobinę ją ogrzejemy na palcu, jeśli jest zimno to produkt jest dość zbity. Dostałam do testów zimą i wtedy ciężko mi się ja nakładało - teraz latem rozsmarowuje się bardzo dobrze. Produkt bardzo wydajny nawet przy codziennym stosowaniu.

Efekt/Działanie: bardzo dobrze utrwala cienie na powiece - w przypadku powiek taki jak moje czyli ekstremalnie tłustych nie jest to efekt nieskazitelny przez cały dzień ale jak dla bardzo dobry [żadna baza nie utrzymuje cieni na moich powiekach cały dzień]. Ładnie podbija i intensyfikuje kolor cienia. Produkt ujednolica kolor powieki, nie zakryje nam zasinień ale efekt jest zadowalający.

Trwałość: produkt ma przedłużać trwałość innych kosmetyków i pod tym względem spisuje się bardzo dobrze, cienie które trzymają się u mnie 3h przy zastosowaniu tej bazy trzymają się minimum 8h. - rolują się odrobinę ale całe nie schodzą -  przy moich powiekach jest to ogromnym sukcesem!



Jak używam: najpierw palcem rozcieram produkt w opakowaniu tak aby się dobrze nabrał i ocieplił - wtedy lepiej się nakłada. Używam do tego palca serdecznego bo najdelikatniej nakłada się nim produkt. Rozsmarowuje bazę na całej powiece. Trzeba użyć odpowiedniej ilości - nie za dużej ani nie za małej - praktyka sprawia że wiemy jaka jest dla nas idealna :)

Opakowanie: plusem jest fakt że jest dość małe więc nie zajmuje dużo miejsca. Zachwycałam się tym małym opakowaniem aż do momentu gdy zapuściłam trochę paznokcie! Olaboga jaki miałam problem aby wydobyć tę bazę. "Ryłam" paznokciem zamiast opuszkiem - jak dla mnie to spory minus!

Idealny dla: osób które mają tłuste powieki albo szukają czegoś co podbije kolor cienia.

Cena: ok 22zł/5g - nie jest najtańsza ale cena jak dla mnie przy takiej wydajności jest ok.

Gdzie kupić: wszędzie gdzie dostępne są kosmetyki Joko.

Czy bym kupiła: tak - cena nie jest za wysoka a produkt jest wydajny i skuteczny.


Ogólna ocena: na początku produkt niezbyt mnie do siebie przekonywał bo był dość zbity ale testy zaczęłam w zimie gdzie temperatura była niższa, teraz w okresie letni baza stała się mniej zbita i ładnie się rozsmarowuje. Zauważyłam że dobrze jest ją najpierw lekko rozgrzać na palcu, dzięki czemu lepiej się rozciera. Nie daje mocnego koloru na powiece ale ładnie ujednolica jej koloryt. Podbija kolor cienia intensyfikując go dość mocno zwłaszcza przy cieniach matowych. Jeśli chodzi o główne działanie czyli utrzymywanie produktu na powiece jestem z niej zadowolona - przy moich bardzo tłustych powiekach sprawia że cień trzyma się bardzo długo, pod koniec dnia lekko się zbiera w załamaniu ale bez bazy nie miałabym go na niej w ogóle. Na plus jest brak mocnego zapachu który nie drażni jak w przypadku bazy marki Hean. Cena nie jest bardzo niska ale jak dla mnie dość przystępna a sam produkt bardzo wydajny i starcza na bardzo długo. 5 gram to w sam raz aby zużyć produkt mieszcząc się w terminie ważności. Minusem może być opakowanie zwłaszcza dla dziewczyn które mają długie paznokcie - ciężko się ją wtedy nabiera i wchodzi pod paznokcie. W chwili obecnej mam kilka baz ale jeśli miałabym kupić jakąś kolejną za własne pieniądze [tę dostałam do testów] i byłaby w drogerii kupiłabym ją.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

wtorek, 24 lipca 2012

Lekki rozjaśnianie czas start czyli John Frieda - go blonder!


Ostatnio naszło mnie aby lekko zmienić kolor włosów - nie nie nie planuje być blondynką - chcę żeby były odrobinę jaśniejsze. Zawsze raczej przyciemniałam włosy niż rozjaśniałam. Swojego czasu schodziłam też z bardzo ciemnego koloru i obecnie oscyluje w granicach jasnego brązu. Końcówki mam ciemniejsze co niezbyt mi się podoba. Sporo czytałam na temat tego produktu i recenzje są różne od bardzo pozytywnych do negatywnych.

Sam produkt nie należy do najtańszych - regularna cena to ok 50zł - więc trochę się wahałam nad zakupem. Okazało się że wygrałam w pewnym konkursie w pracy i nagły przypływ gotówki sprawił że zaraz po pracy pobiegłam po niego do Rossmanna. Okazało się że właśnie jest w promocji i trafił do mnie za 41zł :)


Podchodzę do niego z lekką niepewnością - mam obawy że zniszczy mi włosy ale z drugiej strony jak nie spróbuje to się nie przekonam! Chcę lekko rozjaśnić końce i mam nadzieję że będę z efektu zadowolona - jak nie - zawsze można je później przyciemnić ;)


Dajcie mi koniecznie znać czy miałyście ten produkt - czy się u Was sprawdził albo czy zastanawiacie się nad jego zakupem :)

niedziela, 22 lipca 2012

Upragnione kosmetyki - upolowane!


Pewnie te z Was które śledzą mojego bloga systematycznie pomyślą "ciągle pisze o kosmetycznym odwyku a na blogu znów zakupy". No tak aleeeeeeeeeeee [i tu będzie tłumaczenie się:P] są to kosmetyki które szukałam od dawna i dopiero podczas wypadu do innego miasta udało mi się kupić albo właśnie mi się skończyły. Teraz żałuję że pewnych nie kupiłam w większej ilości albo innym kolorze. Urodziłam się w '84 i jako dziecko pewnych rzeczy nie było - mam pewne przyzwyczajenia z PRLu i lubię kupować na zapas - "a jeśli później tego nie dostane?" . Już dawno tak nie byłam zadowolona z zakupów zwłaszcza że obyło się zamawianie na allegro.


Celia - Nude - pomadko błyszczyk - kolor 605. Cena 11zł



Szukałam jej we wszystkich drogeriach w moim mieście i nie mogłam jej dostać. Bardzo chciałam ją mieć ze względu na dostępne kolory a także błyszczykowy efekt - jak wiecie nie lubię pomadek kryjących. Nooo i jest ten szał na nią na blogach a także na YT. Gdy zapragnęłam ją mieć miałam ogromny problem z jej zdobyciem. Na szczęście trafił się wyjazd do większego miasta i ją mam! Jest rewelacyjna i żałuję że nie kupiłam innych kolorów!!!


Constance Carroll - natural lash mascara - odżywka do rzęs. Cena 10zł


Uwielbiam ten produkt i stosuję od dobrych 13 lat. Nie używam jako odżywki do rzęs ale jako produkt to usztywniania brwi. Miałam delie do brwi ale i tak nie zastąpiłam mi działania tego produktu. Fantastycznie usztywnia a nie zostawia na brwiach zbyt grubej warstwy. Zauważyłam też, że faktycznie poprawia jakość brwi bo jak przestałam ja używać moje brwi straciły na objętości. Wszędzie jej szukałam i już miałam kupić na allegro gdy nagle dostałam ją w tej samej drogerii co wcześniej opisaną pomadkę. Mogłam kupić na zapas z 3 sztuki :(


Virtual - eye liner - 07. Cena 7zł



Długo szukałam takiego odcienia kredki - jasny brąz - dobra do linii wodnej oka bo daje subtelny efekt a także do brwi. Mam dużo kredek w ciemnym brązie ale brakowało mi takiej :) Super byłoby dostać cień w identycznym kolorze.


Bell - satin mat. Cena 6zł/szt



Bardzo lubię te cienie bell. Są małe i bardzo poręczne. Wybrałam ciemny brąz i zgniła zieleń [khaki]. Fantastycznie podkreślają mój kolor oka - wyciągają niebieski odcień z mojej niebiesko-zielonej tęczówki.


Ziaja - czekoladowy peeling myjący gruboziarnisty. Cena 12zł.


Pewnie bym dalej się przed nim broniła gdyby nie koleżanka z pracy która podstawiła mi go pod nos mówiąc w "Klio właśnie przyszła ich dostawa" - to było w piątek - a w sobotę rano wyruszyłam do drogerii po ten produkt!! Nie jest jakiś super mocno gruboziarnisty ale ten zapach!! myślę żeby kupić pusty pojemnik z dozownikiem [w rossmannie takie są] i przelać - to opakowanie średnio się nadaje pod prysznic.


Venita - henna do brwi i rzęs. Cena: chyba z 2zł


Używam do brwi - zdecydowanie bardziej wolę ją od produktów żelowych.


Virtual - fashonmania - 166 Sugar baby. Cena - nie pamiętam.


To taki dość ciężki do określenia kolor - ni to różowy ni pomarańczowy a może łosoś - coś pomiędzy. Pudrowy kolor który już dawno chodził mi po głowie ale bałam się że w domu okaże się że to cukierkowy róż i pójdzie w kąt. Kolor okazał się właśnie takim jakiego szukałam :)


Macie takie produkty które chcecie mieć a ciężko je dostać - kupujecie kosmetyki na zapas gdy już je znajdziecie?

pozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli :)

środa, 18 lipca 2012

Rozdanie - wygraj serum i olejek Nivea z seri Q10 plus!


We wczorajszym poście klik wspominałam że będę miała też coś dla Was! Dzięki uprzejmości marki Nivea jedna  z Was będzie mogła przetestować 2 produkty z seri Q10 plus.

zasada rozdania jest jedna i prosta:
Musisz być publicznym Obserwatorem bloga! 
    


w Komentarzu umieść:
- nick pod jakim obserwujesz.
- mail żebym mogła się z Tobą skontaktować jeśli wygrasz.

Rozdanie trwa do 31 lipca 2012 do północy.
wygrana osoba wyłoniona będzie poprzez losowanie. Wysyłam na cały świat.
Wyniki ogłoszę w ciągu 3 dni.

CO WAŻNE - 1 OSOBA = 1 KOMENTARZ!



wszelkie próby oszustwa będą oznaczały dyskwalifikacje!!

(jeśli nie jesteście osobami pełnoletnimi spytajcie rodziców czy możecie wziąć udział i w razie wygranej udostępnić mi swój adres.)

Nagroda!!!

Serum antycellulitowe oraz Olejek do ciała z serii Q10 plus!!



Życzę Wam powodzenia a marce Nivea dziękuję za ufundowane nagrody!

Wyniki rozdania podkładów Lirene - city matt!


Czas na wyniki Rozdania w którym dzięki uprzejmości marki Lirene dwie osoby mogły wygrać podkład City Matt! Do wyboru były dwa kolory 204 naturalny i 207 beżowy. Maszyna losująca zdecydowała że podkładami będą się cieszyć...


                           204 naturalnym





                                   207 beżowym



zaraz wyślę maile - czekam na odpowiedz 5 dni czyli do 22.07.2012 - jeśli do tego czasu mi nie odpiszecie i nie podacie adresu do przesyłki losowanie zostanie powtórzone.

dziękuje wszystkim za udział a sponsorowi  - Lirene - za kosmetyki :)

wtorek, 17 lipca 2012

Kosmetyki jakie przywiozłam z warsztatów Nivea w Sopocie a także coś dla Was!


Odkładałam napisanie tego postu bo czekałam na paczkę z kosmetykami które będą dla Was! Dotarła więc mogę zaprezentować to co przywiozłam ze sobą z warsztatów Nivea na których miałam okazję być jakiś czas temu.
Duuuużo tego i pewnie zużycie też sporo czasu mi zajmie ale cieszę się że zawartość została dobrana specjalnie pode mnie :)
Warsztaty pod krzykliwym hasłem "3 tygodniowe wyzwanie" dotyczyły głównie walki z cellulitem i rozstępami ale każda z uczestniczek miała konsultacje dermatologiczne oraz dobrane kosmetyki pod konkretny tym cery. Jeśli chodzi o mnie to już we wrześniu stuknie mi 28 rok życia a mimo to dalej zmagam się [i będę chyba zmagać dalej:P] z tłustą i czasem problematyczną cerę. Dobrano mi delikatne kosmetyki dla cery tłustej a także produkty przeciwzmarszczkowe.

Linia - NIVEA Pielęgnacja ciała Q10plus. Poprawia jędrność skóry dzięki zawartości koenzymu Q10.


- Modelująco - ujędrniający krem do ciała Q10 plus
- "Z upływem lat poziom koenzymu Q10 w skórze spada i traci ona swoją elastyczność i jędrność. Modelująco-ujędrniający krem do ciała NIVEA Q10 Plus, wzbogacony w naturalny dla skóry koenzym Q10, pomaga przywrócić kształt twojemu brzuchowi, udom i pośladkom."
- NIVEA Q10 PLUS ujędrniające mleczko do ciała - "Doskonały preparat przeznaczony specjalnie dla skóry suchej. Odżywia skórę, poprawia jej elastyczność i zapewnia widoczną jędrność w ciągu zaledwie 2 tygodni."
- NIVEA Q10 PLUS ujędrniający balsam do ciała - "Preparat nawilżający przeznaczony dla skóry normalnej do codziennego stosowania. Zaledwie w 2 tygodnie skutecznie ujędrnia skórę, pomagając chronić ją przed utratą elastyczności."
- Ujędrniający olejek do ciała Q10 plus - "NIVEA Q10 plus ujędrniający olejek do ciała do każdego typu skóry wzbogacony o olejek z awokado."
- Ujędrniające serum antycellulitowe Q10 plus - "Wzbogacona w naturalny dla skóry koenzym Q10, formuła działa w zgodzie z Twoją skórą. Sprawia, że staje się ona bardziej jędrna i wygląda na bardziej gładką już po 10 dniach."
- NIVEA Q10 PLUS ujędrniający żel antycellulitowy - "Redukuje cellulit, skutecznie wygładza i ujędrniania skórę – nawet bez masażu! Poczuj się pewna siebie w bikini z żelem antycellulitowym Nivea Q10 Plus."


Produkty które czekały na nas w hotelowej łazience.


-  NIVEA POWERFRUIT RELAX żel pod prysznic - "Niesamowita moc owoców i rozpieszczająca pielęgnacja połączone w żelu pod prysznic Powerfruit Relax. Zawarte w nim przeciwutleniacze z czarnych jagód i kojący zapach acai zrelaksuje Twoje ciało i zmysły."
- NIVEA DIAMOND GLOSS szampon - "Nadaje włosom diamentowy blask sprawiając, że ich powierzchnia intensywnie odbija światło. Przeznaczony dla włosów matowych, długich i półdługich nadaje im piękny zdrowy wygląd."
- LONG REPAIR Odżywka -"Unikalna formuła potrójnej regeneracji zapewnia włosom kompleksową pielęgnację: wzmacnia włosy, odbudowuje strukturę włosów oraz regeneruje końcówki."
- NIVEA INVISIBLE CLEAR antyperspirant w kulce - "Ochrona Twoich ubrań przed plamami i pewna ochrona przed nieprzyjemnym zapachem. Łagodny dla skóry, bezlitosny dla potu Nivea Invisible to ochrona przez cały dzień, w każdej sytuacji."


Linia - NIVEA Pielęgnacja twarzy Q10. System przeciwzmarszczkowych produktów NIVEA Visage Q10 zwalcza istniejące zmarszczki oraz widoczne linie poprzez zwiększenie ilości naturalnie występującego w skórze koenzymu Q10 i dogłębne nawilżenie.


- NIVEA Q10 PLUS krem przeciwzmarszczkowy na noc - "Wysoka zawartość koenzymu Q10 aktywuje procesy metabolizmu skóry, skutecznie walcząc nawet z głębokimi zmarszczkami oraz przywracając jej nawilżenie podczas snu"
- NIVEA Q10 PLUS krem nawilżający na dzień dla cery mieszanej - "Wyjątkowo lekka formuła specjalnie dla Twojej cery. Skuteczna redukcja zmarszczek i doskonała pielęgnacja – teraz dopasowana do potrzeb skóry mieszanej."
- NIVEA Q10 PLUS roll-on przeciwzmarszczkowy pod oczy - "Wzbogacona formuła wyraźnie wygładza zmarszczki i linie mimiczne. Błyskawicznie redukuje oznaki zmęczenia oraz opuchliznę pod oczami."


Linia - Nivea Visage - Pure & Natural. Bądź naturalnie piękna każdego dnia dzięki nowym produktom z linii NIVEA VISAGE Pure & Natural. Zawierając prawie wyłącznie naturalne składniki, zapewniają one twojej skórze potrzebną jej pielęgnację, bez sztucznych składników czy barwników.


-  NIVEA regenerujący krem nawilżający na noc
- "Intensywnie nawilża cerę i zapewnia regenerację wszystkich typów skóry."


Linia NIVEA VISAGE - PURE EFFECT.
Nowa linia ma wszystko, czego potrzebujesz, aby pozbyć się uciążliwych niedoskonałości ze swojej skóry.



- NIVEA PURE EFFECT ALL-IN-1 Żel-peeling-maska -
"5 funkcji w 1 kroku: oczyszcza, matuje, peelinguje, zwalcza bakterie, nie podrażnia. Twoja skóra staje się dogłębnie oczyszczona i wolna od niedoskonałości."
- NIVEA PURE EFFECT STAY CLEAR! - "Pomaga zapobiegać niedoskonałościom skóry. Specjalna formuła nie zawierająca alkoholu, skutecznie oczyszcza i odświeża skórę."
- NIVEA PURE EFFECT CLEAN DEEPER! – żel-peeling do codziennego mycia twarzy - "Głęboko oczyszcza sprawiając, ze skóra staje się gładka i idealnie czysta. Skutecznie zapobiega powstawaniu wągrów oraz pryszczy"
- NIVEA PURE EFFECT CONTROL SHINE żel-krem - "Zapobiega błyszczeniu się skóry i jednocześnie doskonale ją nawilża. Szybko się wchłania sprawiając, że cera staje się gładka i matowa."
- NIVEA PURE EFFECT MATT BEAUTY – 2w1 matujący krem nawilżający + lekki podkład - "Dopasowuje się do naturalnego koloru skóry ujednolicając jej odcień. Nadaje cerze promienny, piękny wygląd bez konieczności stosowania makijażu."


Linia AQUA EFFECT do cery mieszanej i tłustej
- Zapewnia cerze perfekcyjny, matowy wygląd bez wysuszania. Naturalna pielęgnacja dla skóry mieszanej i tłustej.


- NIVEA AQUA EFFECT matujący krem nawilżający na dzień -"Skutecznie przywraca równowagę skórze mieszanej i tłustej. Skóra jest w równym stopniu nawilżona, zmatowiona i chroniona. Wzbogacony w algi oceaniczne i HYDRA IQ. Zawiera filtry UV."
- NIVEA AQUA EFFECT tonik matujący - "Dokładnie oczyszcza skórę bez jej wysuszania, pozostawiając ją odświeżoną, nawilżoną i matową. Wzbogacony w algi i Hydra IQ."
- NIVEA AQUA EFFECT żel do mycia twarzy - "Głęboko oczyszcza skórę mieszaną i tłustą bez jej wysuszania. Wzbogacony w algi oceaniczne i HYDRA IQ."



Tak jak pisałam wcześniej mam coś specjalnie dla Was! zestaw 2 kosmetyków do pielęgnacji ciała z linii Q10 plus.



W następnej notce ogłoszę rozdanie i jedna z Was będzie mogła się cieszyć tym zestawem.

Dajcie znać czy używacie kosmetyków Nivea - czy macie może jakiś ulubionych ich produkt :)

pozdrawiam :)

niedziela, 15 lipca 2012

Zbiór ostatnich zdobyczy :)


Niedziela to czas relaksu... w końcu odrobina czasu dla siebie i... czasu dla moich paznokci ;) Postanowiłam pokazać Wam co ostatnio kupiłam bądź dostałam. Trzymam się tego aby nie kupować zbędnych rzeczy i zużywać to co mam. Paznokcie mam coraz dłuższe i powoli zaczynam się dziwnie z nimi czuć ;) Ciało namiętnie katuje różnymi peelingami i coraz bardziej lubię tego typu produkty.

Co tym razem wpadło w moje ręce?


Corine de Farme - płyn micelarny.


Nowość w serii CdF - dostałam do testów. Jeszcze nie używałam bo zużywam inny płyn micelarny. Mam nadzieję że sprawdzi się u mnie tak samo jak toniki które bardzo lubię.



Kiwi - poduszki żelowe pod pięty.


W czasie studiów porzuciłam glany na rzecz bardziej kobiecych butów a ostatnio coraz częściej wybieram dość wysokie - nie wyobrażam sobie życia bez żelowych wkładek w których chodzi się jak na poduszkach. Tym razem kupiłam takie pod pięty.



Synesis - esencja francuska.


Dostałam do testów - mam także coś dla Was więc za jakiś czas spodziewajcie się rozdania. Esencja bardzo odświeżająca i trochę ściągająca. Moja tłusta cera polubiła ten produkt ale do suchej raczej nie polecam.



Blend-a-med - whitestrips 3D - paski wybielające zęby.



Kupiłam w promocji w rossmannie za niecałe 50zł. Miały być dla mnie ale przechwycił je mój Mąż. Ciekawy Was czy działają? tak! w czasie liceum zastosowałam je pierwszy raz - były wtedy nowością i już nigdy moje zęby nie wróciły do starego koloru. Trzeba jednak wiedzieć że w czasie stosowania musimy mieć tzw białą dietę - kawa absolutnie odpada! Noooo i zęby stają się bardzo wrażliwe przez co trochę bolą.


Eveline - 8w1 Total action - odżywka do paznokci.



Była w promocji - czytałam na jej temat wiele bardzo pozytywnych recenzji. Nie mam wielkiego problemu z paznokciami ale postanowiłam je dodatkowo wzmocnić, zwłaszcza teraz gdy są dłuższe.


Puma - Jam


Prezent od Najlepszej Mamy na świecie która właśnie dziś obchodzi kolejne 18te urodziny! Wszystkiego najlepszego - Kocham Cię Mamo :*


Farmona - waniliowy scrub do mycia ciała - wanilia i indyjskie daktyle.



Dostałam do testów i zakochałam się w tym produkcie na tyle że prawie kupiłam taki sam ale o innym zapachu. W ostatniej chwili rozsądek powiedział "Magda ma tyle peelingów! zużyj to co masz a później kupuj następne!". Daje megaaaa mocne ścieranie aż skóra się czerwieni - nie polecam dla skóry delikatnej i na pewno nie do codziennego używania. Obowiązkowo zakupie kolejne opakowanie!


Farmona - Kokosowy sorbet do mycia ciała.



Pachnie nieziemsko ale dość kiepsko się pieni więc trzeba używać sporej ilości - nie jest przez to wydajny aleeeeeeee ten zapach. Jak dla mnie bardziej pachnie bananami niż kokosem - kojarzy mi się z bananowym mullermilkiem Mmmmmmmm!


Miałyście któryś z tych produktów?

życzę milej niedzieli i słońca za oknem - na zachodzie Polski chmury :(

sobota, 14 lipca 2012

Z innej beczki - poranna kawa i przypomnienie o rozdaniu!


Im więcej mam pomysłów na posty albo recenzji do dodania tym mniej mam na to czasu... a ostatnio czasu bardzo mi brakuje. Codziennie myślę sobie "jutro będę mieć na to więcej czasu" a kolejnego dnia okazuje się że znów go nie mam. Na szczęście już niebawem będę mieć upragniony urlop i czas na nadrobienie blogowych zaległości :)

Dzisiejszy dzień także będzie pracowity - 4h w pracy i wypad do znajomych :)

Od pewnego czasu stosuje żelową opaskę z lodówki [pamiętajcie że nie trzymamy jej w zamrażarce] która budzi spojrzenie :) nooo i obowiązkowo kawa! Czytam wpisy na ulubionych blogach aby być na bieżąco, mam zaległości w oglądaniu filmików na YT ale z niecierpliwością czekam na dzień w którym będę mogła wszystkie nadrobić.

A Wy jak zaczynacie dzień?


przypominam o rozdaniu podkładów który trwa jeszcze dziś i jutro!!


pozdrawiam i życzę Wam udanego weekendu!!

poniedziałek, 9 lipca 2012

French manicure z drobinami złota


Jeśli czytacie mojego bloga regularnie wiecie że naszło mnie na frenczaaa. Bardzo mi się taki efekt podoba ale zbyt długo nie jestem w stanie go nosić - zwyczajnie dłuższe paznokcie mnie denerwują - najlepiej się czuję w bardzo krótkich. Póki mam dłuższe postanowiłam pokazać Wam jak wygląda mój frenczzzz. Lubię mieć na paznokciach jakiś brokatowy akcent.


Co użyłam:
- Hean coral minerals
- Bell 01
- Joko J134 coconut milk
- Essence 67 make it golden [powoli dobijałam dna i dolałam do niego bezbarwnego lakieru przez co daje delikatniejszy efekt]


Na takie paznokcie muszę mieć trochę więcej czasu bo lakiery dość długo schną przy sporej ilości warstw. Nie używam pasków - mam na tyle sprawną rękę że nie muszę ich używać. Moje paznokcie mają ok 1mm długości [pomijając długość całej płytki] a biały kolor kładę na ok 2mm.
Najpierw nakładam lakier podkładowy - bardzo lubię odżywkę z hean. Później czas na biały lakier - ten z Bell okazał się świetnym zakupem bo ani się nie ściera ani nie odpryskuje, można go nałożyć grubszą warstwą a i tak ładnie zasycha nie dając grubej białej kreski. Po wyschnięciu nakładam dwa razy mleczny lakier z Joko - przy jednej warstwie widać granicę między białym a kolorem płytki. Po wyschnięciu czas na mój ulubiony lakier essence. A później staram się długo oglądać telewizję żeby coś mi się nie zepsuło :)


Lubicie  french manicure?