poniedziałek, 31 października 2011

Ziaja - kozie mleko - krem pod oczy - skóra sucha.


Producent:
Ziaja

Produkt
: Kozie mleko - krem pod oczy dla skóry suchej.

Opis/Obietnica producenta
:"Lekki, bezzapachowy krem przeznaczony do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu. Aktywnie odżywia i uelastycznia skórę. Doskonale nawilża, tonizuje i lekko napina naskórek. Skutecznie zapobiega wiotczeniu skóry. Wyraźnie wygładza i spłyca drobne zmarszczki. Polecany do cery suchej ze skłonnością do zmarszczek." [źródło:strona producenta]

Skład: Aqua (Water), Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Octyldodecanol, Glycerin, Ceteareth-20, Propylene Glycol, Ethyl Linoleate, Ethyl Linolenate, Ethyl Oleate, Lactobacillus/Milk Solids/Glycine Soja (Soybean) Oil Ferment, Cyclodextrin, Panthenol, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isopropylparaben, Potassium Sorbate, Diazolidinyl Urea, Citric Acid.

KWC
- wizaż - recenzja [Klik] - 2.71/5 z 55 recenzji.

Moja recenzja

Kolor/Zapach:
biały lekko mleczny kolor, produkt niby bezzapachowy ale jakiś delikatny zapach ma ale czuć go dopiero jak mocno się wwąchamy;)

Konsystencja/Formuła: dość lekka - ładnie się rozsmarowuje ale dość sługo wchłania i pozostawia lekko klejącą się warstwę. Nie szczypie w oczy ani nie podrażnia spojówki - dodam że nie mam wrażliwych oczu więc nie wiem czy komuś produkt ich nie podrażni.


Efekt/Działanie: Nie zauważyłam żeby wygładził moje zmarszczki mimiczne ale ładnie nawilżał delikatną skórę pod oczami. Nie spodziewałam się po nim super efektów więc pod względem działania liczyłam jedynie na nawilżenie.

Użytkowanie/Opakowanie: opakowanie klasyczne i bardzo poręczne. Mały otwór więc dozujemy odpowiednią ilość.

Idealny dla: każdego kto nie wymaga od kremu pod oczy za wiele.


Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie ziaja ma swoje produkty.

Cena: ok 6zł - tani produkt.

Czy kupie ponownie? jeszcze nie wiem.

Ogólna ocena: tani i dość dobry krem pod oczy. Nie daje spektakularnego efektu - nie zauważyłam żeby wygładzał zmarszczki ale krzywdy też nie robi. Nawilża skórę pod oczami i już - lubię go używać na noc Trochę przeszkadza mi fakt długiego wchłaniania się i tłustawej klejącej się warstwy. Jeśli chodzi o stosunek "cena-jakość" wychodzi na zdecydowany plus. Jeśli oczekujecie od kremu tylko nawilżenia i nie chcecie wiele na niego wydać warto kupić właśnie ten.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

niedziela, 30 października 2011

Donegal - czas na testy.


W piątek przyszła paczka z produktami Donegal. A niej całkiem dobrze zapowiadające się produkty.


"Donegal jest liderem na polskim rynku w sprzedaży akcesoriów kosmetycznych, od 20 lat specjalizuje się w produkcji i dystrybucji wysokiej jakości akcesoriów do pielęgnacji ciała. Produkowane przez nas wyroby skierowane są do wszystkich osób, które pragną zachować zdrowy i piękny wygląd swojego ciała. Naszą ofertę adresujemy również do szerokiego grona fachowców, którzy stosują Nasze produkty  w gabinetach kosmetycznych oraz salonach fryzjerskich. Naszym celem jest tworzenie bezpiecznych,  trwałych,  nowoczesnych akcesoriów kosmetycznych, które są w zasięgu portfela każdego klienta." [źródło:strona producenta].

art. nr. 4101 - rękawica do demakijażu


z opisu na opakowaniu wynika że możemy produktu używać bez żeli do mycia twarzy - ciekawa jestem jej bardzo.


art. nr. 2496 ZMYWACZ WYBIELAJĄCY Z EKSTRAKTEM Z CYTRYNY


Zmywacz rozjaśniający do paznokci - no ciekawe czy paznokcie będą po nim w lepszej kondycji.


art. nr. 4454 SZTUCZNE RZĘSY Z KLEJEM KOTY


fantastyczny kształt - już nie mogę się doczekać kiedy je nałożę :)))

Pędzle:
- art. nr. 4002 PĘDZEL DO PUDRU (WŁOSIE KOZŁA),
- art. nr. 4003 PĘDZEL DO NAKŁADANIA RÓŻU (WŁOSIE KOZŁA)
- art. nr. 4015 GRZEBYK ZE SZCZOTECZKĄ DO RZĘS
-
art. nr 4005 PĘDZEL DO CIENI (WŁOSIE ŁASICY)
- art. nr. 4008 PĘDZEL DO CIENI (WŁOSIE ŁASICY)

Przyznam że tych pędzli jestem najbardziej ciekawa - ceny maja atrakcyjne - zobaczymy jak będzie z jakością.

słyszałam o tej marce wcześniej ale nigdy nie miałam z nią styczności - a Wy miałyście coś od donegala?


Dziękuje firmie Donegal za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] będzie obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tych produktów mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatne.

czwartek, 27 października 2011

z innej beczki - z porannych rozmyślań przy kawie - jesienne porządki z cerą.


Rano przed wyjściem do pracy siedzę z mokrą głową pijąc poranną kawę - w takich chwilach gdy mam jeszcze trochę czasu pochłaniam filmiki na YT - szukam w sieci kosmetyków które mogą się sprawdzić przy mojej problematycznej cerze. No i dziś po obejrzeniu filmiku xbebe18 nabrałam smaka na bardziej "inwazyjną" pielęgnacja - choć bardziej kuracje dla mojej cery. Zwłaszcza że pogoda ku temu sprzyja.

W zeszłym roku gdy do aptek powrócił Retin A z niecierpliwością czekałam aż będzie dostępny w jednej z aptek w moim mieście. Pierwszy raz miałam z nim styczność w wieku 17 lat. Później z tego co wiem był wycofany z polskich aptek. Zostało mi go dość sporo a data ważności jak najbardziej pozwala przeprowadzić pełną kurację. Zastanawiam się czy warto. Jak sobie pomyśle o łuszczeniu się to kręcę trochę nosem. No i trzeba by było zmienić pielęgnacje na bardziej delikatna.


Jak nie Retin A to zestaw do mikrodermabrazji od Mary Kay - została mi jeszcze połowa - bardziej delikatny a też daje świetne rezultaty przy systematycznym stosowaniu - tu znajdziecie moją recenzję - [Klik].


Wiem też że będę musiała wrócić do filtra - nie wiem czy AKNICARE - recenzja - [Klik] będzie nadawał się do przesuszonej cery. A ten z Iwostin niestety jest gęsty i tłusty a nie chodzi mi o to żeby złuszczać się i zarazem zapychać :(


I sama już nie wiem czy pchać się i łuszczyć na jesień czy nie. Szwagierka napomknęła mi o świetnej kosmetyce do której ma namiary i ewentualnym zastosowaniu kwasów. Noooo i zastanawiam się co z tym faktem zrobić - wiem że na początku trzeba pocierpieć żeby było lepiej - co nie zmienia faktu że zaszyć w domu się na ten czas nie mogę ;P

A Wy planujecie jesienne porządki z cerą? jeśli tak - podzielcie się radami :)


zdjęcia są w technikolorze i nie odzwierciedlają naturalnych kolorów.

środa, 26 października 2011

Lidl - Beauty Iseree - żel do mycia twarzy - dla skóry normalnej i mieszanej.


Producent
: Lidl

Produkt
: Beauty Iseree - żel do mycia - dla skóry normalnej i mieszanej.

Opis/Obietnica producenta
:"Delikatny i przyjazny dla skóry nadaje się do codziennego użycia. Żel usuwa delikatnie i gruntownie zanieczyszczenia skóry, makijaż i tłuszcz. Specjalny dozownik Aquarich oraz gliceryna dostarczają skórze wodę i chronią ją przed nadmiernym wysuszeniem." [źródło: opakowanie]

Skład: aqua, decyl glucoside, sodium cocoamphoaceate, glicerin, cocamidopropyl betaine, acrylates/c10-30 alkyl arclylate crosspolimer, propylene glycol, phenoxyethanol, parfum, salycyl acid, sodium hydroxide, avena strigosa seed propylparaben, isobutylparaben,sodium benzotriazolyl butylphenol sulfonate, trisodium ethylenediamine disuccinate, potassium sorbate, CI 16035, CI 42090.

KWC
- recenzja na wizażu - brak

Moja recenzja

Kolor/Zapach:
bezbarwny o kremowym zapachu - wg mnie dość przyjemnym.


Konsystencja/Formuła: gęsty żel z masą bąbelków powietrza. Pieni się średnio ale z tego co zauważyłam w składzie nie ma SLSów. Porównałabym go z żelami do mycia twarzy z Biedronki. Całkiem wydajny.

Efekt/ Działanie: oczyszcza dobrze a przy tym nie ściąga ani nie wysusza. Oczyszczam nim twarz zawsze wieczorem i bardzo dobrze się sprawdza. Dla mnie żel ma zmyć makijaż nie wysuszając skóry - ten się w tym zakresie sprawdza :)


Zastosowanie/Opakowanie: klasyczna tuba z dozownikiem.

Idealny dla: cery tłustej i mieszanej - dla normalnej też będzie dobry. Nie wiem czy sprawdzi się przy suchej albo wrażliwej ale do takowych też nie jest przeznaczony.

Gdzie kupić: w sieci sklepów Lidl

Cena: ok 5zł - kupiłam z ciekawości na spróbowanie.


Czy kupie ponownie?: tak - całkiem dobry żel do mycia twarzy za grosze.

Ogólna ocena
: jak już pisałam kupiłam go z ciekawości - przy okazji robiąc zakupy w Lidlu. Skusiła mnie cena. Produkt okazał się całkiem fajny. Zmywa makijaż nie wysuszając twarzy. Wg mnie to taki odpowiednik Biedronkowych żeli do mycia twarzy. Na składach aż tak dobrze się nie znam - na plus brak SLS ale niestety zawiera parabeny. Za taką cenę warto go kupić bo spełnia swoje zadanie.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

Ziaja - seria Sopot - Balsam brązujący relaksujący.


Producent: Ziaja

Produkt
: seria Sopot - Balsam brązujący relaksujący

Opis/Obietnica producenta:
"Nadaje skórze równomierny odcień opalenizny bez narażania jej na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Witamina E, prowitamina B5 (D-panthenol) - intensywnie nawilża naskórek oraz zwiększa zdolność do zatrzymywania wody. Chroni przed działaniem wolnych rodników odpowiedzialnych za starzenie się skóry. Łagodzi podrażnienia i likwiduje uczucie szorstkości.
Wyraźnie wygładza i uelastycznia skórę." [źródło: strona producenta]

Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Isopropyl Myristate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Dihydroxyacetone, Cetyl Alcohol, Amber (Succinum) Extract, Dimethicone, Juglans regia, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Mineral Oil, BHA, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid

KWC - recenzja na wizażu - [Klik] - 3.38/5 z 444 recenzji.

Moja recenzja

Kolor/Zapach
: mleczny - odrobinę kremowo żółty. Zapach roślinny bardzo przyjemny.

Konsystencja/Formuła:
dość gęste mleczko - w zasadzie jak balsam do ciała. Dobrze się rozsmarowuje i wchłania na tyle wolno że można go dokładnie rozsmarować po całym ciele tak aby zminimalizować smugi. Ma w sobie Witamina E, prowitamina B5 (D-panthenol) - przez to że stosuje się go co jakiś czas ciężko powiedzieć czy te składniki działają - formuła na pewno nie wysusza skóry jak większość samoopalających balsamów.



Efekt/Działanie: nadaje ładną opaleniznę i która nie jest żółta. To co podoba mi się w nim najbardziej że schodzi równomiernie nie rolując się - inne balsami samoopalające potrafią to robić. Skóra po zastosowaniu niestety pachnie "pieczonym kurczakiem" ale jestem to w stanie znieść bo stosuje go w taki sposób aby zminimalizować tzw skutki uboczne.

Jak stować: wg producenta
- "Balsam rozprowadzić równomiernie na skórze stosując mniejszą ilość preparatu na łokciach i kolanach. Po każdej aplikacji umyć ręce. Do chwili wchłonięcia preparatu unikać kontaktu z ubraniem. Opalenizna pojawia się po 3-4 godzinach. Balsam stosować codziennie, do momentu uzyskania optymalnego kolorytu skóry."
Jak ja stosuję: biorę wieczorem prysznic - robię peeling ciała. Po osuszeniu skóry biorę duża krople tego balsamu, dodaję do niego mała kroplę innego [tak aby nie dawał mocnej opalenizny i ewentualnych plam gdyż jestem bladziochem] mieszam je ze sobą i smaruje ciało. Na koniec myję ręce a miejsca w których mogą powstać plamy - zgięcia ramiom koło pach, kolana, kostki, łokcie - przecieram ręcznikiem aby zetrzeć nadmiar produktu. Rano biorę prysznic aby nie pachnieć jak kurczak i już :)


Opakowanie:
w  ładnym pomarańczowym kolorze ze złotymi refleksami :)

Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie są produkty ziaji.

Cena:
ok 8zł/200ml a więc całkiem dobra cena.

Czy kupie ponownie? - TAK - do jego zakupu namówiła mnie moja ulubiona rudowłosa sprzedawczyni z Rossmanna gdy sięgałam po 2 razy droższy balsam samoopalający z innej firmy - mówiąc że ten jest tani i dobry - posłuchałam i jestem bardzo zadowolona :)

Ogólna ocena: robi to co ma robić - nadaje ładną opaleniznę. Skóra niestety pachnie po nim jak po samoopalaczu ale jestem w stanie to znieść. Dobrze się rozsmarowuje i w moim przypadku nie zostawia smug - dodatkowo rozcieńczam go z innym balsamem aby opalenizna nie była zbyt intensywna. Cena jak najbardziej na plus. To co bardzo mi się w nim podoba to fakt że nie wysusza skóry - większość balsamów stopniowo nadających opaleniznę to robi. Schodząc z ciała nie roluje się - w przypadku innych balsamów miałam tak że zbierały się np pod piersiami i tam miałam plamę intensywniejszego koloru a gdy potarłam palcem skórę zaczynały się jakby rolować - nie wiem jak mam to ubrać w słowa ale jeśli któraś z Was stosowałam balsamy tego typu pewnie będzie wiedzieć o co mi chodzi. Nie zauważyłam żeby brudził ubrania - w moim przypadku piżamę. Bardzo przypadł mi do gustu i wiem że będę często po niego sięgać - zwłaszcza że nie kosztuje wiele :)

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

poniedziałek, 24 października 2011

Carmex - Moisture Plus - ultranawilżający balsam do ust


Producent: Carmex

Produkt: Moisture plus - ultranawilżający balsam do ust.

Opis/Obietnica producenta: Carmex Moisture Plus zawiera ultra nawilżającą formułę w skład której wchodzą: witamina E, aloes i masło shea. Sztyft nie tylko nawilża i działa leczniczo, ale także dzięki filtrowi SPF 15, chroni przed słońcem. Pojawi się w dwóch wersjach: bezbarwnej (Clear) oraz różowej (Pink). Nadaje ustom satynowe połysk naturalnych i zdrowych ust. Balsam można także stosować jako podkład na lub pod pomadkę. [źródło:wizaż]

Skład
: Aloe Barbadensis Leaf Extract (Aloe Butter) , Beeswax , Butyrospermum Parkii Fruit (Shea Butter) , C10-30 Cholesterol , Lanosterol Esters , Camphor , Caprylic , Capric Triglyceride , Carthamus Tinctorius Seed Oil (Safflower) , Cocos Nucifera Oil , Ethylhexyl Palmitate , Euphorbia Cerifera Wax (Candelilla) , Flavor , Isopropyl Palmitate , Lecithin , Limnanthes Alba Seed Oil (Meadowfoam) , Meadowfoam Delta-Lactone , Menthol , Olea Europaea Oil Unsaponifiables (Olive) , Ozokerite , Palmitoyl Oligopeptide , Paraffin , Persea Gratissima (Avocado Butter) , Phenol , PPG-3 Benzyl Ether Myristate , Ricinus Communis Seed Oil (Castor) , Saccharin , Sorbitan Isostearate , Tocopherol Linoleate (Vitamin E) , Tribehenin.

KWC
recenzja na wizażu - brak recenzji

Moja recenzja

Kolor/Zapach:
bezbarwny - nie nadający koloru ustom. Zapach fantastyczny! słodko waniliowy - czuć jeszcze inne nuty zapachowe ale ciężko mi dokładnie określić jakie to zapachy.

 

Konsystencja/Formuła: niby zbita forma sztyftu a po przyłożeniu do ust topi się i rozsmarowuje - nie jest tak twardy jak produkt w słoiczku a mniej lejący niż ten w tubce. Mrowi w usta co bardzo mi się podoba. W smaku jest lekko słodkawy. Ogromny minus to wydajność a w zasadzie jej brak. Mam go około tygodnia a już sporo zużyłam.

Efekt/Działanie: cudownie nawilża usta pozostawiając na nich błyszczącą powłokę. Niestety dość szybko z nich schodzi i trzeba go co jakiś czas aplikować. Ciekawe jestem jak sprawdzi się w zimie.


 
Użytkowanie/Opakowanie: taka forma jak najbardziej przypadła mi do gustu. Ładny sztyft - dobrze wyprofilowany. Bardziej higieniczny niż produkt w słoiczku.

Idealny dla: osób które nie lubią wersji w słoiczku a szukają pomadki ochronnej.

Cena:
niecałe 17zł - dużo zwłaszcza że nie jest to produkt wydajny.


Gdzie kupić:
w drogerii rossmann, naturze i na allegro.

Czy kupie ponownie?
: tak choć cena wg mnie zbyt wysoka.

Ogólna ocena: produkt ma 2 znaczące minusy: cena i wydajność a w zasadzie jej brak a reszta to same plusy. Jest to coś pomiędzy carmexem w słoiczku a tym w tubce. Nie jest tak twardy jak ten pierwszy i od razu topi się przy dotknięciu z ustami nadający im fantastyczny połysk a zarazem nie jest tak lejący i klejący jak forma w tubce której ja osobiście bardzo nie lubię. Przez chwilę po zastosowaniu szczypie w usta. Zapach ma niezmiemski i pewnie dlatego tak błyskawicznie mi go ubywa, jest on zarazem specyficzny i nie każdemu może przypaść do gustu. Nie jest zbyt trwały ale nawet jak go "zjemy"-  coś na ustach pozostaje. Ma w sobie SPF więc na lato będzie świetny a czy sprawdzi się w ziemi? - zobaczymy :). Jak dla mnie produkt który na dług zagości w mojej torebce... ale cena powinna być o połowę niższa.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

niedziela, 23 października 2011

Rossmann - Alterra szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych - Granat i Aloes

Producent: Rossmann

Produkt:
Alterra szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych, Granat i Aloes.

Opis/Obietnica producenta:
" Każde włosy zasługują na indywidualną pielęgnację. Do produkcji szamponu nawilżającego Alterra zastosowaliśmy specjalnie dobrane składniki najwyższej jakości: wartościowa kompozycja pielęgnacyjna z wyciągami z aloesu, granatu i kwiatów akacji pielęgnuje włosy, nawilża je i dostarcza włosom zniszczonym nowej energii.
Nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących, bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych. Łagodne związki powierzchniowo czynne i substancje aktywnie myjące z surowców roślinnych. Dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie. Produkt nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego." [źródło:opakowanie]

Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Sodium Coco Sulfate, cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Lauroyl Sarcosine, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Alcohol*, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**.
* surowce pochodzące z uprawy kontrolowanej biologicznie.
** naturalne olejki eteryczne.


KWC
recenzja na wizażu - [Klik] - 3.60/5 z 21 recenzji.

Moja recenzja
 
Kolor/Zapach: bezbarwny o fantastycznym orzeźwiająco owocowym zapachu - nie powiedziałabym że pachnie tylko granatem ale zapach jaki ma jest niesamowity!


Formuła/Konsystencja: konsystencja jakby żelatyny tzw "gluta". Jeśli nałożymy go za mało nie będzie się w ogóle pienił - nie ma sobie SLS więc nie jest to dla mnie zaskoczeniem i nie uważam tego za minus - jeśli nałożymy go odrobinę więcej zacznie się pienić - nie jest to jednak taka piana jak przy zwykłych szamponach. Nie jest przez to produktem wydajnym ale na szczęście nie jest też super drogi. Ogromny plus za skład - właśnie z tych względów go kupiłam.

Efekt/Działanie
: Mam włosy przetłuszczające się a kupiłam ten do włosów suchych i zniszczonych. Nie zauważyłam żeby obciążał włosy. Zawsze po umyciu nakładałam odżywkę bo bez niej włosy były "sianowate" i ciężko się rozczesywały. Mimo codziennego używania nie zauważyłam żeby kondycja włosów się poprawiła. Zauważyłam że włosy zaczęły mi jak szalone wypadać :(. Co dwa dni muszę wyciągać je z odpływu prysznica - wcześniej nie było z tym problemu.

Użytkowanie/Opakowanie: opakowanie klasyczne ani na plus ani minus. Mogliby opracować opakowanie typowo z polskimi napisami - co prawda jest z tyłu naklejka ale miło by było ;)


Gdzie kupić: w sieci drogerii Rossmann.

Cena: 8,99zł - często jest w promocji za 6,99zł.

Czy kupie ponownie
: sama nie wiem - kupiłam inne szampony z tej serii - jeśli nadal włosy będą mi wypadać będę musiała się z nim pożegnać :(

Ogólna ocena:
uczucia mam mieszane. Przyjemnie się go stosuje bo ładnie pachnie i ma bardzo przyjazny skład. Przyzwyczaiłam się do tej dziwnej konsystencji która czasem przy wyciskaniu wraca do opakowanie :( i braku wydajności ale fakt wzmożonego wypadania włosów bardzo mnie wystraszył. Na początku myślałam że to mi się tylko zdaje - ale zauważył to też mój Mąż. Co prawda włosów na głowie nie jest mniej ale często zapchany od nich odpływ prysznica to chyba znak że coś się dzieje nie tak! Wiem że nie tylko u mnie pojawił się ten problem - przeczytałam jakiś czas temu na blogu Oli [belleoleum] klik - post że włosy zaczęły jej po nim wypadać. Widocznie moja czupryna go nie toleruje a szkoda bo bardzo przypadł mi do gustu. Tak więc sama nie wiem czy polecać czy nie - wiem że wiele osób jest nim zachwyconych - ja też bym była gdyby nie fakt wypadających włosów :(
 
pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

piątek, 21 października 2011

Kemon - Hair Manya - DREAM FIX Lakier w sprayu – bardzo mocne utrwalenie


Producent: Kemon

Produkt:
Hair Manya - DREAM FIX Lakier w sprayu – bardzo mocne utrwalenie

Opis/Obietnica producenta
:"Spray mocno utrwalający, doskonały do bardzo precyzyjnych, misternie układanych fryzur. Zapewnia natychmiastowe utrwalenie przez długi czas. Szybko schnie bez pozostawiania resztek. Nadaje włosom objętość, połysk i utrzymuje fryzurę przez długi czas. Owocowy zapach" [źródło:strona producenta]

Skład
: alcohol denat., butane, isobutane, propane, acrylates/t butylacrylamide copolymer, cyclopentasiloxane, water, peg/ppg-14/4 dimethicone, panthenol, peg-75 lanolin, benzophenone-4, triethyl citrate, glycerin, aminomethyl propanol, fragrance, hexyl cinnamal, limonene, linalool, benzyl salicylate, benzyl benzoate, citronellol.

KWC
recenzja na wizażu - brak

Moja recenzja

Zapach: cudowny owocowy - to pierwszy lakier który ma tak przyjemny zapach. Na dodatek utrzymuje się przez jakiś czas na włosach.


Formuła/Konsystencja: jak zwykłego lakieru. Co podoba mi się w formule najbardziej to brak efektu poklejonych włosów. Nie obciąża włosów.

Efekt/Działanie: Nie daje super mocnego utrwalenia ale nie skleja włosów - nie robi efektu "kasku". Mam włosy które nie są podatne na układanie i ten produkt nie jest w stanie utrzymać mojej fryzury w stanie nienaruszonym cały dzień. Nie zauważyłam obiecanego połysku.

Trwałość
: utrwala fryzurę ale przy włosach takie jak moje nie jest to trwałość całodniowa.

Opakowanie/Użytkowanie:
kolor szalenie mi się podoba - ogromny plus za dozownik który mimo że zwyczajny "dozuje" odpowiednią ilość nie zacinając się.

Idealny dla: osób które mają dość okropnego zapachu lakieru do włosów i szukają produktu który utrwala dając jednocześnie naturalny efekt.

Gdzie kupić
: w sklepach internetowych.

Cena: ok 60zł a więc dużo jak na lakier.

Czy bym kupiła
: gdyby był o połowę tańszy zdecydowanie tak - za 60zł - nie.

Ogólna ocena: lakier który utrwala ale daje przy tym naturalny efekt. Nie poradzi sobie z włosami wymagającymi i trudnymi w układaniu. Ma dopracowany dozownik i niesamowity zapach. Jego stosowanie to ogromna przyjemność. To co jest dla mnie nie do przejścia to wysoka cena. Normalnie kupuje lakier za ok 15 zł - byłabym w stanie zapłacić za niego 30zł ale nie więcej.

Dziękuje firmie Kamon za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] będzie obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tych produktów mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatne.

czwartek, 20 października 2011

cos dla cery...cos dla ust :)



Postanowiłam kupić jakiś lekki krem na dzień pod makijaż - oczywiście na początku poczytałam tu i ówdzie. Przekonała mnie recenzja Idalii - wybrałam się więc do rossmanna po emulsje olay. Do koszyka trafiła też carmex'owa nowość czyli balsam do ust.



Emulsja odżywczo nawilżająca - użyłam już raz i jak na razie jestem bardzooo zadowolona. Tania i pojemnościowo spora. Mam nadzieję że nie zapcha :)



Zobaczyłam ten produkt i wiedziałam że muszę go mieć! cena mnie bardzooo odstraszała [coś koło 16zł :( ] ale postanowiłam zaryzykować. Ultranawilżający balsam do ust jest fenomenalny aleee... już widzę że bardzoooo a to bardzooo niewydajny :( Co nie zmienia faktu że fantastycznie pachnie i słodko smakuje. Nawilża fenomenalnie usta... tylko ta cena.

ostatnio coś mnie mało na blogu ale czasu brak... niebawem szykuje się dla Wam ogromna niespodzianka ale na to przyjdzie jeszcze czas ;)

niedziela, 16 października 2011

Joko - Illumines - Perfect Concealer - Korektor rozświetlający


Producent: Joko

Produkt: Illumines - Perfect Concealer - Korektor rozświetlający

Opis/Obietnica producenta:"Korektor rozświetlający JOKO Illumines delikatnie rozświetla i dobrze maskuje niedoskonałości skóry. Płynna konsystencja sprawia, że korektor dobrze się rozprowadza, a wokół oczu powstaje delikatna warstwa chroniąca skórę przed szkodliwym wpływem promieni UV
i suchego powietrza.

Skład: wśród składników jest wit A, E, prowitamina B5 i biologicznie aktywny kolagen.

KWC - recenzja na wizażu - [Klik] - 1.00/5 z 3 recenzji


Moja recenzja

Kolor: posiadam J110 - niby jasny ale jak użyje go pod okiem wcale nie jest to jasny kolor - zwłaszcza dla osób bladych.



Konsystencja/Formuła: po pierwszym użyciu byłam nawet zadowolona ale... już używając kolejny raz zaczęłam zauważać że coś niedobrego dzieje się z tym korektorem. Formuła rozwarstwia się! Możecie zobaczyć to na ostatnim zdjęciu. Często gdy źle go dokręcimy wodnista substancja z rozświetlaczem może wypłynąć.

Efekt/Działanie: Nie jest mocno kryjący i dla osób które mają sporo do ukrycia nie będzie dobry. Lekko rozświetla - ma w sobie malutkie drobiny - nie są nachalne i ledwo widoczne. Niestety wchodzi w zmarszczki - pierwsze kurze łapki już mam i ten korektor w moim przypadku się nie sprawdził. Nie zauważyłam żeby działał pozytywnie na skórę pod oczami - miałam nawet wrażenie że ją podrażniał - czasami skóra mnie szczypała mimo że nie jest wrażliwa.



Użytkowanie/Opakowanie: sama koncepcja produktu jest na plus - dozownik bardzo mi się podoba. Sprawdza się w praktyce. Gdy nie dokręcimy odpowiednio mocno może wypłynąć z opakowania :(

Trwałość: szybko zbiera się w zmarszczkach i pod koniec dnia znika.





Idealny dla: osób które szukają lekkiego rozświetlenia i niezbyt mocnego krycia.

Gdzie kupić?: drogerie, allegro.

Cena
: ok 25zł



Czy bym go kupiła: nie - leży w szufladzie bo trochę boje się go używać - na pewno bym go nie kupiła.

Ogólna ocena: Lekki rozświetlający korektor pod oczy który nie daje mocnego krycia. Użyłam go kilka razy - dostałam go do testów więc byłam do tego zobligowana - teraz leży w szufladzie bo boje się go używać. Na początku myślałam że trafiła mi się felerna sztuka - ale czytając recenzje na wizażu wnioskuje ze wszystkie te korektory się rozwarstwiają. Gdyby nie to - byłabym z niego zadowolona. Przypuszczam że może podrażnić - jak już pisałam czasem skóra po nim szczypała - nie wiem czy to czasem nie ze względu na tą konsystencję. W opakowaniu wydaje się bardzo jasny ale po zastosowaniu jakby zbyt ciemnieje. Czytałam wiele pozytywnych recenzji na blogach - moja niestety taka nie jest - u mnie się nie sprawdził i na pewno bym go nie kupiła.



Dziękuje firmie Joko za udostępnione mi produkty a Was zapewniam ze moja recenzja [ta i przyszłe związane z tymi produktami] będzie obiektywna - tzn przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat. Wasze odczucia odnośnie tych produktów mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będą komuś przydatne.

sobota, 15 października 2011

Avon'owe zakupy.


Avon'owe zakupy
. Miałam dodać już dawno ale wciąż z głowy mi wypadało. Dziś więc pokaże Wam na co skusiłam się robiąc zamówienie z wcześniejszych dwóch katalogów.

Slip into... wybrałam kulkę pod pachy oraz dezodorant - były w promocji a zapach wydał mi się całkiem ciekawy. Nie był to jednak zakup w 100% trafiony ale za taką cenę jakoś to przeboleje - 20zł z groszami.
 
Maseczka błotna do twarzy z minerałami z Morza Martwego
- strzał w 10 i świetny zakup. Mam ją już jakiś czas i jestem bardzo z niej zadowolona! Niedługo pojawi się recenzja więc za wiele nie będę o niej pisać. Kupiona oczywiście w promocji ale nie pamiętam za ile.

 
Energetyzująca maseczka z biała herbatą.
Całkiem fajna - typu "peel off" - robię ją jak się spieszę i nie mam ochoty zmywać maseczki wodą.

Dostałam także nowy katalog - nie wiem co te katalogi mają w sobie ale uwielbiam je oglądać. Chciałoby się zamówić wiele rzeczy ale rozsądek mówi STOP.

W tym gwiazdkowym na pewno zwrócę uwagę na maseczki które - zwłaszcza z serii SPA - są rewelacyjne. Są w nim w promocji 3 za 29,70 i coś czuje że wybiorę te których jeszcze nie mam. Myślę też nad balsamem do ciała ale puki co nie mogę się zdecydować.

Zawitałam także do Biedronki żeby zobaczyć co można ciekawego kupić w związku z 3 edycja "Tajemnice urody" ale nie skusiłam się na nic - myślałam nad peelingiem ale doszłam do wniosku że wole ten gruboziarnisty z Joanny - [Klik].

czwartek, 13 października 2011

Radical - serum ziołowo-witaminowe do włosów zniszczonych i wypadających.


Producent: Farmona

Produkt: Radical - serum ziołowo-witaminowe.

Opis/Obietnica producenta:"Specjalnie opracowana, nowoczesna formuła bogata w starannie dobrane składniki aktywne błyskawicznie poprawia kondycję włosów, przywracając im piękny zdrowy wygląd.
Naturalny ekstrakt ze świeżego ziela skrzypu polnego, źródło rozpuszczalnej krzemionki oraz cennych witamin i minerałów, poprawia dotlenienie komórek oraz wyraźnie wzmacnia włosy, zapobiegając ich wypadaniu. Prowitamina B5 dzięki małej cząsteczce odżywia cebulki, a dodatkowo wnikając w osłonkę włosa doskonale nawilża i regeneruje, poprawiając kondycję włosów. Witamina E chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, zapewnia optymalny poziom nawilżenia oraz zapobiega uszkodzeniom. Wyciąg z zielonej herbaty normalizuje pracę gruczołów łojowych i hamuje wypadanie włosów oraz sprawia, że stają się one silne, błyszczące i podatne na układanie. Dodatkowo, innowacyjna Inulina z cykorii chroni naturalną, korzystną dla skóry florę bakteryjną przed niekorzystnym działaniem konserwantów oraz poprawia rozczesywanie i wygląd włosów."[źródło:strona producenta]

Skład: dość długi a w nim aqua, cetyl alkohol, cetosteryl alcohol.

KWC recenzja na wizażu - [Klik] - 2.23/5 z 13 recenzji

Moja recenzja


Kolor/Zapach: mleczno biały. Nie lubię jego zapachu - mocno ziołowy - coś pomiędzy tanim szamponem ziołowym dla mężczyzn a odświeżaczem do wc. Zapach to zawsze kwestia gustu więc pewnie będą osoby które on zachwyci - ja do nich nie należę.

Konsystencja/Formuła: średnio gęsta. Szybko wchłania się we włosy nie sklejając ich - czego się bałam. Produkt wydajny.


Efekt/Działanie: nie zauważyłam pozytywnego wpływu a stosowałam to serum systematycznie codziennie zawsze po umyciu włosów. Uznałabym że "zalecza" tzn włosy po nim faktycznie są w lepszej kondycji - nie ma szopy i są gładkie - jeśli go nie użyje są takie jak zawsze. Jeśli natomiast nałożę zbyt blisko skóry głowy obciąży włosy i szybko staną się przetłuszczone i tzw nieświeże. Nie zauważyłam żeby mniej włosów mi wypadało - a głównie to obiecuje producent.

Użytkowanie/Opakowanie
: opakowanie ani na plus ani minus - użytkowanie nie sprawia kłopotów - wsmarowuje produkt w wilgotne włosy i już!


Idealny dla:
sama nie wiem dla kogo :/

Gdzie kupić:
wszędzie tam gdzie dostępne są kosmetyki tej marki- ja kupiłam w rossmannie.

Cena: ok 10-12zł - niby nie dużo ale spodziewałam się czegoś lepszego.


Czy kupie ponownie: Nie - u mnie się to serum nie sprawdziło.

Ogólna ocena: zakup bardzo spontaniczny - zachęciła mnie eko formuła i ziołowy skład - żałuję że przed zakupem nie poszukałam nic na jego temat. Mimo systematycznego stosowania nie zauważyłam poprawy kondycji włosów ani mniejszego ich wypadania. Włosy po zastosowaniu były delikatne i miękkie - łatwo się rozczesywały ale nic po za tym. Jeśli nałożyłam za dużo były obciążone i nie wyglądały estetycznie. Zawiodłam się na tym produkcie zwłaszcza że wiele osób chwaliło tą markę - może to serum nie jest rewelacyjne albo moje włosy na tyle zniszczone żeby widać było poprawę. Nie jest to mega bubel bo krzywdy mi nie zrobił ale nie pomógł wcale. A może za wiele po nim oczekiwałam.

pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

środa, 12 października 2011

Under Twenty - PRO! HYDRA Lekki krem nawilżający


Producent
: Lirene

Produkt: Under 20 - Pro! hydra - lekki krem nawilżający

Opis/Obietnica producenta:"Lekki krem nawilżający [D-panthenol, wit. C + wit. E]
Jak działa? pozostawia skórę długotrwale nawilżoną, matuje bez zatykania porów, reguluje natłuszczanie skóry, wyrównuje koloryt skóry
Efekt:Naturalnie piękna, gładka i nawilżona skóra delikatnie pachnąca mango.
Jak stosować?Nanieś krem na twarz oczyszczoną nawilżającym żelem oczyszczającym lub nawilżającym tonikiem linii PRO! HYDRA, następnie rozprowadź go delikatnie wklepując opuszkami palców. Skuteczność potwierdzona dermatologicznie."

Skład: Aqua, Decyl Oleate, Cetearyl Glucoside, Glycerin, Corylus Avellana (Hazelnut) Seed Oil, Canola (Canola) Oil, Cetyl Alcohol, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Imperata Cylindrica Root Extract, Panthenol, Allantoin, Laureth-7, Disodium EDTA, Alcohol Denat., PEG-8, Tocopherol, Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Extract, Ethoxydiglycol, Propylene Glycol, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Carbomer, Glucose, Citrus Medica Limonum (Lemon) Juice, Ascorbyl Palmitate, Butylene Glycol, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citric Acid, Ascorbic Acid, Methylparaben, Phenoxyethanol, Diazolidinyl Urea, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Parfum, Limonene, Cl 16035, Cl 19140

KWC - recenzja na wizażu [Klik] - 4.03/5 z 18 recenzji

Moja recenzja

Kolor/Zapach
: różowawy o bardzo przyjemnym zapachu mango.

Formuła/Konsystencja: średnio gęsta a zarazem bardzo lekka - czuć że na bazie wody, ładnie się rozsmarowuje i dość szybko wchłania. Można mieszać z podkładem uzyskując krem tonujący. Bardzo wydajny co dla mnie na końcu było minusem bo chciałam go już zużyć a było go wciąg dużo.



Efekt/Działanie: nawilża - myślę że wystarczająco, nie zauważyłam żeby cera była bardziej promienna. Zauważyłam że dość szybko skóra po nich zaczyna się świecić - niby wchłania się cały ale na pewno nie matuje - przynajmniej nie zauważyłam tego na swoim przykładzie. U mnie świetnie się sprawdzał jako krem na noc. Nie zapchał mimo że moja cera jest na to podatna.

Opakowanie/Użytkowanie
: opakowanie klasyczne w bardzo wygodnej tubie którą można zginać tak aby wydobyć kosmetyk do samego końca.



Idealny dla: skóry szukającej mocnego nawilżenie - myślę że świetnie się sprawdzi przy skórze normalnej czy suchej.

Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie dostępne są kosmetyki under 20.

Cena: ok 13zł za 75ml - cena na plus zwłaszcza za taką pojemność.

Czy kupie ponownie
: nie - nie był zły ale jakoś mnie nie zachwycił na tyle żeby znów go kupić.

Ogólna ocena: ładnie pachnie - dobrze się wchłania ale nic po za tym. Nie zauważyłam ani bardzo pozytywnego wpływu ani negatywnego na cerę. Lekki krem na dzień ale przy przy tłustej cerze nie do końca się sprawdza - nie matuje choć z 2 strony producent tego nie obiecuje. Nie sądzę żebym kupiła go więcej - jest na rynku dużo lepszych kremów.


pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.

wtorek, 11 października 2011

Garnier - Podstawa pielęgnacji - tonik dynamizujący "Wyciąg z winogron"


Producent:
Garnier

Produkt: Podstawa pielęgnacji - tonik dynamizujący "Wyciąg z winogron"

Opis/Obietnica producenta:" Wzbogacony w żywą wodę z owoców usuwa ostanie ślady zanieczyszczeń oraz martwe komórki z powierzchni skóry, aby zapewnić skuteczniejsze działanie kremu nawilżającego. Nie zawiera alkoholu." [źródło:strona producenta]

Skład:
Aqua, Water, Glycerin, Pyrus Malus/ Apple Fruit Water, Vitis Vinifera/Grape Fruit Extract, Panthenol, Peg-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylparaben, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum / Fragrance, Beznyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool

KWC - recenzja na wizażu [Klik] 3.91/5 z 195 recenzji

Moja recenzja


Zapach: bardzo świeży owocowy - winogronowy - uwielbiam jego zapach.

Formuła/Konsystencja: jak woda - co najważniejsze bez alkoholu. Wydajność zależy do częstotliwości stosowania.

Efekt/Działanie: tonizuje ale nie wysusza. Ładnie odświeża i lekko napina ale nie ściąga nieprzyjemnie skóry. Jest bardzo delikatny taki odświeżający. Nie zauważyłam żeby skóra dużo mniej się dzięki niemu świeciła ale na pewno nie powoduje szybszego przetłuszczania nawet jeśli stosujemy go dość często. Nie zauważyłam żeby rozjaśniał cerę ale nie mam pod tym względem z nią problemów więc nie oczekiwałam takiego działania.


Opakowanie/Użytkowanie: opakowanie klasyczne w ładnym kolorze. Wylewam na wacik i przecieram twarz.

Idealny dla: każdego - nie wiem czy dla suchej albo wrażliwej cery będzie dobry ale do tłustej i normalnej jak najbardziej.

Gdzie kupić: wszędzie tam gdzie dostępne są produkty garnier - drogerie, markety - raczej łatwo dostępny.

Cena: ok 15zł - całkiem znośna cena choć mógłby być tańszy.

Czy kupie ponownie
: tak - zresztą to nie moje pierwsze i na pewno nie ostatnie opakowanie.

Ogólna ocena:
bardzo lubię ten tonik. Super odświeża skórę nie wysuszając jej ani nie powodując ściągnięcia. Jest to dla mnie taka lepsza wersja ogórkowego z ziaji - niestety też droższa.


pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.