sobota, 1 grudnia 2012

Ulubieńcy listopada - podsumowanie miesiąca.


Nie dodałam we wcześniejszym miesiącu ulubieńców - praktycznie używałam tych samych kosmetyków co we wrześniu. W listopada wiele także się powtórzyło. W zeszłym miesiącu z braku czasu a także z postanowienia "zużyję to co napoczęte" kosmetyków nie było dużo.


1. Makijaż - z braku ciągłego czasu makijaż był codziennie taki sam - no chyba, że w ogóle go nie było.


- Revlon CS 150 - mieszam go z kremem bo nie lubię go solo - daje jak dla mnie zbyt mocne krycie.
- Hean- baza pod cienie - zapomniałam dodać do zdjęcia - używam ją od ponad roku i w tym miesiącu zobaczyłam dno opakowanie.
- Bourjois - Healthy Mix - Anticerne Correcteur - Correcting Coancealer - Korektor pod oczy -mój ulubiony - kupiłam kolo 51 który od tego miesiąca używam.
- Bikor- pędzel do bronzera - bardzo go lubię.
- Kryolan - najlepszy liner w kamieniu - próbowałam wrócić do żelowego z essence ale jednak kryolan bardziej mi podchodzi.
- L'oreal - VML - uwielbiam niezmiennie :)
- Hean - róż - ma w sobie złote drobinki które mnie denerwują ale sam kolor jest cudny.
- CCUK - odżywka do rzęs - układam nią brwi.
- Joko - marakech dream - puder brązujący dla brunetek - J262 - używam i żal mi, że piękna wytłaczanka znika :(
-  Rimmel - Stay matte - puder utrwalający - mój ulubiony.
- Lancrone - pędzelek skośny do linera - używam do linera z Kryolana.
- ecoTools - pędzelek do cienia - nakładam nim cień na cała powiekę i już.
- Catrice - 080 - malowałam nim cała powiekę a także wypełniałam brwi.
- zapomniałam dodać do zdjęcia pędzel do różu i pudru - używam niezmiennie te od Maestro.


2. Zapachy - pachniałam albo Hally Berry albo Pumą.


- Puma - Jam - nie szaleję za tym zapachem ale skoro jest staram się zużywać.
- Halle Berry - Halle - używałam spray a od paru dni cieszę się wodą toaletową - uwielbiam ten zapach - bardzo pozytywnie mnie nastraja!
- Nivea -energy fresh - mój ukochany antyperspirant
- Ziaja - bloker - używałam kilka razy w miesiącu - zapomniałam dodać do zdjęcia.


3. Pielęgnacja ciała - zużywam napoczęte opakowania.


- Ziaja sopot - balsam brązujący - nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć w mojej pielęgnacji.
- Nivea - ujędrniający balsam do ciała q10 - całkiem fajny balsam - mam go na wykończeniu.
- Ziaja - czekoladowy peeling myjący gruboziarnisty - wróciłam do niego bo na chwilę leżał w szafce, nie peelinguje za specjalnie ale pachnie jak krówka ciągutka - mniam!
- Lirene - żel + oliwka pod prysznic - dobrze nawilża skórę ale niezbyt podoba mi się zapach - nie jest zły ale nic ma w nim nic szczególnego.


4. Paznokcie - od kiedy mam  Essie GTG lakier trzyma mi się cały tydzień - nie muszę malować paznokci tak często jak kiedyś.


- Isana
- zmywacz - najlepszy!
- Essie - good to go - najlepszy wysuszacz i utrwalacz!
- Essence 78 Blue addicted - całkiem fajnie prezentuje się na czerwonym lakierze.
- Radełko -  do odsuwania skórek
- Golden Rose - 110 - fantastyczny brąz.
- Miss Sporty - 400 - ładny kolor ale bez essie bardzo szybko się wyciera na końcówkach.


5. Pielęgnacja twarzy.
Tutaj odkryłam fantastycznie serum Nivea oraz starałam się zużyć otwarte wcześniej produkty
.


- Pharmaceris - Krem peelingujący I stopień 5% kwas migdałowy i sok z cytryny - używam codziennie i widzę lekkie odblokowanie porów.
- Pharmaceris - pianka do mycia twarzy - jak dla mnie zbyt delikatna wole produkty peelingujące - ciężko idzie mi jej zużywanie ale używam żeby nie stała.
- Nivea - tonik matujący - zużyłam do końca - nie był jakiś szczególny ale zły też nie.
- Nivea - Stay clear -
bałam się, że może wysuszać ale całkiem dobrze się sprawdza.
- Floslek - żel z arniką -
wróciłam do niego po 2 miesiącach - świetny z rana z lodówki.
- Ziaja - sopot - krem brązujący -
niezmiennie uwielbiam!
- Nivea - vital - serum z soja - niby do cery dojrzałej a przy mojej sprawdza się genialnie!


6. Pielęgnacja włosów.
Stawiałam na minimalizm ze względu na brak czasu.


- Green pharmacy - eliksir przeciw wypadaniu - pryskam nim włosy przed suszeniem albo gdy już są wyschnięte.
- Alterra - szampon - biotyna i kofeina - mam w stosunku do niego mieszane uczucia bo trochę obciąża włosy.
- Head & shoulders - citrus fresh - myję nim głowę co kilka dni gdy czuję, że włosy są zbyt obciążone od innych produktów.
- Biovax - maska proteiny mleczne - męczę się z tym dużym opakowaniem od dłuższego czasu - używam jako odżywki codziennie nakładając na 1minutę.


Jak widzicie nie było tych produktów zbyt dużo, poza serum Nivea i Essie GTG nic nie zawróciło mi w głowie - oczywiście są produkty które uwielbiam od dawna i często do nich wracam.


Tymczasem delektuję się sobotą. Wieczór z herbatą i komputerem. W końcu mam czas aby nadrobić blogowe zaległości - nie tyle w pisaniu co w czytaniu ulubionych blogów oraz oglądaniu filmików na YT :) No i w końcu mam czas na maseczkę ;)


Zaciekawił Was jakiś produkt wśród moich ulubieńców - a może okryłyście jakiś fantastycznie produkt którego ja jeszcze nie miałam okazji poznać?

33 komentarze:

  1. jeśli lubisz Essie GTG to polecam Ci Sally Hansen Insta DRY. Jest super, a najtaniej znajdziesz go w naturze.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie ma natury w moim miescie ale jak tylko skonczy mi sie E GTG na pewno wezme pod uwage zakup SH :)

      Usuń
  2. Spora kolekcja:) Obserwuje i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Popieram:) Zaciekawiło mnie to serum Nivea. U mnie w pielęgnacji włosów i makijażu też ostatnio panuje minimalizm. Jakoś nie mam czasu.

      Usuń
  4. A świetna zmiana, ożywiłaś bloga tymi kolorami :)
    Niestety naprawdę żadnego z produktów, które opisałaś nie miałam okazji używać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o maskę Biovax, to ona niestety w minutę raczej nic nie zdziała, trochę się w ten sposób marnuje :( Te maski mają to do siebie, że aby zadziałały, trzeba je trzymać dość długo na głowie i do tego robić to w miarę regularnie. Ale efekty są tego warte, przynajmniej u mnie :)
    A pianką Pharmaceris mnie zaciekawiłaś, chętnie wypróbuję :) Peeling z Ziaji też ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem ze powinnam trzymac z dobre 20 minut ale nie mam na to czasu - probuje zuzyc te maske juz od dawna a w taki sposob idzie mi to latwiej ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam mleczko brązujące Ziaji,rownież nie wyobrażam sobie,że go nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam Twoich ulubieńców :) są tak świetnie zrobione, takie przejrzyste :)
    widzę, że spędzasz sobotę tak samo jak ja ;D ja właśnie nałożyłam maseczkę i przeglądam blogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy pudry joko mają w składzie talk?

    Ja zachwycam się figowo-czekoladowym żelem balea i to jest mój ulubieniec miesiąca.
    A i retin A- skoro nawet mój brat pochwalił moją cerę to naprawdę musi działać, co prawda rzecz na receptę, ale gorąco polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tą maskę biovax uwielbiam- najlepszy wax i na pewno jest w top 3 moich ulubionych masek.

      Usuń
    2. uzywalam kiedys retin A i faktycznie rezultaty byly tylko strasznie sie luszczylam co nie wygladalo dobrze .

      Ten puder tzn bronzer ma w skladzie talk na pierwszym miejscu.

      Usuń
  9. piękne zdjęcia! fajni ulubieńcy, ostatnio z mamą zakupiłyśmy serum nivea i też lubimy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje zdjęcia niezmiennie mnie zachwycają. Z wymienionych lubię sporo, bo: puder Joko, korektor Bourjois, Hally Berry, zmywacz...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach te Twoje zdjęcia, uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bronzer Joko - również jest moim ulubieńcem, od miesięcy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę kilka kosmetyków, które ja mam w swojej kosmetyczce bądź wcześniej stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Perfuma Halle Berry. Uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam podpatrywać Twoich ulubieńców:) zawsze szczególnie patrzę na zapachy bo inspirujesz:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię tych Twoich ulubieńców :) Zawsze wyłapię coś nowego co ląduje na mojej liście zakupowej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też musze wykończyć Ziaję Sopot.

    OdpowiedzUsuń
  18. Stosowałam kiedyś balsam Ziaja Sopot, ale nie mogłam pogodzić się z jego zapachem..

    OdpowiedzUsuń
  19. mam podobne doświadczenia z lakierami miss sporty, szybko ścierają się na końcówkach. czy ty też lubisz brązy w wystroju mieszkania?:)

    OdpowiedzUsuń
  20. no no calkiem duze zbiory ulubiencow:)

    OdpowiedzUsuń
  21. zaciekawił mnie ten żel z Lirene

    OdpowiedzUsuń
  22. mam ochotę na ten czekoladowy peeling z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaciekawił mnie bardzo ten eliksir green pharmacy. Długo stosujesz? Widzisz już jakąś poprawę w związku z wypadaniem?

    Laura.

    OdpowiedzUsuń
  24. ja na ten Alterra szampon nie narzekam :) dla mnie jeden z lepszych całej serii :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam lakier Miss Sporty, możliwe że w takim kolorze jak Twój.Bardzo mi odpowiada jego konsystencja,super się rozprowadza,daję na niego ten złoty brokacik z essence i bazę,trzymał mi się tydzień!

    A i zdecydowanie kupię w tym miesiącu peeling Ziaji,ale myslę o solance sopockiej, lub pomarańczy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zazdroszczę Ci bronzera z Joko. Teraz został wydany podobny z limitki weneckiej, o ile się nie mylę, i może ten wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Moją największą uwagę zwrócił ten krem peelingujący z kwasem migdałowym z Pharmaceris :) No i z chęcią bym używała peeligu czekoladowego z Ziaji, choćby dla jego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.