wtorek, 10 lutego 2015

Kosmetyczne pragnienia marzenia cz1.



Kosmetyczne pragnienia marzenia to nowa seria która będzie się co jakiś czas pojawiała. Podobno jak się o czymś marzy to się spełnia i czasem warto o tych pragnieniach wspominać bo intensywniej dążymy do ich realizacji.

Nie będę udawała, że moja kosmetyczne zbiory są małe - są spore ale niestety sporo z tej dużej ilości nie używam. Na dodatek jak każda kobieta wciąż chce więcej! Co chodzi mi po głowie od pewnego czasu?

Seria róży The Balm - Instain! Jest przepiękna i matowa a ja uwielbiam róże. Od kiedy zobaczyłam je na blogu vampyvarnish.com zapragnęłam jeszcze bardziej!

Seria Advanced Night Repair od Estee Lauder - chyba nie muszę jej nikomu przedstawiać. Wiele dobrego się naczytałam - niestety wciąż blokuje mnie cena.

Lakier E
ssie - Rock At The Top - czyli top idealny. Muszę go mieć!

A Wy jakie macie kosmetyczne pragnienia - marzenia?

21 komentarzy:

  1. Jakbym miała wszystkie wymieniać na blogu to chyba zajęłoby to więcej niż jeden post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ta seria z Estee Lauder kusi, oj kusi :) szczególnie chyba serum :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te roze tez mi sie podobaja:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic z The Balm nie mam :) Czy to wstyd? :)) Ale krem z EL mam i lubię i serum też sobie chwaliłam, jak miałam kiedyś, ale ta cena... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krem pod oczy i serum z Estee Lauder są naprawdę warte każdej złotówki. Ja aktualnie bardzo chciałabym kupić beautyblender i jakiś dobrą paletkę kamuflarzy, albo paletę podkładów w kremie od MaqPro by Katosu.

    OdpowiedzUsuń
  6. polecam Ci serum EL i złotko Essie też! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też mi chodzą po głowie te róże z theBalm, ale powstrzymuje mnie bogactwo moich obecnych zbiorów i fakt, że połowy i tak nigdy nie używam. wniosek: chyba mam wszystkiego za dużo ;)). z serii Advanced Night Repair skusiłam się kilka miesięcy temu na serum – rzeczywiście jest bardzo dobre, nawilża, a cera jest po nim jakaś ładniejsza. ale za to pachnie nieładnie i jestem pewna, że dałoby się coś podobnego kupić z 6 razy taniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A z moimi paznokciami Essie się nie lubi. Inne lakiery typu Golden Rose, Wibo , Rimmel etc. trzymają się u mnie po 5 dni i co najwyżej koncówki mam starte. A Essie...Essie złazi mi całymi płatami z paznokcia już na drugi dzień. Nie ważne czego użyję jako bazy, nieważne czy użyję seche vite....złazi masakrycznie. A szkoda, bo kolory bardzo mi się podobają :(
    Jeśli chodzi o zachciewajki to myślę nad NAKED 3 i czasem bardzo jej chcę, a czasem stwierdzam że szkoda kasy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama z chęcią przygarnęłabym Estee.

    OdpowiedzUsuń
  10. Essiaka mam, też był moim marzeniem. Advance również znajduje się na liście, lecz blokuje mnie to samo co Ciebie :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Róże z tej serii są genialne. Osobiście posiadam odcień Pinstripe i jest obłędny. Początkowo obawiałam się, że będzie zbyt ciemny, ale intensywność koloru można stopniować, produkt rozciera się bajecznie no i ta trwałość! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Róże wyglądają przyjemnie, chociaż moje chciejstwo zatrzymało się chyba na Down Boy'u :) U mnie chciejstwa po części się już spełniają, więc trzymam kciuki za kolejne skreślenia z listy chciejstw na ten rok. I Tobie również tego życzę :) I tak jak piszesz - taka publiczna 'deklaracja' motywuje.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś też mnie kusiły te róże, teraz trochę mi przeszło, ale nadal jestem oczarowana dwoma kolorami :)

    OdpowiedzUsuń

Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.